
Re: Jak nie chorować lub wyzdrowieć z ciężkich chorób
Tak, to jest ważna kwestia. Ale wg. mnie jest tak: lepiej i o wiele zdrowiej jest brać suplementy na codzieć niż trujące i drogie leki doraźnie jak coś się stanie, ale najlepiej oczywiście jest się zdrowo odżywiać a suplementy jeżeli już to naturalne przyjmować. No ale patrząc na nasze smutne realia trudno jest o zdrową żywność, zwłaszcza na codzień, bo zawsze się trafi jakiś dzień, kiedy trzeba na szybko coś zjeść i z reguły jest to fast food. Ja osobiście z jednej strony biorę suplementy, ale z powodów zdrowotnych, a oprócz tego staram się ograniczyć niezdrowe żarcie i jeść warzywa, owoce [zwłaszcza jak mamy lato], miód, pyłki kwiatowe, czosnek, zioła, a także jeszcze niepopularny olej lniany nierafinowany [bardzo łatwo wchłąnialny-nie odkłąda się, bardzo pomocny na neurologiczne problemy], a także wiele innych olejów, o których się nie mówi i które są używane tylko w specjalnych, leczniczych dietach. Niektórzy piją soki i uważają, że nie wiem jak zdrowo żyją. W tym problem, że wszystkie soki ze sklepów, oprócz jednodniowych [najczęściej z marchwi] są pasteryzowane, co jest w skrócie podgrzewaniem produktu do wysokiej temperatury w celu zabicia wszystkich drobnoustrojów. Tylko, że tak, jak w mleku są zabijane także te "dobre" bakterie, co jest złe, tak w sokach są "niszczone" wszystkie witaminy i stają się one totalnie bezwartościowe. A te, na których jest napisane, że mają ileś różnych witamin, są "uzupełniane" nimi po pasteryzacji. Tylko te witaminy już nie są tak łatwo przyswajalne, gdyż nie są naturalne, lecz sztucznie, przez co biorąc teoretycznie wystarczającą ich ilość nasz organizm tak naprawdę przyswoi tylko ich część. Najlepiej byłoby spożywać żywność "ekologiczną" tzn. normalną, naturalną, w której w procesie powstawania nie ma udziału chemii, ale jest ona strasznie droga i trudno dostępna, więc chyba najczęściej jeżeli ju, to występuje jako rarytas. A na pewno unikajcie żywności modyfikowanej genetyczne, gdyż w żaden sposób nie jest sprawdzona i już niektóre kraje wprowadzły totalny zakaz jej stosowania [u nas jeszcze niestety nie], a badania na zwierzętach dowodzą, że po kilku pokoleniach stosowania GMO występują zaburzenia genetyczne, problemy z rozmnażaniem...
A co do mnie to zastrzegam, że bynajmniej nie jestem ekologiem ani tym bardziej "zielonym", broń Boże...

Po prostu będąc prawie pół roku "pod opieką" służby "zdrowia" i biorąc leki mające mi rzekomo pomóc doświadczyłem na włąsnej skórze, że lekarze najczęściej owszem, wiedzą jak doraźnie leczyć objawy, ale w większości przypadków nie znają przyczyny schorzeń [chyba, że są to ewidentnie jakieś drobnoustroje czy choroba genetyczna], a wiele leków zamiast pomagać szkodzi, i to bardzo... Więc postanowiłem wziąć swoje zdrowie w swoje ręce jednocześnie konsultując się z kilkoma zaufanymi lekarzami i czytając wiele publikacji w internecie.
Pozdrowionka;)