http://fronda.pl/news/czytaj/amerykanski_biskup_chce_soboru_watykanskiego_iii_o_seksie
Biskup albo nie rozumie co robi albo jest koniem trojańskim, naszych odwiecznych wrogów (dziś przebranych w garnitury właścicieli banków, dziennikarzy N.Y.Timesa, Newsweeka, polityków liberalnych)

Naiwny jest i tyle - Kościół nie zmieni swojej polityki i propagandy n.t. seksualności, bo nawet jakby zmienił to i tak nie wpłynie to specjalnie na ilość nawróceń wśród aktualnych nie-chrześcijan odmawiających racji Kościołowi co do jego aktualnego stanowiska n.t. seksualności.
Ze strony Kościoła byłby to krok marketingowo i politycznie pozbawiony sensu - straciłby wielu aktualnych wiernych, a zyskał niewielu nowych.

To by dopiero było...

Niektórzy do dzisiaj jęczą, że SVII był pomyłką, aby wracać do zasad z SVI - a ten by już SVIII chciał

Nie dogodzisz

Zasady SVI ciągle obowiązują, a SVII nie ogłosił żadnego dogmatu... Co gorsza, nauczanie SVII poszło w kąt... choćby te o liturgii...

Nie mówię o dogmatach - bo na nich Kościół się nie kończy - ale choćby właśnie o liturgii, o jej kierunku, co się dość pozmieniało po SVII. A tu niektórzy - innej materii - by chcieli kolejny sobór, jak nadal nie milkną (nie mówię, że zasadne) polemiki odnośnie zmian poprzedniego soboru.

Najprawdopodobniej nie rozumie. To chyba efekt wieku, nie każdy starzejąc się zachowuje jasność umysłu.
Należy po prostu pokiwac głową i przejść nad tym do porządku dziennego.
Przecież nawet Biblia mówi o szacunku dla ojca nawet gdyby ten rozum utracił.

Możemy to zrzucić na karb demencji i miejmy nadzieję że tylko tyle się za tym kryje.
Walka z Kościołem trwa, wysiłki na rzecz jego wyszydzenie i zmarginalizowania nie ustają...