Dlaczego Bóg nam to robi?
| Autor |
Wiadomość |
|
BladzacyAniolek
Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42 Posty: 566
|
 Re: Dlaczego Bóg nam to robi?
Ja tylko napiszę, że nic nie dzieje się przypadkiem, wszystko ma swój sens i cel, nawet jeśli przy tym bardzo cierpimy. I zbiegiem czasu przyjdzie wam odpowiedź dlaczego. 
_________________ My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me. My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.
|
| Pt sie 13, 2010 23:12 |
|
|
|
 |
|
eskimeaux
Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57 Posty: 464
|
 Re: Dlaczego Bóg nam to robi?
Nie wszystko ma sens. Doświadczyłem w życiu takich rzeczy, z których do dzisiaj nie wynikło nic dobrego. Nie sądzę, żeby Bóg to spowodował, On nie jest aż tak zły. Gdyby jednak prawdą było, że Bóg powoduje w moim życiu cierpienia dla jakichś rzekomych przyszłych korzyści, to będę Go prosił, aby zaprzestał tej czynności.
A co do odpowiedzi, które niby mam kiedyś poznać - na niektórych rzeczach przestaje mi z biegiem czasu zależeć. Dzisiaj już nie interesuję się wieloma rzeczami, które jeszcze parę lat temu spędzały mi sen z powiek.
Brak miłości rzadko przynosi więcej dobra niż miłość.
Bóg istnieje, interweniuje na świecie i życie jako całość ma sens. Ale to wszystko nie jest takie łatwo osiągalne, jak się powszechnie uważa.
_________________ Come and see the truth through lies you've been fed. Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?
|
| Pt sie 13, 2010 23:41 |
|
 |
|
BladzacyAniolek
Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42 Posty: 566
|
 Re: Dlaczego Bóg nam to robi?
Uwierz mi, że wszystko ma sens. Też kiedyś myślałam, że te wszystkie złe rzeczy, które działy się w moim życiu, i w sumie dalej się dzieją, nie mają najmniejszego sensu. Na liczne pytania dostałam odpowiedź. Teraz przeżywam kolejny dramat, cierpienie którego nie rozumiem, ale wiem, że kiedyś poznam jego sens, cel, jak nie w tym życiu, to przy spotkaniu z Bogiem "twarzą w twarz". "Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś zobaczymy twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany." A mnie brak miłości przyniosło coś o wiele lepszego.  Wspaniałą przyjaźń. 
_________________ My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me. My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.
|
| Pt sie 13, 2010 23:49 |
|
|
|
 |
|
jerzyjerzy2
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 19:33 Posty: 197
|
 Re: Dlaczego Bóg nam to robi?
eskimeaux napisał(a): Bóg ani nie polepszy mojej sytuacji, ani nie uchroni przed chorobą, ani przed grzechem, ani nie zabezpieczy przed wpadnięciem pod samochód i ogólnie nie zrobi nic. Jak kulą w płot. Bóg mnie raz przez anioła fizycznie wyciągnął jakby za ubranie wiele lat temu (siła fizyczna nie była typowa dla interwencji ludzkiej) odciągnął z pasów dla pieszych przed kierowcą który mnie nie widział bo było wtedy gorąco a nie widziałem go bo nagle szybko skręcił pół przytomny - składam tylko świadectwo. Nie jestem teoretykiem. I co powiesz, że kłamię  Co do wskazania, że nie ta to problem klasyczny rozeznawania co Bóg do mnie mówi. Jak nie wiesz jak się to robi to zwróć się do dowolnych charyzmatyków wyznających Jezusa i "chodzących w Duchu Św" wyznających jednego Boga. Takich masz zarówno w KK jak i Zielonoświątkowym. Nie będę się rozpisywał.
|
| So sie 14, 2010 7:21 |
|
 |
|
eskimeaux
Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57 Posty: 464
|
 Re: Dlaczego Bóg nam to robi?
Podziwiam, bez ironii.
_________________ Come and see the truth through lies you've been fed. Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?
|
| So sie 14, 2010 9:38 |
|
|
|
 |
|
maly_kwiatek
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02 Posty: 3507
|
 Re: Dlaczego Bóg nam to robi?
Tematyka interwencjonizmu Bożego jest bardzo delikatna, bo ludzie indywidualnie nieraz bardzo mocno wierzą w różne Boskie ingerencje, interwencje, a Kościół tego nie dementuje. Dość trudno jest udowodnić, że w Medjugorje ukazuje się Osoba Marii z Nazaretu i osobiście przekazuje informacje światu. Jeszcze trudniej udowodnić, że Anioł, który wyciągnął człowieka spod nadjeżdżającego pojazdu został skierowany do interwencji przez Boga. Dowód na to, że to był Anioł, też nie jest łatwy.
Leon19 wierzy w takiego Boga, który zrobił ludziki z plasteliny czy z ołowiu tchnął w nich dusze umożliwiające im samodzielne przemieszczanie się i podejmowanie różnych decyzji, a teraz bacznie obserwuje całe to towarzystwo i tam gdzie uważa że potrzeba, to wrzuca zapałki pod nogi, albo przeciwnie, likwiduje blokady na ich drogach. To wygodny model, lecz, przykro mi, Leon19, kompletnie nieprawdziwy. Nie zgadzają się tu różne klocki tej łamigłówki, podawane, między innymi w Piśmie Świętym, takie jak wolność człowieka, jak podobieństwo człowieka do Boga, jak prawo człowieka do miłości w sensie AKTYWNYM. ("Miłujcie się wzajemnie", a nie "bądźcie miłowani"). Prawo człowieka do bycia miłowanym, a takie jest ("Tak jak ja Was umiłowałem") realizuje SAM BÓG, OSOBIŚCIE.
I to Miłość jest największym Darem Bożym dla człowieka. To Miłość Boga do człowieka sprawia, że dzieją się różne pozytywne rzeczy, o których Silva pisze, że są interwencjami Bożymi. Miłość Boga do człowieka zapewnia człowiekowi też świat, w którym są zrozumiałe dla człowieka mechanizmy, świat w którym człowiek wybiera swoje ścieżki życiowe zmierzając do osiągnięcia nakreślonych przez siebie celów.
Ja wiem, że w Kościele jest silnie reprezentowany pogląd, że Bóg trzyma rękę nad każdym krokiem człowieka, by złapać go za szelki, gdy człowiek robi to, co według Boga niewłaściwe i mogłoby prowadzić do skutków, których nie chce Bóg. Wydaje mi się, że jest to herezja, jednak Kościół nigdy odważnie takiej herezji chyba nie tępił, zwłaszcza, że ta herezja przez wieki do Kościoła przyprowadzała wiernych, a nie wyprowadzała.
Trochę inaczej stało się w XX wieku. Masowe obozy śmierci, wiele wojen w tamtym okresie, w których zginęły setki milionów ludzi sprawiły, że zaczęto krzyczeć Bogu w twarz pytania dlaczego ON TO ZROBIŁ, DLACZEGO TO DOPUŚCIŁ??? Kościół nie dawał wystarczającej odpowiedzi, dlatego wiek XX stał się wiekiem intensywnego odchodzenia od Kościoła. Myślę, Leon, że dla utrzymania Twojej wiary trzeba Ci przemedytować i przewartościować swoje podejście do Istoty Boga i relacji człowiek - Bóg. Jeśli tego nie zrobisz odpowiednio wcześnie, to może to grozić utratą wiary.
Ja Ci życzę, by tak się nie stało.
_________________ Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji. Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.
|
| So sie 14, 2010 10:26 |
|
 |
|
jerzyjerzy2
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 19:33 Posty: 197
|
 Re: Dlaczego Bóg nam to robi?
maly_kwiatek napisał(a): Dość trudno jest udowodnić, że w Medjugorje ukazuje się Osoba Marii z Nazaretu i osobiście przekazuje informacje światu. Jeszcze trudniej udowodnić, że Anioł, który wyciągnął człowieka spod nadjeżdżającego pojazdu został skierowany do interwencji przez Boga. Dowód na to, że to był Anioł, też nie jest łatwy. Fakt. Przepraszam. Jakaś siła mnie pociągnęła za fraki do tyłu i gdy chciałem podziękować odkryłem, że żaden z ludzi nie istnieje w promieniu 100 m. Może to był Bóg a nie anioł albo coś innego ale na pewno to było w czasie gdy oddałem się Bogu we władanie modląc się "Boże jeśli istniejesz odmień moje życie." Co do Medjugorie to wszyscy, którzy dobrze znają Pismo Św wiedzą, że Maryja objawiająca się zachęca do czytania Pisma Św i odstępstwa w paru punktach, które mają Go zdetronizować - uczynić mniejszym od Niego - czyż Lucyfer nie jest właśnie taki i tak nie działał od początku i nie dąży do tego ?
|
| So sie 14, 2010 11:06 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego Bóg nam to robi?
jerzyjerzy2: sprawa wspomnień jest skomplikowana. Z punktu widzenia psychiki nasza pamięć to wszystko, czym jesteśmy - a niestety pamięć zawiera raczej interpretacje niż obserwacje (nie wspominając już o faktach). Dodatkowo, interpretacje zmieniają się z czasem, wygładzają, do niektórych coś dobudowujemy, od innych odejmujemy, zwykle nieświadomie. Doświadczeń (obiektywnych) pokazujących zawodność pamięci, jest mnóstwo, możesz poszukać w internecie. Więc, nie poddając w wątpliwość prawdziwości Twojego wspomnienia o tym doświadczeniu, wątpię w samo zdarzenie - bo nie znam żadnych udokumentowanych przesłanek ku istnieniu takich interwencji, i, z brzytwy Ockhama, nie widzę potrzeby istnienia takich rzeczy. Dubito, ergo sum  .
|
| So sie 14, 2010 11:17 |
|
 |
|
leon19
Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 16:41 Posty: 104
|
 Re: Dlaczego Bóg nam to robi?
Czyli rozumiem, że Bóg nie interweniuje w nasze życie? Tylko na końcu życia po prostu je rozlicza, a na resztę mamy 100 proc wpływu?
To dlaczego jedni się rodzą kalecy a drudzy są superzdrowi? Czy to jest zrządzenie ślepej natury i nie ma w tym celu?
|
| So sie 14, 2010 18:14 |
|
 |
|
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
 Re: Dlaczego Bóg nam to robi?
leon19 napisał(a): Czyli rozumiem, że Bóg nie interweniuje w nasze życie? Tylko na końcu życia po prostu je rozlicza, a na resztę mamy 100 proc wpływu? Nie, nie jest to prawdziwe. Bóg interweniuje. W jakim stopniu? Nie wiem - to pewnie zależy od każdego człowieka i od Jego planu, którego nie znam i którego całkowicie nie poznamy - "Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana" (Iz 55:8). W ogóle nie wiem czy określenie "stopnia" interwencji ma sens logiczny - ludzie próbują ocenić stopień działania Boga na podstawie tego co widzą, a tymczasem jest jeszcze to, czego nie zauważają - to jak z górą lodową - nad wodą widać tylko jej mały czubek, a pod wodą jest ogromna. leon19 napisał(a): To dlaczego jedni się rodzą kalecy a drudzy są superzdrowi? Czy to jest zrządzenie ślepej natury i nie ma w tym celu? Wątpię, abyśmy bez ogromnego zaufania i patrzenia przez pryzmat wieczności zrozumieli tu na ziemi sens cierpienia.
_________________ Piotr Milewski
|
| N sie 15, 2010 12:12 |
|
 |
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Dlaczego Bóg nam to robi?
leon19 napisał(a): Czyli rozumiem, że Bóg nie interweniuje w nasze życie? Tylko na końcu życia po prostu je rozlicza, a na resztę mamy 100 proc wpływu? Nie wiem jak w innych ale w moje interweniuje bardzo często i w różnych sytuacjach. Tylko nie da się tego opowiedzieć na zasadzie: "O, tu Bóg zainterweniował, widzieli wszyscy?!".
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
| N sie 15, 2010 14:47 |
|
 |
|
maly_kwiatek
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02 Posty: 3507
|
 Re: Dlaczego Bóg nam to robi?
I tym razem chyba najbliżej mi w poglądach do tego co napisała Silva Bóg nie wiąże nikomu rąk ani nie odbiera wolności, która dał. Boskie działania są znacznie bardziej subtelne, choć czasem objawia się to z trzaskiem katastrofą taką jak katastrofa lotnicza pod Smoleńskiem. Bo wierzę, że Bóg wiedział co tam się dzieje i to dopuścił. Jednak, wszystko co tam się stało, było poczynione umysłami, sercami i rękami ludzkimi. To człowiek wybiera swoje drogi. Drogi, które mają zaprowadzić go do celu ustalonego z Bogiem, zanim przyszliśmy na ten świat. Jeśli człowiek wybiera drogę odwracającą go od realizacji tego celu, Bóg nieraz podejmuje interwencje. Jednak nie robi to na pokaz i nie widać go przy tym. Pytałeś Leon19 dlaczego przychodzimy na świat różni, jedni mądrzy, inni z darami serca, jedni zdrowi inni chorzy, każdy przychodzi z czymś innym, każdy z unikalnym materiałem genetycznym zapisanym na całość żywota. Myślę, że w tym jest piękno Stworzenia, że każdy ma nieco inna wibrację, każdy jest inny, a jednak wszyscy zmierzamy do tego samego Boga choć każdy ma inne cele do osiągnięcia.
_________________ Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji. Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.
|
| N sie 15, 2010 15:32 |
|
 |
|
Metanoia/Freedom
Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 12:34 Posty: 837 Lokalizacja: mazowsze
|
 Re: Dlaczego Bóg nam to robi?
Bóg pomaga nam cały czas- przez ludzi, aniołow, opatrzność, natchnienia, Kościół, Słowo Boże , przyrode, zbawienie, Maryje, świetych . Bóg nam pomaga w sposób niewidzialny i często nieodczuwalny. Cuda to na moje oko 2% procent pomocy Boga. Bóg działa w ukryciu aby nie zniszczyc wolności wyboru poprzez oczywistośc Jego istnienia . To co złe: cierpienie, zło, smierć, choroby , to działanie diabła i grzechów ludzi. Bóg jednak potrafi ze zła wyciągnąc większe dobro .
_________________ 1 KOR 13
|
| N sie 15, 2010 19:46 |
|
 |
|
leon19
Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 16:41 Posty: 104
|
 Re: Dlaczego Bóg nam to robi?
Najtrudniej jest zaakceptować to, że jedni mają wszystko (piękni,bogaci,zdrowi, powodzenie w życiu)a drudzy mają wszystko pod górkę(choroby,biedę,patologie) choć na to nie zasłużyli. A przecież nie będzie tak że ci drudzy dostąpią zbawienia a ci pierwsi nie. Więc można wywnioskować, że Bóg nie jest sprawiedliwy, bo w obecności Boga mogą być i ci pierwsi i ci drudzy a jednym do tego Boga było łatwiej...
Znam ludzi, którzy nie mają problemów albo co najwyżej problemy dnia codziennego (coś się zepsuje,coś tam nie wyjdzie, ale takie drobiazgi).
|
| N sie 15, 2010 20:53 |
|
 |
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Dlaczego Bóg nam to robi?
Cytuj: Najtrudniej jest zaakceptować to, że jedni mają wszystko (piękni,bogaci,zdrowi, powodzenie w życiu)a drudzy mają wszystko pod górkę(choroby,biedę,patologie) choć na to nie zasłużyli. A przecież nie będzie tak że ci drudzy dostąpią zbawienia a ci pierwsi nie. Więc można wywnioskować, że Bóg nie jest sprawiedliwy, bo w obecności Boga mogą być i ci pierwsi i ci drudzy a jednym do tego Boga było łatwiej...
Znam ludzi, którzy nie mają problemów albo co najwyżej problemy dnia codziennego (coś się zepsuje,coś tam nie wyjdzie, ale takie drobiazgi).
Pamiętaj że od tych, którym wiele dano od tych wiele wymagać będą, a od tych, którym mało dano mało wymagać będą. Ci, którzy są piękni zdrowi i bogaci nie powinni "spocząć na laurach" i cieszyć się tym, ale jak tylko mogą wykorzystywać wszystkie swoje możliwości na chwałę Boga. Poświęcać swój czas, pieniądze, zdrowie, siły i wszystko co mają. Natomiast od tych "drugich", którym jest ciężko w życiu nikt nie będzie wymagał aż takiego poświęcenia, dlatego że dla nich dużo wysiłku wymaga często zwykłe "wyjście na ludzi". Chociaż oczywiście nikt nie jest zwolniony od poświęcania swojego życia i wysiłku Bogu. Może być tak że ktoś dostał 5 talentów i odda Bogu 10 a może być tak że ktoś dostał 1 (a więc był biedny, chory i nieudacznikiem) a z pomocą bożą odda 20. W każdym razie wszyscy wobec Boga mają takie same szanse i Bóg z całą pewnością rozliczy wszystkich absolutnie sprawiedliwie, o to nie musisz się martwić. I jestem przekonana że choroby, patologia czy bieda na ogół nie są przeszkodą w drodze do świętości i do tego żeby w przyszłym życiu być bardziej szczęśliwym niż ci, którym w tym życiu się powodziło. A nawet żeby także w tym życiu żyć szczęśliwie. Tylko trzeba przestać się nad sobą użalać i oddać swoje życie Bogu.
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
| Pn sie 16, 2010 9:45 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|