Dowody na nieistnienie Boga
Autor |
Wiadomość |
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Opis swiata widziany przez mrowke :
Swiat sklada sie z tylko jakis wyrastajacych z ziemi podluznych ksztaltow ( mrowka nie odroznia kolorow wiec nie wie ze to trawa ) na ktore mozna sie wspinac i z zapachow ktore otaczaja mnie , swiat jest plaski ( czasami sa na nim wypuklosci ) i nigdy sie nie konczy , swiat tez skalda sie z innych zyjatek ale one sa w iekszosci malo interesujace
Aha te podluzne ksztalty same z siebie rosna z ziemi , powiewy powietrza ktore same jakos przychodza i odchodza no i wogole wszystko dzieje sie taka jakos samo od siebie
Tak mniej wiecej Bog czyta Twoje wypociny nt stworzenia swiata i jego wyobrazenia biedny czlowieku vandee
|
Cz mar 10, 2005 15:03 |
|
|
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Dobrze dziecko drogie, to podaj proszę wszystkie pierwiastkim które W ŻADNYM WYPADKU i W ŻADNEJ KOMBINACJI NIE MOGĄ W ŻADEN SPOSÓB połączyć się z wodorem albo z węglem, odliczymy je od tego specjalnie ze względu na ciebie  Nie powiększy to znacząco prawdopodobieństwa, ale dla twojej satysfakcji jestem skłonna pobawić się w tą matematykę jeszcze raz
A no dobra... Skoro metanu jest za dużo i rzeczywiście chcesz zająć się trudniejszymi związkami, możemy liczyć prawdopodobieństwo dla cząsteczki glukozy  . Wtedy nie zapomnij podać dodatkowo, z jakimi pierwiastkami nie może się łączyć tlen
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Cz mar 10, 2005 15:09 |
|
 |
vandee
Dołączył(a): Cz lut 24, 2005 21:16 Posty: 51
|
Agniulka
Gdy zmieszasz dwie różne substancje to niezależnie od tego z ilu różnorodnych atomów były zbudowane otrzymasz w efekcie zawsze tą samą substancję którą wcześniej możesz obliczyć ze wzoru. Prawa chemii nie podlegają przypadkowi. Nie bądź śmieszna z tym metanem. Sama widzisz że ta matematyka okazała się nic nie warta. A może mi powiesz jakie jest prawdopodobieństwo uzyskania CO2 w procesie fotosyntezy? Pierwiastków jest więcej niż w metanie więc wg twojej poronionej teorii fotosynteza praktycznie nie powinna wogóle zachodzić  . Do szkoły!!!!
|
Cz mar 10, 2005 15:37 |
|
|
|
 |
vandee
Dołączył(a): Cz lut 24, 2005 21:16 Posty: 51
|
Opis stworzenia oczami gabriela:
Pan Bóg stwarza ( z nudów ? a co u licha robił przedtem ? )ogromny Wszechświat . Miliardy galaktyk z miliardami gwiazd każda ( megaloman? może leczy kompleksy? ) Na zadupiu jednej z galaktyk stwarza Słońce i planety w tym naszą Ziemię (Pismo zdaje się twierdzi , ze było odwrotnie - najpierw Ziemia potem gwiazdy , Słońce i planety - ale kto by tam zajmował sie szczegółami .
Zaraz gdy Ziemia ostygła zaraził ją życiem ale nie miał pomysłów bo przez 2- 3 miliardy lat jedyne organizmy jakie umiał zbudować to bakterie i sinice . Może czekał aż wyprodukują tlen bo sam nie umiał go szybko zrobić ? Ale cóż dla Niego znaczy czas .
W końcu ruszył... zrazu nieśmiało bo wyposażył tylko komórki w jądra dając początek eukariontom . Eksperymentował jeszcze później z fauną ediakariańską ale to chyba na kacu bo nic z tego nie przetrwalo . Kilkaset milionów lat temu poczuł wenę i w eksplozji kambryjskiej stworzył wiele grup dziwacznych stworzeń , z których większość szlag trafił a niektore postanowił naprawić. Udały Mu się trylobity a potem pierwsze ryby.
Nie wiedzieć czemu trylobity Mu podpadły i je wytłukł doszczętnie. Dotychczasowa historia nijak się ma do biblijnej księgi stworzenia ale to pikuś.
Mijają dziesiątki, setki milionów lat i Pan Bóg doznaje olśnienia : Zycie może istniec nie tylko w wodzie ale również na lądzie !
Wymysla płazy a potem gady Gady mu się cholernie spodobaly . naprodukował ich tysiące gatunków , niektóre wieeeelgaśne .Bawił się dinozaurami ze 200 mln lat . Niektóre nawet wyposażył w pióra. 65 mln lat temu obrzydły mu jaszczury ( a przecież Pismo mówi , że wzystko co stworzył było dobre! ) i pier....ął w Ziemię tak , że ch... strzelił wszystkie.
Zaczął zabawę ze ssakami tworząc rózne ciekawe monstra , z których większość później wybił ( bo nie były dobre? ) Koło 6 mln lat temu zaczął eksperymenty z naczelnymi - kiepsko mu to szło bo były czasy gdy po Ziemi biegało kilka gatunków homonidów i nie mógł się zdecydować które są dobre a które do dupy. Nawet gdy sklecił homo sapiensa , to ciągle biegał jeszcze neandertalczyk a na Flores jeszcze 8 tys lat temu biegały wyrośnięte krasnale ( homo florensis ) bawiąc się narzędziami i ogniem. Długo nie wiedział Bóg co zrobić z tymi innymi. Sapiensom dał chyba duszę ale nie umieli z niej zrobić uzytek bo przez kolejne 100 tys lat zyli na poziomie dośc bystrych szympansów używając kamieni i kijaszków . Potem cos ich poduczył i namówił by zrobić porządek z neandertalczykami i hobbitami z Flores . Uczynili to chętnie i Pan Bóg zatarł rączki bo zobaczył , że są do NIego podobni .
Długo się nie cieszył bo odwrócili się do Niego dupą za co ich potopił jak koty z drobnym wyjątkiem Z nieszczęsną Arką miał problemy, bo pingwiny nie chciały zap...lać przez Afrykę a kry koło równika się topiły. Kangury z Australii mimo ze skaczą po ch...u nie potrafiły przeskoczyć morza . Bóg zapomniał też, że są góry wyższe niż Ararat i można było sobie ułatwić zadanie . Zadanie nie było dobrze pomyslane , bo lwy i tygrysy jeszcze długo po wylądowaniu na Araracie musiały żreć trawę zeby dać szansę roslinożercom na zbudowanie stad. Biedne kangury znowu musiały kicać do Australii ( klnąc Boga do żywego ) nie zostawiając po drodze żadnych śladów a pingwiny ...
A potomstwo Noego i tak się zbiesiło i nie było lepsze od tego sprzed potopu .
|
Cz mar 10, 2005 16:20 |
|
 |
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Daj spokoj Agnilka z vandeem, On twierdzi ze sie to zadzialo przypadkowo i tak nagle natura wiedziala jak to sobie zaprogramowac zaleznosci miedzyatomowe do zaleznosi kwarkow wlacznie
Ba to tak by bylo ze wszechswiat ktory skalda sie materii wybuchl z bingbangu i w ciagu bodajze 0.00001 sekundy caly skladal siE z zupy gluonowej ...a pozniej w ciagu kolejnych 2 albo 3 sekund utworzyly sie zaleznosci w oddzialywaniu kwarkow a w kolejnych bodajze 3 sekund powstaly atomy ktore natura zaprogramowala na takiE a nie inne zaleznosci miedzy soba
Tak wiec natura i prawa chemii fizyki i astronomii powstaly na dobra sprawe w ciagu 3 sekund od bingbangu
NATURA MIALA SAMA OD SIEBIE 3 SEKUNDY NA STWORZENIE TEGO WSZYSTKIEGO .....BUHA HA HA HA HA
Ateistom mozna tylko zlozyc wyrazy szczerej kondolencji ..impotencji umyslowej 
|
Cz mar 10, 2005 16:21 |
|
|
|
 |
vandee
Dołączył(a): Cz lut 24, 2005 21:16 Posty: 51
|
Gabriel
Cytuj: Ateistom mozna tylko zlozyc wyrazy szczerej kondolencji ..impotencji umyslowej
Nie używaj tak trudnych słów. Agniulka nie wie co to impotencja i jak się objawia. Całą wiedzę o tych sprawach czerpie z kursów parafialnych  .
|
Cz mar 10, 2005 16:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
vandee napisał(a): ddv Promieniowanie kosmiczne istnieje to fakt. Wpłynęło na powstanie życia to fakt. Mam ci obliczać? Nie wiem jak  . Wystarczy mi że ktoś mądrzejszy odemnie to obliczył i reszta nauki to uznała.
A co ma do rzeczy sam fakt istnienia promieniowania kosmicznego do pwstania życia we Wszechświecie
Przecież - gdyby było prawdą to, co wypisujesz - to życie we Wszechświecie występowałoby powszechnie ... Tymczasem - poza Ziemią nigdzie nie znaleziono śladów życia (cząstki białka to jeszcze nie życie ...) - nie mówiąc już o istnieniu tak złożonych "ekosystemów" jak na Ziemi ...
Nie mówiac już o powstaniu istot myślących - podobnie jak człowiek.
Agniulka podaje Ci samo prawdopodobieństwo powstania czegoś takiego jak metan - mówi samo za siebie jak dalece nieprawdopodobne jest, by powstało to samo z siebie ...
Teraz - pójdę trochę "na skróty" (była już tu podobna dyskusja)
viewtopic.php?p=41724#41724
Nie mówiąc już o prawdopodobieństwie powstania Wszechświata ... z niczego (jak to sugerował Irbisol )
Zatem - samo prawdopodobieństwo zaistnienia danego zjawiska (w tym wypadku metanu) daje nam wykładnię, jak trudno o jego samoistne powstanie ...
Nie mówiąc już o możliwości powstania czegoś tak skomplikowanego, jak białko, kod DNA (który musiał przecież zostać w jakiś sposób logicznie "zaprogramowany") ... i cała istota myśląca (człowiek) którego powstanie było uzależnione od istnienia całego "ekosystemu".
"Ekosystemu" - który wcale nie jest systemem chaotycznym - lecz doskonale uporządkowanym.
Sam fakt, że coś istnieje - wcale nie oznacza, że powstało "samo z siebie" ...
|
Cz mar 10, 2005 16:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Aaa - i jeszcze jedno.
vandee napisał(a): Gdy zmieszasz dwie różne substancje to niezależnie od tego z ilu różnorodnych atomów były zbudowane otrzymasz w efekcie zawsze tą samą substancję którą wcześniej możesz obliczyć ze wzoru. Prawa chemii nie podlegają przypadkowi. Nie bądź śmieszna z tym metanem. Sama widzisz że ta matematyka okazała się nic nie warta.
vandee !
- uważaj z tymi swoimi "wycieczkami" w kierunku Agniulki i Gabriela - fizyka, chemia i matematyka mają ze sobą ściśłe powiązania.
To, co próbujesz "wciskać" - mógłbyć próbować wciskać do momentu, gdy nie liznięto nauk zwanych "mechaniką kwantową" i "teorii chaosu" ...
Pisząc takie rzeczy, jak to, co wkleiłem to narażasz się - delikatnie mówiąc - na śmieszność ...
Fakt, że prawa działają - nie znaczy, że można logicznie wytłumaczyć jak się to stało, że działają ...
jak do tej pory - popisałeś się jedynie własną niewiedzą - negując powiązania matematyki, fizyki i chemii
|
Cz mar 10, 2005 16:55 |
|
 |
vandee
Dołączył(a): Cz lut 24, 2005 21:16 Posty: 51
|
ddv163
Rachunek prawdopodobieństwa nie służy do obliczania składu roztworów. Tak twierdzą agniulka i gabriel. Czytaj uważnie.
|
Cz mar 10, 2005 17:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A mowa tu o prawdopodobieństwie powstania samoistnie życia - bez udziału Boga - czyż nie tak 
|
Cz mar 10, 2005 17:15 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
No właśnie poczytaj sobie Vandee o czym pisałam  Jeżeli dla ciebie ziemia była roztworem dwóch substancji, to jesszcze wiele lat musisz chodzić do szkoły i to na wszystkie przedmioty a nie tylko na edukację seksualną
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Cz mar 10, 2005 18:08 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
I koniecznie poproś swoją polonistkę żeby ci wyjaśniła jak się tworzy satyrę  Podpowiem ci, że trzeba do tego najpierw dobrze znać to z czego się chce nabijać, bo w przeciwnym razie wychodzi tak jak z twoim tekstem o stworzeniu - ośmieszyłeś nie stworzenie tylko siebie i swoją ignorancję
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Cz mar 10, 2005 18:13 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
gabriel napisał(a): , jesli znajdziesz jakies porownanie na gdzies do mojej metody obliczania wlasnie takich przypadkow to mozesz mnie nazwac klamca Niech zatem się stanie wedle słowa Twego. Jesteś kłamcą. (a dodatkowo matematycznym niedołęgą) Cytuj: jesli z 5 czynnikow, a tych czynnikow moglo byc wiecej i kazdy tylko o stopniu prawdopodobienstwa 1:100 to sumujac to da nam liczbe 500 Teraz aby pojedyncze przypadki utworzyly jeden ciag tak jak np jeden ciag zgnilych jablek obok siebie to nic innego jak 500 silnia Otrzymany wynik zamienia sie na cos co jest 1 : 500 silnia aby znalesc ten stopien prawdopodobienstwa Oczywiście źle. Przykład z jabłkami, który podałeś, należy analizować następująco: a) Z pierwszego koszyka wysypujemy losowo jabłka. Jedno z nich jest zepsute. Może się ono znajdować gdziekolwiek wśród stu. Gdzieś się jednak z pewnością znajduje. Prawdopodobieństwo tego wydarzenia P(a) jest zatem równe 1 b) Z drugiego koszyka znowu wysypujemy losowo jabłka. Jest ich sto, w tym jedno zepsute. Jakie jest prawdopodobieństwo, że znajdzie się ono koło zepsutego jabłka z I serii? Rzeczywiście możliwych permutacji ułożenia jabłek jest 100!, ale nas nie interesują wszystkie jabłka, tylko to jedno zepsute. Ma ono znaleźć się w jednym konkretnym położeniu, koło zepsutego jabłka z I serii. Pozostałe owoce moga sobie permutować do woli. Takich ułożeń z 1 jabłkiem ustalonym i pozostałymi dowolnymi jest oczywiście 99!, czyli prawdopodobieństwo wydarzenia b P(b) = 99!/100! = 1/100 c), d), e). Analogiczne rozumowanie powtarzamy dla 3,4,5 serii f) ponieważ poszczególne losowania są zdarzeniami niezależnymi, to prawdopodobieństwa ich mnożymy przez siebie (W żadnym wypadku nie dodajemy!) P= P(a)*P(b)*P(c)*P(d)*P(e) = 1*1/100*1/100*1/100*1/100 = 1/100 mln, czyli dużo dużo więcej niż 1/500! = 1/1,22*10^1134, dokładnie 1127 rzędów wielkości większe. "Drobna" pomyłka Ciekawe, że tak oczywistego błędu nie wyłapała ani Agniulka (ale jej się nie dziwię  ), ani tak rzekomo racjonalny i empiryczny Vandee. Świadczy to odpowiednio o Vandeeowskim przygotowaniu merytorycznym do prowadzenia dyskusji. Cytuj: Powiedzmy ze przyjmujesz ze prawdopodobienstwo powstanie zycia na ziemi to 1:100 z chaotycznych procesow chemicznych nakladasz na to 1:100 prawdopodobienstwo utrzymania sie tego zaistynialego zycia w istnieniu na dluzej na to nakladasz 1:100 szanse na to ze zycie ktore juz powiedzmy istnieje zaczyna przybierac bardziej skaplikowane formy a nei np istnieje dalej tylko w jego prymitywnej postaci Dalej nakladasz przypadek 1:100 ze zycie nei wyginie poniewaz zabiete zostanie przez jakis przypadkowy kataklizm Założenia całkowicie arbitralne (ja mogę założyc 99/100), a metoda obliczeń katastrofalnie błędna, co pokazałem już wyżej Cytuj: To tak jakbys mial 10 bebenkow w szyfrze a kazdy bembenek ma na obwodzie 100 znakow ..i teraz kombinuj na chybil trafil aby to byla wlasciwa kombinacja z 10 bembenkow i 100 znakow na kazdym z nich na obwodzie
To teraz oblicz ilosc przypadkowych kombinacji potrzebnych aby otworzyc ten szyfr
To potrafi policzyć każdy gimnazjalista, czyżby było za trudne dla ciebie?
(1/100)^10 = 10^-20
No i jaki to ma związek z powstaniem życia na Ziemi?
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Cz mar 10, 2005 20:39 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Pilaster
Błąd z dodawaniem wbrew pozorom zauważyłam, umknął mi tylko przy odpisywaniu, bo zajęłam się poprawianiem Vadnee'go. Zaniepokoiło mnie za to coś w twojej wypowiedzi:
Cytuj: 1/100 mln, czyli dużo dużo więcej niż 1/500! "Drobna" pomyłka
1/100 000 000 to jest dużo dużo MNIEJ niż 1/500
Prawdopodonbieństwo 1:100 000 000 jest dużo dużo MNIEJSZE niż 1:500
"Drobna" pomyłka 
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Cz mar 10, 2005 20:46 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
Agniulka napisał(a): Mamy mniej więcej 90 pierwiastków chemicznie aktywnych... Z tego 35 dosyć często występujących... - n W cząsteczce mamy 5 miejsc do obsadzenia - k Z wzoru na wariacje z powtórzeniami (w których kolejność ma znaczenie, więc już eliminujemy identyczne składy tylko różnie odwrócone, bo wiadomo, że połączyć się mogą tylko na jeden sposób) W = n^k co daje... Że prawdopodobieństwo losowego powstania cząsteczki metanu wynosi 1:52521875 Czytam, to czytam i nadziwić się nie mogę. Czyżbyś chciała Agniulko udowodnić nieistnienie metanu? Chemicy będą niepocieszeni  Ponieważ jednak metan w przyrodzie istnieje i to w dużych ilościach, od razu widać, ze coś z twoim rozumowaniem jest nie tak. W rzeczywistości atomy łączą się w cząsteczki, właśnie dlatego, że jest to bardziej prawdopobne, niż istnienie atomów w separacji. Cząsteczka złożona z atomów, ma po prostu niższą energię, niż atomy, które się na nią składają, z osobna. Tę różnicę, czasami bardzo dużą (wymieszaj w zamkniętym naczyniu wodór z tlenem w odpowiedniej proporcji i zbadaj, czy ta mnieszanina jest stabilna, czy też raczej wybucha przy lada impulsie  ) wykorzystujemy np w reakcji zwanej spalaniem. W przypadku złożonych cząsteczek organicznych, te różnice nie są tak wielkie, ale są. Gdziekolwiek zgromadzisz odpowiednią ilość węgla, azotu, wodoru i tlenu, (np w atmosferze Tytana) cząsteczki organiczne będą powstawać. Cytuj: Cytuj: 1/100 mln, czyli dużo dużo więcej niż 1/500! "Drobna" pomyłka 1/100 000 000 to jest dużo dużo MNIEJ niż 1/500 Prawdopodonbieństwo 1:100 000 000 jest dużo dużo MNIEJSZE niż 1:500 "Drobna" pomyłka
Przyznaje, że Twój tupet zapiera czasami dech. Udajesz głupią, czy uważasz, że Twój cel uświęca wszelkie środki z jawnym i bezczelnym nadużyciem włącznie? 1/100mln jest dużo większe od 1/500!, o którym pisał Gabriel (owe jego 500 silnia), a nie od 1/500. Przyznam, że takiego poziomu się po tobie, nie spodziewałem.
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Cz mar 10, 2005 20:58 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|