Czyli powodzie w sierpniu 2006r to dzieło rządu PiS, LPR, SO??

@Gita2: a moze dlatego ze byly poprostu populistyczne i niefinansowalne?
Moze Tuska mial realizowac te 3 mln mieszkan obiecane przez Jaroslawa, ktore jakos mimo monpolu wladzy (przed ktora nas teraz tenze Jaroslaw przestrzega w razie wyboru Komorowskiego) PiS zaniedbal?
Bo juz jakis rzad to obiecal?

Idąc tym, dziwnym dość, tokiem rozumowania - z pewnością

Zaniedbania swoje, ale głupota ludzka chyba większe szkody poczyniła
http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255, ... erzem.html
Drzew nie wolno wyciąć, bo stanowią legowiska dla ptaków.....przyszła wielka woda zabiła ptaszki, tysiace innych zwierząt i ograbiła ludzi z dorobku całego życia.

Rozumiem że znasz osobiście rząd Donalda Tuska, skoro z taką pewnością prezentujesz takie tezy?
Swoją drogą bardzo dobrze że nie zostały te plany zrealizowane - budowanie wałów nie tylko nie zabezpiecza przed powodzią, ale wręcz potęguje zagrożenie. Gdyby plan PiS wprowadzić w życie powodzie byłyby dużo poważniejsze

Rozumiem, że miłościwie nam panujący Tusk i PO zlikwidują wszystkie wały, a specjalista od powodzi Kamyk będzie im pomagał.
Idź na tereny, gdzie była powódź i zaprezentuj im swoje poglądy ale najpierw naucz się szybko uciekać.
I nie życzę żebyś musiał kiedyś przeżyć powódź ale jestem ciekawy czy wtedy też byś takim mądralą był.

kacperek, ty tez uwazasz, ze czlowiek jest panem natury i ona ma sie mu podporzadkowac, bo jak nie, to .. wyzsze waly wybudujemy?
Nic ciebie pyly nad Europa nie nauczyly, ze natura zawsze jest silniejsza od czlowieka i albo nauczymy sie z tym zyc i wykorzystywac jej potege, albo ona nas zniszczy?

Kamyk mial na mysli, ze budowa jeszcze wyzszych walow, ktore z natury rzeczy maja ograniczona wytrzymalosc i ktore na pewno by byly przy jeszcze wyzszym spietrzeniu wody przerwane, zalewajac piekne domki zbudowane na naturalnych powierzchniach zalewowych zaraz za walami nie jest rozwiazaniem.

"U mnie na wsi" takze w ostatnich latach byly powodzie, co doprowadzilo do powiekszenia powierzchni zalewowych. Waly przesunieto, dobudowano podwojne, zrenaturyzowano na ile sie dalo koryto rzeki, na terenach ktore moga byc zalane przy powodzi "1000 lecia", mozna budowac tylko domy o specjalnej konstrukcji i kupujac dzialke trzeba podpisac papier, ze teren nie jest 100% pewny i ze przyjelo sie to do wiadomosci.

No ale w Polsce kazdy, kto przemawia ludziom do rozsadku stoi na straconej pozycji. Bo my chcemy, zeby bylo tak, jak nam sie podoba, a nie jak jest mozliwe i zgodne ze zdrowym rozsadkiem. A potem oczywiscie rzad (czyli wszyscy inni obywatele) maja placic na nowe domy budowane na terenach zalewowach. A kiedy ludziom cos wspomniec o ubezpieczeniach, to sie obrazaja. Bo IM SIE NALEZY pomoc i odszkodowanie!
A tak naprawde ci, ktorych zalalo, choc nie musialo, gdyby mozna bylo zalac inne naturalne tereny, powinni zadac pieniedzy od pieniaczy, ktorzy nie zgodzili sie na to, zeby tam gdzie rzeka zawsze zalewala, a gdzie chcieli sie dorobic na naiwnych, sprzedajac im dzialki jako budowlane, tereny zalewowe pozostawic.

Nie w obowiązującej wykładni kochanej UE to natura jest najważniejsza, za chwilę przejdziemy do szałasów a tego nie jestem pewny bo zawsze znajdzie się jakiś zwierz, roślina albo coś innego i będzie trzeba człowieka usuwać.



Z tym się zgadzam ale wybacz to z postu Kamyka nie wynika i myślę, że Kamyk potrafi sam napisać co miał na myśli.
Bo pisanie że dobrze że nie powstały wały jest zwykłą demagogią.
Wały też trzeba umieć budować.



To jest zupełnie inna sprawa, że budowa na terenach zalewowych to czysta głupota,. inna sprawa, że jakiś urzędas opracował plan zagospodarowania przestrzennego i wydał pozwolenie na budowę.

Ja sie powaznie obawiam, ze w wielu gminach takich planow nie ma. A pozwolenia wydaje sie wg reguly: "Jak chca budowac, to niech buduja, co ja im bede przeszkadzal" (cytat z pewnej wypowiedzi zaslyszanej przy pierwszej powodzi).
No i kiedy ludziom powiedziec, ze to oni sobie takich wojtow i burmistrzow wybrali, ktorzy na wszystko pozwalaja, i to do nich z pretensjami a nie do rzadu, to sie obraza. Bo to rzad ma pomoc, ratowac, bronic przed glupota itd.

Ja się niestety obawiam, że masz rację. Ja mogę mieć tylko jedną pretensje do rządu, a dokładniej to do premiera jako szefa PO. On powinien kiedyś wezwać do siebie tych burmistrzów, wójtów, prezydentów itp. oczywiście tych z PO i ich porządnie jako szef partii objechać i wytłumaczyć, że to oni mają się zabrać za swoje gminy, miasta, wsie itd.
Oczywiście tam, gdzie rządzi PO bo w innych przypadkach to wiadomo, że premier Tusk nie ma na to wpływu.

A szef PiSu juz nie musi swoich objezdzac, dopoki nie jest premierem? To moze jeszcze Pawlak tych z PSLu (w koncu duzo ich chyba na wsiach), a bezpartyjnych kto? Proboszcz?
Nie przesadzaj...

Może być i kochanka proboszcza.
Nie jestem ogrodnikiem to nie przesadzam.

Kacperek! Dzięki za trafną ripostę.

IPN, NBP,KRRiT,RPO... ciekawe czym jeszcze zawładnie PO.

Tym co aktualnie stracił PiS, władający od 2005r.