Weźcie przestańcie bo oszalejecie. Jak bym tak mial swoje dzieci dręczyć to by zwariowały.

"Widzisz tego typu poirytowanie plus "problem z lenistwem" mnie martwią, bo wskazują na wykluwające się zaburzenie nerwicowe lub depresyjne. Mam nadzieję, że się mylę."
Ja to napisałem wczesniej na inne forum, teraz juz nie jestem taki zdenerwowany, nie aż tak. A lenistwo to trochę inna sprawa bo mam trochę problemy z modlitwą, ale to od dłuższego czasu, zresztą jest trochę lepiej.

Jeśli nie masz problemów z koncentracją, pamięcią, bóli różnego rodzaju- to moze faktycznie wszystko w porządku.

Ulżyło choć trochę jak przestałeś oglądać serial? Bo jeśli to był głos sumienia to powinno.

Może trochę się nie zrozumieliśmy, mogę żyć bez serialu ale bardzo bym chciał po prostu go oglądać, można tak powiedzieć. Natomiast mój problem bardziej odnosi się do gier na myśl, że Pan Bóg chce żebym całkowicie je rzucił w moim życiu z jakiejś przyczyny.

Kiedy przestalem ogladac serial przyszla kolej na reszte gier.

Skoro możesz bez niego żyć , to nie sądzę żeby miał Ci przeszkadzać.

No widzisz, to jednak wskazuje na problem natury nerwowej. Czy masz dodatkowo lęki - że jeśli nie rzucisz gier to pójdziesz do piekła? Czy najbardziej do rzucenia ulubionych czynności motywuje cię lęk przed piekłem ?

"Czy masz dodatkowo lęki - że jeśli nie rzucisz gier to pójdziesz do piekła?" Tak, dokładnie, może bardziej jest też tak od kiedy przeczytałem "wizje piekła" (wczoraj). Trudno powiedzieć, czy najbardziej. Mam takie przeczucie jakoby Pan Bóg mnie zostawi, jeśli podejmę złą decyzję. Jeśli tego nie rzucę.

Te "wizje piekła" podlały tylko lęki, które juz byly- takie mam odczucie. Mam wrażenie, że problemy zaczęły się wcześniej i dlatego szukałeś ucieczki/rozwiązania w NLP, rozwoju osobistym, okultyzmie.

Sugeruję rozmowę z psychologiem albo jeśli jesteś z dużego miasta to znajdziesz takie dziwo jak ksiądz- psycholog. (;

NIe nie nie, wieszto było dawno temu, jakoś rok i bardzo cieszę się, że tak właśnie udało mi się z tego wyjść, takie miałem pdobne myśli.

Ale ja mówię nie o tym co bylo rok temu tylko o tym co jest teraz. Masz wahania nastroju, natrętne myśli, lęki, "lenistwo" które moim zdaniem ma charakter depresyjny- wiesz jesteś w "strategicznym wieku" będziesz decydował o wyborze zawodu, studiów...Jeśli to wszystko nie wpływa na naukę i pamięć- to jeszcze ujdzie...

Ale dziwne by było jakby nie wpływało...Koncentracja siada przy tego typu przypadłościach...

Liczy się tez jakoś życia, która w Twoim przypadku nie jest najwyższa...

Jeśli obecnie nie masz w życiu stresującej sytuacji, która jeszcze pogarsza stan- np. trudna sytuacja w rodzinie, nałogi itp- nie musisz odpowiadać tutaj, sam sobie odpowiedz-to może jakoś się z tego wygrzebiesz...

Ale jeśli dalej są stresory- to bardzo ci radzę wizytę u specjalisty, bo za kilka lat gdy będziesz potrzebował być sprawnym- matura, studia, ew. praca- moze się zdarzyć, że z łóżka nie wyjdziesz.