Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz lis 20, 2025 18:30



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Nerwica spowodowana katolicką etyką seksualną 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Nerwica spowodowana katolicką etyką seksualną
arzachel napisał(a):
Akacja poruszyła ważną sprawę. Myślę, że z podobnymi rozterkami boryka się wielu ludzi. Łatwo jest pisać "Mam wrażenie że ktoś Ci zamieszał w głowie", "To jest jakaś karykatura spojrzenia na sprawy seksualności", czy odsyłać człowieka do psychologa czy seksuologa. Pytanie jest - skąd katolik ma czerpać wiedzę o współczesnej nauce KK o etyce seksualnej? Nie każdy studiuje teologię, nie każdy też będzie analizować tomy dokumentów KK na te tematy.

To nie były złośliwości, ale takie wrażenie mam. To nie znaczy też że na tym sprawa się zamyka. Tylko co można w pierwszej kolejności napisać komuś, gdy słyszy się takie rzeczy? Że ma racje, że to wina Kościoła i jego nauki, gdy to nie jest nauka Kościoła? Każda wypowiedz niesie inną, ale ważną, treść.

Nie trzeba studiować teologii, a jeśli ma się świadomość swojej niewiedzy, to się nie stwierdza. Po prostu zaczęliśmy od sprostowania błędu i jest to słuszne zachowanie. Nie ma żadnego przymusu seksu w małżeństwie. Nie da się pomagać, zachowując nie prawdę.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz lip 08, 2010 17:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49
Posty: 216
Post Re: Nerwica spowodowana katolicką etyką seksualną
akacja napisał(a):
I własnie ta konieczność utrzymywania stosunków seksualnych w małżeństwie doprowadza mnie do nerwicy. Bo gdybym kształtowała życie według siebie, gdy nie planowałabym potomstwa unikałabym współżycia. A mowa jest o utrzymywaniu stosunków małżeńskich, a na poważnie biorę naukę Kościoła, a nie stać mnie na takie otwarcie na życie i doprowadza mnie to do nerwicy. Do nerwicy też doprowadza też że należy wspólżyć bez zabezpieczenia antykoncepcją, a cykle są nieregularne.


Powiedz to narzeczonemu zawczasu, żeby chłopak nie miał złudzeń z kim się ma związać na całe życie. To ważne, aby nie było rozczarowania; twoje podejście nie jest typowe dla przyszłej młodej mężatki. Młode, zakochane dziewczyny raczej marzą o spędzaniu intymnych chwil z ukochanym i nie wpadają "na zapas" w nerwicę.
A co do nieregularnych cykli - NPR można z powodzeniem stosować przy takich cyklach, nie stanowią one żadnego przeciwwskazania. W każdym cyklu da się wyznaczyć owulację, dni płodne i niepłodne, w każdym cyklu (pomijając bezowulacyjne) występuje bezwzględnie niepłodna III faza, więc nerwica którą u siebie wywołujesz jest trochę wydumana, niepotrzebna i przedwczesna.
Intymnych chwil nie można się bać, a skoro się boisz to wizyta u specjalisty byłaby dobrym rozwiązaniem.

_________________
dawniej monika001 ;)


Cz lip 08, 2010 18:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post Re: Nerwica spowodowana katolicką etyką seksualną
WIST napisał(a):
Nie ma żadnego przymusu seksu w małżeństwie. Nie da się pomagać, zachowując nie prawdę.

Nieprawda. Jest taki przymus seksu w małżeństwie. Współżycie jest (niestety) obowiązkiem małżeńskim:

Cytuj:
1) Obowiązki służące nade wszystko realizacji dobra małżonków:

a) zachowanie małżeńskiej wierności;
b) pożycie intymne ze współmałżonkiem na ludzki sposób;
c) zachowanie dozgonnego charakteru małżeństwa czyli nierozerwalności;
d) pielęgnowanie wspólnoty życia małżeńskiego, tj. właściwych małżeńskich odniesień międzyosobowych;
e) świadczenie współmałżonkowi pomocy (Rdz 2,18);
f) przyczynianie się do wspólnego dobra;

(Piotr-Mieczysław Gajda, Prawo małżeńskie Kościoła Katolickiego)

http://zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/85d37


Cz lip 08, 2010 18:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57
Posty: 464
Post Re: Nerwica spowodowana katolicką etyką seksualną
Cytuj:
Nieprawda. Jest taki przymus seksu w małżeństwie. Współżycie jest (niestety) obowiązkiem małżeńskim:

Potwierdzam. Słyszałem nawet, że odmowa współżycia przez jednego z małżonków może być podstawą stwierdzenia nieważności małżeństwa z tytułu braku psychicznej gotowości.

