Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 14:23



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Chrzest, płód - sprzeczności 
Autor Wiadomość
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Chrzest, płód - sprzeczności
lublin33338 napisał(a):
Pamiętam z lekcji religii, że woda to tylko symbol, istota chrztu polega raczej na wyrażeniu woli rodziców, kapłana i w ogóle wiernych do włączenia dzieciaka do Kościoła, chociaż taka interpretacja też nmnier nie przekonuje.


Pozdrawiam Paweł.


Zanurzenie w wodzie, czy też polanie wodą jest konieczne do zaistnienia sakramentu.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Wt lip 06, 2010 16:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26
Posty: 455
Post Re: Chrzest, płód - sprzeczności
Rzeczywiście tak jest przyjęte że zewnętrznym symbolem chrztu jest polanie lub zanurzenie w wodzie. Powiedzmy sobie szczerze: chrzest jest tylko symbolem, niczym więcej, podobnie jak obsypywanie ryżem panny młodej albo zwyczaje "lanego poniedziałku". Taka jest po prostu tradycja. Proszę tylko zauważyć, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu Kościół uważał,że nieochrzczony dzieciak,nawet jeśli umiera tuż po narodzeniu i jest przecież niewinny , nie może być zbawiony. Obecnie nikt już nawet spośród konserwatywnych teologów nie traktuje tej kwestii w taki sposób. Ale obrazuje to, jak istotne było te kilka kropel wody.Tradycja, jak również wiara w gusła, czary, zabobony tak nakazywała.


Wt lip 06, 2010 16:47
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Chrzest, płód - sprzeczności
Widzę, że szkoda dyskutować.

Tylko mała uwaga: nie jest tak jak piszesz.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Wt lip 06, 2010 18:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 30, 2010 12:01
Posty: 172
Post Re: Chrzest, płód - sprzeczności
Cytuj:
Tylko mała uwaga: nie jest tak jak piszesz.


Niestety jak tak jak pisze lublin - KK przez całe wieki wysyłał dzieci albo do piekła albo do czegoś co nie było ani piekłem ani niebem. Oto przykłady z katolickiego jakby nie było portalu:

Najpierw św. Augustyn:

Cytuj:
“Ten, kto mówi - pisał np. św. Augustyn - że nawet dzieci odradzają się w Chrystusie, gdy opuszczają ten świat bez udziału w Jego sakramencie [chrztu], ten zarówno sprzeciwia się nauczaniu apostolskiemu, jak i staje przeciwko całemu Kościołowi, który nie zwleka z chrztem dzieci, albowiem Kościół bez wahania wierzy, iż w przeciwnym razie nie mają one możliwości odrodzić się w Chrystusie”. Dzieci, które umarły bez chrztu - uważał biskup Hippony - “będą ukarane wiecznym ogniem; bo chociaż nie mają grzechu osobistego, zetknęły się poprzez swój brud z grzechem pierworodnym”. Czeka je piekło i piekielne kary, chociaż kary te wobec takich małych potępieńców będą łagodniejsze od tych, które spadną na dorosłych mieszkańców infernum.


A teraz Papież

Cytuj:
doktrynalnie został przypieczętowany w XII w. przez papieża Eugeniusza VII: “Dusze tych, którzy umierają w uczynkowym grzechu śmiertelnym albo w samym tylko pierworodnym, natychmiast dostają się do piekła, nierównymi jednak karami są karane”. Stanowisko to opierało się przede wszystkim na jednym założeniu: bez chrztu z wody w żaden sposób nie można podobać się Bogu. Oczywiście, jest jeszcze tzw. chrzest pragnienia, który jednak może być zbawienny dla wszystkich, tylko nie dla najmniejszych, które wszak do wykrzesania w sobie takiego pragnienia są niezdolne.


Przeraża moralne przesałnie tych twierdzeń. Wobez czego niektórzy z czasem troche zmiękczali to przesłanie:

Cytuj:
“Jakkolwiek dzieci nieochrzczone są odłączone od Boga, jeśli chodzi o zjednoczenie przez chwałę, to jednak całkowicie nie są od Niego odłączone. Owszem, są z Nim zjednoczone przez uczestnictwo w dobrach naturalnych; i w ten sposób będą mogły cieszyć się Nim przez naturalne poznanie i miłość”. Doktrynalnym wzmocnieniem tego stanowiska stało się nauczanie papieża Innocentego III (1201): “Karą grzechu pierworodnego jest brak oglądania Boga; karą [ciężkiego] grzechu osobistego jest męka wiekuistego piekła”.


Warto zwrócić uwagę na sprawiedliwość katolicką - Karą grzechu pierworodnego jest brak oglądania Boga. Czyli najbardziej miłosierna i najbardziej sprawiedliwa istota czyli sam Bóg karze zmarłe niemowlaki - no tak wszak narozrabiały że hej. A to kolejny przykład moralności KK -

To że dzieci mogą iśc do nieba to wynalazek raczej dość niedawny - i tu ważna uwaga - KK tylko ma nadzieję na ich zbawienie za KKK:

Cytuj:
pozwalają nam mieć nadzieję, że istnieje jakaś droga zbawienia dla dzieci zmarłych bez chrztu”


Tak twierdzi KKK - czyli tylko nadzieja i księżą i ludzie głeboko wierzący spokojnie twierdzą że płody czyli według nich pełnoprawni ludzie nie moga dostać chrztu jednoczesnie twierdząc iż mają tylko nadzieję na ich zbawienie - przy czym noworodki ochrzczone maja pewność.


Cz lip 08, 2010 18:59
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Chrzest, płód - sprzeczności
A o tym nie słyszeliście?
Dwa lata temu Międzynarodowa Komisja Teologiczna wydała dokument, „Nadzieja zbawienia dla dzieci, które umierają bez chrztu”, który papież Benedykt XVI potwierdził bullą "Spes Orandi". Teologowie wyraźnie stwierdzają, że istnieją poważne liturgiczne i teologiczne podstawy do nadziei, że dzieci z poronienia czy aborcji, mimo braku chrztu, dostąpią zbawienia i doświadczą radości oglądania Boga.
:)
W tym roku moi przyjaciele stracili bliźnięta w przedwczesnym porodzie- niestety niezdolne do życia i nie zyły. Dzieciątka miały katolicki pogrzeb i są pochowane w rodzinnym grobie, Nikt z ich bliskich nie ma wątpliwości co do zbawienia ich duszyczek...
Ja też nie mam. Nigdy nie miałam. Jest to coś w co intuicyjnie wierzę od zawsze.

Co do spiralek. Tylko wkładki hormonalnie czynne mają przynajmniej częsciowo działanie antykoncepcyjne. A one sa drogie i wcale nie często stosowane. Pozostałe wkładki zapobiegaja zagnieżdzeniu się już powstałego, żywego i rozwijającego się zarodka więc de facto dokonują wczesnej aborcji. W moim rozumieniu świadome stosowanie wkładki jest zgodą na wywołanie poronienia nawet i co miesiąc. I jest tak samo niedopuszczalne etycznie przynajmniej dla mnie.

Jednym środkiem anty który napewno NIE ma nigdy działania poronnego jest gumka i jest dla mnie zupełnie inną kwestią w tematyce etyki.

Problematyką przy in vitro też są manipulacje na żywych zarodkach, niszczenie zarodków jeśli zagnieździło się zbyt dużo (Tak!), zamrazanie żywych zarodków- to nie chodzi o fakt że do zapłodnienia dochodzi sztucznie. Przecież jesli np młodego mężczyznę poddaje się chemioterapii, może on zamrozić nasienie (nasienie, nie zarodek!) na wypadek późniejszej niepłodnosci. Gdyby faktycznie stał się niepłodny, myślę że nikt nie będzie postrzegał inseminacji jego partnerki tym nasieniem jako nieetyczne- a też jest to jakoś tam sztucznie wspomagane zapłodnienie. Ale tu nikt nie manipuluje zarodkiem, nie niszczy go, nie zamraża itp.

_________________
Ania


Cz lip 08, 2010 21:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 30, 2010 12:01
Posty: 172
Post Re: Chrzest, płód - sprzeczności
Cytuj:
Dwa lata temu Międzynarodowa Komisja Teologiczna wydała dokument, „Nadzieja zbawienia dla dzieci, które umierają bez chrztu”


No własnie dwa lata temu - a chrześcijaństwo ma dwa ale tysiące lat, tyle KK zajęło dojście do w sumie dość prostej konkluzji że Bóg jesli jest miłosierny, dobry, sprawiedliwy i wszechmocny to nie może tych dzieci zesłać gdzieś do gorszego miejsca.
Ponadto zwracam uwagę na słowo " nadzieje " które jednak ma zupełnie inne znaczenie niż słowo pewność. A przecież jesli weźmiemy noworodka który został ochrzczony i zmarł to nie pojawi sie słowo nadzieja, tylko pewność.
Ale tu jest jeszcze jedna sprawa - rodzice dzieci które zostały poronione lub zmarły bez chrztu bardzo sie martwią o ich los na tamtym świecie ( co w sumie jest zupełnie zrozumiałe ). KK zamiast mówić całą prawdę to kręci o jakieś nadziei. A przecież w życiu na tamtym świecie sprawy naszych bliskich raczej będa nam obojetne - no jak może byc szczęśliwa matka której syn trafił do piekła ??? A przecież takiej sytuacji nie możemy wykluczyć a właściwie możemy być pewni że to sie zdarza wiele razy - chyba że wszyscy zostaniemy zbawieni tylko co wtedy z słowami Jezusa o ogniu piekielnym , płaczu i zgrzytani zębami itp.


Cz lip 08, 2010 22:43
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt mar 30, 2010 12:01
Posty: 172
Post Re: Chrzest, płód - sprzeczności
kropeczka_ns napisał(a):
A o tym nie słyszeliście?


Problematyką przy in vitro też są manipulacje na żywych zarodkach, niszczenie zarodków jeśli zagnieździło się zbyt dużo (Tak!), zamrazanie żywych zarodków- to nie chodzi o fakt że do zapłodnienia dochodzi sztucznie.


Polecam zatem fragment oświadczenia episkopatu

Cytuj:
Zło związane z metodą in vitro nie wynika wyłącznie z faktu niszczenia w trakcie tej procedury ludzkich zarodków. Niezależnie od subiektywnie dobrych intencji bezpośrednio zainteresowanych osób metoda ta czyni człowieka przedmiotem manipulacji, gdyż traktuje go jako przedmiot „produkcji” w procesach określonej biotechnologii,


oraz

Cytuj:
Każde dziecko ma prawo począć się z aktu miłosnego rodziców, każde dziecko ma prawo do tego, by jego rodzice byli rodzicami biologicznymi.


Cz lip 08, 2010 22:51
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Chrzest, płód - sprzeczności
Wystraszyło was moje pytanie?

Skoro zygota to już człowiek, to czy jako katolik/katoliczka uważasz (za swoim kosciolem, jak sądzę), że kobiety stosujące spiralkę lub antykoncepcję hormonalną powinny być karane tak, jak za spowodowanie zagrożenie dla życia i zdrowia? A stosujące aborcję jak za zabójstwo z premedytacją (czyli do kary dożywotniego pozbawienia wolności włącznie)?

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Pt lip 09, 2010 7:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25
Posty: 975
Post Re: Chrzest, płód - sprzeczności
Nie jestem żadną specjalistką, tylko normalnie myślącym człowiekiem, więc powiem, jak ja to widzę.

Chrzest jest ważnym dla odkupienia, ale musi być połączony z wiarą. Jezus mówi, że należy uwierzyć i się ochrzcić. Kontrowersyjnym może być fakt, iż chrzci się dzieci, bo one jeszcze wiary nie wyznały. Jednakże KK zakłada, że dziecko można ochrzcić, kiedy to rodzice zobowiązą się do wychowywania dziecka w wierze i wyznają tę wiarę za niego.Ja np. wiem, że od maleńkiego będę uczyć małego o obecności Boga w naszym życiu, więc wiara będzie dla niego naturalną rzeczą, którą kiedyś świadomie przyjmie (to jest dla mnie osobiście dla niego najważniejszą rzeczą w życiu).

W momencie, kiedy wiadomo, że dziecko nie będzie żyło, wtedy wiadomym jest też, że nie przyjmie wiary w Boga. Więc po co taki chrzest? Dokładnie, to nie jest coś magicznego. A co stanie się z tym dzieckiem po śmierci, to tylko Bóg wie.

Mam nadzieję, że nie masz wątpliwości co do tego, że płód to człowiek. Jego początkowa faza, ale już człowiek.

Pozdrawiam i życzę miłego dnia:)


Pt lip 09, 2010 10:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 30, 2010 12:01
Posty: 172
Post Re: Chrzest, płód - sprzeczności
Cytuj:
W momencie, kiedy wiadomo, że dziecko nie będzie żyło, wtedy wiadomym jest też, że nie przyjmie wiary w Boga. Więc po co taki chrzest? Dokładnie, to nie jest coś magicznego. A co stanie się z tym dzieckiem po śmierci, to tylko Bóg wie.


Chyba z 3 razy już yo napisałem ale niech będzie - jak dziecko się rodzi ciężko chore i wiadomo że szybko umrze to się chrzci od razu. Czy wy nie znacie praktyk własnej religii ?????

Cytuj:
Jednakże KK zakłada, że dziecko można ochrzcić, kiedy to rodzice zobowiązą się do wychowywania dziecka w wierze i wyznają tę wiarę za niego.Ja np. wiem, że od maleńkiego będę uczyć małego o obecności Boga w naszym życiu, więc wiara będzie dla niego naturalną rzeczą, którą kiedyś świadomie przyjmie (to jest dla mnie osobiście dla niego najważniejszą rzeczą w życiu).


To nie jest główny wątek tego postu ale ważna kwaestia. Otóż z reguły dzieic wychowywane w bardzo religijnych rodzinach nie mają żadnego wyboru i chodzi mi tu już o okres jak dorosną gdyż w dzieciństwie przchodzą coś na kształ prania mózgu. Wiara w Jezusa, Moachometa / Buddę iti jest im od pierwszego przebłysku świadomości tak zakorzeniona że wyzwolić się ztego moga tylko jednostki o bardzo silnej osobowości. Do tego dochodzi jeszcze presja rodziny. To że dzieci mogą same po dorośnięciu wybrać religię to w dużej części mit.


Pt lip 09, 2010 15:32
Zobacz profil WWW
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: Chrzest, płód - sprzeczności
Cytuj:
że wyzwolić się ztego moga tylko jednostki o bardzo silnej osobowości.

Dziekuje, az mi troche wstyd. :)

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Pt lip 09, 2010 18:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26
Posty: 455
Post Re: Chrzest, płód - sprzeczności
Chrzest i inne sakramenty to magia. Oczywiście mogą pomóc człowiekowi ale tylko takiemu,który ma świadomość swego istnienia i to tylko dlatego, że w nie wierzy i ma pozytywne nastawienie do życia. Sukces życiowy ma swoje podstawy w psychice. Noworodkowi chrzest nie pomoże. Dziwi mnie tylko fakt, iż KK na "brak możliwości oglądania Boga" skazywał nie tylko grzeszników,ale również niewinnego dzieciaka umierającego przedwcześnie. Czy tak postąpić może Ojciec Sprawiedliwy, kochający i troszczący się o swoje dzieci? Nie jest to logiczne, dlatego KK powoli wycofuje się z tego rodzaju interpretacji. Pojawia się więc nowy problem. Co z nieomylnością Kościoła i papieża? Prawdę mówiąc Kościół zaczyna się również wycofywać z tego dogmatu.

Paweł


So lip 10, 2010 2:05
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Chrzest, płód - sprzeczności
lublin33338 napisał(a):
Chrzest i inne sakramenty to magia.

Bzdura.
lublin33338 napisał(a):
Co z nieomylnością Kościoła i papieża? Prawdę mówiąc Kościół zaczyna się również wycofywać z tego dogmatu.

Bzdura i nierozumienie materii o której się pisze.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


So lip 10, 2010 9:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 24, 2009 16:31
Posty: 340
Post Re: Chrzest, płód - sprzeczności
Bo ludzie wymyślają zasady innym ludziom, tak wygląda wiara...


So lip 10, 2010 9:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post Re: Chrzest, płód - sprzeczności
lublin33338 napisał(a):
Czy tak postąpić może Ojciec Sprawiedliwy, kochający i troszczący się o swoje dzieci? Nie jest to logiczne, dlatego KK powoli wycofuje się z tego rodzaju interpretacji. Pojawia się więc nowy problem. Co z nieomylnością Kościoła i papieża? Prawdę mówiąc Kościół zaczyna się również wycofywać z tego dogmatu.

No tak, jakie czasy take religie. :) Na przestrzeni lat widać bardzo wyraźnie, że religie także się zmieniają, humanizują się, stają się bardziej ludzkie :) ba nawet te (wydawałoby się) niezmienne dogmaty także ulegają co jakiś czas reinterpretacji. I nic w tym dziwnego, bo to nie Bóg się zmienia ale my sami i nasze o Nim rozumienie. Już wielokrotnie tu pisałem, że żadna religia nie może rościć sobie prawa do prawd absolutnych, niezmiennych – takich po prostu nie ma, chodzi o to, że każda prawda wzrasta (albo raczej powinna, co nie jest zawsze takie oczywiste) wraz z poznającym a więc jest dynamiczna.
A jeśli chodzi o sam chrzest to nie jest tylko chrześcijańskim wynalazkiem, został zapożyczony jak zresztą wiele podobnych rytów z innych religii, tylko, że tam np.: w religii egipskiej chrzest był traktowany jak inicjacja a nie coś co jest niezbędnie konieczne do zbawienia (aby się „zbawić” wystarczasz ty sam, czyli nic z zewnątrz). Gdy adept był dostatecznie rozwinięty duchowo odprawiano nad nim ryt inicjacyjny (niekoniecznie przez polanie wodą). Był to jedynie symboliczne zatwierdzenie tego co już dokonało się w samym człowieku, czyli polanie wodą było jedynie taką kropką nad i.

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


So lip 10, 2010 10:41
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL