Heh! No nie każda jest taka bezpośrednia... Pewnie żartowała.

Ale rozmawianie przed ślubem faktycznie niewiele daje bo człowiek po prostu nie wie tego o sobie, dopóki nie spróbuje. A jak spróbuje to też nie wie, bo temperament zmienia się przez całe życie. I to wcale nie w sensie, że stygnie wyłącznie.

Bywają okresy w życiu, kiedy jest więcej stresu, problemów, dużo pracy - i bywa, że ogień przygasa. A potem wychodzi się na prostą i odkrywa stare przyjemności na nowo.