Ziemkiewicz wprawdzie ujął to zgrabniej, ale liczy się myśl:

http://fakty.interia.pl/felietony/walen ... ns,1530753

Ukyo, osiris jest niestety przykladem osoby, ktora uwaza, ze o prezesie albo dobrze, albo wcale. Nawet twoja wywazona analize traktuje jako "kopanie lezacego".

Temat jest nie tylko o (aktualnie) rzadzacych, ale i o opozycji, a chwilowo, tak jak piszesz, pan prezes stara sie byc medialny i co rusz wyskakuje z takimi kwiatkami, ze trudno pomijac je milczeniem.

Zreszta cytaty z Walesy, ktorych nikt nie rozumial, tez pojawialy sie systematycznie na pierwszych stronach gazet za jego kadencji. Polityk musi umiec zyc z mediami, a dobry polityk umie wykorzystywac je do wlasnych celow. A nie uwaza, ze "media go atakuja".

Atak jest atakiem a nie krytyką.
Czy TY w ogóle znasz pojęcie pewnych słów?
Jeśli nie to odsyłam do pierwszego lepszego słownika.


Nie pisz bzdur.
Za takie bzdury jakie piszesz to Lepper ledwo się wybronił przed wyrokiem skazującym.
Ja też mogę całe mnóstwo pytań zadawać jako rzekomo "konstruktywne ataki" w stylu czy ów minister, premier danego kraju jest homoseksualistą,. transwestytą, alkoholikiem, pedofilem czy Bóg wie czym jeszcze.
Czy to nazywasz "konstruktywnym atakiem" bo ja to nazywam chamstwem politycznym.
Kaczyński wniósł w politykę chorobliwą podejrzliwość ale jego oponenci wręcz kał.
Kaczyński zrobił z polityki szukanie układów i agentów a jego oponenci zamienili politykę w szambo.
Na prawdę nie wiem co gorsze.

Pozwolę sobie na polemikę z kwestią bezdyskusyjną Według mnie wyjaśnienie przyczyn smoleńskiej katastrofy wcale nie jest priorytetem dla Jarosława. Priorytetem jest zbudowanie legendy wokół śp. Lecha, a przyczyny katastrofy mogą być zupełnie prozaiczne. Należy więc budować atmosferę pozwalającą odrzucić ustalenia śledczych i zaproponować alternatywną teorię spiskową.



I o to chodzi, aby obniżyć jej wiarygodność. Przyda się, gdy ustalenia komisji będą niewygodne.



Koszty powrotu do korzeni, dzięki temu nie wykruszy się twardy elektorat. A niezdecydowanym sprzeda się znowu jakąś "bajkę o dobrym dziadku" na krótko przed wyborami.



Wyborcy mają pamięć dobrą, ale krótką. Przetrawili koalicję z SO, przetrawią i obecny zwrot, ale potrzebują czasu. Dlatego szybki zwrot w dłuższym horyzoncie może być korzystniejszy niż powolne zmiany.



Naprawdę masz jeszcze wątpliwości, czy to takie pytanie retoryczne?



Ja po PiSie płakał nie będę, ale już nieraz stawiano krzyżyk na Kaczyńskich i ich formacjach. Dlatego nie lekceważyłbym przeciwnika.

Kiedyś wydawało mi się że jesteś bezstronny ale wychodzi na to że rzeczywiście mi się tylko wydawało.

A teraz jak pewien poseł ćwiczy Kościół czyli zawoaluowane zastraszanie owej instytucji przez PO.

Już kiedyś pisałem że PO ma różne instrumenty nacisku na Kościół a to jest jeden z przykładów.

I w tym momencie przestałam czytac Twpojego posta, bo kompletnie mnie nie zriozumiałes bądź udajesz, że nie rozumiesz (czytaj - tniesz tzw. "głupa"). Czepiasz się słowek, zwykłej semantyki. Zmień sobie "konstruktywny atak" na krytykę a "niekostruktywny" - na zwykły atak i spij spokojnie.