_________________
Come and see the truth through lies you've been fed.
Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?


Cz lip 08, 2010 18:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post Re: Nerwica spowodowana katolicką etyką seksualną
*MoniQue* napisał(a):
A co do nieregularnych cykli - NPR można z powodzeniem stosować przy takich cyklach, nie stanowią one żadnego przeciwwskazania. W każdym cyklu da się wyznaczyć owulację, dni płodne i niepłodne, w każdym cyklu (pomijając bezowulacyjne) występuje bezwzględnie niepłodna III faza, więc nerwica którą u siebie wywołujesz jest trochę wydumana, niepotrzebna i przedwczesna.

Obserwuję cykle już 7 raz i wiem, że skok temperatury przypada w każdym miesiącu inaczej, raz jest to 17dc, inny raz 19 dc, jeszcze inny 23 dc, i jeszcze inny 28 dc. Jeśli będzie już 19dc. a nie będzie jeszcze skoku temperatury mąż będzie chodził zniecierpliwony i doprowadzi mnie to do nerwicy, że w gruncie rzeczy owulacja jeszcze bardziej się przesunie lub wykresy będą nieczytelne.


Cz lip 08, 2010 18:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post Re: Nerwica spowodowana katolicką etyką seksualną
eskimeaux napisał(a):
Słyszałem nawet, że odmowa współżycia przez jednego z małżonków może być podstawą stwierdzenia nieważności małżeństwa z tytułu braku psychicznej gotowości.

I powiedz, czy to jeszcze nie wpędza człowieka w jeszcze większą nerwicę, gdy trzeba spełniać każde żądanie współżycia przez męża, bo inaczej gdy sie odmówi wniesie on pozew o stwierdzenie nieważności małżeństwa.


Cz lip 08, 2010 18:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49
Posty: 216
Post Re: Nerwica spowodowana katolicką etyką seksualną
akacja napisał(a):
Obserwuję cykle już 7 raz i wiem, że skok temperatury przypada w każdym miesiącu inaczej, raz jest to 17dc, inny raz 19 dc, jeszcze inny 23 dc, i jeszcze inny 28 dc. Jeśli będzie już 19dc. a nie będzie jeszcze skoku temperatury mąż będzie chodził zniecierpliwony i doprowadzi mnie to do nerwicy, że w gruncie rzeczy owulacja jeszcze bardziej się przesunie lub wykresy będą nieczytelne.


Akacjo pierwsza faza wykazywać może nawet znaczną rozpiętość i jest to normalne. Względnie stała jest faza trzecia. Jeżeli nie chcesz w ogóle współżyć w fazie I, to jest ryzyko, że mąż zbyt długo czekając będzie zniecierpliwiony, ale w fazie pierwszej (zwłąszcza gdy cykle są długie) można dość bezpiecznie współżyć nie częściej niż co drugi dzień obserwując oznaki płodności (jakość śluzu). Choć niestety bez dobrego poznania własnej płodności można dość łatwo wpaść. Temperatura jest czynnikiem raczej pomocniczym i potwierdzającym przebytą owulację, zdecydowanie większe znaczenie ma obserwacja śluzu.
A mąż nie chcąc dzieci, a chcąc współżyć musi uzbroić się w cierpliwość. Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo :D Warto rozmawiać o tym już teraz przed złożeniem przysięgi małżeńskiej.
Poczytajcie sobie stronę Ojca Knotza. Może z większym optymizmem (czego życzę) uda się wam spojrzeć na współżycie seksualne w małżeństwie...

_________________
dawniej monika001 ;)


Cz lip 08, 2010 18:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Nerwica spowodowana katolicką etyką seksualną
Akacjo
OK, ale mamy tu dwa rożne rozumienia słowa obowiązek i wystarczy spojrzeć w otoczeniu jakich "obowiązków" jest seks ze współmałżonkiem. Wierność, czy pomoc nie są "obowiązkami" które realizuje się pod karą grzywny, są to naturalne dla relacji dwojga ludzi, zachowania. Natomiast bez przesady, to dwoje ludzi razem dogaduje się w tych sprawach, a nie czytają instrukcje małżeństwa co mają robić i robią to jak roboty. Nie chodzi o bezwzględne wykonanie przepisu.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz lip 08, 2010 18:49
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Nerwica spowodowana katolicką etyką seksualną
akacja napisał(a):
I powiedz, czy to jeszcze nie wpędza człowieka w jeszcze większą nerwicę, gdy trzeba spełniać każde żądanie współżycia przez męża, bo inaczej gdy sie odmówi wniesie on pozew o stwierdzenie nieważności małżeństwa.

Myślę, że dobrze by było, gdybyś przestała mężczyzn traktować jak napalone zwierzaki, co nie umieją się powstrzymać od kopulacji na jakiś czas...

Zapewniam, że mąż potrafi zrozumieć i spokojnie przytulić żonę, by zasnąć razem, a mimo to bez współżycia.

Więcej optymizmu :)

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Cz lip 08, 2010 18:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post Re: Nerwica spowodowana katolicką etyką seksualną
*MoniQue* napisał(a):
ale w fazie pierwszej (zwłąszcza gdy cykle są długie) można dość bezpiecznie współżyć nie częściej niż co drugi dzień obserwując oznaki płodności (jakość śluzu). Choć niestety bez dobrego poznania własnej płodności można dość łatwo wpaść. Temperatura jest czynnikiem raczej pomocniczym i potwierdzającym przebytą owulację, zdecydowanie większe znaczenie ma obserwacja śluzu.

Można dość łatwo wpaść. Dlatego początkującym parom w naturalnym planowaniu rodziny zaleca się współżycie tylko w III fazie. I faza jest dla par z większym doświadczeniem. A to też między innymi dlatego, że pozostałość nasienia zaburza wygląd śluzu.
Co do moich obserwacji śluzu to jest różnie, i często objawy śluzu są nieregularne i nie odpowiadają skokowi temperatury, np w jednym cyklu śluz obserwuję już od razu po miesiaczce i nawet jest w III fazie, w innym cyklu prawie wogóle przez cały cykl nie obserwuję śluzu.


Cz lip 08, 2010 19:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Nerwica spowodowana katolicką etyką seksualną
Uwaga 1:
Tak, współżycie w małżeństwie jest pewnego rodzaju obowiązkiem, bo na ogół ludzie po to biorą ślub, żeby móc współżyć. Można powiedzieć że jest motywem zawarcia małżeństwa.
Ale nie jest BEZWZGLĘDNIE obowiązkiem. Kiedy ktoś w ogóle nie może albo nie chce z jakichś przyczyn (choroba, aseksualność itd) współżyć to nie musi. Ale obie osoby muszą wiedzieć że taki stan rzeczy ma być i muszą się na to zgodzić przed ślubem.

Inaczej owszem - utajenie tego że się nie może lub zdecydowanie nie ma zamiaru współżyć może być powodem uznania małżeństwa za nieważne, dlatego że ta osoba, która chciałaby współżyć ma prawo czuć się oszukana.

Inaczej rzecz ujmując, Akacjo, jeśli w ogóle nie chcesz współżyć po ślubie to masz do tego prawo, ale tylko pod warunkiem że kandydat na męża będzie o tym powiadomiony wcześniej i się zgodzi.

Uwaga 2


Jeśli z jakichś przyczyn nie możesz albo nie chcesz współżyć tylko przez jakiś czas to NIE MOŻE to być przyczyną do stwierdzenia nieważności małżeństwa, ponieważ generalnie współżyjesz, więc nie ma mowy o tym że oszukałaś przyszłego męża co do twoich planów w tej kwestii. A do czasowej - krótszej czy dłuższej - niedyspozycji każdy ma prawo i druga strona powinna to uszanować.

Więc takie stwierdzenie że "trzeba spełniać każde żądanie współżycia przez męża, bo inaczej gdy sie odmówi wniesie on pozew o stwierdzenie nieważności małżeństwa" jest jakimś tragicznym nieporozumieniem, bo sytuacja zupełnie nie tak wygląda.

Nawiasem przypominam, że stwierdzić nieważność zawarcia małżeństwa można tylko w odniesieniu do MOMENTU ZAWARCIA MAŁŻEŃSTWA a potem już nie, niezależnie od tego co by się działo. Nawet jeśli któraś strona z jakichś powodów w ogóle straci możliwość współżycia to nie jest to przyczyną do uznania że małżeństwo zostało zawarte nieważnie.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Cz lip 08, 2010 19:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49
Posty: 216
Post Re: Nerwica spowodowana katolicką etyką seksualną
szumi napisał(a):
Zapewniam, że mąż potrafi zrozumieć i spokojnie przytulić żonę, by zasnąć razem, a mimo to bez współżycia.


Nie wypowiadaj się w imieniu wszystkich mężów. 8)
Jeden mąż potrafi zrozumieć, ale różni mężowie mają różny temperament. Jeden może przytulić i nie współżyć miesiąc bez większego wysiłku, drugi natomiast przytuli raz, dwa, trzy a nawet cztery i pięć ale za szóstym razem brak współżycia przekroczy jego możliwości :D

_________________
dawniej monika001 ;)


Cz lip 08, 2010 21:58
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL