Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 12:02



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5
 Dlaczego Bóg nam to robi? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Dlaczego Bóg nam to robi?
Przypominam o zasadach działu:
saxon napisał(a):
Żyć wiarą to dział, w którym jest miejsce na dzielenie się swoją wiarą katolicką, jej przeżywaniem na co dzień i związanymi z tym radościami, a także trudnościami.

Dlatego, wszelkie uwagi krytyczne, jak również polemika osób niewierzących są nie na miejscu i będą konsekwentnie usuwane.

jumik


Wt sie 24, 2010 9:49
Zobacz profil WWW
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 19:33
Posty: 197
Post Re: Dlaczego Bóg nam to robi?
eskimeaux napisał(a):
Dlaczego w swojej modlitwie z góry zakładałeś, że jego dobro jest sprzeczne z dobrem rodziny? Już z góry wymyśliłeś odpowiedź, którą potem sobie dopowiedziałeś.
Tak samo z tą dziewczynką. W tym przypadku jest za dużo nielogiczności, żebym uwierzył, że to jakiś plan Boga.

Nigdzie nie napisałem, że to plan Boga. Problem polegał na tym, że naprawdę dużo ludzi modliło się o uzdrowienie tej dziewczynki i nikt nie mógł zrozumieć dlaczego właśnie tych naprawdę żyjących Bogiem rodziców Bóg tak doświadczył i dlaczego nie uzdrawia gdy jest obok tyle wspaniałych uzdrowień ?
Też pragnąłem się za nią modlić ale jestem człowiekiem leniwym i wiem, ze nie warto się modlić wbrew Bogu dlatego zapytałem się Boga "W czym problem ?" Oczywiście odpowiedź jak często się to zdarza polegała, że zrozumiałem to po zobaczeniu czegoś czego inni wcześniej nie zauważyli. Miałem jeden taki obraz - myśląc o nich zobaczyłem nagle boginię śmierci Kalę i zrozumiałem, że rodzice ukochali swoje dziecko bardziej niż Boga i jeśli by musieli wybierać życie dziecka albo Bóg wybrali by życie dziecka wbrew planowi Boga, który uważał, że jest już gotowa. A muszę powiedzieć, że obserwując tą dziewczynkę nabrałem wielkiego respektu do jej podejścia do życia. Nie miała do nikogo pretensji ani nie była rozżalona a codzienne swe cierpienie znosiła cierpliwie ciesząc się każdą chwilą gdy mniej odczuwała ból i mogła cieszyć się z innymi dziećmi a żeby sobie uświadomić co przeżywała wystarczyło raz pójść za nią po schodach aby zmięknąć wobec jej wielkości.
Możecie twierdzić, że nie miałem racji ale wtedy zrozumiałem, że skoro Bóg jest bezsilny wobec tej patowej sytuacji to ja tym bardziej tu nic nie wskóram. Nie próbowałem nawet rozmawiać z rodzicami aby im to wyjaśnić bo tylko mogłem oddać niedźwiedzią przysługę. Wziąłem tylko od tej dziewczynki lekcję pokory wobec ziemskich problemów i w jaki sposób mamy się cieszyć z tego co Bóg nam dał. Naprawdę takie doświadczenia sprowadzają człowieka z piedestału swojego pojmowania i nabiera dystansu do swoich pomysłów na to co Bóg powinien zrobić. Nie miałem pojęcia i nadal nie mam co by było lepsze w takiej sytuacji.


Wt sie 24, 2010 11:21
Zobacz profil
Post 
Dziewczynka to jedno, i chwała jej za to, ale rodzice?!

Nie wiem, może jestem wyjątkiem, ale dla mnie mój syn też jest ważniejszy od Boga. Jest jedyną taką osobą na świecie, ale jest. Abrahamem nie jestem, żebym umiał go poświęcić. Nawet dla własnego zbawienia. Zawsze wydawało mi się, że większość rodziców ma taki stosunek do swoich dzieci. Ale, jak powiedziałem, może jestem wyjątkiem...


Wt sie 24, 2010 11:27
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 19:33
Posty: 197
Post Re: Dlaczego Bóg nam to robi?
@liam dzięki za wpis. Właśnie czy wiedząc o tym Bóg nie miał prawa przedłużyć życia dziewczynce bo lekarze nie mogli się na dziwić jak żyła tak długa z tą "rybią łuską" która sprawiała tyle cierpienia prawie przy każdym ruchu a z drugiej strony nie uzdrowić jej aby nie "zabić" rodziców w sensie wiecznym dając im fałszywą nadzieję i cierpienie ponad ich siły ? Czy Bóg daje cierpienie ponad nasze siły ? jej śmierć by była ponad ich siły a jej życie nie było ponad siły tej dziewczynki i widziałem obserwując ją i jej rodziców jak bardzo jesteśmy mali wobec tej rodziny. Byli dla mnie wzorem. Nie jak Abraham ale jako ludzie nie złorzeczący Bogu za cierpienie - nigdy Boga nie oskarżyli i nie posądzali, że to Bóg spuścił na nich cierpienie. Rozmawiałem z nimi. Jej postawa (tej dziewczynki) dla mnie tez była lekcją pokory. Nie krzyczałem do Boga "dlaczego dopuściłeś ?" tylko pochyliłem się nad złożonością problemu.


jumik napisał(a):
Przypominam o zasadach działu:
saxon napisał(a):
Żyć wiarą to dział, w którym jest miejsce na dzielenie się swoją wiarą katolicką, jej przeżywaniem na co dzień i związanymi z tym radościami, a także trudnościami.

Dlatego, wszelkie uwagi krytyczne, jak również polemika osób niewierzących są nie na miejscu i będą konsekwentnie usuwane.

jumik

Dział w takim razie powinien nazywać się "Żyć wiarą katolicką" bo wprowadzacie w błąd innych pisząc tylko "żyć wiarą". Jestem chrześcijaninem nawróconym w kościele katolickim i jestem członkiem "Mistycznego Kościoła" którego głową jest Chrystus a nie Państwa Watykańskiego.


Wt sie 24, 2010 11:37
Zobacz profil
Post 
Ja się nigdy nie wypowiadałem na temat cierpienia ponad siły bo zwyczajnie nie mam zdania na ten temat. I tak mógłbym mówić tylko o własnym życiu, bo nie potrafię ocenić cudzego cierpienia. A dywagacje na temat "czy Bóg miał prawo też mnie jakoś nie przekonują.

Odniosłem się tylko do tego fragmentu Twojej wypowiedzi, który mnie uderzył. Napisałeś, że "rodzice ukochali swoje dziecko bardziej niż Boga i jeśli by musieli wybierać życie dziecka albo Bóg wybrali by życie dziecka wbrew planowi Boga." Sądzę, że w takiej sytuacji czułbym podobnie. I tyle.


Wt sie 24, 2010 12:28

Dołączył(a): Śr lip 21, 2010 21:32
Posty: 182
Post Re: Dlaczego Bóg nam to robi?
jumik napisał(a):
Przypominam o zasadach działu:
saxon napisał(a):
Żyć wiarą to dział, w którym jest miejsce na dzielenie się swoją wiarą katolicką, jej przeżywaniem na co dzień i związanymi z tym radościami, a także trudnościami.

Dlatego, wszelkie uwagi krytyczne, jak również polemika osób niewierzących są nie na miejscu i będą konsekwentnie usuwane.

jumik
Przepraszam, zapomniałem że w tym dziale się tak ludzi ogranicza. Ale się poprawię i nie będę się w tym dziale udzielał :)


Wt sie 24, 2010 13:27
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 19:33
Posty: 197
Post Re: Dlaczego Bóg nam to robi?
@liam dzięki twojemu wpisowi właśnie sobie coś uświadomiłem, że miałem też swoją miłość którą ukochałem nad Boga. Do tej pory śni mi się, że mnie zostawia tak jak mnie zostawiła wiele lat temu po burzliwym "chodzeniu" ze sobą. Pięć razy się zaręczaliśmy a na końcu mnie rzuciła aby po nieudanym związku się związać z gościem podobnym do mnie. Wtedy przed porzuceniem diabeł korzystając z tego straszył mnie ujawniając mi się i sugerując, że jeśli się mu nie poddam to zniszczy ten związek i zniszczył skutecznie (łącznie z tym że przeżyłem opętanie). Ale to właśnie dzięki cierpieniu ponad siły i nie oczernianiu Boga jako źródła tego cierpienia zdecydowałem się wtedy na to aby faktycznie wtedy oddać siebie Bogu i zrezygnować ze swojego Ego na rzecz Boga. To co później doświadczyłem nie zamieniłbym ani na życie z tą niewiastą ani na szczęśliwe dzieciństwo z ojcem, którego nigdy nie miałem a raczej nie pamiętam bo wyparłem jako traumę (kolega o rok starszy z którym się wtedy bawiłem i chowałem po szafach przed milicją jako 5 latek aby mnie nie zabrali od ojca po rozwodzie). Doświadczyłem wiele cierpienia ale jeśli bym mógł decydować czy Bóg tak blisko jak wtedy czy życie bez cierpienia wybrał bym Boga.

Doświadczyłem też, że Bóg nie pozwala na pokusy ponad siły o czym pisałem w innym wątku gdy mi przez anioła pomagał w pokusach ponad siły a co do cierpienia to uważam, że cierpienie ponad siły ma głęboki sens bo pokazuje nam kim jesteśmy i bez cierpienia ponad siły ja nie zdecydowałbym się oddać Bogu całkiem aby oddalić od siebie te ponad siły. Największą przeszkodą w tym jest teza o rzekomym źródle tych cierpień. To grzech nasz i cudzy zadaje nam ból. Czy Bóg może być źródłem grzechu ? Nie ale czy lekarz, który lecząc zadaje ból jest złym lekarzem ?? Czyż ból nie jest sygnałem, że coś złego się dzieje ? Czyż wtedy właśnie nie powinniśmy skierować się do Lekarza - Boga ? Bóg uleczył sytuację dając mi żonę, która mnie kocha. Nawet mam wrażenie, że bardziej ona mnie kocha niż ja ją.

Podstawowe pytanie: Co nam Bóg robi ? zanim postawimy pytanie dlaczego.
Oskarżając Boga o wszystko nic nie zyskacie.


Wt sie 24, 2010 14:04
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL