Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 12:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 364 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25  Następna strona
 Tradycyjny katolicyzm 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
viewtopic.php?t=2750&start=0

dyskusje na ten temat mozna kontynuować pod podanym linkiem

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


N mar 13, 2005 8:54
Zobacz profil
Post 
Crusader napisał(a):
specjalnie nie zależy mi na tem, aby jakiś plebejusz mi czapkował. Obraził się na fakty - jego sprawa. Szkoda, że mu nieco rozum odebrało, bo:

Dziękuję za wyrazy uznania :D
Crusader napisał(a):
1. śp xiądz Michał Poradowski h. Sas nie miał żadnych związków organizacyjnych z FSSPX

Jednak na takie a nie inne materiały się powołujesz.
Crusader napisał(a):
2. x. Poradowski powołuje się na pismo watykańskie, a nie ecońskie. Zresztą związki Bugniniego z masonerją są powszechnie znane. Podobnie jak kara, jaką nałożył nań papież Montini wysyłając go na nucjusza w Iranie.

To - jak widzę - zostało wyjaśnione.
Crusader napisał(a):
3. Nie wiem, jak korespondencja mająca miejsce w latach 64 - 67 ma mieć związek z doprowadzaniem do obrad Vat2 - cyli wydarzeniami przeszłymi, z lat 1958 - 1962

A wiesz na jakie materiały się powołujesz :co: ??
Cytaty zaprezentowałem.
Stąd wniosek -albo nie wiesz o czym piszesz - albo straszliwie próbujesz mieszać :oops:
Crusader napisał(a):
4. A co do Ducha Świętego - On na pewno był na Vat2. Tyle że - dogmatów sobór nie uchwalał, więc Jego asystencja nie jest konieczna zwykłemu magisterjum. No i nie mam zadnych wątpliwości, że to z Jego natchnienia tacy kardynałowie jak Ottaviani czy Wyszyński bronili Świętej Tradycji Apostolskiej.

Tu jawne przeinaczenie:
Cytuj:
W momencie uroczystego promulgowania Dekretu Unitatis redintegratio papież Paweł VI wypowiedział słowa mające zupełnie inną wymowę. Już na początku drugiej sesji Soboru, w bardzo doniosłym przemówieniu, stwierdził, że zbliżenie ekumeniczne stanowiło jeden z celów, dla których Sobór został zwołany1. Jeśli przywiązuje się należytą wagę do tej deklaracji, to wszystkie teksty Soboru należy odczytywać w perspektywie ekumenicznej. Kiedy na zakończenie trzeciej sesji Dekret o ekumenizmie został promulgowany wraz z Konstytucją dogmatyczną o Kościele, papież Paweł VI stwierdził, że Dekret wyjaśnia i uzupełnia Konstytucję o Kościele: «ea doctrina explicationibus completa in Schemate 'De Oecumenismo' comprehensis, [...]»2. Tak więc papież wskazał na ścisłe powiązanie — z punktu widzenia doniosłości teologicznej — Dekretu z Konstytucją o Kościele. I wreszcie, w przemówieniu wygłoszonym 8 grudnia 1965 r. na zakończenie Soboru, oświadczył — zgodnie z tym, co w przemówieniu inauguracyjnym powiedział Jan XXIII3 — że Sobór jako całość, a więc także Konstytucja dogmatyczna, ma charakter duszpasterski. Nie pozostawił przy tym wątpliwości, że charakter duszpasterski nie wyklucza ani nie relatywizuje wypowiedzi doktrynalnych, ale przeciwnie — wyrasta z nauczania Kościoła4.
(...)
Wynikają stąd istotne wnioski dla hermeneutyki tekstów soborowych. Tak jak nie wolno oddzielać Unitatis redintegratio od Lumen gentium i interpretować Dekretu w duchu relatywizmu dogmatycznego i indyferentyzmu, tak zgodnie z tą samą logiką Unitatis redintegratio wskazuje, w jakim kierunku powinna zmierzać interpretacja stwierdzeń zawartych w Lumen gentium, które pod wieloma względami mają charakter otwarty: a mianowicie w kierunku ekumenicznego otwarcia, które jest jednak teologicznie odpowiedzialne. Tak więc nie istnieje opozycja między charakterem doktrynalnie wiążącym z jednej strony a duszpasterskim czy dyscyplinarnym z drugiej. Zamiar pomniejszenia teologicznej rangi Dekretu o ekumenizmie byłby wyraźnie sprzeczny z ogólną intencją ekumeniczną Soboru Watykańskiego II.
(...)
Sobór pragnął w pełni zachować zasadę, wedle której tezy natury duszpasterskiej mają oparcie w zasadach dogmatycznych, a jednocześnie stosują te zasady w konkretnych sytuacjach historycznych. Zważywszy zaś, że sytuacje historyczne są na ogół skomplikowane, i w związku z tym ich ocena może się zmieniać w następstwie bardziej pogłębionych badań, wypowiedzi dotyczące wydarzeń historycznych, rzutujące także na sferę teologii, winny być rozumiane zgodnie z zasadami interpretacyjnymi obowiązującymi w teologii, tak aby zawarte w nich ewentualnie elementy doktrynalne nie straciły swej wartości.

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WR ... 42004.html


Crusader napisał(a):
p.s. poprzednio też nam nawrzucałeś, jak ci w prosty sposób dowiodłem, że z prawdą się mijasz, to "przepraszam" nie usłyszałem. Jedynie oświadczenie o sprostowaniu pomyłki. Niewiele jak na kogoś zarzucającego brak kultury ...

Masz krótką pamięć ... :-(


N mar 13, 2005 19:10
Post 
Teraz - kilka słów o tym, co właściwie dzieje się obecnie w tym temacie na forum ...

Zaproponowałem rozmowy z lefebrystami będąc przekonany o tym, że lefebryści to osoby doskonale wykształcone - lecz "błądzące" przez nadmierne przywiązanie do trydenckiego rytu Mszy Św. i zupełnie niepotrzebnie widzące "zło" które dotyka obecnie Kościół w zmianach soborowych (głównie tych dotyczących Liturgii i ekumenizmu).
Wszelkie zarzuty lefebrystów podczas tej serii dyskusji (w kilku tematach) zostały sprostowane - tymczasem zarzuty próbuje się rozbudowywać dalej - często na podstawie bardzo wypaczonych faktów, popierając się sprytnie dobranymi materiałami (najczęściej - zupełnie wyrwanymi z kontekstu).
Niezasadnie -
Atakują papieża Jana Pawła II (oraz dwóch jeszcze innych Papieży).
Odmawiają uznania stosowania do postanowień Soboru Watykańskiego II posądzając wrecz "posoborowy" Kościół o "herezję"
Nie uzyskałem również żadnej logicznej odpowiedzi na moje sugestie podparte konkretnymi materiałami dotyczące przyczyn i powodów odchodzenia ludzi od Wiary w temacie Co by było, gdyby nie SV II.
Na dodatek Crusader próbuje posuwać się coraz dalej w swoich zarzutach próbując wręcz ... sugerować, że zarówno Sobór Watykański jak i obecna hierarchia kościelna jest wręcz ... przesiąknięta wpływami "masonerii" dążącej do rozbicia Kościoła (w domyśle - jedynie lefebryści są zdrową siłą, sprzeciwiającą się złu w Kościele). :oops: :oops: :oops: :oops:
(I w tym momencie straszliwie przeholował.)
Tyle w ogromnym skrócie na temat zdania, które zamieszczam w akapicie poniżej, co piszę poniżej:

Na podstawie tych faktów skłonny jestem twierdzić, że "polski lefebyzm" posiada wszelkie cechy schizmatycznej grupy o charakterze sekty powołującej się na działalność nieżyjącego już biskupa Lefebvre'a - a dążacej zasadniczo do rozbicia jedności Kościoła Katolickiego.
Mimo faktu, że po pierwszej wymianie zdań skłonny byłbym przyznać wiele racji lefebrystom - jednak po dokładniejszym zapoznaniu się z problematyką dość mocno zmieniłem zdanie ....
Zaznaczam - wyrażam jedynie własną opinię na ten temat.
Mam również nadzieję, że to, o czym piszę nie dotyczy wszystkich polskich "lefebrystów" - lecz jedynie grupy osób piszących na to forum a przedstawiających się tutaj jako "lefebryści", "konserwatyści" lub "FSSPX"

Prosiłbym Forumowiczów o ewentualne sprostowanie (lub uzupełnienie) tego, co napisałem powyżej.

_____________________
Na temat "Lefebryzmu" polecam materiał portalu "sekty.net"
Cytuj:
Powody zaistnienia takiej sytuacji dla Lefebvre'a tkwią, być może, w jego wychowaniu rodzinnym oraz w późniejszej formacji seminaryjnej. Pochodził mianowicie z rodziny o bardzo tradycyjnym katolicyzmie, żyjącej tęsknotą za odbudowaniem we Francji katolickiej monarchii. Z kolei w czasie studiów rzymskich był pod silnym urokiem rektora Kolegium, ks. Le Floche, jednego ze zwolenników "Action Francaise" (założony w 1898 r. przez H. Maurrasa ruch o charakterze głównie politycznym, skrajnie konserwatywny, dążący do utworzenia we Francji monarchii o silnej władzy i pozycji Kościoła jako narzędzia ładu oraz stabilizacji przede wszystkim, manipulowanego jednak politycznie, stąd zakazany dla katolików przez papieża Piusa XI w 1926 r.; ówczesne próby przeciwstawiania tegoż Papieża świętemu Piusowi X jakoby pierwszy faworyzował to, co drugi potępił, przypuszczalnie sprawiły, że swoje dzieło Lefebvre związał właśnie z Piusem X). W czasie swej biskupiej konsekracji Lefebvre określił rektora Le Floche jako "tego, który ukazał mu drogę prawdy". Osobowość Arcybiskupa kształtowała się wówczas w atmosferze walki. "Kościół czuł się osaczony przez antyklerykalne, antykościelne parlamenty, zagrożony desakralizacją życia, demokracją, wizją socjalizmu. Wszelkie przejawy liberalnego katolicyzmu były surowo tępione. Dla papieża Piusa X propozycja rozdziału Kościoła od państwa była nie do przyjęcia. Niebezpieczeństwo, zwane ogólnie modernizmem, zdawało się zagrażać samej misji Kościoła. Klimat oblężonej twierdzy [...] w takim klimacie wzrastał młody Lefebvre"
Być może, iż właśnie z tego okresu wywodzi się jego fanatyzm, który rzucił się w oczy goszczącemu parę dni w listopadzie 1974 r. w seminarium w Écône rektorowi Katolickiego Uniwersytetu w Louvain, Ks. Prof. Dr. Descamps: "Jest to człowiek bardzo sympatyczny. Mogę powiedzieć, że klasyczny obraz pobożnego kapłana i ojcowskiego biskupa. Lecz bez wątpienia temu wszystkiemu towarzyszy niewiarygodny fanatyzm, reagujący wprost alergicznie na jakiekolwiek ustępstwo".

Lefebvre był mocno zauroczony "Action Francaise". Autorytetem dla niego był wielki jej zwolennik kard. L. Billot S.J. Tymczasem akurat w czasie jego studiów, w połowie lat dwudziestych (w 1926 r.), Pius XI zakazał katolikom przynależności do tej organizacji, a wspomniany Kardynał za publiczną krytykę papieskiej decyzji musiał się rozstać z purpurą. I tu właśnie można się dopatrywać przynajmniej tego, co się określa jako "psychologiczne korzenie" sprawy Lefebvre'a(...)

Fragment artykułu ze strony:
http://sekty.net/?n_id=140&P=0


N mar 13, 2005 20:12
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Podpisuję się pod DDV
Im dłużej czytam posty tak zwanych tradycjonalistów na tym forum tym bardziej dochodzę do przekonania o sekciarskiej naturze tej grupy

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


N mar 13, 2005 20:16
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 02, 2004 11:43
Posty: 166
Post 
Ddv 163 do jasnej.. gdzie Ty widzisz lefebrystów????


N mar 13, 2005 21:22
Zobacz profil
Post 
ddv163 napisał(a):
Teraz - kilka słów o tym, co właściwie dzieje się obecnie w tym temacie na forum ...

Zaproponowałem rozmowy z lefebrystami będąc przekonany o tym, że lefebryści to osoby doskonale wykształcone - lecz "błądzące" przez nadmierne przywiązanie do trydenckiego rytu Mszy Św. i zupełnie niepotrzebnie widzące "zło" które dotyka obecnie Kościół w zmianach soborowych (głównie tych dotyczących Liturgii i ekumenizmu).
Wszelkie zarzuty lefebrystów podczas tej serii dyskusji (w kilku tematach) zostały sprostowane - tymczasem zarzuty próbuje się rozbudowywać dalej - często na podstawie bardzo wypaczonych faktów, popierając się sprytnie dobranymi materiałami (najczęściej - zupełnie wyrwanymi z kontekstu).



nasz rozmówca w czasie tej rozmowy zmieniał zdanie 3 czy 4 razy. [...] Niech więc uzupełnia braki w wiedzy, a nie pisze więcej niż wie. Np. - idiotyczne uproszczenia ("jedynie lefebryści są zdrową siłą, sprzeciwiającą się złu w Kościele"), notoryczne wtykanie nam słów, których nikt nie wypowiedział, nieumiejętność wnioskowania i czytania ...

Główny zarzut jest absurdalny: że "czepiamy" się czegoś poza liturgją. A przecież swoje stanowisko zapisałem półtora roku temu http://forum.fidelitas.pl/viewtopic.php?t=75

w dyskusji tej ddv brał udział ...

Znów wrócili "lefebryści" do dyskusji. Czy to wina Bractwa sw Piusa X, że to głównie ono broni całości naszej katolickiej wiary ?? Owszem, są zwartą siłą, ale do odnowy Kościoła potrzebny jest impuls z góry (pod ww linkiem to zapisałem). Czy jest sens dalej prowadzić tę dyskusję ? [...]

Caly czas my, tradycjonaliści, staramy się opisać obecny kryzys tak, aby inni - ludzie dobrej woli - potrafili zrozumieć nasze pozycje. Nie: przyjąć je, ale tylko zrozumieć. Czy naprawdę tak wiele byśmy oczekiwali ??

[...] - jo_tka
Bez osobistych wycieczek proszę.


Pn mar 14, 2005 1:05
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Istotnie - najlepiej najpierw obrażać - papieża, hierarchię kościelną (tą "opanowaną przez masonerię"), katolików- a potem z miną skrzywdzonej ofiary - oczekiwać zrozumienia.

Można próbować zrozumieć czyjeś stanowisko i rozmawiać. Ale rozmowa z kimś, kto głównie obraża mija się z celem.

Każdy post zawierający treści obraźliwe (choćby jedno słowo) lub wycieczki osobiste od tej chwili będę usuwała w całości - bez względu na pozostałą treść.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn mar 14, 2005 7:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Wątek o sposobie interpretacji PS na prośbę dyskutantów został wydzielony i znalazł się tutaj:
http://www.forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=2909

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn mar 14, 2005 13:23
Zobacz profil
Post 
jo_tka napisał(a):
Istotnie - najlepiej najpierw obrażać - papieża, hierarchię kościelną (tą "opanowaną przez masonerię"), katolików- a potem z miną skrzywdzonej ofiary - oczekiwać zrozumienia.

Można próbować zrozumieć czyjeś stanowisko i rozmawiać. Ale rozmowa z kimś, kto głównie obraża mija się z celem.

Każdy post zawierający treści obraźliwe (choćby jedno słowo) lub wycieczki osobiste od tej chwili będę usuwała w całości - bez względu na pozostałą treść.


niestety, jak widać próby zrozumienia notorycznie nie wychodzą. Myślę, że nawet amerykańskie podręczniki z serii "... dla opornych" nic by tu nie pomogły. Czytanie i pisanie to 2 odrębne umiejętności


Pt mar 18, 2005 16:13

Dołączył(a): N maja 02, 2004 11:43
Posty: 166
Post 
Nie nalezy żądać od modernistów za wiele, ich poglady są na tyle nielogiczne, że trudno wymagać od nich zrozumienia. Nie wspominając o tolerancji, czego przykłdem jest nierówne traktowanie uczestników forum, dla modernistów moderatorzy są nadzwyczajnie pobłazliwi.


Pt mar 18, 2005 16:43
Zobacz profil
Post 
Dość długo zastanawiałem się nad rolą tzw. "tradycjonalistów" w polskim społeczeństwie.
Nie posiadam wykształcenia czysto teologicznego i stąd trudno mi było rozeznać sytuację.
Jednak - po serii dyskusji z lefebrystami odniosłem bardzo przykre wrażenie, że działalność lefebrystów bardziej przypomina działalność sekty - niż członków Kościoła Katolickiego.
I to z kilku powodów.
m.in.
- nie widzę ze strony "lefebrystów" tzw. 'konstruktywnej krytyki" lecz tylko "naloty" na sprawy związane z liturgią, dialogiem ekumenicznym, działalność "posoborowych" organizacji, próby oskarżania Kościoła o "odchodzenie od nauki Kościoła", "przesiąkniecie Koscioła wpływami masonerii" i temu podobne bzdury. :-(
Na dodatek - wykorzystując dla swoich potrzeb działalnośc i postać arcybiskupa Lefebvre'a - unikacie nazwy "lefebryści" ...
Jak to rozumieć :co: ??

Jest faktem, że istnieje silna potrzeba "katolickiego tradycjonalizmu" - jednak to, co proponujecie to najzwyklejsze wypaczenie katolicyzmu !
Zatem - tradycyjny katolicyzm - jak najbardziej tak
NA PEWNO jednak nie w ten sposób, jaki proponujecie panowie ...
:-(

Nie mam zbyt wiele czasu, jednak postaram sie w ciągu kilku najbliższych dni dać pełną odpowiedź - obecnie czekam na zgodę Serwisu Apologetycznego na umieszczenie fragmentu tekstów z tego portalu.

Przykro mi, Crusaderze, ale to, co robicie - bardziej przypomina działalność destruktywnej sekty - niż członków KRK.


Pt mar 18, 2005 19:45
Post 
Zapoznaj się z nauczaniem Kościoła z dawnych lat, przeczytaj Kazania abp. Lefebvra, a przede vwszystkim to kazanie wielkopostne, to może zrozumiesz.
http://www.ultramontes.pl/segneri%20_xv.htm


Pt mar 18, 2005 19:59
Post 
ddv163 napisał(a):
Na dodatek - wykorzystując dla swoich potrzeb działalnośc i postać arcybiskupa Lefebvre'a - unikacie nazwy "lefebryści" ...
Jak to rozumieć :co: ??

Przykro mi, Crusaderze, ale to, co robicie - bardziej przypomina działalność destruktywnej sekty - niż członków KRK


jeśli na tych stronach ktokolwiek atakuje grupy neokatechumenalne, to dyżurnym argumentem jest: neoni są zaakceptowani przez Ojca Świętego. Koniec dyskusji. Kropka.

Nikt w ogóle nie chce patrzeć na to, czym naprawdę zajmują się te wspólnoty...

Nie widzę, aby np. tutaj czy na fidelitas nadużywało się osoby śp Arcybiskupa Lefebvre. Osobiście bardzo Go cenię i uważam za wielkiego katolickiego świętego. Ale nie nadużywam Jego osoby, bowiem wiem, że gdyby nie zadziałał On i założone przezeń Bractwo, to Bóg wybrałby sobie kogoś innego. Kościół byłby - i BĘDZIE - zachowany NIEZALEŻNIE od postawy FSSPX.

Rzeczą normalną jest, że członkowie jakiejś wspólnoty promują swojego założyciela i rozpowszechniają jego charyzmaty. Bractwo św Piusa X promuje osobę Hr Lefebvre, Opus Dei - x. Józefa Marię Escrivę, dominikanie - św Dominika, jezuici - św Ignacego. Czy widzisz w tym coś złego ?

Jeśli unika się nazwy "lefebryści" to dlatego, że rozmaite indywidua pokroju Józefa Tischnera używały jej w pejoratywnym kontekscie.

To ja odbiję piłeczkę w podobnym guście: kiedy rok temu na ekrany naszych kin weszła "Pasja", pies z kulawą nogą nie lżył Mela Gibsona słowami "sekciarz", "odszczepieniec" które słyszałem tu względem siebie nie raz, nie dwa razy.

pytacie o nasze dzieła, o owoce - trudno o bardziej wymowny i głośny przykład.

p.s. proszę mi tylko nie wklejać głodnych kawałków nt rzekomej akceptacji religji posoborowej przez klan Gibsonów. Wprawdzie Mel nie angażuje się w spory teologiczne tak mocno jak jego ojciec Hutton, ale uprawia bardzo mi bliski "tradycjonalistyczny ekumenizm" (wspieranie grup od Eclessia Dei po rozsądny sedewakantyzm)


Pt mar 18, 2005 20:23

Dołączył(a): Pt lip 11, 2003 18:46
Posty: 677
Post 
Crusader napisał(a):
To ja odbiję piłeczkę w podobnym guście: kiedy rok temu na ekrany naszych kin weszła "Pasja", pies z kulawą nogą nie lżył Mela Gibsona słowami "sekciarz", "odszczepieniec" które słyszałem tu względem siebie nie raz, nie dwa razy.


O ile mi wiadomo Mell Gibson jest wiernym Synem Kościoła Rzysko-katolickiego, co sam podkreślał lecz nie identyfikujesię z zwolennikami Lefebvra.

_________________
Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy
św. Jan Kasjan


Pt mar 18, 2005 20:50
Zobacz profil
Post 
Wojtek37 napisał(a):
Crusader napisał(a):
To ja odbiję piłeczkę w podobnym guście: kiedy rok temu na ekrany naszych kin weszła "Pasja", pies z kulawą nogą nie lżył Mela Gibsona słowami "sekciarz", "odszczepieniec" które słyszałem tu względem siebie nie raz, nie dwa razy.


O ile mi wiadomo Mell Gibson jest wiernym Synem Kościoła Rzysko-katolickiego, co sam podkreślał lecz nie identyfikujesię z zwolennikami Lefebvra.


Bracie Wojtku, powinieneś wiedzieć, że właśnie ta pozycja jest mi najbliższa.

pozdrawiam


Pt mar 18, 2005 20:58
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 364 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL