Praca zawodowa kobiety a macierzyństwo-jak to pogodzić?
Autor |
Wiadomość |
renata155
Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54 Posty: 1036
|
 Re: Praca zawodowa kobiety a macierzyństwo-jak to pogodzić?
MoniQue..i bardzo często takie ogłoszenia mają odzew..wiecie co jest ciekawe?..każdy chce pomagać..a jak trudno taką pomoc przyjąć..każdy chce być samowystarczalny,żeby nie musieć wyciągać reki--a jednak "życie"potrafi przewrócić wszystko do góry nogami..w tym też oznacza się Jego opieka..zawsze znajdzie się samarytanin ;p ..i nie jest to powód do krytykowania kogokolwiek-każdy z nas prędzej czy później będzie potrzebował jakiejś pomocy czy przysługi
|
Cz lip 15, 2010 17:40 |
|
|
|
 |
renata155
Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54 Posty: 1036
|
 Re: Praca zawodowa kobiety a macierzyństwo-jak to pogodzić?
drogi luxorze-a równie dobrze może to oznaczać..że znajdziesz lepszą pracę..po za tym o jakim banku piszesz?..przecież nie masz mieszkania,ja wiem że fajnie pomarzyć,ale marzenia też mogą sie nie spełnić ;p..moze sytuacja zmusi cie do wyjazdu?..może cokolwiek jest baaaaaaaardzo dużo dróg którymi ON prowadzi...ludzie dlaczego tak wam ciężko MU ZAUFAĆ?????? wolicie się męczyć?,bać o każde jutro? drżeć przed każdym krzywym spojrzeniem szefa?---jak chcecie-widzę,że to pisanie z wami rzeczywiście nie ma sensu--jesteście otwarci na wszystko-oprócz łaski...smutne
|
Cz lip 15, 2010 17:44 |
|
 |
Sel
Dołączył(a): So sty 16, 2010 15:39 Posty: 165
|
 Re: Praca zawodowa kobiety a macierzyństwo-jak to pogodzić?
renata155 napisał(a): co ma do rzeczy wiara?...wszystko ile tysięcy dzieci głoduje?..nie mam pojęcia..nie czytam badań na ten temat..sama osobiście nie spotkałam takiego. Ale chyba nie myslisz ze takich dzieci nie ma? I takich w innych trudnych sytuacjach. I o to pytalam, jak to sie ma do wiary rodzicow ? Dzieci sa za to karane jesli rodzice nie ufali wystarczajaco? Wszystko sie sprowadza do odpowiedzialnosci za drugiego czlowieka. Postawa "robimy tak bo chcemy i zobaczymy jak bedzie" jest ok jak dotyczy tylko nas, nie osob trzecich.
|
Cz lip 15, 2010 17:45 |
|
|
|
 |
Luxor
Dołączył(a): So cze 26, 2010 11:06 Posty: 26
|
 Re: Praca zawodowa kobiety a macierzyństwo-jak to pogodzić?
Wyraziłem się troche nie precyzyjnie. Fakt, teraz nie mam swojego mieszkania ale jak już je będę miał, pewnie z żoną zdecydujemy się na dziecko... Ale żeby kupić mieszkanie muszę wziąć kredyt a kredyty się spłaca... w ogromnej większość z pieniędzy za stałą prace, więc jak ją stracę nie będę miał z czego spłacać kredytu i bank zabiera mieszkanie, nie wiedziałaś o tym...
Zrozum... zaufanie do Boga nie ma tu NIC do rzeczy. Ja Bogu ufam ale wiem, że bez pracy nie będzie mnie na dziecko stać. A w dzisiejszej Polsce łatwiej stracić pracę niż znaleźć nową lepszą...
Odpowiedz czy w imię zaufania Bogu będziesz przechodzić przez dwupasmową jezdnie tylko na czerwonym świetle dla pieszych?
Czy może wybierasz sobie sytuacje kiedy wierzysz i ufasz Bogu a kiedy nie ufasz?
_________________ To, że mam inne zdanie, niż Ty nie oznacza, że Cię nie lubię.
[url]http://demotywatory.pl/1823325/Podwyzki-dla-kazdego[/url]
|
Cz lip 15, 2010 18:00 |
|
 |
*MoniQue*
Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49 Posty: 216
|
 Re: Praca zawodowa kobiety a macierzyństwo-jak to pogodzić?
Luxor napisał(a): Ale żeby kupić mieszkanie muszę wziąć kredyt a kredyty się spłaca... w ogromnej większość z pieniędzy za stałą prace, więc jak ją stracę nie będę miał z czego spłacać kredytu i bank zabiera mieszkanie, nie wiedziałaś o tym... I to dość szybko zabiera, wystarczy około trzech miesięcy zwłoki w spłacie i bankowy tytuł egzekucyjny gotowy. Cytuj: Czy może wybierasz sobie sytuacje kiedy wierzysz i ufasz Bogu a kiedy nie ufasz? To może ja odpowiem. Nie wybieram sobie sytuacji kiedy ufam, a kiedy nie. Uważam jednak, że rodzinę mam prawo planować rozsądnie, zgodnie z własnymi możliwościami, siłami i rozeznaniem. To nie znaczy, że gdybym wpadła - usunęłabym ciążę. Nie, ale świadomie nie chcę dokładać sobie kolejnych ciężarów, takich których z góry wiem, że mogę z różnych powodów nie unieść. Po prostu.
_________________ dawniej monika001
|
Cz lip 15, 2010 18:26 |
|
|
|
 |
MARKO2010
Dołączył(a): Wt mar 30, 2010 21:27 Posty: 331
|
 Re: Praca zawodowa kobiety a macierzyństwo-jak to pogodzić?
Luxor napisał(a): Cytuj: mysle, ze gdybys chcial, to bys mial
ale gdy nie masz, to wina liberalow (ktorych notabene w rzadzie nie widze, a ostatnim, ktorego widzialem to był Balcerowicz)
Czy Ty człowieku chodzisz pod czas upałów bez nakrycia głowy? Co ma do tego moje chciejstwo? Rodzicielstwo powinno być odpowiedzialne! Wiesz co Ci powiem... Chciałbym mieć dziecko... ale teraz z żoną mieszkamy w kawalerce 15 m2, bo nie stać nas na większe mieszkanie... Gdzie, pytam, gdzie w takich warunkach wstawić łóżeczko, wózeczek itp? Wiesz ile trzeba zarabiać żeby dostać kredyt na mieszkanie? Ktoś wcześniej napisał, że Bronisław jest super bo to bo tamto a ja uważam, że nie jest super i jak widzę co robi to mam prawo tak mówić. Ale Ty z drugiej strony masz prawo go POpierać - Twój wybór... ale błagam Cię, zaklinam na wszelkie świętości... Nie gadaj mi, że jakbym chciał to bym miał dzieci... Bo w tych warunkach kach jakie mam to tylko bym je skrzywdził... Ja wiem, że to dla Ciebie trudne i nie do pomyslenia, że ludzie czasami nie mają dzieci wcale nie dlatego, że im tak wygodnie, ale ze względu na ODPOWIEDZIALNOŚĆ... Znasz takie słowo? Tak chodze bez nakrycia glowy i pieknie sie opalam. Gdzie napisalem ze popieram BK? Nie wyjezdzaj mi tu o odpowiedzialnosci bo mnie nie znasz. Stosujac twoja logike nie mialbym teraz dwojga dzieci bo nawet tych 15m2 nie mialem. Dla ludzi, ktorzy czekaja na lepsze czasy z poczeciem dziecka, taka pora moze nie nadejsc, bo dalej beda tego kroliczka gonic i zawsze ktos bedzie mial lepsze warunki od nich. Dalej twierdze, ze zawsze znajdzie sie wymowke i usprawiedliwienie zeby dzieci (lub wiecej dzieci) nie miec, bo: nie mam mieszkania, za malo zarabiam,nie mam pracy, nie mam takiej pracy o jakiej marze, mam za male mieszkanie, nie ma zlobka na wsi, nie ma przedszkola, nie mam samochodu, bo jeszcze mamy czas itd. Ale jak przyjac takie myslenie, to dochodze do wniosku, ze nie powinno nas prawie wszystkich byc na swiecie, bo a to wojna byla, a to odbudowa. A i potem socjalizm i ciezkie czasy byly. Kto wtedy z mlodych malzenstw mial mieszkanie? Ludzie mieszkali po 3 rodziny w jednym i jakos dzieci sie poczynaly i w dodatku byly wyze demograf. A czasy nie byly lekkie, kazdy to wie. Nawet pampersow i pralek, samochodow, komorek nie bylo...
|
So lip 17, 2010 10:20 |
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: Praca zawodowa kobiety a macierzyństwo-jak to pogodzić?
chłopaki i dziewczyny:) Ja uważam tak.. -odpowiedzialnośc zaczyna się wczesnie... wtedy kiedy wybierałam najlepsze w mieście liceum pomimo że mogłam mieć luzik z gorszej szkole. Wtedy kiedy wybierałam studia analizując jaką po nich mogę mieć pracę i CZY utrzymam dzieci które chcę mieć. Wtedy kiedy na studiach dorabiałam w weekendy żeby je skończyć , kiedy spłacam kredyt studencki, kiedy ciężko harowałam w USA żeby zarobić pierwsze pieniądze. I nie chce słyszeć że ktoś nie może... moja współlokatorka była półsierotą, 4 dzieci,mama na rencie. Skończyła farmację mając kredyt i stypendium. I nic z domu. Jak chce to może. -ale moja pracująca mama 5 dzieci nauczyła nas odpowiedzialności. Trzeba się modlić i ufać Bogu, bo co z tego że ktoś ma wszystko jeśli zachoruje na raka i umrze w wieku 30 lat. I tego nie przewidzimy możemy tylko prosić i zdrowie i opiekę. Ale Bóg mówi "módl się i pracuj". Badź zaradny i odpowiedzialny. Nie można popadać w częstą skrajność w naszych czasach gdzie zamożni ludzie mają jedno dziecko "żeby miało wszystko" ale trzeba rozsądnie i przewidująco planować ciąże. Trzeba brać wiele rzeczy pod uwagę, zdrowie, warunki, pracę, mieszkanie, możliwości. Jasne że bywa ciąza nieplanowana i kocha się dziecko tak samo jak planowane ale jeśli ciąże nieplanowane są co roku a pieniędzy brakuje na opłaty i wyzywienie to rodzice są nieodpowiedzialni. Dziecko kosztuje czy chcemy czy nie. Moje dzieci pomimo że mam dobrą sytuację materialną nie chodzą w samych firmowych rzeczach ani nie mają najdroższych zabawek, często noszą ubranka używane, ale czy mogę nie kupić podręczników? Jeżdzą na nartach- miałabym im to uniemozliwić?A kupić karnety dla powiedzmy 7 osób? Powodzenia....Jeśli mój synek marzy żeby trenować pilkę mam mu tego odmówić? Mam ich nie posłać do dobrego przedszkola? Nie uczyć języków? Jaki będa mieli start? Mieszkam w małym mieście, żyję oszczednie, nie szastam pieniędzmi. Ale wychowanie dzieci kosztuje. Praca też wymaga od nas zaangażowania i kobieta nie może być ciągle na macierzyńskim. Decyzja o mniejszej liczbie dzieci nie musi być egoizmem. Bo bywa tak że to kobieta głównie utrzymuje rodzinę. Ja mam zawsze w świadomości myśl że mogę być w ciązy i przyjmę to w każdym momencie. Ale nie muszę planować specjalnie kolejnego dziecka. A jakoś tak póki co jak nie planuję to nie mam....
