Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 9:17



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 464 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 31  Następna strona
 Przewrotne oblicze ewolucjonizmu 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Panie Rutus!
Z tego wynika, że nie zaprzecza Pan, że tymczasem naga prawda jest taka, że to ewolucjonizm usiłuje udokumentować słuszność teorii ewolucji „O pochodzeniu gatunków” w oparciu o ZDOBYCZE NAUKOWE genetyki.
Więc jak może być na odwrót. A poza tym czego to ludzie nie piszą, papier jest cierpliwy.
A.A.


So sie 14, 2010 17:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Kilka spraw dowodzących nieznajomości przez Pana tematu:

andrzejantoni napisał(a):
teorii ewolucji „O pochodzeniu gatunków”
Jest to nienaukowy zlepek znamionujący nieznajomość tematu i wybiórczość myślenia. Widzę tu metodologię ograniczenia tematu w celu wyeliminowania ciągłości wiedzy i próbę zaprzeczenia słuszności wyodrębnionego fragmentu. Manipulacja bez podstaw merytorycznych.

andrzejantoni napisał(a):
w oparciu o ZDOBYCZE NAUKOWE genetyki
Genetyka jako nauka o budowie organizmów żywych w całości opiera się na teorii ewolucji i próby objaśnień obserwowanych przez genetykę struktur bez odwołań do ewolucji są pozbawione sensu i dlatego nikt tego nie robi.
Pan wycina jakieś fragmenty i objaśnia, że niemożliwe jest to, co autor oryginału opisał na początku rozdziału, z którego wycięto dany fragment. Tyczy się to wszystkich fragmentów prócz wyciętych z "wiekopomnego" opracowania p. Andrzeja Gduli.

andrzejantoni napisał(a):
Więc jak może być na odwrót.
Ale niestety nie jest, co udowadnia kilkadziesiąt lat istnienia nauk takich jak genetyka.

andrzejantoni napisał(a):
A poza tym czego to ludzie nie piszą, papier jest cierpliwy.
Pana wpisy tutaj są tego dobitnym przykładem. Podłoże ideologiczne bez objaśnień naukowych wskazuje na niebywałą cierpliwość "papieru".
Przy okazji kolejnego wpisu niech Pan się postara o choć jedno mikre (więcej nie wymagam) wyjaśnienie, co w takim razie udowadnia element, który Pan przytacza, bo na razie nie ma tam "udowadniania" tylko "obalanie". Obala Pan jakieś bliżej niesprecyzowane teorie (jak w tym temacie o prawdopodobieństwie) na podobieństwo pijanego drwala wymachującego siekierą, który idzie przez las i z równą gracją i sensownością obala krzaczki. Na razie obalił Pan kreacjonizm i lamarkizm, co będzie następne?

P.S. Co z tą wiatrówką?

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


So sie 14, 2010 18:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
panie Rutus powinien pan występować na forum polonistyki. Tu się pan marnuje. A.A.


So sie 14, 2010 18:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Szanowny Czytelniku!
Jak słusznie zauważył głos_forum za co dziękuję, że słowo ewolucjonizm dotyczyć może kilku różnych dziedzin. Ewolucjonizm w (biologi) Ewolucjonizm w naukach społecznych i historii Ewolucjonizm (myśli politycznej.
A ponieważ znana i nie kwestionowana naukowo historia rozwoju gwiazd nazwana została przez ewolucjonistów EWOLUCJĄ GWIAZD, czy też historia rozwoju karoserii samochodowych nazywana jest EWOLUCJĄ KAROSERII SAMOCHODOWYCH, nie można powiedzieć że fakty zachodzenia ewolucji są fałszywe ponieważ ewolucja gwiazd jest prawdziwa.

Również ewolucja biologiczna w zakresie mikro-ewolucyjnej wewnątrz gatunkowej zmienności jest nie kwestionowanym faktem, natomiast nieprawdziwa jest tylko makroewolucja i megaewolucja, to znaczy ewolucja biologiczna w zakresie ponad gatunkowej zmienności. Dlatego tez nie można powiedzieć, ze fakty zachodzenia ewolucji biologicznej są fałszywe, ponieważ ewolucja biologiczna zachodzi w zakresie wewnątrz gatunkowej zmienności.

Ale jeśli napiszemy, że ewolucja biologiczna czy tez teoria ewolucji w zakresie ponad gatunkowej zmienności czy też O Pochodzeniu gatunków jest niezgodna z prawdą, to już się nie da udowodnić, że tak nie jest bo brak na to obserwowalnych dowodów.

I teraz jest zrozumiałe, że Rutus nie mając dowodów na ponad gatunkową zmienność będzie pieklił się tylko na fakt, że jego zdaniem takie sformułowanie jest redakcyjnie nie poprawne, bo nie stosują go ewolucjoniści.

Nie należy się również dziwić, że w ocenie ewolucjonistów każdy głos krytyki ewolucjonizmu jest bełkotem, i chyba tylko uznawanie ewolucjonizmu to słowicze trele.

Pozdrawiam A.A.


So sie 14, 2010 20:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 15, 2009 19:03
Posty: 130
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
andrzejantoni napisał(a):
Również ewolucja biologiczna w zakresie mikro-ewolucyjnej wewnątrz gatunkowej zmienności jest nie kwestionowanym faktem, natomiast nieprawdziwa jest tylko makroewolucja i megaewolucja, to znaczy ewolucja biologiczna w zakresie ponad gatunkowej zmienności. Dlatego tez nie można powiedzieć, ze fakty zachodzenia ewolucji biologicznej są fałszywe, ponieważ ewolucja biologiczna zachodzi w zakresie wewnątrz gatunkowej zmienności
Dlaczego? Co stoi na przeszkodzie powstaniu nowego gatunku?

Andrzeju!
Chyba wpadłeś, po pierwsze uzasadnij mi sens podziału ewolucji na makro- i mikroewolucję. Uważam, że jest bezpodstawny. Ponadto pojęcie "gatunek" nie jest tak jednoznaczne jak się wydaję. Słyszałeś o gatunkach pierścieniowych? One bardzo dobrze obrazują ten fakt (niżej link), co pokazuje, że nie ma jakiejś przeszkody aby powstawały nowe gatunki. A Ty? Masz jakiś argument przemawiający za tym, że niemożliwe jest powstawanie nowych gatunków?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Gatunek_pier%C5%9Bcieniowy

_________________
Prawie każda skrajność jest zła.


So sie 14, 2010 22:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
andrzejantoni napisał(a):
Ale jeśli napiszemy, że ewolucja biologiczna czy tez teoria ewolucji w zakresie ponad gatunkowej zmienności czy też O Pochodzeniu gatunków jest niezgodna z prawdą, to już się nie da udowodnić, że tak nie jest bo brak na to obserwowalnych dowodów.
Szanowny Pan jest całkowicie głuchy na dane naukowe. "Siedzi" wyłącznie w tekstach, które można tak spreparować, że "udowodnią", że Kopernik była kobietą...
Jeszcze raz wytłumaczę - nie ma w poważnej nauce rozróżnienia na mikro- i makroewolucję (tzn. jest, ale te słowa oznaczają coś zupełnie innego). Ten podział wprowadzili kreacjoniści, żeby jakoś wybrnąć z małej objętości arki Noego. W ten sposób, aby dopasować mit do rzeczywistości zaczęli zaczarowywać rzeczywistość. To standardowe podejście znane z dialektyki komunistycznej, gdzie rzeczywistość musi poddać się światopoglądowi, bo światopogląd jest słuszny i koniec.
Oto próbki zaobserwowanych specjacji bez sięgania w teksty bardzo specjalistyczne (proszę zwrócić uwagę, jak niewiele czasu potrzeba było w niektórych przypadkach):
Kod:
- W roku 1983 pojawiły się pierwsze badania empiryczne potwierdzające teorię specjacji sympatrycznej. Macnair udokumentował powstanie bariery reprodukcyjnej u kroplika żółtego (Mimulus guttatus) pod wpływem naturalnej selekcji na tolerancję wysokiego stężenia jonów miedzi w glebie. Plejotropowym efektem odporności na miedź jest bardzo niska żywotność hybryd pomiędzy rasą odporną, a typem dzikim.
- W roku 1988 opublikowane zostały w Nature artykuły opisujące specjację sympatryczną nasionnicy jabłoniowej (Rhagoletis pomonella). Nasionnica naturalnie występuje na terenie Ameryki Północnej jako pasożyt głogu. Po wprowadzeniu upraw drzew owocowych przez osadników, niektóre nasionnice zaczęły atakować najpierw jabłonie, a z czasem również grusze, wiśnie i róże. Obecnie specjalizacja ta jest na tyle posunięta, że występuje częściowa bariera reprodukcyjna pomiędzy tymi formami.
- Udokumentowano proces specjacji allopatrycznej w populacjach wójcika Phylloscopus trochiloides w Azji Zachodniej. Dwie populacje wójcika w Syberii Centralnej nie krzyżują się, połączone są jednak wąskim pasem mieszańców poprzez Wyżynę Tybetańską. Tworzą więc tzw. gatunek pierścieniowy. Udokumentowano zachodzący proces wzmocnienia bariery reprodukcyjnej pomiędzy formami modraszków (Agrodiaetus), które powstały w wyniku procesu specjacji allopatrycznej.
Oczywiście dowody empiryczne nie posiadają żadnej wartości w konfrontacji z wywodami Pana Andrzeja.
Jest to oczywista oczywistość.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


N sie 15, 2010 5:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Witam Panów Dawidowskiego i Rutusa!

**D. Dlaczego? Co stoi na przeszkodzie powstaniu nowego gatunku?
A.A. Szkoda że nie przeczytał Pan mojej argumentacji z 14.08 16:50. W wypowiedzi tej zwracam uwagę, że dowodem pojawienia się nowego gatunku powinno być wyewoluowanie
--nowych cech ilościowych [nowych organów anatomicznych] umożliwiających do pewnych granic ich selekcyjny rozwój lub redukcję
--lub nowych cech jakościowych wykazujących odmiany alleliczne

**D. Chyba wpadłeś, po pierwsze uzasadnij mi sens podziału ewolucji na makro- i mikroewolucję. Uważam, że jest bezpodstawny. Ponadto pojęcie "gatunek" nie jest tak jednoznaczne jak się wydaję. Słyszałeś o gatunkach pierścieniowych? One bardzo dobrze obrazują ten fakt (niżej link), co pokazuje, że nie ma jakiejś przeszkody aby powstawały nowe gatunki. A Ty? Masz jakiś argument przemawiający za tym, że niemożliwe jest powstawanie nowych gatunków?
A.A. Gatunek pierścieniowy jest charakterystycznym przykładem, że zmienność wewnątrzgatunkowa która może prowadzić do rozdzielności biologicznej, co podobno zostało teoretycznie przewidziane już przez Grzegorza Mendla.
Poza tym fakt istnienia gatunków pierścieniowych pozostaje w sprzeczności z definicją gatunku zaproponowaną przez Mayra.
Nie mówiąc już o tym, że definicja gatunku Mayra, mogłaby być słuszna tylko do kilkunastu procent wszystkich znanych gatunków, które rozmnażają się przez krzyżowanie. Natomiast zgodnie z definicją Mayra każdy osobnik z gatunków nie rozmnażających się przez krzyżowanie stanowił by odmienny gatunek.


**R.Oto próbki zaobserwowanych specjacji bez sięgania w teksty bardzo specjalistyczne (proszę zwrócić uwagę, jak niewiele czasu potrzeba było w niektórych przypadkach):
Kod:
*W roku 1983 pojawiły się pierwsze badania empiryczne potwierdzające teorię specjacji sympatrycznej. Macnair udokumentował powstanie bariery reprodukcyjnej u kroplika żółtego (Mimulus guttatus) pod wpływem naturalnej selekcji na tolerancję wysokiego stężenia jonów miedzi w glebie. Plejotropowym efektem odporności na miedź jest bardzo niska żywotność hybryd pomiędzy rasą odporną, a typem dzikim.
*W roku 1988 opublikowane zostały w Nature artykuły opisujące specjację sympatryczną nasionnicy jabłoniowej (Rhagoletis pomonella). Nasionnica naturalnie występuje na terenie Ameryki Północnej jako pasożyt głogu. Po wprowadzeniu upraw drzew owocowych przez osadników, niektóre nasionnice zaczęły atakować najpierw jabłonie, a z czasem również grusze, wiśnie i róże. Obecnie specjalizacja ta jest na tyle posunięta, że występuje częściowa bariera reprodukcyjna pomiędzy tymi formami.
*Udokumentowano proces specjacji allopatrycznej w populacjach wójcika Phylloscopus trochiloides w Azji Zachodniej. Dwie populacje wójcika w Syberii Centralnej nie krzyżują się, połączone są jednak wąskim pasem mieszańców poprzez Wyżynę Tybetańską. Tworzą więc tzw. gatunek pierścieniowy. Udokumentowano zachodzący proces wzmocnienia bariery reprodukcyjnej pomiędzy formami modraszków (Agrodiaetus), które powstały w wyniku procesu specjacji allopatrycznej.

A.A. Istnienie czy też utworzenie się bariery reprodukcyjnej może być warunkiem koniecznym lecz nie wystarczającym dokumentującym wyewoluowanie nowego gatunku. Tym bardziej, że znane są różne odrębne gatunki, które wbrew definicji Mayra krzyżują się i mogą dawać płodne potomstwo.
Stąd też podane przez Pana przykłady dokumentują tylko przypadki pojawienia się wewnątrzgatunkowych przystosowań adaptacyjnych powodujących wytworzenie się bariery reprodukcyjnej.
Proszę podać przykłady obserwowalnego pojawienia się nowych gatunków które wykazują;
--nowe cechy ilościowe [nowe organy anatomiczne] umożliwiające do pewnych granic ich selekcyjny rozwój lub redukcję
--lub nowe cechy jakościowe wykazujące odmiany alleliczne

A tak na marginesie należało by przypomnieć, że K. Darwin napisał książkę O powstawaniu gatunków i wymyślił dotyczącą tego faktu Teorię Ewolucji, nie definiując pojęcia gatunku. I teoria ta uznawana jest jako wiekopomne dzieło, mimo tego że dotychczas pojęcie gatunku nie zostało dla wszystkich gatunków jednoznacznie sprecyzowane.
Ale takie bulwersujące i przewrotne numery są możliwe tylko w jednej dziedzinie nauki biologii ewolucyjnej.

Pozdrawiam A.A.


N sie 15, 2010 11:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
andrzejantoni napisał(a):
Stąd też podane przez Pana przykłady dokumentują tylko przypadki pojawienia się wewnątrzgatunkowych przystosowań adaptacyjnych powodujących wytworzenie się bariery reprodukcyjnej.
Proszę podać przykłady obserwowalnego pojawienia się nowych gatunków które wykazują;
--nowe cechy ilościowe [nowe organy anatomiczne] umożliwiające do pewnych granic ich selekcyjny rozwój lub redukcję
--lub nowe cechy jakościowe wykazujące odmiany alleliczne
Stwarza Pan definicje nie istniejące w nauce a potem dziwi się, że poważna nauka nie reaguje.
Proponuje Pan hipotezy o natychmiastowym powstawaniu organów (kreacjonizm) a nie otrzymując odpowiedzi twierdzi Pan, że brak odpowiedzi jest dowodem na niesłuszność ewolucji, podczas, gdy ten brak odpowiedzi jest jedynie dowodem niesłuszności kreacjonizmu.
Dowody na pojawianie się nowych organów istnieją, ale Pan ich nie przyjmie, gdyż nie zdarzyło się to na Pańskich oczach. Np. przejście od pęcherza rybiego do pełnego płuca ssaków to okres przynajmniej 300mln lat. A cała ludzka obserwacja świata w zakresie nauk biologicznych to 150 lat. Żyjemy w ewolucyjnej stopklatce a Pan żąda filmu pełnometrażowego! Mamy ok. 2 000 000 razy za mało czasu, aby coś bezspornie pokazać palcem.
Od tego są dowody zebrane przez genetykę będące realnymi śladami zjawisk, które już zaszły, ale tu natrafiamy na mur Pana pseudo II zasady termodynamiki, który został postawiony w celu obrony światopoglądu a nie w celu odkrycia czegokolwiek.

Do tej pseudo II zasady termodynamiki jeszcze wrócę: stwierdził Pan, że komórka jest elementem prawie zamkniętym, bo zjawiska zachodzą tam bardzo powoli a wymiana z otoczeniem prawie nie funkcjonuje. To bzdura. Wymiana jest szybka, tylko, że jest wybiórcza.
Była już wybiórcza, zanim powstało życie - kiedy jeszcze istniały tylko elementy prabiologiczne, które funkcjonowały na zasadach prostej chemii. Już one były szybsze niż reakcje zewnętrzne - inaczej nie mogłyby konkurować z zewnętrznymi reakcjami chemicznymi. Powstały, bo takie a nie inne są prawa rządzące związkami chemicznymi.
Te zjawiska opisuje hipoteza RNA oraz hipoteza świata tłuszcze-cukry proste będąca rozwinięciem hipotezy RNA na warunki wcześniejsze. To jeszcze nie był życie, ale już się "rozmnażało" (dzieliło ilościowo z błędami) oraz "jadło" (wchłaniało to, co pasowało do nich chemicznie). Zanim stało się tym, o czym mówi hipoteza RNA, minęło przynajmniej 200mln lat.
Jak widać, Pana "żywe systemy zamknięte", które nie mogą istnieć to bujda na resorach.
A teraz jest jeszcze ciekawiej, gdyż enzymy przyspieszają reakcje chemiczne wewnątrz komórek nawet do 10 000 000 000 razy (to nie pomyłka). Tak więc zaprzęganie II zasady termodynamiki do wykazywania niemożności powstania skomplikowanych struktur wewnątrzkomórkowych (jak ciągi DNA) to niewypał.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


N sie 15, 2010 12:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Witam!
A.A.Stąd też podane przez Pana przykłady dokumentują tylko przypadki pojawienia się wewnątrzgatunkowych przystosowań adaptacyjnych powodujących wytworzenie się bariery reprodukcyjnej.
Proszę podać przykłady obserwowalnego pojawienia się nowych gatunków które wykazują;
--nowe cechy ilościowe [nowe organy anatomiczne] umożliwiające do pewnych granic ich selekcyjny rozwój lub redukcję
--lub nowe cechy jakościowe wykazujące odmiany alleliczne
R. Stwarza Pan definicje nie istniejące w nauce a potem dziwi się, że poważna nauka nie reaguje.
A.A. Nie stwarzam definicji tylko stawiam wynikające logicznej analizy pytania które sami sobie ewolucjoniści nie stawiają bo nie mają na takie pytania udokumentowanej odpowiedzi. A ponieważ takie pytania są dla „Poważnej nauki jaką jest biologia ewolucyjna niewygodne” stąd trudno się dziwić że takie pytania ewolucjoniści wyśmiewają lub na nie reagują.

R. Proponuje Pan hipotezy o natychmiastowym powstawaniu organów (kreacjonizm) a nie otrzymując odpowiedzi twierdzi Pan, że brak odpowiedzi jest dowodem na niesłuszność ewolucji, podczas, gdy ten brak odpowiedzi jest jedynie dowodem niesłuszności kreacjonizmu.
A.A. Ma pan wyjątkowy tupet wmawiania adwersarzom stwierdzeń które nigdy nie wypowiedzieli. Czy Pan jest aż tak ograniczony, że nie rozumie, tego że nowe cechy ilościowe gdyby ewolucja była prawdą musiałyby od małych ilościowo zmienialnych cech wyewoluować a dopiero potem selekcyjnie się rozwijać do w pełni użytecznych organów
.
R. Dowody na pojawianie się nowych organów istnieją, ale Pan ich nie przyjmie, gdyż nie zdarzyło się to na Pańskich oczach. Np. przejście od pęcherza rybiego do pełnego płuca ssaków to okres przynajmniej 300mln lat. A cała ludzka obserwacja świata w zakresie nauk biologicznych to 150 lat. Żyjemy w ewolucyjnej stopklatce a Pan żąda filmu pełnometrażowego! Mamy ok. 2 000 000 razy za mało czasu, aby coś bezspornie pokazać palcem.
A.A. To są tylko urojone domniemania wynikające z dogmatycznego chciejstwa ewolucjonistów oparte na samych pełnych dziurawych dowodów danych wykopaliskowych. Poza tym brak obserwowalnych przykładów pojawienia się nowych ilościowych cechy wykazujących odmiany alleliczne.
I jeszcze raz podkreślam, że cytowane przez pana dowody ponad gatunkowej to tylko dowody wyewoluowania nowych wewnątrzgatunkowych cech adaptacyjnych. Ale pański dogmatyczny sposób rozumowania nie przyjmuje tego do wiadomości.

R. Od tego są dowody zebrane przez genetykę będące realnymi śladami zjawisk, które już zaszły, ale tu natrafiamy na mur Pana pseudo II zasady termodynamiki, który został postawiony w celu obrony światopoglądu a nie w celu odkrycia czegokolwiek.
A.A. To jak to jest, czy genetyka dokumentuje słuszność powstawania gatunków, czy tez teoria ewolucji uzasadnia słuszność domniemań genetyki.
W oklepanym przykładzie domniemanego wyewoluowania gatunku ludzkiego od zwierzęcych przodków bezwzględna różnica pomiędzy genomem człowieka a genomem szympansa wynosi ok. 42 000 000 par nukleotydów. Wyewoluowanie takiej różnicy nawet w okresie kilku milionów lat bez działania naturalnego doboru kumulatywnego jest praktycznie niemożliwe, szczególnie że z logiki wynika, że ewoluujące nowe geny nie będą objęte ochroną układów naprawczych i o wiele liczniejsze mutacje niekorzystne będą niszczyć mutacje docelowo korzystne. Ale widocznie POWAŻNA NAUKA za jaką się miewa biologia ewolucyjna z przyczyn dogmatycznych nie jest w stanie wyciągać takich logicznych wniosków

R. Do tej pseudo II zasady termodynamiki jeszcze wrócę: stwierdził Pan, że komórka jest elementem prawie zamkniętym, bo zjawiska zachodzą tam bardzo powoli a wymiana z otoczeniem prawie nie funkcjonuje. To bzdura. Wymiana jest szybka, tylko, że jest wybiórcza.
A.A. Czy nie potrafi Pan już myśleć, że ta II Zasada Termodynamiki dotyczy tylko lokalnych miejsc w komórce gdzie przy zachodzącej replikacji dochodzi do różnych mutacji, a otoczenie jest reszta przestrzeni komórkowej.

R. Była już wybiórcza, zanim powstało życie - kiedy jeszcze istniały tylko elementy prabiologiczne, które funkcjonowały na zasadach prostej chemii. Już one były szybsze niż reakcje zewnętrzne - inaczej nie mogłyby konkurować z zewnętrznymi reakcjami chemicznymi. Powstały, bo takie a nie inne są prawa rządzące związkami chemicznymi.
A.A. Widać z tego, że nie ma pan pojęcia o domniemanych procesach prowadzących zdaniem ewolucjonistów do samoistnego powstania życia.

R. Te zjawiska opisuje hipoteza RNA oraz hipoteza świata tłuszcze-cukry proste będąca rozwinięciem hipotezy RNA na warunki wcześniejsze. To jeszcze nie był życie, ale już się "rozmnażało" (dzieliło ilościowo z błędami) oraz "jadło" (wchłaniało to, co pasowało do nich chemicznie). Zanim stało się tym, o czym mówi hipoteza RNA, minęło przynajmniej 200mln lat.
Jak widać, Pana "żywe systemy zamknięte", które nie mogą istnieć to bujda na resorach.
A.A. To są tylko pańskie czyste dogmatyczne urojenia, czyste chciejstwo.

R.A teraz jest jeszcze ciekawiej, gdyż enzymy przyspieszają reakcje chemiczne wewnątrz komórek nawet do 10 000 000 000 razy (to nie pomyłka). Tak więc zaprzęganie II zasady termodynamiki do wykazywania niemożności powstania skomplikowanych struktur wewnątrzkomórkowych (jak ciągi DNA) to niewypał.
A.A. Dobrze że pan wspomina o enzymach TO KOLEJNY PANA NIEWYPAŁ. Rzeczywiście przyspieszają one szybkość przebiegu procesów metabolizmu komórkowego co najmniej milion razy. Niestety nie jest w stanie ani pan ani inni ewolucjoniści udowodnić możliwość samoistnego wyewoluowania tak ogromnej liczby enzymów potrzebnych do przyspieszania procesów metabolizmu komórkowego jako selektywnych homochiralnych złożonych przestrzennie struktur. Dlatego jeśli założymy że enzymy przyspieszają procesy metabolizmu nawet tylko milion razy, to nie wiadomo czy przy tak powolnym tempie przebiegu procesów bez katalizy enzymatycznej, do dzisiejszego dnia nie wyewoluowała by nawet najbardziej prosta żywa komórka. No ale cóż poważna oparta na dogmatach nauka biologia ewolucyjna takimi problemami się nie musi zajmować.

Pozdrawiam A.A.


N sie 15, 2010 14:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
andrzejantoni napisał(a):
**D. Dlaczego? Co stoi na przeszkodzie powstaniu nowego gatunku?
A.A. Szkoda że nie przeczytał Pan mojej argumentacji z 14.08 16:50. W wypowiedzi tej zwracam uwagę, że dowodem pojawienia się nowego gatunku powinno być wyewoluowanie
--nowych cech ilościowych [nowych organów anatomicznych] umożliwiających do pewnych granic ich selekcyjny rozwój lub redukcję
--lub nowych cech jakościowych wykazujących odmiany alleliczne


Rozumiem, że zatem A.A. nie ma nic przeciwko tezie o ewolucji Homo sapiens z australopiteków - bo przecież właściwie to jakieś szczególne "nowe organy" się chyba nie pojawiły, cztery kończyny, głowa, mózg, wątroba, żołądek, płuca - wszystko jak było tak jest. Co najwyżej trochę pozmieniane. To przykład "mikroewolucji", jak się patrzy.


Cytuj:
A tak na marginesie należało by przypomnieć, że K. Darwin napisał książkę O powstawaniu gatunków i wymyślił dotyczącą tego faktu Teorię Ewolucji, nie definiując pojęcia gatunku. I teoria ta uznawana jest jako wiekopomne dzieło, mimo tego że dotychczas pojęcie gatunku nie zostało dla wszystkich gatunków jednoznacznie sprecyzowane.


Powszechnie używa się w życiu codziennym rozróżnienia na "dzieci" i "dorosłych", mimo że ich rozróżnienie jest równie mętne, a wskazanie jednego określonego momentu, w którym "dziecko" staje się "dorosłym" jest niemożliwe. Ergo: dorastanie nie istnieje, to tylko teoria, luźna koncepcja starszego pana.


N sie 15, 2010 14:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Witam!
Dla porównania dla pana Witolda podaję różnice cech morfologicznych i nie tylko pomiędzy ludźmi i małpami człekokształtnymi
*Przede wszystkim struktura szkieletu oraz umięśnienia człowieka jest przystosowana do normalnego poruszania się tylko na dwu nogach. Gdy małpa posiada strukturę szkieletu i umięśnienia przystosowaną do normalnego poruszania się na czterech kończynach. I nie da się stworzyć struktur wykazujących normalne formy anatomiczne umożliwiające zarówno skuteczne i efektywne poruszanie się na dwu nogach jak i na czterech kończynach.
*U małpy głowa wisi na kręgosłupie, gdy u człowieka głowa jest osadzona na kręgosłupie, co wymagałoby w trakcie ewolucji przemieszczenia się otworu potylicznego czaszki u ewoluującej do człowieka małpy o ok. 900
*Małpy posiadają silne spłaszczoną czaszkę, gdy u człowieka obserwuje się bardziej zbliżony do kulistego kształt czaszki, poza tym u człowieka występuje przeważnie silniej rozwinięte płaty czołowe.
*Półkoliste kanały w czaszce takie, jaki posiada Australphitecus, w których są usytuowane narządy równowagi, są bardziej podobne do takich kanałów posiadanych przez małpy, niż tych, które posiadają ludzie.
*Dłonie człowieka w przeciwieństwie do najbliższych człowiekowi małp człekokształtnych goryla mają krótsze palce, oraz wyżej osadzony i znacznie dłuższy kciuk, umożliwiający łatwe i precyzyjne utrzymywanie drobnych przedmiotów
*Stopy szympansa są chwytne, tj. mogą łapać i podnosić to, co ich dłonie. Zupełnie inaczej wygląda to u ludzi.
*Dziecko ludzkie wymaga wyjątkowo długiego czas opieki zanim dorośnie do pełnej samodzielności (nawet kilkanaście lat). Gdy czas opieki nad małymi małpami jest kilkakrotnie krótszy
*Dobra długotrwała pamięć u człowieka umożliwiająca gromadzenie doświadczeń
*Ludzie w przeciwieństwie do małp mają wystający podbródek i wystający nos
*Kobiety doświadczają menstruacji małpy nie
*Tylko kobiety mają wystające piersi widoczne poza okresem karmienia nimi.
*Ludzie w przeciwieństwie do małp mogą posiadać podskórną warstwę tłuszczu
*W większości ludzie są praworęczni; małpy nie wykazują takich preferencji.
*Ludzie się mogą pocić małpy – nie.
*Człowiek w odróżnieniu od małp może świadomie wstrzymywać oddech
*Ludzie w odróżnieniu od małp wykazują zdolnością do płaczu.
*Stopy człowieka są wysklepione [wbrew prawu grawitacyjnemu które wymuszało by płaskostopie] [Autralopithecus afarensis miał stopy nie wysklepione] oraz mają bardzo krótkie nie przeciwstawne palce, natomiast palce u nóg małp człekokształtnych goryla i szympansa, to proporcjonalnie kilkakrotnie dłuższe palce chwytne.
*Człowiek w odróżnieniu od małp miał płaskie paznokcie, gdy małpy zamiast paznokci posiadają pazury chwytne
*Pokrycie u człowieka skóry sierścią jest bardzo znacznie zredukowane w stosunku do pokrycia sierścią małp. Tylko ludzie mają brwi a nie mają brwi małpy.
*U człowieka można wyróżnić wystający podbródek, gdy u małp można wyróżnić znacznie rozwiniętą żująca dolną szczękę
*Kręgosłup człowieka z profilu ma kształt spłaszczonej litery S, gdy u małp człekokształtnych tak jak u zwierząt czworonożnych ma kształt wypukły
*Małpy mają duże kły ludzie znacznie mniejsze
*Rozmiary miednicy człowieka w stosunku do całości ciał są na ogół większe niż u małpy, ponieważ u człowieka miednica przenosi prawie całkowity ciężar ciała
*Górne kończyny człowieka są znacznie krótsze niż u małp i na odwrót ludzkie kończyny dolne są znacznie dłuższe od kończyn, które posiadają małpy.
*Raczej bardzo trudno było by sobie wyobrazić samoistne wykształcenie u człowieka krtani umożliwiającej artykułowanie mowy i przeróżnych dźwięków
*Ludzie posiadają silnie rozwinięte wąskie nosy, gdy małpy posiadają spłaszczone i szerokie nozdrza.
*Niemożliwe, bo zupełnie nieprawdopodobne było samoistne powstanie na drodze ewolucji samej tylko architektonicznej struktury ludzkiego mózgu.
*Najbardziej kontrowersyjne jest domniemanie, że Australopithecus był pierwszym praprzodkiem anatomicznej i kulturowej linii rozwojowej gatunku ludzkiego. Przeczy temu wyjaśnienie brytyjskiego geologa dr Paula Gernera przedstawione na II Konferencji Kreacjonistycznej w Poznaniu. Otóż dr Paul Gerner twierdzi, że najnowsze badania rentgenowskie [tomograficzne] wykazały, że ten domniemany człowiek pierwotny miał budowę ucha środkowego taką samą jak małpy i różniącą się od ludzkiej tak znacznie, że gatunek ten nie mógł być przodkiem człowieka. [Jan Woźniak - Internetowe Wydanie - Słowo Prawdy Numer 01/2006 – „Brakujące ogniwo znaleziono” ]
*Obserwowalne ewoluowanie anatomicznych cech gatunku ludzkiego na przestrzeni jego rozwoju miały wybitnie charakter mikroewolucyjny gdyż podobne rozbieżności cech anatomicznych można jeszcze dzisiaj zaobserwować u niektórych współczesnych ras ludzkich. Ponieważ gatunek ludzki wykazuje bardzo znaczny polimorfizm [morfologiczne zróżnicowanie cech anatomicznych]. Na przykład Pigmeje oraz Aborygeni bardzo znacząco różnią się od pozostałych ras ludzkich, szczególnie rasy białej. Stąd też nie należy się temu dziwić, że nasi wcześni przodkowie nie byli bardzo podobni do współczesnego człowieka.. Np. znany jest okres w historii rozwoju ludzkości, gdy za najpiękniejsze uchodziły kobiety o bardzo silnie rozwiniętych biodrach i pośladkach będących dla naszych męskich przodków synonimem płodności.
A zresztą gdyby nawet uznać Australopitheca, jako przodka gatunku ludzkiego, to przy jego wzroście około 120 cm, mózg Australopitheca musiał być około 2,5 do 2,8 krotnie objętościowo mniejszy. [Podobnie jak znacznie mniejsze od przeciętnego mózgu ludzkiego, są mózgi bardzo małych Pigmejów, jednego ze współczesnych gatunków ludzi.] Co przy średniej objętości mózgu współczesnego człowieka, wahającej się w graniach:
-1250 cm3 w przypadku kobiet
-i 1400 cm3 w przypadku mężczyzn
dawałoby przez analogię człowieka, o wysokości takiej jak Australopithecus, objętość mózgu – ok. 500 cm3 . Gdy pojemność mózgu Austarlopitheca wahała się w graniach od 400 cm3 do 600 cm3. To znaczy średnio odpowiada wartości wyliczonej przez analogię z człowiekiem współczesnym. Stąd też domniemania o ewoluowaniu mózgu człowieka, jest tylko wielkim nieporozumieniem. Gdyż gdyby nawet Australopithecus był praprzodkiem człowieka to należy przypuszczać, że skoro struktura neuronowa małego mózgu Pigmeja nie różni się od struktury mózgu człowieka, tylko różni się morfologicznie mniejszą objętością. To prawdopodobnie przez analogię również struktura neuronowa mózgu Austarlopitheca gdyby tylko był przodkiem człowieka, była prawie nie różniąca się od współczesnego człowieka.
*Należy zwrócić uwagę na jeszcze jeden znamienny fakt, że pierwsi ludzie zanim nauczyli się wytwarzać nawet najbardziej prymitywne narzędzia musieli zdobywać środki do życia wysiłkiem własnych rąk. I stąd też ilości tak zdobywanego pożywienia były stosunkowo niewielkie w stosunku do potrzeb, przy czym jeszcze dodatkowo w razie jakichkolwiek klęsk żywiołowych, tracone były zgromadzone przez ludzi zapasy żywności. I dlatego ci pierwotni ludzie bardzo często przymierali głodem. Dlatego też z tego niedostatku pożywienia, pierwotna populacja ludzi nie wykazywała wysokiego wzrostu. Natomiast stopniowy rozwój wzrostu rasy ludzkiej zawdzięczamy nie żadnej ewolucji, ale rozwojowi umiejętności człowieka w zakresie zdobywania niezbędnych środków do życia. Dowodzić tego mogą dwa fakty:
-Pigmeje, żyjący jeszcze do dzisiaj na pierwotnym prymitywnym poziomie rozwoju też są podobnie niskiego wzrostu jak pierwotni ludzie.
-Prawie całe pokolenie Polaków dorastających pierwsze lata życia w okresie ogólnego niedożywienia podczas II Wojny Światowej jest przeciętnie o kilka do kilkunastu centymetrów niższe od dobrze odżywionego współczesnego pokolenia młodych Polaków.

W.Powszechnie używa się w życiu codziennym rozróżnienia na "dzieci" i "dorosłych", mimo że ich rozróżnienie jest równie mętne, a wskazanie jednego określonego momentu, w którym "dziecko" staje się "dorosłym" jest niemożliwe. Ergo: dorastanie nie istnieje, to tylko teoria, luźna koncepcja starszego pana.
A.A. Nie tłumaczy to wcale żenującego faktu że K. Darwin napisał książkę O powstawaniu gatunków i wymyślił dotyczącą tego faktu Teorię Ewolucji, nie definiując pojęcia gatunku. I teoria ta uznawana jest jako wiekopomne dzieło, mimo tego że dotychczas pojęcie gatunku nie zostało dla wszystkich gatunków jednoznacznie sprecyzowane.
Ale takie bulwersujące i przewrotne numery są możliwe tylko w jednej dziedzinie nauki biologii ewolucyjnej.

Pozdrawiam A.A.


N sie 15, 2010 15:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Bla, bla, bla. Czy ja się pytałem o wymienienie różnic pomiędzy człowiekiem a szympansem?
Co to ma w ogóle do rzeczy?

To przecież wszystko tylko "modyfikacja cech już istniejących", jak mówił prof. Giertych. Zatem mikroewolucja, wywód człowieka od australopiteka, czy nawet od jakichś wcześniejszych małp, to mikroewolucja. To czego się kreacjoniści najbardziej boją i z tego powodu w ogóle poruszają temat kreacjonizm, tzw. "pochodzenie człowieka od małpy" jest wg. ich własnych definicji mikroewolucją, która wedle ich własnych definicji zachodzi. I wedle ich własnych definicji "pochodzenie człowieka od małpy" się do tej kategorii zalicza, tylko że oczywiście tego żaden kreacjonista nie przyzna. A.A. nie jest wcale pierwszym kreacjonistą, który popada w ten absurd.


N sie 15, 2010 15:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Ogólnie przychylam się do spostrzeżenia Witolda. Rzeczywiście wybronił Pan pochodzenie człowieka od wspólnego przodka z małpami udowadniając, że wystarczą minimalne zmiany w zakresie umownej mikroewolucji, aby zaistniały przesłanki nowego gatunku, jakim jest homo sapiens, dziękuję - będę się na ten wywód powoływał, nie jest bez wartości.
Jeszcze raz stwierdzam, że nawet skutecznie broni Pan słuszności teorii ewolucji. Robi Pan to nieco pokrętnie, ale wyniki są ciekawe. Obalenie kreacjonizmu jest w Pana wydaniu pogmatwane, ale niezaprzeczalne.

A teraz troche odpowiedzi:
andrzejantoni napisał(a):
To są tylko pańskie czyste dogmatyczne urojenia, czyste chciejstwo.
Przepraszam, a chciejstwem nie jest wyszukiwanie wewnątrz komórki żywej miejsc, gdzie na siłę chce się widzieć obszar będący układem zamkniętym na podobieństwo kosmosu?

andrzejantoni napisał(a):
bezwzględna różnica pomiędzy genomem człowieka a genomem szympansa wynosi ok. 42 000 000 par nukleotydów
Lubi Pan duże liczby. Gdyby użył Pan swoich metod przy opisie mózgu, z łatwością udowodniłby Pan, że mózg ludzki nie może dorosnąć, gdyż niepodobna jest, aby 100 000 000 000 neuronów i wielokrotnie więcej synaps ułożyło się poprawnie bez generowania niesamowitej liczby błędów, skoro budową tą steruje raptem kilkanaście tysięcy genów, czyli, że jeden gen koduje informację o budowie i rozmieszczeniu kilkudziesięciu milionów neuronów wraz z połączeniami. Jest to niemożliwe z informatycznego punktu widzenia, aby jedne gen mógł pomieścić taką masę informacji. I nie mieści się w głowie, by tak potwornie skomplikowany narząd zbudował "sam siebie" bez wielkiej, wręcz niebotycznej liczby pomyłek.
O - i udało mi się udowodnić, że mózg nie istnieje! Bo dla Pana takie luźne dywagacje "potwierdzone dowodami" w stylu niemożliwe lub niewyobrażalne to dowody naukowe.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


N sie 15, 2010 17:43
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Jeżeli powstaliśmy na skutek samoczynnych mechanizmów materii, która powstała sama w konsekwencji z niczego, a następnie zbudowaliśmy komputer lub samochód to i te rzeczy powstały w konsekwencji same z niczego, bo przecież my jako twory samoczynnie powstałe zbudowaliśmy je sami z czegoś co powstało samo . W efekcie komputer powstał sam , a że po drodze była jakaś ewolucja i jakiś człowiek nie ma znaczenia bo są to tylko czynniki naturalne ,których efektem jest przykładowy komputer. A więc wyczerpująca odpowiedź na pytanie skąd się biorą komputery ? brzmi: " powstają same z niczego przez miliony lat "

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


N sie 15, 2010 19:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
To ma być jakaś mądrość ludowa?
Nie da się porównać komputerów do żywych organizmów bo:
- komputery się nie rozmnażają,
- nie następuje ich replikacja z błędami,
- nie podlegają prawom doboru naturalnego,
No chyba już wiadomo o co mi chodzi. Zresztą odpowiadanie szczegółowe na skrajny bezsens obraża logikę. A na takie dictum jak powyżej nawet nie warto splunąć.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


N sie 15, 2010 19:49
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 464 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 31  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL