Na ile wiem, (a mogę się mylić), Jan Paweł II starał się załatwiać te problemy w tajemnicy i poufnie. Dlatego dziś uważa się, że afery pedofilskie za jego pontyfikatu zagroziły poważnie jego beatyfikacji.
Papież Benedykt XVI nie zamiata nic pod dywan, tylko publicznie nie kryje swego negatywnego stosunku do tych afer i publicznie stara się załatwiać te problemy.

Mylisz się.
To kurialiści, biskupi miejsca usiłowali tuszować.
JPII pozbawił kilku hierarchów funkcji ordynariuszy w Kościele USA, za wieloletnie tuszowanie problemu np. kardynała Law.
Na spotkaniu, na które w lutym 2002r wezwał ich do Rzymu, nazwał pedofilię "niewybaczalną zbrodnią" do której przykładali rękę osłaniając przestępców.

Alus, widzę, że znasz te sprawy.
Czy chciałabyś powiedzieć, że Benedykt XVI w stosunku do poprzednich Papieży spowalnia oczyszczanie Kościoła z problemu pedofilii ?

Bo tak chyba zasugerował Elbrus:

Tak w Kościele USA, jak i w europejskich Kościołach w przeważającej większości te sprawy tyczą lat ubiegłych, tzn 70-80-90 tych XXw.
Ukrywane, tuszowane były przez hierarchów Kościołów lokalnych.
Najpierw przedostały się do opinii publicznej, następnie do Vatykanu.
Na co obaj papieże podejmowali stosowne decyzje.
Przy czym należy mieć na uwadze, że część z tych doniesień stanowi pożywkę dla świata mediów, więc podkolorowanie, ubarwienie, jest nie tylko wskazane, jak pożądane.
Z całego zalewu informacji należy dopiero wyłowić esencjonalną prawdę i zachować odpowiedni dystans.
Bywa, jak w przypadku z USA, gdzie śmiertelnie chora "ofiara" kapłana pedofila, wyznała publicznie, że wszystko zmysliła dla korzyści materialnych.
A oskarżony kapłan zmarł z piętnem pedofila.
Zresztą z innego podwórka - ostatnia szeroko zakrojona akcja poszukiwania gwałciciela w okolicach Zielonej Góry, wywołana przez panie szukające medialnej sławy udające ofiary gwałtu.
Dlatego nie neguję faktu zgorszenia, występku zboczonych duchownych, ale należy wykazac się przy tym daleko posuniętą ostrożnością w ocenia zjawiska.

Alus starasz się bronić straconej sprawy. Już samo środowisko w seminarium jest patologiczne , dla młodego człowieka. Bez dostępu do kobiety i tylko wokół mężczyzn, każdy normalny facet wariuje. Mężczyzna ma silniejszy popęd. Bez możliwości jego zaspokojenia rodzi się masturbacja, pedofilia, homoseksualizm,kochanki itd.
W imię czego ma służyć to życie w celibacie ? Jezusa na pewno nie.
"A Duch wyraźnie mówi,ze w późniejszych czasach odstąpią niektórzy od wiary i przystań do duchów zwodniczych i będą słuchać nauk szatańskich.
Uwiedzeni obłuda kłamców,naznaczonych w sumieniu piętnem występku
którzy zabraniają zawierania związków małżeńskich, przyjmowania pokarmów" 1Tym4,1-3

Prędzej leży to w interesie KRK. Zawsze lepiej mieć "pracownika" bez zobowiązań rodzinnych ,którym można dowolnie dysponować.

Wniosek: dopóki celibat będzie istniał KRK, sam sobie generuje pedofilię wewnątrz Kościoła.

Nie udowodniono żadnej zależności między celibatem a pedofilią. A ton Twojego postu w ogóle jest dziwny - jakby ktoś komuś kazał iść na księdza.. ja od początku dojrzewania wiedziałem, że nie wytrzymałbym bez kobiet - więc nie poszedłem do seminarium ani do klasztoru i tyle.

Bzdura totalna - procentowo ilość przestepstw seksualnych pośród żonatych mężczyzn, w tym pastorów, nie różni się od celiberiuszy

To wybitnie porządni ludzie zostają księżmi,
skoro przestępstw seksualnych dopuszczają się nie rzadziej niż żonaci (także świeccy)...

Jezus na apostołów wybrał równie "porządnych".....ludzi...gdyby zakładał konieczność uniknięcia najdrobniejszych uchybien powołałby aniołów.

Czy poza Judaszem znalazł się jeszcze jakiś przestępca?
12+72 - stanowi to blisko 99% porządnych (bez cudzysłowu) ludzi.
To nie są "uchybienia" ani najdrobniejsze ani drobne.

Zacznijmy od tego ,że ten kto twierdzi ,iż bez kobiet jakoś wytrzyma oszukuje siebie samego. A skoro kleryk nie ma dostępu do kobiet to pojawiają się metody "zastępcze".

Czemuż to powstały klasztory zamknięte, niczym twierdze zamurowane i okratowane ? Odpowiedź jest prosta nie radzono sobie z celibatem, dlatego musiano uciekać się do takich desperackich metod. Doszło nawet do tego ,że zakazano wpuszczania na teren klasztorów zwierząt o płci żeńskiej

Stroje kapłańskie też są zaprojektowane w ten sposób ,aby były aseksualne. Ubranie zakonnicy to niemalże chrześcijańska wersja burki.



Zależy co rozumiesz przez przestępstwa seksualne. Mogę się założyć ,że pedofilia to jedynie margines. Największy problem to lewe kochanki i homoseksualizm. A to nie są przestępstwa seksualne .

Skąd taka dziwna opinia ? To, że ja nie wytrzymam bez kobiet nie upoważnia mnie do twierdzenia, że to samo się tyczy każdego innego faceta.



Metody zastępcze to jedno, pedofilia to drugie. Nawiasem mówiąc, ponad 80% przypadków pedofilii wśród księży dotyczy akurat chłopców.



Ateiści to najwięksi na świecie miłośnicy "prostych odpowiedzi" na wszystkie pytania i wątpliwości



Zapewne.

Masz rację ashkel86 jestem pedofilem, homoseksualistą i kto wie kim jeszcze, nie mówiąc o lewych kochankach.
Dziękuje, że mnie uświadomiłeś.

viewtopic.php?f=2&t=24369 (Celibat - rozwiazanie problemu)

Nie denerwuj się kacperek, idea Ashkela wpisuje się w powszechny obecnie paradygmat "musicie uprawiać seks, bo zwariujecie". Jak się to ludziom będzie długo wmawiać, epatując jednocześnie erotyką na każdym kroku, to ludzie w końcu rzeczywiście wariują jak nie mają seksu.. ciekawe, że jednocześnie mamy do czynienia z neo-purytanizmem obyczajowym (nikt chyba tego jeszcze nie opisał, są dopiero pierwsze wzmianki), czego efektem jest np. to, że - jak słyszałem - w Niemczech wszelkie stroje choćby tylko sugerujące seksualność są coraz gorzej akceptowane (rzecz jasna w obawie przed molestowaniem). Więc Niemcy chodzą zapięci pod szyję w otoczeniu billboardów z roznegliżowanymi panienkami. Paranoja. Ktoś się jeszcze dziwi narastającym patologiom ?