Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 19:44



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 409 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 28  Następna strona
 Homoseksualizm cz. 3 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05
Posty: 818
Post Re: Homoseksualizm cz. 3
Zoll napisał(a):
gejów się nie da "leczyć", za to biseksualistów można nakłaniać do zmiany zachowań seksualnych i założenia rodziny.
Przyjmujac definicję geja jako homoseksualisty zadowolonego ze swoich skłonności, a nawet chwalącego się z nimi publicznie, to faktycznie są to przypadki nieuleczalne. Terapii psychologicznej nie da się nikomu narzucić wbrew jego woli. Ale wszyscy ci, którzy nie chcą być gejami, mogą się poddać terapii z szansami na wyleczenie. To na tyle niepopularna prawda, że aktywiści gejowscy agresywnie zwalczają eks-homoseksualistów i nawet w demokratycznych krajach domagają się wprowadzenia zakazu terapii.


Cz lip 29, 2010 19:39
Zobacz profil
Post 
Rozumiem, że problem adopcji dzieci wzbudza emocje. Ale chyba nie orientujecie się w realiach...

Kamalo, jestem pewien, że nikt, kto podejdzie do adopcji z nastawieniem że chce "miłą, małą blondyneczkę," nie zostanie do niej zakwalifikowany. Naturalnie proces nie jest doskonały, bo chyba żadna instytucja nie jest w stanie prześwietlić człowieka do końca, niemniej wymagania są bardzo rygorystyczne. Także psychologiczne. A nadmiaru dzieci do adopcji, wbrew pozorom, nie ma.

Generalnie jest tak, że preferowane są pełne rodziny o wysokim standardzie materialnym. Nie wiem, na ile oni mogą przebierać, ale faktem jest, że brani są pod uwagę w pierwszej kolejności. Zaraz po ewentualnych krewnych dziecka. Już osoby samotne stoją w tej kolejce dużo dalej.

Myślę, że gdyby obwarować sprawę odpowiednimi przepisami, pary homoseksualne mogłyby występować o adopcję dopiero tych dzieci, które nie miały szczęścia trafić nigdzie indziej. Wiem, że to może trochę brutalnie brzmi, ale tak sobie myślę. Skoro dziecko nie ma szans wychowywać się w pełnej rodzinie bo nikt go nie chciał (zwykle są to już starsze dzieci bo jednak najchętniej adoptuje się niemowlęta) i alternatywą jest wyłącznie dom dziecka, to chyba jednak lepsze są dwie kochające mamusie, czy też dwóch tatusiów, niż jedna wychowawczyni na grupę w godzinach od - do...

Naprawdę zastanawiałbym się co jest bardziej szkodliwe dla rozwoju takiego dziecka. Oczywiście trzeba by najpierw było wychować społeczeństwo bo moim zdaniem najtrudniejsza w takiej sytuacji byłaby ciągle jeszcze reakcja sąsiadów. Ale tego właśnie chyba domagają się środowiska gejowskie: akceptacji i "zejścia" z nich.


Cz lip 29, 2010 19:55
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: Homoseksualizm cz. 3
evoleth napisał(a):
Posiadanie bogatego życia seksualnego nie jest tożsame z byciem szczęśliwym człowiekiem.
Tożsame może i nie jest, ale z pewnością jedno z drugim jest bardzo silnie skorelowane.
evoleth napisał(a):
"Unieszczęśliwianie się" to właśnie ślepe posłuszeństwo swoim popędom i zachciankom.
Kompletnie się nie zgadzam. Realizacja zachcianki unieszęśliwieniem się?! Zaspokojoenie pragnienia czegoś ma mnie unieszczęśliwiać?! Zaspokojenie którego popędu unieszczęsliwa? Dobry posiłek?! Dobry seks?! Sen?!
evoleth napisał(a):
Natomiast prawdziwe szczęście zawsze wiąże się z jakimś wyrzeczeniem i celem w życiu.
Prawdziwe szczęście? A czym się ono różni od szczęścia po prostu? Tym samym co Prawdziwy Polak od Polaka?
evoleth napisał(a):
Nawet jeśli tym sensem życia jest posiadanie potomstwa, to i tak człowiek angażuje się w to w inny sposób niż jakiekolwiek zwierzę.
Otóż to. W świecie zwierząt wygrywa osobnik najsilniejszy. W kulturze nowoczesnej cywilizacji brutalna siła fizyczna straciła decydujące znaczenie. Zyskały je inne czynniki: uroda, zasoby materialne, młodość.
evoleth napisał(a):
Gdyby głównym celem człowieka było przekazywanie genów, ludzkość nigdy nie rozwinęłaby się w takim stopniu pod względem cywilizacyjnym i kulturalno-społecznym. Krótko mówiąc nie przelewałbyś swoich intelektualnych wywodów na klawiaturę w celu wymienienia poglądów z inną inteligentną i świadomą istotą w syntetycznym świecie internetu ;)

Wiesz, że światem rządzi mężczyzna, mężczyzną kobieta, a kobietą dziecko?

Reszty nie cytuję bo generalnie się zgadzamy, z tym że ja jestem większym optymistą co do potęgi nauki, a Ty w tym akurat przypadku wolisz stąpać twardo po ziemi i operować na znanych nauce faktach. Wprost przeciwnie niż w powyższych wypowiedziach, gdzie operujesz na zupełnie dla mnie niezrozumiałym poziomie abstrakcji :|

_________________
Obrazek


Cz lip 29, 2010 20:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Homoseksualizm cz. 3
Kamala napisał(a):
Daniel86 napisał(a):
Ktoś napisał, że adopcja dzieci przez pary homo i samotnych rodziców jest egoizmem. Byłaby to prawda, gdyby oni wiedzieli, że to jest szkodliwe dla dzieci, ale jeśli nie wiedzą, bo uważają, że nie ma to żadnego wpływu na rozwój dziecka, to jest to co najwyżej niewiedzą.

Sorry, że nie cytowałem Was, ale myszka mi nie działa, bez niej obsługa komputera jest mocno utrudniona.

Mi myszka dziala, wiec ciebie zacytuje.
Nie kazdy ktory nie zachwyca sie homoseksualizmem jest homofobem. to uwaga wstepna.

Wracajac do cytatu: jezeli ktos nie wiem ze to czego chce jest zle dla innych,to nalezy mu na to pozwolic? Jezeli homoseksualisci, ktorzy koniecznie chca miec dzieci, nie wiedza, ze to szkodzi rozwojowi dzieci, to panstwo ma im na to pozwolic? Czy moze lepiej takim chetnym (takze heteroseksualnym, ktorzy chca miec dzieci "dla siebie", najlepiej mala, mila blondyneczke) uswiadomic, co w rozwoju dziecka jest wazne?

Nie pisałem, że państwo ma na to pozwolić, choć osobiście uważam, że nie musi to być aż tak zły pomysł. Chodziło mi tylko o to, że nie zawsze można to nazwać egoizmem.

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Pt lip 30, 2010 10:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26
Posty: 455
Post Re: Homoseksualizm cz. 3
Co pewien czas powraca temat leczenia homoseksualistów. Pisałem już o tym na przykładzie lubelskiej "Odwagii", której metody nie są akceptowane przez jakiekolwiek towarzystwo psychologiczne. Modlitwa, post, wyrzeczenia, czuwanie nad każdą myślą związaną z seksualnością, to metody "terapii" której skutki często są zauważane po kilku miesiącach. Bynajmniej nie jest to wyzdrowienie, raczej depresja, rozdarcie wewnętrzne, brak akceptacji.
Jest to swoiste pranie mózgu niczego nie wnoszące pozytywnego. Nawet jeśli terapia odniesie skutek, to i tak po pewnym czasie powracają prawdziwe preferencje.
Dotychczas nie poznałem ani jednego argumentu który by przemawiał za podejmowaniem prób leczenia czy jakiejkolwiek korekcji tego elementu osobowości. Orientacja seksualna jest częścią psychiki, a pod względem psychicznym każdy człowiek jest inny. Należy to zaakceptować i uszanować.


Pt lip 30, 2010 16:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23
Posty: 569
Post Re: Homoseksualizm cz. 3
liam napisał(a):
Skoro dziecko nie ma szans wychowywać się w pełnej rodzinie bo nikt go nie chciał (zwykle są to już starsze dzieci bo jednak najchętniej adoptuje się niemowlęta) i alternatywą jest wyłącznie dom dziecka, to chyba jednak lepsze są dwie kochające mamusie, czy też dwóch tatusiów, niż jedna wychowawczyni na grupę w godzinach od - do...

Naprawdę zastanawiałbym się co jest bardziej szkodliwe dla rozwoju takiego dziecka.

Podobno brak wzorca rodzicielskiego (ojca lub matki) jest dla dziecka lepszy niż zły wzorzec (rodzice homoseksualni). Intuicyjnie się z tym zgadzam. Ale póki adopcja dzieci przez pary homoseksualne nie przyjęła szerszej skali, trudno jest zbadać wpływ takich rodziców na dziecko. Chociaż myślę że pojawienie się takich badań i analiz jest tylko kwestią czasu.

lublin33338 napisał(a):
Orientacja seksualna jest częścią psychiki, a pod względem psychicznym każdy człowiek jest inny. Należy to zaakceptować i uszanować.

Nie przesadzaj, psychika człowieka podlega leczeniu, pomimo swych indywidualnych cech. Nie mówię, że homoseksualizm jest chorobą psychiczną, ale niewątpliwie ma wiele wspólnego w psychiką człowieka, a więc też z psychiatrią i psychologią. To są sposoby, których homoseksualiści mogą używać, jeśli nie w celu leczenia, to na pewno w celu zrozumienia swoich zachowań i dojścia ze sobą do ładu. Jak wszyscy inni ludzie.

Geonides napisał(a):
Kompletnie się nie zgadzam. Realizacja zachcianki unieszęśliwieniem się?! Zaspokojoenie pragnienia czegoś ma mnie unieszczęśliwiać?! Zaspokojenie którego popędu unieszczęsliwa? Dobry posiłek?! Dobry seks?! Sen?!

Naprawdę nie rozumiesz, czy udajesz?
Zaspokajanie potrzeb jest ok, dopóki nie staje się substytutem szczęścia. Człowiek potrafi zapić się na śmierć, uzależnić od seksu, jedzenia, narkotyków i wielu innych rzeczy, wmawiając sobie że coś jest mu potrzebne do szczęścia. Nie jesteś w pełni człowiekiem, jeśli pewnych swoich popędów i potrzeb nie umiesz kontrolować i ograniczać. Nawet jeśli nie przyjmujesz tego prawa do wiadomości, to i tak podlegasz mu, w przeciwnym przypadku Twoje popędy zniszczyłyby Cię.
Nawiasem mówiąc, wyjątkowość człowieka polega również na tym, że jest zdolny do wielkich i poświęceń i wyrzeczeń w imię ważnej sprawy, która może być zupełnie nie związana z przetrwaniem gatunku w sensie biologicznym. Wobec czego rezygnacja z seksu, to nie jakieś wynaturzenie, to element człowieczeństwa.

Cytuj:
Reszty nie cytuję bo generalnie się zgadzamy, z tym że ja jestem większym optymistą co do potęgi nauki, a Ty w tym akurat przypadku wolisz stąpać twardo po ziemi i operować na znanych nauce faktach. Wprost przeciwnie niż w powyższych wypowiedziach, gdzie operujesz na zupełnie dla mnie niezrozumiałym poziomie abstrakcji :|

Bo w tej akurat rozmowie podchodzimy do człowieka i homoseksualizmu z wielu różnych stron. Przykro mi, jeśli nie nadążasz ;)

_________________
...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem
widzę ich jak nie tych którymi są
słyszymy się pogrążeni we własnych światach...


Pt lip 30, 2010 18:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Homoseksualizm cz. 3
evoleth napisał(a):
Wobec czego rezygnacja z seksu, to nie jakieś wynaturzenie, to element człowieczeństwa.

Dobrowolna rezygnacja z potrzeb jest OK, ale co gdy ktoś jest zmuszany do rezygnacji ze swoich potrzeb? Czy chciałbyś, by ktoś za Ciebie decydował, co możesz i w jakich ilościach?

Moim zdaniem człowiek jest zdolny do wielkich poświęceń, ale tylko wtedy, gdy te poświęcenia będą świadomym i nieprzymuszonym wyborem.

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Pt lip 30, 2010 19:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26
Posty: 455
Post Re: Homoseksualizm cz. 3
Pojawia się jednak pytanie : dlaczego homoseksualista ma podejmować próbę " zmiany": swojej orientacji???? Może ktoś mi odpowie na to pytanie? Aby podejmować takie przedsięwzięcie trzeba mieć konkretny motyw, odczuwać taką potrzebę. Niezrozumiałe by to było gdyby podstawowym celem życiowym była praca nad swoją orientacją seksualną. Zamartwianie się, przeżywanie rozterek, traktowanie siebie jak człowieka drugiej kategorii. Podejście pozbawione sensu. Jeżeli homoseksualista zaakceptował swoją " inność", jest szczęśliwy, nie odczuwa dyskomfortu, nie ma motywu.


Pt lip 30, 2010 21:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Homoseksualizm cz. 3
Ja uważam, że homofobia jest bez sensu i pełna sprzeczności. Homofoby są przeciwko gejom i lesbijkom, bo uważają, że homoseksualizm jest szkodliwy. Więc dlaczego homofoby nie są przeciwko legalności palenia papierosów? Przecież to jest bezdyskusyjnie szkodliwe i to nie tylko dla palaczy, ale także dla ludzi niepalących, bo nie-palacze są biernymi palaczami, a i ci którzy nie są biernymi palaczami, muszą ponosić konsekwencje palenia, bo palaczy i biernych palaczy leczy się za publiczne pieniądze. Więc przeciwko paleniu jest więcej argumentów niż przeciwko homoseksualistą. Homoseksualizm, nawet jeśli jest szkodliwy, to tylko dla samych homoseksualistów. Więc dlaczego homofoby wolą protestować przeciwko czemuś, co jest prywatną sprawą człowieka, a co jest szkodliwe dla całego społeczeństwa, to już im nie przeszkadza?

Inna sprzeczność homofobii. Homofoby nie chcą, by geje o lesbijki mogli wychowywać dzieci, a jednocześnie chcą, by każdy zakładał tradycyjną rodzinę. Jeśli każdy założy tradycyjną rodzinę, to geje i lesbijki też i będą mieć dzieci, czego nie chcą homofoby.

Czyli nawet jeśli homofoby mają rację w pewnych sprawach, to i tak homofobia jest bez sensu i jest pełna sprzeczności. Co o tym sądzicie?

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


So lip 31, 2010 10:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23
Posty: 569
Post Re: Homoseksualizm cz. 3
lublin33338 napisał(a):
Pojawia się jednak pytanie : dlaczego homoseksualista ma podejmować próbę " zmiany": swojej orientacji???? Może ktoś mi odpowie na to pytanie? Aby podejmować takie przedsięwzięcie trzeba mieć konkretny motyw, odczuwać taką potrzebę. Niezrozumiałe by to było gdyby podstawowym celem życiowym była praca nad swoją orientacją seksualną. Zamartwianie się, przeżywanie rozterek, traktowanie siebie jak człowieka drugiej kategorii. Podejście pozbawione sensu. Jeżeli homoseksualista zaakceptował swoją " inność", jest szczęśliwy, nie odczuwa dyskomfortu, nie ma motywu.

Z tym się zgadzam. Zmuszanie kogoś do zmiany czegokolwiek w sobie całkowicie mija się z celem.
Daniel86 napisał(a):
Czyli nawet jeśli homofoby mają rację w pewnych sprawach, to i tak homofobia jest bez sensu i jest pełna sprzeczności. Co o tym sądzicie?

Sądzę że Ty się już nie wypowiadasz w obronie homoseksualistów, ale przeciwko homofobii. Prawdopodobnie mało wiesz o homoseksualistach i ich potrzebach, bo Twoje wypowiedzi są lekko bezsensowne...

_________________
...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem
widzę ich jak nie tych którymi są
słyszymy się pogrążeni we własnych światach...


So lip 31, 2010 13:26
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Homoseksualizm cz. 3
Taka uwaga...
Kiedyś zasłyszałem w mediach publicznych informację, że w Polsce kilkadziesiąt tysięcy związków lesbijskich wychowuje małe dzieci, będące naturalnym dzieckiem jednej z członkiń związku les.

Wynika to z idiotycznej praktyki polskich sądów, które w sprawach decyzji o przyznaniu prawa do opieki nad małoletnim dzieckiem, pochodzącym z małżeństwa rozwodzącego się albo nie rejestrowanego związku, przyznają prawie zawsze, automatycznie, matkom.
I to bez względu na jakiekolwiek wyjaśnienia czy okoliczności.
Geje - mężczyźni - mają z natury rzeczy rzadziej okazję do wychowywania własnych dzieci, więc u nich to zjawisko jest marginalne. Za to jest większe ciśnienie na prawo do adopcji.

Matki lesbijki są zazwyczaj bardzo dyskretne i raczej nie piszą na forach. Nie jest zresztą w ich interesie, by ktokolwiek się interesował ich macierzyństwem i ich relacją z ich dziećmi.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


So lip 31, 2010 13:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26
Posty: 455
Post Re: Homoseksualizm cz. 3
W zasadzie nie znam ani jednego geja-- samotnego ani żyjącego w związku, który chciałby posiadać
i wychowywać dziecko. Kobiety lesbijki również nie aczkolwiek takie przypadki są od czasy do czasu opisywane są w " kolorowych i plotkarskich" magazynach. Dotyczy to głównie lesbijek, które żyjąc
w stałym związku myślą również o posiadaniu dziecka. Poszukują wtedy odpowiedniego kandydata na ojca, najczęściej jest to gej. I w zasadzie na tym kończy się rola mężczyzny. Zapłodnienie dokonywane jest przy pomocy metody in vitro.
Osobiście uważam, że dziecko powinno mieć ojca i matkę.Prawidłowy rozwój dziecka uzależniony jest w pewnym stopniu od istnienia wzorca męskiego oraz kobiecego. Związek dwie kobiety i dziecko- to trochę dziwny układ. Niestety z prawnego punktu widzenia nie można kobiecie zabronić posiadania potomstwa nawet jeśli jest lesbijką i żyje w związku homoseksualnym. W rzeczywistości są to naprawdę marginalne przypadki i nie wykluczają możliwości prawidłowego wychowania dziecka.


So lip 31, 2010 18:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 04, 2010 19:12
Posty: 91
Post Re: Homoseksualizm cz. 3
Na początek witam.
Jestem 19letnią lesbijką z katolickiej rodziny (sama ciągle szukam wiary ale chyba nie ejstem jeszcze gotowa na podjęcie takiej decyzji). Tak sobie czytam ten temat i poczułam że powinnam się zarejestrować żeby odpowiedzieć na niektóre Wasze pytania i wątpliwości.
Na początek - skąd się bierze homoseksualizm? Może i jestem młoda ale że "coś jest ze mną nie tak" odkryłam już w wieku 13 lat, a odkąd miałam 15 lat zaczęłam w troche niezdrowy sposób interesować się przyczynami występowaniu homoseksualizmu (wszystko to będzie przedstawione na przykładzie lesbijek bo gejami jakoś nigdy zbytnio się nie interesowałam). A więc na podstawie literatury (książki w dzidzienach ewolucjonizmu i seksuologii) oraz prześwietlaniu dziewczyn z którymi się spotykałam udało mi się ustalić dwie główne przyczyny:
1. Wrodzony - regulacja genowa. Wiem, brzmi tajemniczo, już tłumacze. Wyobraxcie sobie szczęśliwe małżeństwo. W rok po ślubie jadą na porodówke - rodzi im sie śliczna zdrowa córeczka. Po roku znowu spotyka ich to samo szczeście - na porodówce znowu rodzi się sliczna zdrowa córeczka. Bardzo podobna do swojej starczej siostry. Ich kody genetyczne różnią się w bardzo nie wielu miejscach. I tu ewolucja stwierdza że niepotrzebnie obie będą się rozmnarzać (wystarczy że te geny zostana przekazane raz) i młodsza córeczka kilkanaście lat później zamiast spotykać się z chłopcami umawia się z dziewczynami. Wśród bliźniąt jednojajowych jest to bardzo częste - nawet ponad 50% przypadków. Takie dziewczynki są homo od najmłodszych lat, zwykle nigdy nie współżyją z chłopcami.
2. Nabyty - Odrzucenie przez ojca. Sa to zwykle dziewczyny biseksualne, które w wyniku odrzucenia w wieku dorastania psychoseksualnie ukierunkowywują się wyłącznie na dziewczyny. Musze przyznać że takich lesbijek spotkałam dużo więcej niż tych "wrodzonych". Są one zdolne do współzycia z mężczyznami, zdarza się że to robią, ale związki budują wyłącznie z kobietami.
Tym akcentem przechodzimy do biseksualizmu. Prawie 40% społeczeństwa w jakimś stopniu jest biseksualna. Zwykle biseksualiści są nastawieni na związki z osobami tylko jednej płci podczas gdy z drugą zdarzają im się tylko epizody seksualne (coraz popularniejsze wśród młodych dziewcząt - "generalnie to lubie chłopców ale czasem fajnie jest sobie włożyć palce w jakąś c****"). Ludzie zdolni do tworzenia związków zarówno z kobietami jak i mężczyznami zdarzają się niezwykle rzadko i cóż tutaj jest taka ciekawa naukowa teoria że przy urodzeniu wszyscy jesteśmy biseksualni a potem w wyniku rozwoju mózgu lub życiowych doświadczeń stajemy się hetero- lub homoseksualni, więc tacy biseksualiści po prostu nie zmieniają w czasie dorastania swojej orientacji.

Wiem że to nie brzmi naukowo ale naprawde troche mądrych książek przeczytałam (i notatek siostry na seksuologii) i chciałam się podzielić swoją wiedzą na ten temat.

_________________
Milczałaś kolorowo.


Śr sie 04, 2010 19:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Homoseksualizm cz. 3
ElectricGirl napisał(a):
Ich kody genetyczne różnią się w bardzo nie wielu miejscach. I tu ewolucja stwierdza że niepotrzebnie obie będą się rozmnarzać (wystarczy że te geny zostana przekazane raz) (...) Wśród bliźniąt jednojajowych jest to bardzo częste

Ja dodam od siebie, że moim zdaniem w małych społecznościach, takich jak plemiona, byłoby to nawet niewskazane, by bliźnięta się rozmnażali obydwaj. W plemionach i bez tego kody genetyczne członków są niebezpiecznie podobne, a co by było gdyby potomkowie bliźniąt po kilku pokoleniach się połączyli w pary i się rozmnażali? Po kliku pokoleniach już nikt nie pamięta, kogo jakie łączą więzi rodzinne. To sprawia, że młodzi chłopcy muszą co jakiś czas porywać dziewczyny z sąsiednich plemion. Sąsiednie plemiona dają na to przyzwolenie, bo sami muszą i robią to.

Jeśli mam rację, to homoseksualizm jest pozostałością po czasach plemiennych, a to oznacza, że jest naturalny.

Może nie ma to żadnego związku, ale zauważcie, że w starożytnym Rzymie było przyzwolenie na homoseksualizm. A kto wg legendy założył Rzym? Właśnie bracia bliźniacy.

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


So sie 07, 2010 10:18
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Homoseksualizm cz. 3
Daniel86 napisał(a):

Może nie ma to żadnego związku, ale zauważcie, że w starożytnym Rzymie było przyzwolenie na homoseksualizm. A kto wg legendy założył Rzym? Właśnie bracia bliźniacy.

I jak to mawiają: właśnie przez to (+ ogólną rozwiązłość seksualną) upadł...

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


So sie 07, 2010 10:39
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 409 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 28  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL