Smutne dlatego, że to nie silny Kościół sam zajmuje miejsce (działanie ofensywne), które jest słuszne (głoszenie Ewangelii, a nie politykowanie), a słaby Kościół zostaje na to miejsce wypchnięty (działanie defensywne).



Moim zdaniem boją się głównie otwartego rozłamu na kościół domagający się "państwa wyznaniowego" i kościół popierający "państwo świeckie". Być może gdzieś w tle albo i u podstaw leżą kwestie IPN-u czy pieniędzy, ale moim zdaniem w obecnej sytuacji brak wystarczających przesłanek do tak daleko idących podejrzeń.

Przyczyny są wielorakie i tylko sami hierarchowie wiedzą dlaczego tak postępują jak postępują.
My możemy mniej lub bardziej celnie się tylko domyślać dlatego nie będę obalać Twoich tez bo może TY masz racje, może ja a może po części oboje.

Podatki były, są i będą. Raz mniejsze, raz większe. Oczywiście nie umniejszam ważności zagadnień podatkowych, ponieważ wysokość podatków znajduje bezpośrednie przełożenie na poziom naszego życia. To ważne i o tym też należy dyskutować. Podwyżka VAT o 1 %, nie wpłynie jednak znacząco na to jak Polska będzie wyglądała za dwadzieścia lat, w jakim społeczeństwie, kierującym się jakimi wartościami przyjdzie nam żyć. Spór wokół krzyża i to co może z tego wyniknąć już tak.

Nic nie wskazuje na to, żeby szybko minęło. „Obrońcy krzyża” są mocno zdeterminowani, zapewniają, że są w stanie przetrwać zimę. Niezdecydowanie biskupów na pewno umocniło ich przekonania. Dzięki wsparciu jakie otrzymują ze strony niektórych mediów takich jak Gazeta Polska czy Radio Maryja, biskupów (Głódź), oraz politycznemu patronatowi PiS-u ta hucpa szybko się nie skończy. I do w/w możesz mieć pretensje, że ten stan rzeczy trwa i będzie dalej się utrzymywał, bo tylko oni są w stanie odwołać tych ludzi spod pałacu. Ustępstw PO w sprawie absurdalnych żądań pomnika, raczej bym się nie spodziewał, tym bardziej, że jak twierdzisz jest im to na rękę.

Jeżeli mam do kogoś pretensję to tylko do Was, że dajecie się tak dziecinnie manipulować.
Na prawdę rozbawia mnie twierdzenie że deklaracja owych obrońców o zimie kogoś specjalnie z rządu przeraża.
Mnie w ogóle sprawa krzyża nie obchodzi tylko jedynie to że jest on tematem zastępczym wywołanym specjalnie przez PO.

Jasne, TUSK nie śpi po nocach.
Przecież on bawi się z nimi jak kot z myszką.
Czy ciągle do Was to nie dociera?
Przy okazji manipuluje Wami na całego.
Taki oto Graś przekręca wystąpienie biskupów twierdząc że nic nie oświadczyli co ich wprawiło w osłupienie.


PO już tak ma że chce aby wszyscy tańczyli jak oni każą a jak nie to stwierdzają co wyżej.
Podobnież było z OFE gdzie TUSK zagroził, że jeżeli OFE nie będzie tańczyć jak PO każe to wywrócą system emerytalny i po OFE.
Powoli wchodzi demokracja rodem z Rosji.
Import od kolegi Putina.

Witam

Z wielkim trudem i bólem przebrnąłem przez ten temat. Trudem bo długi, a bólem bo cięzki i dotykający niezwykle ważnego symbolu wiary.

Niestety nawet tutaj nie dochodzi do żadnego kompromisu. Pewne jest tylko jedno - Krzyż symbol Zbawienia został upolityczniony i sprowadzony do sfery profanum. Dlatego też całkowicie rozumiem postawę biskupów, którzy nie chca brac w tym udziału, a jedynie proszą i napominaja by nie bezcześcić tego istotnego dla chrześcijaństwa znaku.

Jeżeli chodzi o ludzi bezpośrednio zaangażowanych w te sytuację na Krakowskim Przedmieściu to mam parę uwag. Z obu stron sa to osoby sterowane przez ośrodki polityczne, które niestety są wspierane (przynajmniej z jednej strony przez "fragment" Koscioła - mam na myśli o. Rydzyka i jego media). Kościół oficjalnie zajął stanowisko, a kto będzie mu przeciwny niestety ale stanie się odstępcą. Z drugiej strony jest rozwydrzona młodzież, ale chciałbym przypomnieć, że to młodzież która religii uczy sie w szkole i można ją nazwać "Pokoleniem Jana PawłaII" - coś tutaj chyba nie gra?

Jeszcze jedna rzecz mnie uderzyła. Niemerytoryczne posty osirisa, który usilnie stara sie zwalić wszelką winę na Komorowskiego i Tuska na dodatek powołując się na tak miałka osobę jak Ziobro. Dlaczego "miałką" (dlatego by nie napisać że to wybitny kłamca i intrygant). Otóż pan Ziobro stwierdził, że winnym tej sytuacji jest Komorowski, który rozpętał piekło swoim wywiadem dla GW z 11.07.2010. No cóż przypomnijmy co tego samego dnia powiedział ów pan Ziobro:

...na dodatek zacytował (całkowicie bezprawnie co wytkneli mu biskupi) słowa JPII


Tak więc to niestety pan Ziobro, a w dalszej kolejności pan Kaczyński i część PiSu sa winni całej tej żenującej sytuacji. Sa WINNI i kiedyś za to (mam nadzieję) odpowiedzą.

Teraz o pomniku. Jak to już zostało tutaj powiedziane Prezydent Lech Kaczyński niestety nie był wybitna postacią i mam stu procentową pewność, że nikt nigdy (gdyby żył) nawet by nie wspomniał o budowie jakiegokolwiek pomnika czy nawet ulicy upamiętniających jego kadencję. Na sto procent jestem pewien, że przegrałby wybory, a pewność czerpie stąd, że mimo tragedii jego brat bliźniak nie został Prezydentem.
Jestem za tym by jakiś pomnik powstał, ale nie pomnik Lecha Kaczyńskiego i pośrednio PiSu, ale pomnik "Ofiar Katastrofy w Smoleńsku 10 IV 2010" - bez wyróżniania kogokolwiek! Pomnik upamiętniający stewardesę jak i Prezydenta RP, których śmierć całkowicie zrównała. Pomnik taki jednak nie może powstać na Krakowskim Przedmieściu, a w miejscu całkowicie neutralnym.
Prezydent Lech Kaczyński został już dosyć uhonorowany pochówkiem na Wawelu i nieważne czy słusznie czy nie. Był Prezydentem, który tragicznie zginął i niechaj tam spoczywa w pokoju i to tam powinny być skłądane kwiaty i palone znicze, a nie gdzie indziej. Co niestety robią politycy PiSu z przewodniczącym na czele. Oni nie czczą na Krakowskim Przedmieściu pamięć Lecha Kaczyńskiego i pozostałych ofiar, oni czcza politycznego bożka o nazwie "PiS".

To tyle jak na pierwszy post. Teraz zainteresuję sie innymi tematami, które z tego co widzę są o wiele ciekawsze i nie tak kontrowersyjne.

Pozdrawiam

A możesz mi przypomnieć moją wypowiedź gdzie powołuję się na Ziobrę w związku z tym krzyżem, bo nie pamiętam bym coś takiego pisał?
Nie mam też zamiaru się przed Tobą tłumaczyć i uważam że poruszane przeze mnie zagadnienia są ważkie a nie niemerytoryczne, ale te oceny zostawiam każdemu z osobna.
Nie jesteś dla mnie żadnym autorytetem, więc Twój "wywód" i ocena mojej osoby spływa po mnie.


Dziecinada!


Co za szczyty elokwencji, brawo.
Może jeszcze parę "Złotych myśli i konkluzji"

W porównaniu z tobą, owszem...

Ciekawostka: osris wprawdzie bezmyślnie obwinia o wszystko Tuska i Komorowskiego, za to zdaje się unikać odniesienia się do zarzutów przeciwko "obrońcom krzyża", że ich "bronienie" ma podtekst czysto polityczny i że nie o krzyż im chodzi, a o to co kolega wyżej nazwał "bożkiem PiS" (że wybory wygrał nie ten, co by chcieli). Czyżby osiris przeczuwał że to może być prawda?

Widzę że jesteście z jednej piaskownicy.

[quote="osiris] Widzę że jesteście z jednej piaskownicy.[/quote]
Obszernej paiaskownicy - tak ok 85%
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... nckim.html

Alus, nie bądź śmieszna.
Sondaże już dostatecznie się skompromitowały a szczególnie te robione na potrzeby TVN-u.
Nie twierdzę że większość jest za pomnikiem przed pałacem, ale na pewno te wyniki nie są reprezentatywne.
Telefoniczne sondaże to najszybszy ale i najgorszy sposób przeprowadzania sondaży.
Dodatkowo pierwszy sondaż przeprowadzono na warszawiakach, którzy wręcz programowo nastawieni są przeciwko Kaczyńskim więc jaka to reprezentatywna grupa Polaków?

Oczywiście mają one tylko jeden cel. Manipulację opinią publiczną.
Podobnież ma się do oświadczeń że cały świat się z nas śmieje, tylko nikt nie potrafi wskazać źródeł takiego twierdzenia.
Tylko ciemny lud kupuje te tanie chwyty i WY.

Wątpię, stanowisko biskupów jest tak mętne, że o. Rydzyk i jego media bez trudu zinterpretują je jako poparcie dla "obrońców krzyża".

Ja nie odbieram tego jako zmętniania tylko jako ostre dystansowanie się.


Każde z mediów zinterpretuje to na swój wygodny sposób a nie tylko RM, więc nie będzie to żadne odstępstwo od sztuki dziennikarskiej.

Sprawa krzyza ci zwisa?
Czytaj posty osirisa!

A ja powtórzę za tym wątkiem http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=27&t=26071&start=45 :

A mnie się po ostatnich wydarzeniach nasuwają takie kwestie:

1. Zastanawia mnie nieudolność organów władz w przywróceniu porządku. Gdyby chodziło o inny symbol dawno by go z stamtąd usunięto. Inna kwestia - przed obchodami WP jednak odsunięto obrońców od krzyża - czyli jednak można było? Czemu zwlekano z tym tak długo? Czemu nie zrobiono tego od razu lub gdy po krzyż przyszli kapłani z harcerzami?

2. Czemu np. nie wysłano tam patrolu składający się z policji i straży miejskiej z zapytaniem kto jest właścicielem tegoż krzyża. Jeśli nikt konkretny by się nie przyznał wówczas patrol powinien wziąć krzyż pod pachę i wynieść. Jeśli właściciel by się znalazł, ujawnił, to należałoby go spisać i nakazać usuniecie samowoli budowlanej w przeciągu np. 24 godzin pod groźbą kary finansowej, mandatu (jeśli by po 24 godzinach krzyż by nie zniknął, wyegzekwować mandat i nałożyć kolejny z z wyznaczonym nowym terminem na usuniecie krzyża) . Od razu by się sprawa rozwiązała...

3. Zastanawia mnie kwestia nagłaśnianie tego przez media... Prawda, że przypadło to na pełnie sezonu ogórkowego, ale gdyby media nie poświęcały by temu aż tyle uwagi, tzw. obrońcy krzyża sami już dawno rozeszli by się do domów.

4. Prezydent warszawy oświadczyła, że to nie jej kompetencje - czemu w takim razie m.in. Straż Miejska, z kasy miasta, ochrania "prywatna" posesje pałacu prezydenckiego?

5. Skoro tzw. obrońcy krzyża tak bronią jego ustawienia na cudzej posesji, to proponuje każdemu z nich postawić tej samej wielkości na ich prywatnych działkach lub (jeśli takowej nie posiadają) na środku w tzw. dużym pokoju (salonie) ich mieszkania... I niech go bronią jak długo chcą...

6. Powinno się obok tego krzyża postawić inne symbole wyznaniowe, innych systemów... Może wówczas ukazałoby to paradoks podobny do wieszania krzyży w instytucjach publicznych. Czy to, że na tablicy (z symboli) znalazł się jedynie krzyż (i tablica owa została poświęcona jedynie przez kapłana katolickiego) ma dowodzić, że wszystkie te tragicznie zmarłe w katastrofie ofiary były wyznania katolickiego? Szczerze śmiem wątpić... Szczególnie że zgodnie z Art. 53 Konstytucji RP "Nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania". Tym bardziej więc takie odgórne podciąganie wszystkich pod jedną kreskę, w pewien sposób zawłaszczanie tragedia narodowej dla własnych celów, bynajmniej nie wzbudza mojego szacunku.

Przecież takie media jak TVN24, Polsat News, TVPInfo oraz różne gazety tylko z takich niusów żyją, więc jeszcze bardziej niż potrzeba podgrzewają atmosferę i opinię publiczną.
Przekłada się to wprost na pieniądze od reklamodawców.
Dodatkowo punktują u swoich mocodawców, którymi są poszczególne frakcje polityczne.



Wszystko można było a także można i teraz tylko z jakiś powodów się nie chce tego zrobić.
Jeżeli czerpie się z tego polityczne korzyści to po co usuwać?