Sweet - mogłabym pisac ostrzej, ale po co? Mogłabym napisac wprost, ze Jarosław bezczelnie "jedzie" po katastrofie i "trupie brata" do celu... ale obiecałam sobie powściągliwość w osądach bo uważam, że więcej mozna zdziałac poprzez wyważona krytykę i próby szerszego spojrzenia niż fronttalny atak "po bandzie" który moze w oczach wielu przyrównac mnie do spiskowców Macierewicza. A Jarosława wcale nie lekceważę - wręcz przeciwnie. Chocby dlatego ze wiem, ile w Polsce jest osób o bardzo krótkiej pamięci i niebystrym rozumku (pardon!)... I dlatego pisze o nim na tym forum.

Nie musisz pisać, bo to się wie z Waszej strony.
PO nie przebiera w słowach na czele z jego elektoratem.
Ponieważ zdaje sobie sprawę z tego że katastrofa to potężny oręż w walce politycznej aby zmniejszyć wydźwięk tegoż faktu próbuje zdezawuować ów temat w taki właśnie sposób.
JK walczy o prawdę, pamięć i godne upamiętnienie katastrofy a PO przerobiło to na hucpę a nie rzekomo JK.
Ja go w tym popieram i nie widzę tutaj żadnej gry trumnami.
Za to jak na dłoni tak jak dawniej umniejsza się co się da.
Kiedyś w stosunku do Prezydenta a teraz w stosunku do katastrofy.
Zamieść wszystko pod dywan, rozmazać i dowodzić cały czas że to jest tylko "nieszczęśliwy wypadek wycieczki szkolnej"
Nic wielkiego się nie stało.

Tia......kto nie ze mna to ZOMO, towarzysz Bolek wynocha do Tworek, najwazniejsze jest kondominium zwane Polską, koniec wojny polsko-polskiej....nie mówiąc już o personalnym opluwaniu....sama prawda, prawda, czy d...o prawda

I jeszcze o honor Polski, o lepszą politykę, o los biednych - prawda? A nie zastanawia was, że on zawsze "walczy"? Nie pracuje, nie rozmawia, nie negocjuje - wiecznie walczy.

Od czasu rejestracji na Forum, przy okazji każdych wyborów deklarowałem poparcie dla PO, więc do bezstronności mi daleko. Nie przeszkadza mi to krytykować PO i chwalić PiS, jeśli jest ku temu okazja. Zresztą tym się różni zwolennik PO od zwolennika PiS, który musi w 100% zgadzać się z Jego Wysokością Prezesem.



Pisz tak jak uważasz za słuszne, gdybyśmy wszyscy się zgadzali i pisali to samo, to można by zamknąć Forum.

któż inny, jak nie zaślepiony zwolennik PO, mógł napisać taką bzdurę...

zaślepienie demagogią Platformy jest dziś najprostszą drogą do antyPiSowskiego fanatyzmu

Bo w Polsce nic bez walki nie osiągniesz.
Zresztą sama PO wprowadza retorykę walki do swych wypowiedzi.
PO jest najbardziej agresywną formacją od 1989 roku, ale działa na zasadzie takiej jak np. złodziej który żeby skierować uwagę na innego krzyczy: "łapać złodzieja"


Ciekawe kiedy TUSK z Napieralskim skierują projekt ustawy o zakazie noszenia w miejscach publicznych krzyżyków?
To chyba tylko kwestia czasu.

Ta... niejeden sejmik rozwaliliśmy już tą metodą. Szkoda, że niektórych historia niczego nie uczy.

Znaczy, oni pierwsi zabrali wiaderko i walnęli łopatką, tak?

Dokładnie!
Stało się to po zerwaniu rozmów w sprawie POPIS.
Przecież Premier miał być z Krakowa a nie z Księżyca.


A tak kończy w Polsce osoba która chce dobrze.
Podobnież jest z Kaczyńskim, chce dobrze a skończy na politycznym śmietniku, bo tylko m......... mogą do czegoś dojść w naszym kraju.

No popatrz, a ja przez te wszystkie lata miałem wrażenie, że sprawa rozbiła się ostatecznie o osobę wicepremiera i że to PIS - mając już "swojego" prezydenta i premiera - zerwał rozmowy...