Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 25, 2025 4:17



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2789 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 ... 186  Następna strona
 BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 05, 2006 9:39
Posty: 163
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Ecce napisał(a):
Błąd, patrz mój podpis (przysłowie łacińskie)

To że jesteś religijny, to nie znaczy że jesteś blisko Boga. Na przykład sataniści są bardzo religijnymi ludźmi.

_________________
[color=#8000FF][b]Zawsze gdy wygrywałem dyskusję, traciłem jedną duszę[/b][/color]


Śr wrz 01, 2010 14:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 05, 2006 9:39
Posty: 163
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
protoplex napisał(a):
Biblia warszawska daje jeszcze ciekawsze tłumaczenie:

2 Moj. 32:9-14
9. Rzekł jeszcze Pan do Mojżesza: Patrzę na lud ten i widzę, że jest to lud twardego karku.
10. Teraz zostaw mnie, żeby zapłonął mój gniew na nich. Wytracę ich, a ciebie uczynię wielkim ludem.
11. Lecz Mojżesz łagodził gniew Pana, Boga swego i mówił: Dlaczegóż, Panie, płonie gniew twój przeciwko ludowi twojemu, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej wielką siłą i ręką potężną?
12. Dlaczego to mają rozpowiadać Egipcjanie: W złym zamiarze wyprowadził ich, by pozabijać ich w górach i wytracić z powierzchni ziemi. Odwróć się od zapalczywości swego gniewu i użal się nad złem, jakie chcesz zgotować ludowi swemu.
13. Wspomnij na Abrahama, Izaaka i Izraela, sługi twoje, którym poprzysiągłeś na siebie samego, mówiąc do nich: Rozmnożę potomstwo wasze jak gwiazdy niebieskie i całą tę ziemię, o której mówiłem, dam potomstwu waszemu i posiądą ją na wieki,
14. I użalił się Pan nad złem, które zamierzał sprowadzić na swój lud.
(BW)


I to ma być niby dowód że Bóg nie jest miłością??

Jest tekst biblijny z NT który wyjaśnia tę historię i wszystkie inne począwszy od wypędzenia ludzi z raju, skończywszy na śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa.

Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę. (Ap 3, 19).

Cała historia zbawienia, w której Izrael jest "aktorem", jest historią wzlotów i upadków ludu wybranego, niewierności ludzi i wierności Boga swoim obietnicom.

_________________
[color=#8000FF][b]Zawsze gdy wygrywałem dyskusję, traciłem jedną duszę[/b][/color]


Śr wrz 01, 2010 14:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr wrz 01, 2010 0:24
Posty: 111
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Cytuj:
Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę. (Ap 3, 19)


To jest doskonały cytat ,Bóg posiada swoistą nature ,które nie pozwala mu postąpić innaczej aniżeli tak jak w podanym cytacie.Po prostu dla dobra człowieka żeby doznał on szczęścia i miłości Bóg właśnie karci i ćwiczy w zależności od tego jakie jest na to zapotrzebowanie w danym przypadku robi to mocniej lub słabiej ,że się tak wyraże.Gdyby nie robił nic z owym człowiekiem ,to taka osoba nie robiła by nic ze sobą w sensie jakiejkolwiek duchowej przemiany na lepsze gdyż nie widziała by takiej potrzeby i tkwiłą by w duchowej stagnacji a to prowadzi do grzechu ,bo odejście od posłuszeństwa Bogu przeważnie do niego prowadzi-czlowiek pragnie miłości ale jej nie otrzymuje dlatego pozostają mu błahe przyjemności jakimi często jest grzech.Trudno powiedzieć jak ma się to do wszechmocy Boga ,czy jej to w jakiś sposób nie wyklucza ,wszechmoc może jednak polegać na mocy tworzenia i niszczenia ,ale natury własnego absolutu wszechmoc po prostu być może podejrzewam nie obejmuje stąd jest tak a nie innaczej a ludzie nie rozumiejąc tego bluźnią przeciwko Bogu myśląc ,że robi to specjalnie.Nie widze innego wytłumaczenia i autor tego tematu po prostu tego nie rozumie.


Śr wrz 01, 2010 14:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 01, 2010 16:27
Posty: 72
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Pozdrawiam :-)
Jesli BOG nie jest miloscia :shock: , to co jest miloscia ? :?:
nie ma wiekszej milosci jak milosc Boza, nalezy ja tylko zauwazyc , przyjac i pielegnowac.
Twierdzenie ze " BOG NIE JEST MILOSCIA " JEST ABSURDALNE


Bóg jest miłością; kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim. Przez to miłość osiąga w nas kres doskonałości, że mamy pełną ufność na dzień sądu”

1 J,16


Załączniki:
imagesll.jpg
imagesll.jpg [ 3.17 KiB | Przeglądane 2532 razy ]
logo.jpg
logo.jpg [ 24.87 KiB | Przeglądane 2532 razy ]

_________________
[b]"BÖG CZSTO PUKA DO NASZYCH DRZWI , LECZ MY NIE CHCEMY OTWORZYC"[/b]
Śr wrz 01, 2010 17:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 14, 2008 3:48
Posty: 226
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Nigdzie nie stwierdziłem, że Bóg nie jest miłością, chociaż jak teraz widzę, to i nie zaprzeczyłem tezie tematu, co całkiem słusznie zostało odebrane niezgodnie z intencją. Dzięki za wyjaśnienie, rozjaśniło mi ono pewną inną kwestię. Bo co do miłości Boga nie mam wątpliwości, ale komentarze w Biblii (których umyślnie nie przytoczyłem) wskazują, że "Bóg nie zsyła zła, Bóg je dopuszcza." I jestem ciekaw jak wy rozumiecie tę różnicę.


Cz wrz 02, 2010 5:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
martinh napisał(a):
[color=#0000BF]Pozdrawiam :-)
Jesli BOG nie jest miloscia :shock: , to co jest miloscia ? :?:

Znowu ta tendencja do pieknej formy przy braku treści.
A czemu nie tak: Jeśli Bóg nie jest żartem, to co jest żartem *) ?

*) wstaw dowolny rzeczownik, ale najlepiej górnolotny i abstrakcyjny, żeby dobrze brzmiało

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Cz wrz 02, 2010 7:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 05, 2006 9:39
Posty: 163
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
protoplex napisał(a):
"Bóg nie zsyła zła, Bóg je dopuszcza." I jestem ciekaw jak wy rozumiecie tę różnicę.


Czyli nie broni szatanowi działać w świecie, choć czas działania demona ma swój kres. Podrzucam kawałeczek z 2 Listu Pawła do Tesaloniczan.
Apostoł mówi tam o "tajemnicy nieprawości":

Albowiem już działa tajemnica bezbożności. Niech tylko ten, co teraz powstrzymuje, ustąpi miejsca, wówczas ukaże sie Niegodziwiec, którego Pan Jezus zgładzi tchnieniem swoich ust i wniwecz obróci [samym] objawieniem swego przyjścia. (2 Tes 2, 7-8).

I dalej jest mowa o "dopuszczaniu":

Pojawieniu sie jego towarzyszyć bedzie działanie szatana, z cała mocą, wśród znaków i fałszywych cudów, z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy gina, ponieważ nie przyjeli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia. Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu, aby byli osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawość. (2 Tes 2, 9-12)

Jak te słowa są dziś aktualne ...

_________________
[color=#8000FF][b]Zawsze gdy wygrywałem dyskusję, traciłem jedną duszę[/b][/color]


Cz wrz 02, 2010 11:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 29, 2009 12:34
Posty: 90
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Zupełnie się nie zgadzam z twierdzeniem, że :"....dla dobra człowieka Bóg go karci i ćwiczy w zależności od tego jakie jest na to zapotrzebowanie..."
Często różne nieszczęścia spadają na człowieka , który nie zasłużył na żadne karanie. Np. za jakie grzechy cierpi kobieta, której mąż jest alkoholikiem, psychopatą lub ją zdradza? Za co cierpią dzieci takiego człowieka?
Czy uważacie, że takie niezasłużone cierpienie ("karcenie") doprowadzi do jakiejś duchowej przemiany rodzinę alkoholika ?
Raczej doprowadzi to do oddalenia od Boga, a dzieci skaże na bycie DDA, (co w efekcie spowoduje , że same potem będą powielać zachowania tatusia).


Cz wrz 02, 2010 17:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr wrz 01, 2010 0:24
Posty: 111
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
no tutaj mamy do czynienia z relacjami międzyludzkimi i np zdrada małżeńska.Jak wyobrażasz sobie ,że Bóg mógłby wpłynąć na męża ,który np nie wyznaje jasno określonych reguł związku małżeńskiego nie wpływając na jego wolną wole.Tak to rozumiem.Pewne rzeczy są nieuniknione.Czy to Bóg w tym momencie zesłał cierpienie :?: Ależ skąd.Zrobił to jej mąż będąc świadom przysięgi małżeńskiej.


Cz wrz 02, 2010 18:03
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 08, 2010 7:24
Posty: 72
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
arola napisał(a):
Często różne nieszczęścia spadają na człowieka , który nie zasłużył na żadne karanie. Np. za jakie grzechy cierpi kobieta, której mąż jest alkoholikiem, psychopatą lub ją zdradza? Za co cierpią dzieci takiego człowieka?
Czy uważacie, że takie niezasłużone cierpienie ("karcenie") doprowadzi do jakiejś duchowej przemiany rodzinę alkoholika ?
Raczej doprowadzi to do oddalenia od Boga, a dzieci skaże na bycie DDA, (co w efekcie spowoduje , że same potem będą powielać zachowania tatusia).

Taka kobieta cierpi przede wszystkim za to, że wyszła za mąż bezmyślnie. Nie rozpoznała jak głęboka jest wiara jej wybranka i na jakim poziomie rozwoju duchowego jest. Co gorsza może też cierpieć za mieszkanie razem przed ślubem i inne wcześniejsze "uciechy". Ale cokolwiek by to nie było, to nie Bóg zesłał jej cierpienie. Bóg tylko nie wziął jej jeszcze całkowicie pod swoje skrzydło. Z drugiej strony, słyszałem świadectwo kobiety której mąż był alkholikiem. Przyznała się, że małżeństwo sypnęło się przez nią, bo zaczęła chodzić na jogę, jakieś doskonalenia paranienormalne szybkiego czytania. Żyli sobie normalnie, robili to co normalne, pracowali było fajnie, dopóki mąż nie zaczął pić. Praca się posypała, dół za dołem, tragedia po tragedii. Chyba jakiaś inna kobieta się po drodze przewinęła (czy może facet - nie pamiętam). Straciła grunt pod nogami, ale desperacko jeszcze zwróciła się do Boga. Już było jej wszystko jedno co będzie dalej niech tylko jej jakoś pomoże. Po wielu latach, gdy już dawno nie mieszkali razem cos ją tknęło i nagle poszła do niego, zapukała, padła na kolana i rycząc łzami przeprosiła za siebie. Tego dnia mąż zostawił alkohol i nigdy do niego nie wrócił. Pracują nad powrotem do siebie. Kto wie, może już im się udało. Każda telenowela i każde romansidło wysiada przy tym co usłyszałem od tej kobiety. Bóg jest miłością i chce naszej ufności. On każdą tragedię potrafi odwrócić i a zło przemienić na dobro...

_________________
"Nie wy mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem"
http://szukajacboga.jesus.net/
http://proofthatgodexists.org/
http://creation.com/the-lion-that-wouldnt-eat-meat
"Kto zaś umie dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy."


Cz wrz 02, 2010 19:00
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Cytuj:
On każdą tragedię potrafi odwrócić i a zło przemienić na dobro...

Ta, prawda byla! Cale rodziny, cale rody zostaly unicestwione w czasie wojny. Jak to mozna przemienic w dobro?

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Cz wrz 02, 2010 19:58
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 08, 2010 7:24
Posty: 72
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Dural napisał(a):
Cytuj:
On każdą tragedię potrafi odwrócić i a zło przemienić na dobro...

Ta, prawda byla! Cale rodziny, cale rody zostaly unicestwione w czasie wojny. Jak to mozna przemienic w dobro?

I tak nie zrozumiesz, bo jesteś za płytki.

_________________
"Nie wy mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem"
http://szukajacboga.jesus.net/
http://proofthatgodexists.org/
http://creation.com/the-lion-that-wouldnt-eat-meat
"Kto zaś umie dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy."


Cz wrz 02, 2010 20:46
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
A wiec Ty gleboki? Zle mi sie kojarzy kiedy mezczyzna twierdzi; "Gleboki jestem", swinstwem mi smierdzi. :D
No ale nie moja glebokosc. Niech i tak bedzie.

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Cz wrz 02, 2010 21:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 14, 2008 3:48
Posty: 226
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Hej Odrzucenie, chciałbym przytoczyć ci cytat z wikipedii:

"Argumentum ad personam (łac. argument skierowany do osoby) – pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant porzuca właściwy spór i zaczyna opisywać faktyczne lub rzekome cechy swego przeciwnika, nie przebierając przy tym w słowach. W ten sposób unika stwierdzenia, że jego racjonalne argumenty zostały wyczerpane, a jednocześnie sugeruje audytorium, że nasze poglądy są fałszywe. Dodatkowo, obrażanie oponenta ma na celu wyprowadzenie go z równowagi, tak by utrudnić mu adekwatne reagowanie na przedstawiane postulaty.

Artur Schopenhauer w swoim dziele Erystyka wskazuje, że jest to ostatni sposób nieuczciwej argumentacji, który stosuje się, gdy wszystkie inne sposoby zawodzą i nie ma szans na wygranie sporu."

Gorąco namawiam, abyś podjął rękawice rzuconą przez Durala, a jeśli nie potrafisz tego wyjaśnić, to żebyś wziął sobie do serca jedno z przysłów Oscara Wilde'a, które możesz znaleźć tutaj http://pl.wikiquote.org/wiki/Oscar_Wilde pod indeksem "B".


Pt wrz 03, 2010 0:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 29, 2009 12:34
Posty: 90
Post Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
odrzucenie,
nie pisz, że kobieta , którą mąż zdradził wyszła za mąż bezmyślnie. To by oznaczało, że 60% kobiet wychodzi za mąż bezmyślnie, bo podobno tylu mężów dopuszcza się zdrad.
Piszesz też o nierozpoznaniu głębokości wiary małżonka.... , Wiesz znam przypadek, że mąż zdradzał mimo, że co niedzielę chodził z żoną do kościoła. Wiara, czy też praktyki religijne wcale nie miały wpływu na to, że złamał przysięgę małżeńską.
A co do seksu przed ślubem, to widzę dziwną tendencję zrzucania winy za zdradę za dopuszczanie się przez narzeczonych współżycia przed ślubem. Księża tak twierdzą chyba po to, by zdradzone osoby uważały, że są same sobie winne, jeśli zgodziły się na seks przed ślubem to nieuchronnie spotkać je musi zdrada.
A to wcale nie jest prawda.
Jeśli mąż zdradza np. po 15-20 latach od ślubu, to trudno to łączyć z jakimś seksem, który przytrafił się im przed zawarciem małżeństwa. Zdrada po takim czasie świadczy tylko o tym, że mężowi znudziła się "stara" żona i chce ją wymienić na młodszy model.

Piszecie, że to nie Bóg zesłał cierpienie na zdradzoną osobę, czy żonę alkoholika lub psychopaty. Ale Bóg dopuszcza takie cierpienie. Jaka jest różnica dla pokrzywdzonej osoby, czy Bóg zesłał cierpienie, czy tylko "dopuścił"? Podejrzewam, że żadna.
Dopuszczenie cierpienia też świadczy, że taka była wola Boża, by to cierpienie tę konkretną osobę dotknęło


Pt wrz 03, 2010 17:40
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2789 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 ... 186  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL