Zaklinanie kogoś raczej mi się kojarzy z Harrym Poterem czy innymi oklutystycznimi praktykami ale może dzisiaj użycie tego słowa jest inne niż kiedyś.

Zaklinanie kogoś raczej mi się kojarzy z Harrym Poterem czy innymi oklutystycznimi praktykami ale może dzisiaj użycie tego słowa jest inne niż kiedyś.

To "zaklinam" jakoś przełknęłam, bo podejrzewam, że w tamtych czasach to słowo miało troszkę inne znaczenie. Ale są fragmenty, które mówię troszkę bez przekonania.

W modlitwie 9 jest prośba, by Bóg nas nie opuszczał. Może się mylę, ale dla mnie naturalne zawsze było, że Bóg nigdy nas nie opuszcza. To tak, jak prosić, by nas kochał, kiedy przyjmuje się to za pewnik.

11 modlitwa zawiera fragment dotyczący Bożego gniewu. Według opinii, które słyszałam, Bóg jest niezmienny i się nie gniewa, a wersety biblijne, mówiące o gniewie właśnie, mają na celu bardziej nam Go przybliżyć, nadając Mu cechy ludzkie.

Te momenty właśnie jakoś do mnie nie docierają. Może ktoś potrafi mi wytłumaczyć, dlaczego mamy się modlić o rzeczy, które miejsca nie mają (jak brak Boskiej miłości względem nas i Jego gniew)?

Niech Ci Bóg wynagrodzi za Tą modlitwe od dziś zaczynam ale zastanawia mnie jeden punkt
16. Człowiek ten otrzyma WSZYSTKO, o co poprosi Pana Boga i Najświętszą Pannę
Ja chce prosić aby wyzwolił całą ludzkośc od wszelkiego Cierpienia po śmierci
A co jeżeli chciałbym 1000 zł
Przeciez pisze wszystko nie mam zamiaru wykorzystywac do celów materialnych ale jeżeli Bóg mówi że wszystko WSZYSTKO WSZYSTKO WSZYSTKO przecież Bóg nie kłamie

Wszystko, ale tylko to co podoba się Bogu, co jest dobre dla nas, co pomoże nam w zbawieniu. Pamietaj: "Nie moja, ale Twoja wola niech się dzieje".
Pozdrawiam

jeśli chciałbyś naprawdę te 100o zł..i rzeczywiście byłoby ci to potrzebne--też byś otrzymał..skąd wiem?..bo mi w swoim czasie brakowało takich owu 1000zl..i je otrzymałam -nikogo nie prosząc(oprócz niego,by się nad moją głupotą i niemyslnością zlitował)..ot po prostu,zrządzenie losu..ktoś mi je przysłał ;p..i tyle

Rok temu zakończyłem tę modlitwę i teraz po tym roku wiem, że wiele dobrego dla mnie, co się wydarzyło na przestrzeni tego czasu możliwe było tylko dzięki pomocy Bożej Opatrzności.
Zawiera się w tym pomoc w poprawność finansowa mej rodziny, pomoc w relacjach z najbliższymi i bliskimi, pomoc w pracy, oczywiście wszystko to, co się wydarzyło w mym życiu ma swe przyczyny nie tylko w tej modlitwie, ale w ciągłym pragnieniu Boga i doskonaleniu się dla Niego, ale ta modlitwa szczęścia pomogła mi rozwinąć w sobie umiejętność modlenia się i głębszego jej przeżywania.
Warto, więc zdobyć się na wysiłek i samemu sprawdzić czy prawda czynie nie prawda jest z tymi obietnicami.

Ja i tak mam zamiar odmawiać te modlitwę
Mógłby ktoś poprosić N.M.P. albo Boga żeby w przyszłym tygodniu skończyła się afera z tym krzyżem??
No bo wstyd dla Polski trochę...

Przyglądając się całej tej sprawie z krzyżem można zauważyć, że tak wiele sł się zaangażowało w ugranie czegoś sobie (a najwięcej samo zło podsyca ogień w tej sprawie), a tak wiele instytucji nie wykonało tego do czego zostały powołane.
Trzeba modlitwy, pokory i pokoju wszystkich tych, którym zależy dobro Kościoła i dobro Ojczyzny.

No ale chyba nie problem żebyś poprosił?
Dzięki

Odmawialam te modlitwy przez okragly rok i niestety do szczescia mi daleko:(

Nawet odsunelam sie od Boga od tamtego czasu...

Czy uważasz tamten czas za stracony??