_________________ Ania
|
Cz lip 22, 2010 18:15 |
|
 |
Felisiti86
Dołączył(a): So lip 24, 2010 16:27 Posty: 1
|
 Re: Praca zawodowa kobiety a macierzyństwo-jak to pogodzić?
Witam, Proszę o pomoc, jestem w takcie pisania pracy mg. Potrzebuję około 60 kobiet matek, które wyraziły by chęć wypełnienia ankiety. Kobiety te muszą mieć dziecko w wieku przedszkolnym oraz pracować zawodowo. Z góry będę wdzięczna.marta162@interia.pl Są dwie częsci: http://www.ankietka.pl/ankieta/45571/pr ... iecko.htmlhttp://www.ankietka.pl/ankieta/45572/czesc2.htm
|
So lip 24, 2010 16:31 |
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: Praca zawodowa kobiety a macierzyństwo-jak to pogodzić?
wypełniłam Ci obie. Ankiety bardzo ciekawe i mądrze pomyślane:) Napisz jakie wyciągnełaś wnioski ze swoich badań. Czy wystarczy że wypełniłam na tej stronie i klinkęłam wyślij? Swoją drogą to naprawdę przedszkole do którego wysyłam dzieci jest wyjątkowo dobre i moge napisać o nim tylko pozytywy. Dało mi do myślenia Twoja pytanie czy gdyby mąz czy partner zarabiał wystarczająco zrezygnowałabym z pracy... wiesz "wystarczająco" jest rzeczą wzgledną, mój mąż zarabia wystarczająco żeby utrzymać rodzinę, ale my mając dwa dosyć odpukać pewne dochody zdecydowaliśmy się zbudować dom i wziąc spory kredyt hipoteczny. Oczywiście mogliśmy zostać w bloku i nie budować domu- to kwestia wyboru. Jednak ja jestem prawie pewna że nie zrezygnowałabym zupełnie z pracy nawet gdyby nie było tego obciązenia kredytem. Natomiast bardzo bym chciała i do tego chce dążyć, zmniejszyć ilośc godzin pracy. Myślę że gdybym pracowała 6-8 godzin dziennie bez zajęć dodatkowych i nadliczbowych, byłoby super. Miałabym czas na wszystko:)
_________________ Ania
|
N lip 25, 2010 14:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Praca zawodowa kobiety a macierzyństwo-jak to pogodzić?
Uważam, że pogodzenie pracy z wychowaniem dzieci jest NIEMOŻLIWE. Zawsze niestety coś kosztem czegoś, kobieta zawsze będzie czuła niedosyt. Doświadczyłam i pracy - i urlopu wychowawczego, więc wiem co piszę. Przy pierwszym dziecku pracowałam na cały etat, wróciłam do pracy po macierzyńskim i pracowałam tak non-stop kolejne 13 miesięcy. To była masakra, dziecko spało gdy wychodziłam do pracy o godz.4,20 rano a potem przychodziła niania na godz.7-mą jak mąż wychodził do pracy. Gdy ja wracałam to była godz. 15,30 a ja miałam ochotę już tylko na odpoczynek, a tu w domu czekał płaczący maluch, obiad do zrobienia też czekał - bo coś trzeba jeść, potem zrobić kanapki na rano, pomyć gary, wykąpać dziecko i jeszcze zdążyć samemu się wyspać a potem wstać o 4-ej rano. Dla dziecka nie miałam ani czasu ani przede wszystkim cierpliwości, denerwowało mnie i dziecko i moje życie. Czułam, że prawie dziecka nie widuję, że nie ja je wychowuję, niania mówiła o pierwszym słowie, pierwszym kroczku a mnie szlag trafiał. Potem decyzja - tak się dalej nie da i urlop wychowawczy, do którego namawiał mnie mąż, teściowie też się bardzo ucieszyli. Mąż wierzył, że damy radę z jednej pensji, choć wcale nie była wtedy wysoka - na styk ale daliśmy radę bez wyrzeczeń. Potem mąż dostał lepiej płatną pracę, zdecydowaliśmy się na drugie dziecko:-) Teraz jestem mamą w domu z 2ką dzieci, nie pracuję zawodowo, mam czas dla dzieci i wewnętrznie czuję, że tak właśnie powinno być. Wierzę, że ma to sens u Boga. Jest też oczywiście druga strona medalu - skończyłam studia i czuję się niespełniona zawodowo, a za kilka lat kto mnie przyjmie do pracy po takiej przerwie, no i pewnie na dzieci też potem zwolnienia z pracy, czarno to widzę! Całe życie wyobrażałam sobie siebie jako pracującą zawodowo aktywną mamę a że ewentualnymi dziećmi będzie się zajmowała babcia - a tu klops! Babcia i dziadek dalej pracują na cały etat, bo do emerytury jeszcze parę lat mają  Tak więc musimy z mężem liczyć tylko na siebie. Przecież jeżeli zatrudniamy nianię na dni robocze, to nie my wychowujemy dzieci - tylko niania. Jeśli oddajemy je do żłobka - to żłobek się nimi zajmuje a nie mama. Po co mieć wogóle dzieci skoro zamierzamy je oddawać do żłobka?
|
Śr sie 25, 2010 20:32 |
|
 |
ancymon16
Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 19:39 Posty: 1
|
 Re: Praca zawodowa kobiety a macierzyństwo-jak to pogodzić?
Też wielokrotnie zadawałam sobie to pytanie: kariera czy macierzyństwo??? Żyjemy w czasach, w których emancypacja kobiet butami siedmiomilowymi brnie cały czas do przodu. My kobiety - mamy przed sobą bardzo trudne zadanie, bo z jednej strony chcemy rozwijać się zawodowo, zaś z drugiej strony mamy w pamięci ten idealistyczny obraz domowego ciepła w którym troskliwa "mama Polka" jest oddana swym pociechom. Kobiety chcą zachować ten złoty środek , kosztem deficytu czasu poświęcanego tylko dla siebie. Pracują te matki biedne właściwie na dwa etaty tzn. zawodowo oraz wychowując dzieci poświęcając im jak najwięcej czasu. A pracodawca, zanim zatrudni młodą kobietę (w jego oczach potencjalną przyszłą matkę) najpierw zapyta o jej życie osobiste oraz czy nie planuje dzieci - ja znam to z autopsji. Z własnego doświadczenia wiem, ze posiadając dwoje dzieci, łatwiej znaleźć prace - bo pracodawca wie, że na trzecie raczej się nie zdecyduję.  ))) Ale nie powiem, na początku było ciężko, wychowywalam dwoje maluchów (rok po roku), praca dodatkowa jakakolwiek była zbawienna, ponieważ każdy grosz się liczył. Z jednej pensji męża trudno było się utrzymać, kosztowało wiele wyrzeczeń. Teraz córki są odchowane , oboje pracujemy , stac nas na wakacje  ) Mimo wszystko polecam macierzyństwo z całego serca.  !! pozdrawiam
|
Pn sie 30, 2010 19:46 |
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: Praca zawodowa kobiety a macierzyństwo-jak to pogodzić?
No ja nie wstaje o 4 na którą Ty chodziłaś do pracy? Masakra.. Ja chodzę na 7.30, wstaję 6.10. Jedno jest pewne- jeśli mama pracuje tata musi pomagać w obowiązkach domowych- i przy wychowaniu dzieci. Ja np pewnego dnia podjęłam decyzję o pracy dodatkowej na 2 popołudnia żeby dzięki temu mąż mógł trochę mniej pracować i być więcej z dziećmi. Dla dzieci czas z ojcem też jest bardzo cenny i same wiecie jak faceci potrafią świetnie się z dziećmi bawić. U mnie nie ma miejsca na brak zorganizowania, każda godzina jest zaplanowana. Jeśli ktoś dobrze zarabia może warto zatrudnić pomoc do sprzątania czy prasowania i więcej czasu być z dziećmi? Poza tym ułatwaim sobie życie na inne sposoby- dzieci jedzą w przedszkolu więc ja im już nie gotuję obiadu. Nam robię coś szybkiego, gotuję więcej i zamrażam itp. Prasuję raz w tygodniu wieczorem przy oglądniu filmu kiedy dzieci śpią. To wszystko da się zrobić jeśli trzeba:)
_________________ Ania
|
Wt sie 31, 2010 14:48 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Praca zawodowa kobiety a macierzyństwo-jak to pogodzić?
kropeczka_ns napisał(a): No ja nie wstaje o 4 na którą Ty chodziłaś do pracy? Masakra.. Pracę miałam na 6 rano, a dojazd 1,5 godziny w jedną stronę trzema autobusami. Nie każdy ma pracę na miejscu, ja miałam w innym mieście niż mieszkam.
|
Śr wrz 01, 2010 6:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Praca zawodowa kobiety a macierzyństwo-jak to pogodzić?
kropeczka_ns napisał(a): Ja np pewnego dnia podjęłam decyzję o pracy dodatkowej na 2 popołudnia żeby dzięki temu mąż mógł trochę mniej pracować i być więcej z dziećmi (......)Poza tym ułatwaim sobie życie na inne sposoby- dzieci jedzą w przedszkolu więc ja im już nie gotuję obiadu. Kropeczka a jaka to praca? Ja bym chciała taką ale wogóle nie wiem co mogłabym robić wieczorami czy popołudniami (no raczej wieczorami, bo mąż wraca przed 17-tą z pracy). Co do obiadów, to moja 4-latka jest takim głodomorem, że w domu je drugi obiad z nami, ona jest jak chodzący przewód pokarmowy, więc ja na jedzeniu ani czasie na gotowanie nie zaoszczędzę 
|
Śr wrz 01, 2010 6:53 |
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: Praca zawodowa kobiety a macierzyństwo-jak to pogodzić?
wiesz ja mam taki zawód że mam pracę wszędzie ile chcę, ale np moje koleżanki też dorabiają popoludniu- korepetycje naprzyklad z języków- zalezy czym kto się zajmuje. Mój mąz dojeżdza okresowo do pracy 100 km ale o 6 rano jedzie godzine i 15 minut. Nie wyobrażam sobie dojeżdzać gdziekolwiek inaczej niż samochodem.. ja mam do drugiej pracy niecale 20 km ale mam 30 minut na pokonanie tej odelglosci.Mnie dojazdy nie przerażają bo uwielbiam jeździć chyba że sa korki. Ja poporstu nie rozważałam nigdy możliwości zostania w domu- nie ma opcji żebyśmy żyli z jednych zarobków zwłaszcza że dom mamy na kredyt, więc zawsze pracowałam już nawet na studiach. Ale dam Ci przykłady jak można dorabiać- np koleżanka handluje ciuchami przez internet- kupuje w hurtowni takie całe zestawy ciuchów firmowych np z zeszłorocznych kolekcji i sprzedaje je na allegro. Mówi że zarabia w ten sposób 1,5-2 tys więc coś tam zawsze nie są to kokosy ale robi to będąc w domu. Jak się chce pracować nie ma problemu cos sie wymyśli:) Jakoś nie mam wśród znajomych nikogo kto by nie mial pracy.
_________________ Ania
|
Cz wrz 02, 2010 20:56 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|