Ahahahaha, ROTFL @ Bear Grylls. XDDDDDDDDDDDDD

Ukyo: trudno, rozpoczęli wojnę to muszą się liczyć z ofiarami.

Po co nam męczennicy? :<

Żeby zostać męczennikiem to trzeba wykazać się czymś więcej niż tylko przywiązaniem się do krzyża.

http://www.tvn24.pl/-1,1668508,0,1,nie- ... omosc.html
A moze mi ktos wytlumaczyc jakie prawo maja "obroncy", zeby zabronic legalnej demonstracji?
Prawo to my?

Wiesz, tak mi się przypomniała sytuacja jak w mieścinie niedaleko mojej gdzieś na murze "ukazała się" Matka Boska (tynk odpadł i coś tam ludziom ją przypominało). Zaraz zaczęły się pojawiać kwiaty, znicze i oczywiście - tłum ludzi koczujący dzień i noc, odprawiający swoje (wcale nie ciche) modły.

I teraz mam do Ciebie pytanie - za kogo byś mnie uważał gdybym taki odpadnięty tynk na moim bloku zamalował farbą olejną?

Wstyd dla letnich katolików walczących z Krzyżem. Jak spojrzycie na Krzyż Jezusa to niech wam przypomni się co tutaj pisaliście - usunąć krzyż! A czy to nie brzmi podobnie jak " ukrzyżuj Go " ?

Dziś o 20 wszyscy obrońcy Krzyża będą pod atakiem lewaków. " kto się Mnie zaprze... "

Odpadniety,to ktoś ma fragment kory mózgowej

Odpowiesz czy przewyższyłem Twoje możliwości?

a Tyś sie człowieku skąd urwał? Od kilku stron juz nawet nie umiesz argumentu przytoczyc, bo kazdy jest zbijany a teraz wklejasz mi filmik, na którym jedni urzadzili sobie pod pałacem kaplicę, a inni pokrzykuja. Co w tym takiego STRASZNEGO? Gdzie wyzwiska i rękoczyny?
I nie zarzucaj mi kłamstwa, bo pisze co WIDZIAŁAM - chocby pana (chyba to jeden z bardziej znanych "obronców" bo jego twarz znam z telewizji), który awanturował się na policje, bo nie dośc szybko zareagowała na niszczenie jego transparentu.

Nie, chyba że seplenisz.

A mi wstyd za walczacych krzyzem o tabliczkę.

Klamstwem jest pisanie,że osoby tam modlace się zakłócaja spokój i porządek,zakłóca ktoś inny.

Na twoim miejscu wstyd by mi było wejść do kościoła. to co wypisujesz... ech, żenada

relacja spod Krzyża z dzisiejszej nocy:

Dziś w nocy pod krzyżem było dużo, dużo lepiej. Przede wszystkim nas normalnych, zniesmaczonych wybrykami hołoty, nie była już garstka ale całkiem spora grupa. Byli młodzi, byli mężczyźni, był nawet kolega Bosak. To już nie była jakaś tam zahukana garstka, oj nie. Tym razem modlący się utworzyli solidne półkole. Ich modlitwa była doniosła. I już nie tak łatwo było sobie zgrywać odważniaka wskakując w te osoby (jak jeszcze to było wczoraj). Dodatkowo w tłumie dookoła sporo naszych. Przeciwnicy krzyża byli znacznie bardziej potulni. Po prostu było już widać, że stosunek sił nie jest tak miażdżący na ich korzyść jak wcześniej. Oczywiście było kilku pojedynczych prowokatorów ale to nic w porównaniu do tego co tam się działo jeszcze dzień wcześniej.

W pamięć zapadł mi zapalczywy POwiec w różowej koszulce. Z wyglądu taki 50letni cinkciarz-cwaniak. Przemawiał jak zawodowy animator tłumu spod znaku WSI. cytuję. "nic już nie macie, my mamy wszystko, nawet rzecznika obywatelskiego nie macie - możecie zęby zagryzać, a guzik dostaniecie, skręca was pisowcy hahaha, tylko chcecie podpalać Polskę, do psychiatryka z wami, pan Donald i Pan prezydent chcą zgody ale przyjdzie czas, że trzeba będzie zrobić z tym tutaj porządek, ja bym was wszystkich zlał pałą po dupie [rechot]... o proszę jest TV to się modlą [i tu żarty z modlących się + rechot]". Na twarzy dupościsk ormowca ale też zadowolenie z siebie i niemożliwa kpina, wyluzowanie, poczucie wyższości, bezkarność. Nie zdziwiłbym się gdyby to był jakiś przeszkolony oficer.

Co dziwne nie było tyle policji co wczoraj. Był jakiś jeden wóz straży miejskiej w oddali. Mimo to było spokojniej. Było sporo sensownych, neutralnych (w sensie trzymających się z boku) ale sympatyzujących z obrońcami osób. Osób potrafiących dyskutować i wygrywać swoje racie. Co ważne z uśmiechem na twarzy, bez zapalczywości. A co do spokoju jeszcze... Wyglądało to na tyle dziwnie, że pierwsze skojarzenie jakie mi przyszło na myśl to... cholera, za spokojnie jest - jakby ktoś wezwał na dywanik prowokatorów spuszczonych wcześniej ze smyczy. Tak można to było odczuć. Jestem już niemal pewny, że jakieś służby maczają w tym palce i że to jest w pełni skoordynowana akcja. Co znamienne dziś pod pałacem było jaśniej. Ostatnio było tam lekkie zaciemnienie (przez co prowokatorzy czuli się już zupełnie bezkarnie bo jakikolwiek monitoring miejski stawał się w tej sytuacji fikcją).

Zakłócają go obie strony.