Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 22:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 464 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21 ... 31  Następna strona
 Przewrotne oblicze ewolucjonizmu 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Witam!
Ubogi człowiek to nie tylko ten, któremu brak środków materialnych do przeżycia. Ale ubogim można być również na rozumie. Człowieka ubogiego materialnie można zawsze wspomóc, można mu zawsze przyjść z materialną pomocą. Niestety ludziom ubogim na rozumie, na umyśle, i na dodatek żyjącym w dogmatycznych urojeniach nie da się nic pomóc, ponieważ do nich, nic, żadna prawda nie dociera. Dlatego takim ludziom ubogim na rozumie i umyśle a szczególnie jeśli są zakompleksieni, można tylko współczuć i traktować ich z dużą wyrozumiałością i politowaniem. A.A.


N sie 29, 2010 12:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
W takim razie szczerze Panu współczuję i szczerze życzę wyjścia z ubóstwa "na rozumie i umyśle".
A w sprawie kompleksów, polecam jakiegoś psychoanalityka.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


N sie 29, 2010 12:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
andrzejantoni napisał(a):
Witam!
Ubogi człowiek to nie tylko ten, któremu brak środków materialnych do przeżycia. Ale ubogim można być również na rozumie. Człowieka ubogiego materialnie można zawsze wspomóc, można mu zawsze przyjść z materialną pomocą. Niestety ludziom ubogim na rozumie, na umyśle, i na dodatek żyjącym w dogmatycznych urojeniach nie da się nic pomóc, ponieważ do nich, nic, żadna prawda nie dociera. Dlatego takim ludziom ubogim na rozumie i umyśle a szczególnie jeśli są zakompleksieni, można tylko współczuć i traktować ich z dużą wyrozumiałością i politowaniem. A.A.


I właśnie tak wszyscy pana A.A. tak tutaj traktują ;-)


N sie 29, 2010 13:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Witam!
CZY MOŻNA MIEĆ ZAUFANIE DO RZETELNOŚCI WYNIKÓW PRAC BADAWCZYCH PROWADZONYCH PRZEZ ZWOLENNIKÓW EWOLUCJONIZMU. A TYM SAMYM CZY MOŻNA MIEĆ ZAUFANIE DO RZETELNOŚCI I WIARYGODNOŚCI HIPOTEZ I TEORII NAUKOWYCH OPARTYCH NA TAKICH PRACACH.

„Bardzo znana jest sprawa Colina Pattersona, paleontologa z Brytyjskiego Muzeum Historii Naturalnej, który już w 1981 roku podczas wykładu wygłoszonego w Nowym Jorku mówił, że zajmował się badaniem ewolucji przez 20. lat i zdał sobie sprawę, że tak naprawdę nie ma ani jednej rzeczy, która bez wątpienia byłaby prawdą. W związku z tym zaczął zadawać pytania naukowcom różnych dziedzin, którzy potwierdziliby w stu procentach, że choć jedna kwestia dotycząca ewolucji jest prawdziwa. I niestety nie znalazł takiej odpowiedzi.”

Niestety zagorzali dogmatyczni zwolennicy ewolucjonizmu nie chcąc lub nie mogąc zrozumieć, czy też nie mogąc się pogodzić do dziś z negacją tych oczywiście błędnych naukowo darwinowskich domniemań. A ponieważ nie są w stanie udowodnić merytorycznej słuszności tych swoich dogmatycznie domniemanych racji, bardzo obawiają się publicznego rozpowszechniania oczywistej prawdy o fundamentalnych błędach darwinowskich teorii. I chyba dlatego też, w poczuciu bezsilności, zarzuty negujące ich zdaniem jedyną słuszność darwinowskich idei, o powstawaniu gatunków, traktują jako przejaw „zdumiewającej nieuczciwości jej wrogów”. [Jak o tym pisze 12.02.2009 Richard Dawkins w recenzji pt. Uprażyć szerszenia książki Jerry’ego Coyne’a Why Evolution is True.]

Być może z tego względu, marzeniem i dalekosiężnym celem niektórych z nich, jest całkowite zakazanie jakiejkolwiek publicznej krytyki ewolucjonizmu, oraz całkowity zakaz nauczania religii w szkole, jako prawdy głoszącej o Stworzeniu życia przez Pana Boga. Świadczyć o tym może bardzo znamienna wypowiedź Isaaka Asimova w książce pt. „Błądzący umysł” wyd. Pandora Łódź 1995 [str20]
„Pełna wolność myśli i przekonań zostanie uratowana tylko wtedy, gdy zamknie się usta ostatniemu kreacjoniście. Wolność słowa, prawdziwy pluralizm i niczym nie skrępowana konkurencja będą zagwarantowane tylko wówczas, gdy w szkołach będzie się nauczać jedynie ewolucjonizmu.”

Z takich i podobnych deklaracji ewolucjonistów wynika, że ponieważ ateistyczny ewolucjonizm, w oparciu o swoje naturalistyczne dogmaty, w przeciwieństwie do chrześcijańskiej wiary nie jest w stanie wyjaśnić zarówno pra przyczyny powstania Wszechświata, jak i udowodnić możliwości samoistnego powstania i rozwoju życia na ziemi, dlatego z taką zawziętością nienawiścią i zupełnym brakiem tolerancji zwalcza religie chrześcijańskie, a szczególnie religię katolicką, ponieważ zdaje sobie sprawę z tego,że prawdy głoszone przez te religie prędzej czy później zwyciężą, a fałszywe dogmaty naturalizmu oraz fałszywe teorie ewolucjonizmu wylądują na śmietniku historii.

Wymowna jest również w tym względzie, wypowiedź znanego Fizyka J.D.Bernal.
„Gdyby do tego zagadnienia [samoistnego powstania życia] ściśle zastosować reguły metody naukowej, w kilku miejscach tej historii można byłoby w gruncie rzeczy wykazać, jak życie powstać nie mogło; nieprawdopodobieństwo było zbyt wielkie, szansę pojawienia się życia zbyt nikłe. To niestety prawda, ale
przecież życie na Ziemi istnieje w całym swym bogactwie form i przejawów aktywności, toteż trzeba nagiąć argumentację, by poprzeć jego istnienie.”

Oszukańcze dowody prezentowane przez ewolucjonistów
Człowiek jawajski – W 1891 r. dr Eugene Dubois z Holandii pojechał na Jawę w celu poszukiwania brakującego ogniwa. Po jakimś czasie udało mu się znaleźć w korycie rzeki, górną część czaszki oraz jeden ząb, które jak się okazało należały do małpy. A 18 metrów dalej znalazł kość udową, która wydawała się być ludzka. I te trzy elementy uznał jako kości małpoluda, zaprezentowanego światu jako Pithecanthropus erektus określany mianem człowieka Jawajskiego. Odkrycie to dr E. Dubois zaprezentował w 1895 roku na Międzynarodowym Kongresie Zoologów. Nie ujawnił jednak tego wówczas, tylko dopiero po 30 latach, że w tej samej warstwie geologicznej znalazł również dwie ludzkie czaszki, które przez cały czas przechowywał w swoich zbiorach. Dopiero wysłana na Jawę w to samo miejsce w latach 1907-1908 ekspedycja naukowa nie potwierdziła wyników odkryć dr Dubiosa, natomiast znalazła dowody świadczące o obecności człowieka w warstwach geologicznych, w których dr Dubois znalazł domniemane szczątki małpoluda.

Człowiek z Piltdown Anglia – W grudniu 1912 roku Charles Dawson i Sir Arthur Smith Woodward z Muzeum Brytyjskiego oznajmili, że podczas czteroletnich prac znaleziona została górna część czaszki, oraz kość żuchwowa przypominająca kość małpy. W rok później ówczesny student seminarium duchownego Teilhard de Chardin szukając wraz z nimi brakujących zębów, rzekomo znalazł kieł brakujący we wcześniej znalezionej żuchwie. I mimo wątpliwości niektórych antropologów, kości te zostały uznane jako szczątki małpoluda. Po czym przez 40 lat rzekome szczątki małpoluda z Piltdown, absorbowały uwagę naukową wielu wspaniałych uczciwych uczonych, oraz oszukiwały wiele milionów ludzi na całym świecie. A aroganccy trzej oszuści naukowi nie wyprowadzali tych ludzi z błędu. Dopiero po 40 latach, krytycznie nastawieni do wykopalisk naukowcy, doprowadzili do kolejnych ich badań. I wówczas po dokładniejszych badaniach okazało się, że wykopalisko to składało się:z kawałka czaszki współczesnego człowieka
oraz kości szczękowej zdechłej małpy [prawdopodobnie pochodząca z jakiegoś muzeum], której zęby były odpowiednio spiłowane, [bo znaleziono nawet na nich ślady ścierniwa] i chemicznie barwione w celu postarzenia.

Człowiek z Nebraski – „W 1922 roku [J.W.G.Johnson – Na bezdrożach ewolucji] ktoś znalazł w Nebrasce nietypowy ząb trzonowy. Wybitny profesor Henry Osborn z Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku zdecydowanie oświadczył, że ząb ten musiał należeć do jakiegoś stworzenia, które było pół małpą i pół człowiekiem. Przy czym wielu specjalistów i naukowców zgodziło się z tą opinią. I tak powstał człowiek z Nebraski.[…..] W 1927 roku dalsze odkrycia dowiodły, że ten niezwykły ząb, na którym zbudowano człowieka z Nebraski, pochodził nie od jakiegoś domniemanego małpoluda, lecz od pekari, pewnego gatunków dzikich świń.” Dlatego powyższa historia jest przykładem wyjątkowej nieuczciwości naukowe i arogancji naukowców ewolucjonistów.

Człowiek Pekiński – W 1926 ar dr Davidson Black rozpoczyna wcześniej rozpoczęte badania paleobiologiczne w Zhou Koutian, w poszukiwaniu ogniw pośrednich. W skład jego ekipy wchodzi Teilhard de Chardin. Ekipa ta w 1927 roku znajduje ząb trzonowy i dr Black uznaje, że jest to ząb pół małpi pół ludzki. I tak narodził się pomysł nowego małpoluda Sinantropus Pekinensis [Człowieka pekińskiego]. W 1929 r. dr Black znajduje część czaszki. Ale jak pokazały badania był to fragment czaszki małpiatki, których szkielety znajdywano w tym regionie. Ale ponieważ dr Black pragną mieć swojego Sinantropusa, sporządził mityczny, oceniany jak fałszywy, model jego czaszki i długi protokół opisujący szczegóły, aby udokumentować tym Człowieka Pekińskiego, jako ogniwo pośrednie pomiędzy Człowiekiem Jawajskim a Neandertalczykiem. W trakcie prac wykopalisko-wych odkryto również dwa wielkie kopce popiołu, z kośćmi licznych zwierząt. Domniemając, że są to ślady używania ognia przez domniemanego Człowieka Pekińskiego. Jednak przybyły na to miejsce, znany paleontolog prof. Breuil stwierdził jednak, że te kopce z popiołem to pozostałość pieców przemysłowych do wypalania wapienia. Tym bardziej, że obok na zboczu góry znajdowały się dwa poziomy, na których wydobywano wapień. Również przybyły na miejsce sława Marcelin Boule stwierdził, że znalezione w popiele czaszki, to czaszki małp, resztki pożywienia pracujących tam robotników. I tak te ekspertyzy naukowe podważyły całą hipotezę dr Blacka o domniemanym istnieniu Człowieka Pekińskiego. W 1934 ar dr Black umiera na serce. I kontynuacje prac po nim przejmuje dr Franz Weidenreich, który dalej prowadzi badania nad konstruowaniem, ale już własnego modelu Sinantropusa. Wykorzystując różne odłamki czaszki, wykonał na tej podstawie odlew głowy kobiecej, zbliżonej do ludzkiej, o pojemności mózgu 1200 cm3 . Niestety nie ma obecnie możliwości przebadania nowoczesną techniką tych szczątków kostnych, ponieważ w dziwnych okolicznościach, w sposób tajemniczy, wszystkie dowody wykopaliskowe, to znaczy fragmenty kości Człowieka Pekińskiego zaginęły

Jak podaje Hans-Joachim Zillmer w książce pt. „Kłamstwo Ewolucji” AMBER 2006 na tr12: Okazuje się, że wiele znalezisk uważanych dotąd za szczątki neandertalczyka to zwykłe oszustwo. W 1999 roku ponownie przebadano dwie kości neandertalczyka z jaskini Wildscheuerhohle. Odkryte w 1967 roku fragmenty czaszki okazały się szczątkami.....niedźwiedzia jaskiniowego!...To że oszustwo w ogóle wyszło na jaw, jest zasługą pojedynczych badaczy, których dążenie do prawdy zasługuje na wyrazy uznania. Jednak całe środowisko antropologów przez dziesięciolecia te oszustwa kryło. Dawni współpracownicy gwiazdy antropologii, profesora Reinera Protscha von Zeitena opowiadają w magazynie „Szpiegel” [34/2004], jak to ich szef po prostu zmyślał datowania. Wśród antropologów „protschowanie” było synonimem naginania [a mówiąc wprost, zmyślania], datowania wyników badań. Przez dziesięciolecia proceder był jednak tolerowany, bo w tym oszustwie jest metoda: dogmat ewolucji człowieka można było szerokiej publiczności sprzedawać w filmach, książkach i czasopismach tylko wówczas, gdy zmyślenia przedstawiało się jako prawdę.

Z najnowszych doniesień prasowych jak podaje GW z dnia 29.10.09. za Margit Kossobudzka z bbc - Woo Suk Hwang - sławny koreański uczony oskarżony o oszustwa i defraudację pieniędzy został w końcu skazany. Hwang długo cieszył się chwałą należną naukowcowi, który w 2004 r. jako pierwszy człowiek na świecie sklonował ludzki zarodek. W maju tego samego roku uzyskał więcej klonów, wydobył z nich komórki macierzyste, które potem namnożył. W ten sposób wyhodował 11 linii komórek, które mogą niemal wszystko - przekształcić się w komórki wątroby, serca czy komórki nerwowe. Ale jesienią 2006 r. okazało się, że prawie wszystkie badania Woo Suk Hwanga to oszustwo.

I tu nikt nie wie na ilu takich oszustwach, oszukańczo datowanych skamieniałościach opiera się cała teoria antropogenezy. A niestety ze względu na małą liczbę rzekomo dokumentujących tę teorię skamieniałości, brak wiarygodnych metod datowania wieku skamieniałości starszych niż 50000 lat. Oraz mała liczbę kompetentnych świadków obecnych przy pracach wykopaliskowych, możliwe są zupełnie nie wykrywalne przekręty.

Poza tym jak zwraca na to uwagę Hans-Joachim Zillmer [w książce pt. „Kłamstwo Ewolucji” AMBER 2006 na str12] „Uprawiana przez media intensywna indoktrynacja ewolucjonistyczna sprawia, że zdrowy rozsądek jest zagłuszany. Ewidentne sprzeczności i przeinaczania prawdy, jakie w innej sytuacji każdemu rzuciły by się w oczy, pozostają niedostrzeżone. Dlatego poddane takiej indoktrynacji osoby [ z czasem zaczynają tkwić w błędzie i] sądzą, że przekazywane jej poglądy są realne, logiczne i racjonalne. I nie mają żadnych wątpliwości co do słuszności wyrobionych sobie na ten temat własnych wyobrażeń.” przyjmując bez zastrzeżeń jako wiarygodną, jedyną słuszność ewolucyjnych dogmatów o samoistnym ewoluowaniu pierwszych form życia na Ziemi, samoistnym ewoluowaniu wszystkich gatunków zwierząt i roślin, oraz samoistnym ewoluowaniu gatunku ludzkiego od zwierzęcych praprzodków.

Natomiast tak opisuje Jonathan Wells [w książce pt. „Ikony ewolucji” wyd. „W wyłomie” s.176-177] taktykę rozprawiania się z krytykami ewolucjonizmu w U.S.A. „Dogmatyczni darwiniści zaczynają od [narzucania] wąskiej interpretacji faktów i ogłaszania, że jest to jedyny sposób uprawiania nauki. Następnie zarzucają krytykom >>nienaukowość<<. Ich artykuły są odrzucane przez główne czasopisma naukowe, których redakcje opanowane są przez dogmatyków. Agencje rządowe wysyłają prośby o granty, do oceny dogmatykom, i odmawiają krytykom funduszy. W końcu krytycy zostają całkowicie wykluczeni ze społeczności naukowej. W tym procesie wszystkie dowody przemawiające przeciwko poglądom Darwina po prostu znikają, jak świadkowie, w procesach przeciwko mafii. Albo zostają pogrzebane w specjalistycznych publikacjach, gdzie potrafi ich odszukać tylko najbardziej gorliwy badacz. Gdy krytycy zostają już uciszeni, a niewygodne fakty ukryte, dogmatycy ogłaszają, że nie toczy się naukowa debata nad ich teorią, że nie ma dowodów jej zaprzeczających. Posługując się taką taktyką obrońcom darwinistycznej ortodoksji udało się wprowadzić nieomal całkowity monopol na granty badawcze, zatrudnienie jako pracowników naukowych, oraz publikacje w czasopismach naukowych w Stanach Zjednoczonych.”

I tu w podsumowaniu należy bezstronnie przyznać, że gdyby ewolucjoniści nie prowadzili takiej przebiegłej polityki rozpowszechniana i ochrony przed krytyką swoich Hipotez Abiogenezy oraz Teorii naukowych S.T.E. Filogenezy i Antropogenezy, to już dawno wszystkie teorie te znalazły by się jako ewidentnie fałszywe, na śmietniku historii nauki i byłyby do dzisiaj całkowicie zapomniane, lub głoszone publicznie tylko w specjalnych rezerwatach dla ewolucjonistów.

To tyle może takich wstępnych wyjaśnień ogólnych w odniesieniu do wypowiedzi pana Rufusa. „Taką pseudonaukową papką "karmi" się czytelników Naszego Dziennika...” z dnia 27.08.

Jeszcze ostania uwaga; Uderz w stół a nożyce same się odezwą.
Pozdrawiam A.A.


N sie 29, 2010 14:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Wypowiedź Pattersona jest ogólnie znana a on sam wyjaśniał później wielokrotnie, że użył tak "zaczepnego" sformułowania w celu zwrócenia uwagi na swoje wystąpienie. Nie miał pojęcia, że ta wypowiedź zostanie wykorzystana w tak cyniczny sposób (to słowa samego Pattersona) przez przeciwników nauki, którą sam reprezentuje.
To tyle w temacie wiarygodności Naszego Nocnika, o przepraszam, jeszcze Dziennika.

Nie żal mi pana Andrzeja, ale żal mi wszystkich tych osób, które oszukał i które zaprzestały w związku z jego manipulacjami edukacji oraz straciły tak potrzebną w kształceniu ciekawość naukową oraz zaufanie do rzetelnej nauki.

andrzejantoni napisał(a):
rozpowszechniana i ochrony przed krytyką swoich Hipotez Abiogenezy
Hipotezę abiogenezy odrzucił Pasteur w 1857r. i nikt poważny prócz kreacjonistów do niej od tego czasu nie wraca.

Co do Hansa Joachima Zillmera, to ma on podstawy do wypowiadania się na tematy związane z budownictwem ale nie z naukami biologicznymi...

Co do oszustw w badaniach, to wszystkie te oszustwa zostały wykryte przez "zwolenników ewolucjonizmu", gdyż działania takie (odnajdywanie badań nie spełniających wymogów metodologii naukowej) należą do standardowej procedury weryfikacyjnej.

andrzejantoni napisał(a):
CZY MOŻNA MIEĆ ZAUFANIE DO RZETELNOŚCI WYNIKÓW PRAC BADAWCZYCH PROWADZONYCH PRZEZ ZWOLENNIKÓW EWOLUCJONIZMU
O tyle można mieć zaufanie do wyników prac badawczych, że "zwolennicy ewolucjonizmu" jakiekolwiek prace badawcze prowadzą. Jeszcze się nie znalazł taki kreacjonista, który przeprowadziłby choć jedną pracę badawczą z prawdziwego zdarzenia.

P.S. Tak też się zastanawiałem, w jakim teraz temacie pan Andrzej wklei coś długiego. No i mam, co chciałem...
P.S.2 A wiatrówki jak nie było, tak nie ma (widocznie nie ma z czego skopiować).

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


N sie 29, 2010 14:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Witam!
Poważny człowiek nie rzuca słów na wiatr. Nie słyszałem nigdy o miejscu opublikowania takiego dementi
wypowiedzi Pattersona.

A oto i inne wypowiedzi w tym temacie. ciekawe co tym razem sobie zmyślisz.
"Należy wszak podkreślić, że syntetyczna teoria ewolucji w odniesieniu do zdarzeń makroewolucyjnych, pomimo wspierania jej znaczącymi danymi z rożnych dziedzin, pozostała w zasadzie nie udowodniona" (Solomon Eldra PEARL, Linda R. BERG, Diana W. MARTIN, Claude A. VILLEE, BIOLOGIA, Multico Oficyna Wydawnicza, Warszawa 1996, s. 445).

„ Wbrew stereotypowemu przekonaniu, dokumentacja paleontologiczna nie może być użyta do uprawomocnienia teorii ewolucji Darwina. Rozumianej ściśle jako teoria naukowa, a nie ideologia.” - DZIEJE ZIEMI autorstwa znanego polskiego specjalisty paleontologa prof. Jerzego Dzika [14] str. 12

„Żaden z dwu podstawowych aksjomatów makroewolucyjnych teorii Darwina
Koncepcja ciągłości przyrody, to jest idea funkcjonalnego continuum wszystkich form życia, łączących wszystkie gatunki razem i ostatecznie prowadzące wstecz do pierwotnej komórki,
Oraz przekonanie, że wszelkie adaptacyjne struktury życia powstały w ślepych przypadkowych procesach
Nie został potwierdzony przez choćby jedno empiryczne odkrycie od roku 1859”
[Znany biolog molekularny ewolucjonista Michael Denton – Evolucion: A Theory in
Circsis…]

“…Nie mamy absolutnego dowodu dla teorii ewolucji….” Z opublikowanego przez wydawcę Nature,26 lutego 1981 r. s.735 protestu 22 biologów pracowników muzeum w South Kensigton. [52]

„Sytuacja, w której ludzie zbierają się do ochrony doktryny, której nie potrafią naukowo zdefiniować, i w jeszcze mniejszym stopniu wykazać jej słuszność, z naukową dokładnością, usiłując utrzymać jej wiarygodność w oczach opinii publicznej przez tłumienie krytyki i eliminowanie trudności, jest niemoralna i niepożądana w nauce.”…”Sukcesowi darwinizmu towarzyszył schyłek uczciwości naukowej.” – To cytaty ze wstępu do wydanego w 1959 r. dzieła K.Darwina „O powstawaniu gatunku” napisany przez dr W.R.Thompson, światowej sławy entomologa, wieloletniego dyrektora Comononweath of Biological Control w Ottawie.

Poza tym:
R.Hipotezę abiogenezy odrzucił Pasteur w 1857r. i nikt poważny prócz kreacjonistów do niej od tego czasu nie wraca.
A.A. Niby taki wszechwiedzący jesteś a udajesz, że nie wiesz, że współcześnie termin "abiogeneza" używany jest zamiennie z „biogenezą” głównie w kontekście powstania pierwszych żywych organizmów na Ziemi.

R.Co do oszustw w badaniach, to wszystkie te oszustwa zostały wykryte przez "zwolenników ewolucjonizmu", gdyż działania takie (odnajdywanie badań nie spełniających wymogów metodologii naukowej) należą do standardowej procedury weryfikacyjnej.
A.A. Wykryli to uczciwi ludzie. Bo bonzowie ewolucjonizmu przez laty tolerowali taki proceder. Choćby na przykładzie profesora Reinera Protscha von Zeitena.

Pozdrawiam A.A.

P.S. Nie zapomnij napisać do prof. Dzika, żeby odwołał to co j.w. napisał


N sie 29, 2010 16:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Cytuj:
Wykryli to uczciwi ludzie.


A więc nawet A.A. potwierdza, że żaden kreacjonista nigdy ręki do tego nie przyłożył.

Tym bardziej żenujące jest to wymienianie rzekomych "oszustw", które w gruncie rzeczy są już dzisiaj bardziej oszustwami kreacjonistów, bo poza nimi nikt o tych dawno obalonych bzdurach nie pamięta. Kreacjoniści natomiast wciąż je przytaczają i po kolei dodają do "spisku" coraz więcej coraz bardziej zmyślonych legend na ich temat.


N sie 29, 2010 16:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
andrzejantoni napisał(a):
Poważny człowiek nie rzuca słów na wiatr. Nie słyszałem nigdy o miejscu opublikowania takiego dementi
wypowiedzi Pattersona.
Ależ służę uprzejmie:
Cytuj:
Kreacjonista Luther D. Sunderland, który przeprowadził wywiad z Pattersonem i spopularyzował jego sceptyczne poglądy w kręgach kreacjonistycznych, prowadził debatę telewizyjną 3 maja 1984 roku z Philipem Kitcherem, znanym obrońcą ewolucjonizmu i idei, że w szkołach winno się nauczać wyłącznie ewolucjonizmu. Kitcher uznał, że gdy Patterson pisał swoje listy do Sunderlanda, to był całkowicie nieobeznany z sytuacją polityczną w USA i sądził, że pisze do kolegi-przyrodnika. Kreacjoniści natomiast naturalne w kręgach uczonych niezgody wyrywają z kontekstu i wykorzystują do swoich celów.

Podobne do Kitchera wątpliwości na temat wypowiedzi Pattersona miał też Edward Dodson, biolog-ewolucjonista i katolik, który prowadził ożywioną korespondencję z George'em Howem, kreacjonistą młodej Ziemi (zbiór ich listów został wydany w postaci książkowej). W jednym ze swoich listów Dodson zwątpił w prawdziwość cytatów podawanych przez Sunderlanda, przejrzał bowiem książkę o ewolucji napisaną kilka lat wcześniej przez Pattersona i doszedł do wniosku, że Patterson musiałby przejść nagłą metamorfozę. Otrzymawszy kopię całego przemówienia Pattersona w Amerykańskim Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku 5 listopada 1981 roku, przyznał, że cytaty podawane przez Sunderlanda zgodne były z tym przemówieniem, ale jednocześnie niezgodne z jego książką. Wyraziwszy szereg zastrzeżeń wobec transkryptu przemówienia Pattersona, napisał następnie do tego ostatniego pytając, czy transkrypt ten jest dokładnym odbiciem jego wypowiedzi i czy reprezentuje on jego aktualne poglądy. Patterson odpowiedział, że transkrypt "miejscami był nonsensowny (...), ale w gruncie rzeczy dokładny". Na drugie pytanie odpowiedział kategorycznym "Nie". Sądził, że przemawia jedynie do grupy zawodowych systematyków i przedstawił taki referat, który miał sprowokować dyskusję. Spotkanie zostało jednak "zinfiltrowane przez kreacjonistów", którzy "ukradkiem używali magnetofonów". Wnioskował w końcu, że "traktowanie teorii ewolucyjnej jako zbioru aksjomatów nie było korzystne dla systematyki, ale w żaden sposób nie jestem kreacjonistą, ani nie żywię szacunku dla poglądów czy argumentów wysuwanych przez kreacjonistyczne lobby". Zdaniem Dodsona wzmianka o używaniu ukradkiem magnetofonów świadczy, iż Sunderland nie poprosił o pozwolenie na nagrywanie seminarium, na co Howe odpowiedział, że sam Sunderland był nieobecny na spotkaniu, a nagranie otrzymał od jednej z dwu osób, które je nagrały.
Muszę w tym miejscu stwierdzić, że:
1. Nie przypuszczałem, że pan Gdula posuwa się aż do takich oszustw.
2. Nie sądziłem, że aż tak bardzo zależy mu na poklasku dowolnej grupy, byle był poklask, nawet, jeśli tą grupą są zmanipulowani staruszkowie i niedouczona młodzież z kręgów Radia Maryja.
3. Jestem zdumiony bezczelnością i butą, jaką oszust mimo wykrycia jego działań wykazuje przed ludźmi, którzy wykazali jego oszustwa.

Wyrażam zdanie wielu osób, że dalsze cytowanie "źródeł fachowych" przez pana Gdulę jest równie "wiarygodne" jak poprzednie kilkanaście jawnych i bezczelnych kłamstw. Próby tak jaskrawego oszukiwania czytelników dały już pozytywne (z punktu widzenia pana Andrzeja) rezultaty wśród czytelników Naszego Dziennika oraz słuchaczy Radia Maryja, ale tamta grupa jako jedyna w Polsce dała się nabrać na wypowiedzi ministra Orzechowskiego oraz wypociny Macieja "Smoka Wawelskiego" Giertycha tak na temat ewolucji jak i na temat "żydocośtam".

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


N sie 29, 2010 18:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Panie Rutus!
Zapomniałbym o jeszcze jednej ważnej sprawie.
R.. Jeszcze się nie znalazł taki kreacjonista, który przeprowadziłby choć jedną pracę badawczą z prawdziwego zdarzenia.
A.A. Widocznie jeszcze mało w życiu PAN widział. A poza tym środki finansowe wydawane na badania z zakresu abiogenezy, filogenezy i antropogenezy to wyrzucanie społecznych środków w błoto. A tego nie powinien robić żaden uczciwy człowiek.

Z tego wywiadu z Pattersonem zupełnie nie wynika, że odwołał słowo w słowo to co ja cytowałem. Można pod tę wypowiedź podciągnąć różne domniemane teksty. A poza tym wg pana Patterson miał to rzekomo wielokrotnie odwoływać. Wiec gdzie są te liczne odwołania i pana zapewnienia.
A jeśli już pan komuś zarzuca oszustwo to trzeba to udowodnić, bo to co pan tu wyrabia to są ordynarne pomówienia. Z tego wynika, że ponieważ nie ma pan żadnych fachowych argumentów merytorycznych ucieka się pan do niskich oszczerstw.
Bo cytowana przeze mnie prawda bardzo boleśnie dotyka pańskich zapewnień o rzekomej rzetelności ewolucyjnych teorii i hipotez w zakresie ponad gatunkowej zmienności.
Pozdrawiam A.A.


N sie 29, 2010 18:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03
Posty: 1341
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
andrzejantoni napisał(a):
“…Nie mamy absolutnego dowodu dla teorii ewolucji….” Z opublikowanego przez wydawcę Nature,26 lutego 1981 r. s.735 protestu 22 biologów pracowników muzeum w South Kensigton.
Dokładniej wyglądało to tak:
Cytuj:
Wydawca Nature był następnie zmuszony opublikować protest dwudziestu dwóch biologów pracujących w muzeum w South Kensington:

Szanowny Panie, Jako funkcjonujący biologowie w Muzeum Brytyjskim (Historii Naturalnej) byliśmy zdumieni czytając pański artykuł wstępny "Śmierć Darwina w South Kensington" (Nature, 26 lutego, s. 735). Jak to jest, że czasopismo takie jak Pańskie, które poświęcone jest nauce i jej praktykowaniu, może bronić poglądu, że teorię przedstawia się jako fakt? Jest to przesąd, a nie nauka, a ponieważ jesteśmy uczonymi, naszym podstawowym zainteresowaniem jest posiadanie umysłu otwartego na to, co nieznane. Czy nie jest pewne, że nie powinno być inaczej?

Sugeruje Pan, że większość z nas straciłoby raczej swoją prawą rękę, niż zaczęło zdanie od zwrotu "Jeśli teoria ewolucji jest prawdziwa...". Czy mamy rozumieć, że ewolucja jest faktem udowodnionym do granic dokładności naukowej? Jeśli to ma być wniosek z Pańskich słów, to musimy najmocniej się nie zgodzić. Nie mamy absolutnego dowodu dla teorii ewolucji. Co mamy, to przeważnie pośrednie świadectwo przemawiające na rzecz tej teorii, która jeszcze nie posiada lepszej alternatywy. Lecz teorię ewolucji można porzucić jutro, jeśli pojawi się lepsza teoria...
A sam protest miał miejsce jako wyraz sprzeciwu wobec tytułu artykułu z "Nature" pt. "Śmierć Darwina w South Kensington". Naukowcy ci wskazali, że choć nie posiadają bezpośrednich dowodów pod postacią pełnego zapisu kopalnego (a o to było kłótnia) to uważają, że nie następuje w obrębie nauki "śmierć Darwina" (to owe "jeśli pojawi się lepsza teoria").
Wyraźnie mowa jest o naukowym podejściu, gdzie rozróżnia się między teorią naukową a faktem. Kreacjoniści robią z tego taki model - jak coś nie jest faktem w znaczeniu naukowym, to jest kłamstwem. A faktami nigdy nie są teorie. Faktami są dowody naukowe: skamieliny, wyniki potwierdzonych badań, czyli elementy składowe teorii a nie teoria jako całość. I o to tu poszło.

Pan Andrzej oczywiście odarł całą wypowiedź z otoczki informacyjnej i podał wyrwane z kontekstu jedno zdanie odwracające sens wypowiedzi.
To kolejna cegiełka do metodyki oszukiwania czytelników.

andrzejantoni napisał(a):
A jeśli już pan komuś zarzuca oszustwo to trzeba to udowodnić, bo to co pan tu wyrabia to są ordynarne pomówienia.
To proszę mnie zaskarżyć. Dowody na Pana oszustwa są w tym wątku na forum i są ogólnie dostępne. Jak mam jeszcze dokładniej udowodnić, pokazać palcem?

andrzejantoni napisał(a):
A poza tym środki finansowe wydawane na badania z zakresu abiogenezy
Więc jeszcze raz "jak krowie na rowie": hipotezę abiogenezy Pasteur obalił już w 1857r. Ile razy można jedno i to samo? Od tego czasu nikt nie wydał nawet złotówki na taki cel. To manipulacja, oszustwo i szukanie teorii spiskowych w celu zdobycia taniego poklasku.

_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Stanisław Jerzy Lec


N sie 29, 2010 18:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Witam!
Panie Rutus!
Coraz bardziej mi wygląda na to, że Pan obawia się, że ja na tym forum powołam się i skomentuję na niewygodny dla Pana fakt Pańskich cytatów z oficjalnych Pańskich imiennych publikacji naukowych.
Poza tym skoro nie ma pan pojęcia czym jest abiogeneza to jeszcze raz przypominam, że niby taki wszechwiedzący jesteś a udajesz, że nie wiesz, że współcześnie termin "abiogeneza" używany jest zamiennie z „biogenezą” głównie w kontekście powstania pierwszych żywych organizmów na Ziemi.
Poza tym żyje pan chorymi urojeniami że udowodnił oszustwo.
A.A.


N sie 29, 2010 19:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Panie AA!
Doczekam się wreszcie owego wyjaśnienia, czemu mikrotubule nie mogły powstac na drodze ewolucji? Tylko prosze na temat! Nie tak, jak Pan lubi: "ponieważ liście sa na ogół zielone (tu długi opis zjawiska, stosowne wzory i statystyki), to świadomość nie mogła wyewoluować'...

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


N sie 29, 2010 20:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Panie Acro!
Czy już sam pan nie jest w stanie wyciągać logicznych wniosków z mojego poprzedniego wyjaśnienia. Mogę tylko jeszcze do poprzedniego wyjaśnienia dodać, że mutacje genów regulatorowych niestety nie powodują elementarnych a tylko większe systemowe szkodliwe deformacje potworkowe organów anatomicznych. A to świadczy o tym, że na drodze mutacji odcinków DNA kodujących te geny, niemożliwe są elementarne mutacyjne zmiany nieznanego programu kodującego strukturę anatomiczno komórkową organizmu wielokomórkowego konieczne do jego rearanżacji. A tym samym niemożliwe jest jego ponadgatunkowe saoistne ewoluowanie.
A.A.
Poczytaj tez pan sobie całe hasło mikrotubule w Wikipedii.


N sie 29, 2010 21:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
andrzejantoni napisał(a):
Panie Acro!
Czy już sam pan nie jest w stanie wyciągać logicznych wniosków z mojego poprzedniego wyjaśnienia. Mogę tylko jeszcze do poprzedniego wyjaśnienia dodać, że mutacje genów regulatorowych niestety nie powodują elementarnych a tylko większe systemowe szkodliwe deformacje potworkowe organów anatomicznych. A to świadczy o tym, że na drodze mutacji odcinków DNA kodujących te geny, niemożliwe są elementarne mutacyjne zmiany nieznanego programu kodującego strukturę anatomiczno komórkową organizmu wielokomórkowego konieczne do jego rearanżacji. A tym samym niemożliwe jest jego ponadgatunkowe saoistne ewoluowanie.
.

Czy mutacje genów regulatorowych zachodzą?
Czy ABOLUTNIE ZAWSZE są szkodliwe? Dlaczego nie mogą trafić się pożyteczne?
Co to ma do mikrotubuli? Dlaczego mikrotubule nie mogły wyewoluować?

Cytuj:
Poczytaj tez pan sobie całe hasło mikrotubule w Wikipedii.

Przeczytałem. Nie ma tam ani słowa o tym, że to cudowna struktura, która nie mogła wyewoluować. Może Pan mi wskaże odpowiedni cytat, bo najwyraźniej go przeoczyłem?

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


N sie 29, 2010 23:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 30, 2010 10:45
Posty: 358
Post Re: Przewrotne oblicze ewolucjonizmu
Panie Acro!
Trzeba było jeszcze poczytać sobie związane z mikrotubulami hasło Wikipedii - Cytoszkielet. Cytuję trzy zdania z tego hasła.
"Szkielet komórki wcale nie jest sztywny, tylko elastyczny - potrafi się szybko przebudowywać zgodnie z potrzebami komórki."
"Komórka przez cały czas przebudowuje swoje mikrotubule, dodając do nich nowe cząsteczki tubuliny (polimeryzacja) albo odrywając tubuline od mikrotubul (depolimeryzacja). Te procesy są tak szybkie i dynamiczne, że pojedyncza mikrotubula 'żyje' tylko przez mniej więcej dziesięć minut."
Pozdrawiam A.A.


Pn sie 30, 2010 5:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 464 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21 ... 31  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL