Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 16, 2025 23:11



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 151 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona
 Być kobietą 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Być kobietą
evoleth napisał(a):
I naprawę nie uważam żeby identyczny stosunek do podziału ról w małżeństwie był głównym kryterium poszukiwania partnera. Chyba że dla kogoś wygoda liczy się przede wszystkim, a miłość (która czasem wymaga kompromisu i wyrzeczeń) jest już tylko jakimś dodatkiem.


Miłość przede wszystkim, ale uważam, że zadowolenie ze związku jest ważnym dodatkiem. Zadowolenie obu stron, wynikające z pewnego rodzaju symbiozy (nie mylić z pasożytnictwem ;) ).

Może spróbuję wyjaśnić na przykładzie. Załóżmy, że A lubi gotować a B lubi zmywać. Wówczas ich związek będzie taką symbiozą - zarówno A jak i B będzie zajmować się tym co lubi, a przy tym będzie dawać zadowolenie drugiej stronie. Moim zdaniem układ idealny, zdecydowanie lepszy niż partnerski (A i B wspólnie gotują i wspólnie zmywają). Wygodniej żyje zarówno A jak i B :)


Pn cze 28, 2010 16:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23
Posty: 569
Post Re: Być kobietą
To zależy. Gdy jedna osoba gotuje a druga zmywa -również możemy nazwać to partnerstwem ;)
A mówiąc serio, partnerstwo nie musi polegać na tym że wszyscy zajmują się wszystkim w imię dziwnie pojętego równouprawnienia. Partnerstwo to taki układ, który pasuje obu osobom, a co najważniejsze pozwala na równy udział w podejmowaniu decyzji i równy status w związku.

_________________
...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem
widzę ich jak nie tych którymi są
słyszymy się pogrążeni we własnych światach...


Pn cze 28, 2010 16:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Być kobietą
Więc na pewnym poziomie abstrakcji chyba jesteśmy zgodni :)

Zaryzykuję jeszcze jedno uszczegółowienie ;) Dla mnie mianowicie tradycyjny podział ról w małżeństwie nie kłóci się z równym statusem w związku. Irytuje mnie umniejszanie statusu tzw. "kury domowej" i promowanie wagi kariery zawodowej. Pomijając moje prywatne preferencje ;), uważam, że właśnie "kury domowe" odwalają kawał dobrej roboty i są dyskryminowane przez państwo - ich dzieci płacą składki na emerytury tych, którzy byli aktywni zawodowo w ramach tzw. umowy pokoleniowej. Kto inny ponosi nakłady na "inwestycję", a kto inny kasuje "zyski". Ciekawe, że feministki tego nie zauważają, a tyle energii poświęcają sztucznemu wyrównywaniu płac czy jakimś "parytetom". Cedzenie komara i połykanie wielbłąda?


Pn cze 28, 2010 17:29
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 26, 2010 11:06
Posty: 26
Post Re: Być kobietą
A ja powiem tak: można mieć w związku różne obowiązki... ale prawa powinny a nawet muszą być takie same... inaczej jest tragedia.

_________________
To, że mam inne zdanie, niż Ty
nie oznacza, że Cię nie lubię.



[url]http://demotywatory.pl/1823325/Podwyzki-dla-kazdego[/url]


Wt cze 29, 2010 9:38
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 20, 2009 22:25
Posty: 65
Post Re: Być kobietą
Ja jestem całkowicie zadowolona z tego, że jestem kobietą (pomijając niektóre upierdliwe aspekty fizjologii :P ) Nie czuję potrzeby macierzyństwa, ale dobrze mi z tym. Taka byłam od zawsze i raczej się to nie zmieni. Lubię to, że swoim urokiem potrafię sprawić, by było "po mojemu". Nie staram się dorównywać na siłę mężczyznom, jestem nieduża, czasami delikatna, ale jak nie ma żadnego "rycerza" do pomocy to doskonale radzę sobie sama choćby z poskładaniem szafy, czy malowaniem ścian. Nie czuję się zmuszona do pokazywania siły przez obecne realia społeczne, czy zawodowe, bo świetnie się w tym odnajduję. Nie zmienia to faktu, że mam silną osobowość i niektórych nieśmiałych panów często zbija to z tropu (trudno :P). Dużo gadam, mogę spędzić na zakupach cały dzień, zawsze mam przy sobie więcej kosmetyków niż w rzeczywistości jest mi potrzebne. Zazwyczaj nie czuję się dyskryminowana z racji mojej płci. Nie uważam się za feministkę, jestem kobietą, która wie, czego chce od życia. Jak trzeba pozwalam mężczyznom robić swoje, ale jak jest ku temu okazja (jeżdżę konno - tu na zawodach nie ma podziału na płeć) lubię być lepsza w tym co kocham robić.

_________________
"I don't need to fight
To prove I'm right
I don't need to be forgiven"


Wt lip 06, 2010 23:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Być kobietą
Hej tam kobiety- lubicie ciuchy z orsaya? Mają fajny slogan reklamowy Thanks God I'm a women!
No a tak serio... jestem kobietą wykształconą (wow ale zabrzmiało) pracującą na odpowiedzialnym stanowisku a równcześnie żoną i mamą dwójki dzieci
-czy spotkałam się z dyskryminacją? Tak. Zarabiam tak samo jak koledzy na tym samym stanowisku ale mój pracodawca niechętnie zatrudnia młode kobiety (bo zaraz zajdą w ciąże..)
-jakie są kobiety w pracy? Bardziej dokładne i sumienne, bardziej obowiazkowe- to niewątpliwe zalety. Gdzie jest dużo bab tam są zawsze plotki i typowo babskie szeptania za plecami itp. Nie lubię tego, dlatego często wolę pracować z facetami (przyjaźnię się też często z facetami)
-jakie mają wady i zalety faceci? Są mniej sumienni od koleżanek i bardziej leniwi, za to bywają bardziej konkretni i decyzyjni. Są odważniejsi i bardziej zdecydowani.
-jakimi kierowcami są kobiety? :-) różnymi. Ja jestem dobrym. Uwielbiam samochody i uwielbiam prowadzić auto:) Niektóre są beznadziejne. Niektórzy faceci też ą beznadzielni zwykle w bardziej niebezpieczny sposób...
- jaka powinna być kobieta? W naszych czasach samodzielna. Nie może być rozlazłą miękką istotą zależną we wszyskim od innych, powinna miec zawód, najlepiej swój dochód, choćby dla bezpieczeństwa rodziny jakby co. Kobiety są z natury silne, łatwiej sobie radzą w wielu trudnych sytuacjach. Ale w wielu rzeczach lepiej jak decyduje facet. Kobiety są zmienne, mają rozne nastroje, sa z natury cykliczne:). A poza tym wszystkim kobieta ma być kobietą, ma lubić ciuchy, zakupy, kosmetyczkę, ma okupować łazienke i godzinę dobierać buty do sukienki:) Ma być mamą mniej surową od taty, ma być tą co ociera łzy i przytula, kocha i wybacza.
... i ma codziennie sobie powtarzać
Thanks God I'm a women!

_________________
Ania


N lip 11, 2010 15:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 30, 2010 21:27
Posty: 331
Post Re: Być kobietą
kropeczka_ns napisał(a):
Thanks God I'm a women!


moja zona je lubi i ja tez bo sa bardzo kobiece :lol:

Ale tej fizjologii to wam wspolczuje. Juz wole sie golic codziennie niz przezywac te kilka dni co m-c ;)

Na to ile kobiety jest w kobiecie (a nie "rozlazłej istoty") wplywa jej uspolecznienie, glownie rodzina i srodowisko. Tak samo z mezczyznami.
Tylko pewna siebie i swojej wartosci osoba moze byc prawdziwą, kobiecą kobietą.
Czasem spotykajac geja widze w nim wiecej kobiecosci niz w niejednej kobiecie.


Pn lip 12, 2010 11:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: Być kobietą
MARKO2010 napisał(a):
Ale tej fizjologii to wam wspolczuje. Juz wole sie golic codziennie niz przezywac te kilka dni co m-c ;)

ech...
Ja bym wolała golić co dziennie tylko twarz niż średnio co 3ci dzień niemal połowę ciała (depilacji nieznoszę, brr...).
O fizjologii juz nawet nie wspomnę... :roll:


Pn lip 12, 2010 12:13
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Być kobietą
Szarotka napisał(a):
MARKO2010 napisał(a):
Ja bym wolała golić co dziennie tylko twarz niż średnio co 3ci dzień niemal połowę ciała (depilacji nieznoszę, brr...).
O fizjologii juz nawet nie wspomnę... :roll:


Do przepracowania akceptacja własnej istoty, własnej płci i płciowości jako takiej, zaufanie Bogu, iż dzieło Jego stworzenia (czyli Ty) jest Dobre ...

Przy okazji, obowiązkowa depilacja NIE JEST warunkiem bycia kobietą !!!

To co napisałaś, świadczy raczej o dostosowaniu do mentalności kształtowanej przez pisma typu Dziewczyna i Bravo Girl. Pisma promujące przemysł drogeryjny, kosmetyczny i antykoncepcyjny. Znam kobiety, które nie czują się kobieco, jeśli się nie wydepilują i nie połkną piguły antykoncepcyjnej. W moich oczach - one są anty - kobiecymi monstrami.

Pozdrawiam :P

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Pn lip 12, 2010 12:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: Być kobietą
@ maly_kwiatek,

Przyznam, że Twój post sprawił mi przykrość.
Nie czytałam nigdy Bravo ani nic takiego. Nie ubieram się w śliczne ciuszki, nie maluję się nawet...
Mam b. ciemne włosy - na głowie i niestety na reszcie ciała też. Widać je koszmarnie i brzydzę się ich, gdy są naturalnie długie a odrastające po goleniu kują koszmarnie.. Ot cała filozofia...
Mam 30tkę na karku i nie łyknęłam w tym czasie ani jednej tabletki anty... żadnego plasterka czy krążka też nie użyłam. Obserwuję cykle, robię wykresiki i "bawię się" w FAM. Ale już mnie zaszufladkowałeś, gdzie chciałeś, dzięki. :(


Pn lip 12, 2010 12:42
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Być kobietą
Nigdzie Cię nie zaszufladkowałem Szarotko, ani Ciebie ani nikogo, bo tak nie robię. Szufladkują się sami ludzie, jeśli tego chcą. O takich paniach zaszufladkowanych na własne życzenie - wspomniałem.

W swojej wypowiedzi użyłem słowa "raczej".

Tobie proponuję wspomnienie George Sand, kobiety o podobnym typie owłosienia jakie Ty masz, kobiety, która była obiektem romantycznych westchnień całego Paryża pierwszej połowy XIX wieku. Kobiety akceptującej siebie i akceptowanej powszechnie.

Smutna prawda o kobietach depilujących się we współpracy z przemysłem drogeryjnym jest taka, że włosy raz zdepilowane odrastają w formie ostrej szczeciny, która, jak przypuszczam, dla wielu mężczyzn jest nie do zaakceptowania. Stąd piekło współczesnych depilujących się kobiet - obowiązek depilacji co kilka dni.

Jednak stało się to przecież na ich wyraźne życzenie.
Jest jeszcze możliwość trwałej koagulacji cebulek włosów, Szarotka. Może to rozważysz?

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Pn lip 12, 2010 12:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: Być kobietą
Nie, nie rozważę trwałej koagulacji, bo moja koleżanka (ma zaburzenia hormonalne) jest przykładem tego, że trzeba to powtarzać, a jest to bolesne i drogie (mam ważniejsze wydatki).
Włosy po depilacji odrastają wolno i są cudnie delikatne. Ty mówisz o włosach golonych.
Na szczęście mój mężczyzna w pełni akceptuje moją goloną, odrastającą, ostrą szczecinę, bo sam spróbował na sobie i wie, jak boli depilacja. :)
edit:
P.S. Spróbował, żeby wiedzieć, jak ja się czuję, a nie po to, by robić się na metroseksualistę czy inne dziwadło.


Pn lip 12, 2010 13:03
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Być kobietą
Teraz z innej beczki, choć też o paniach.
Zauważyłem, że są panie, które z uporem godnym lepszej sprawy, koniecznie przed mężczyznami "robią z siebie kretynki".
To wygląda i przejawia się w różny sposób, jednak zawsze chodzi w tym o to, by pokazać się w męskich oczach jako głupsza, mniej inteligentna, nie znająca świata itd.

Rozumiem, że to taki rodzaj flirtu, choć na mnie, jako na faceta, działa odstraszająco.
Jak myślicie, po co to kobiety uprawiają?

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Wt lip 13, 2010 13:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23
Posty: 806
Post Re: Być kobietą
Moja koleżanka prezentuje taką postawę, jak opisałeś, mały kwatku, wielu mężczyzn się na to łapie, na brak powodzenia raczej nie narzeka. Tylko ja nerwowo na tym cierpię, bo jak widzę postawę kretynki to we mnie automatycznie w ramach przeciwieństwa złośliwa i zimna się robie;p
Nie wiem z czego to wynika, wydaje mi się, że wiele kobiet ciągle ma potrzebę definiowania siebie przez faceta, a on musi być mądrzejszy, silniejszy. Może to również efekt pewnej niedojrzałości, zrzucenie odpowiedzialności za swoje życie na tego silniejszego.

_________________
Szukaj mnie
Bo sama nie wiem już
Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.


Wt lip 13, 2010 14:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25
Posty: 975
Post Re: Być kobietą
A mnie podoba się ta Biblijna rola kobiety. Dobrze w tym się czuję. Oczywiście, gdy mąż mnie szanuje, wysłuchuje i dba o mnie. Lubię, kiedy wyrywa mi z ręki ciężką siatkę, lubię czuć uległość pod jego ciałem, lubię czuć jego siłę. I niesamowicie dowartościowała mnie rola matki. Jestem ambitna i wykształcona, co wcale nie kłóci się z tym, co napisałam na początku.


Wt lip 13, 2010 14:19
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 151 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL