Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 20:07



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Jak można (na siłę?) pokochać Boga? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13
Posty: 1226
Post Re: Jak można (na siłę?) pokochać Boga?
[quote="zephyr7"]Witam wszystkich, mam takie pytanie: jak pokochać Boga, czy można zmusić się do pokochania Pana Boga? Powiedzmy, że ktoś został wychowany w chrześcijaństwie, ale przez swoje życie osiągnął stan, w którym Bóg jest dla niego odległą osobą, do której nic nie czuje?

Nie mówię o Jezusie, chyba nie ma nikogo na świecie, kto by Go nie podziwiał: awanturnik, cudotwórca, itp. Ale jak pokochać Boga?

Ale jeśli Bóg jest dla nas kimś obcym, odległym - a Kościół mówi, że mamy Go kochać - rozumiem, oddawać cześć - oczywiście, ale kochać? W takiej sytuacji każda modlitwa uwielbieńcza będzie kłamstwem i hipokryzją?!

Nie chodzi o jakąś złą wolę, ale o to, co człowiek czuje głęboko w środku - dla wielu Bóg jest jak matka/ojciec najlepszego przyjaciela, której/mu co prawda mówią dzień dobry, ale raczej unikają spotkania.
..........................................................
Pojawiles sie na forum i powiedziales teraz tym wszystkim ``dokopie`` ......ale jak widac nic z tych rzeczy .....tylko jedynie sie osmieszasz mysle ze na onecie twoje miejsce bedzie bardziej widoczne :)

_________________
Bog jest Miloscia :)


Wt wrz 21, 2010 8:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13
Posty: 1226
Post Re: Jak można (na siłę?) pokochać Boga?
Rozmyślacz napisał(a):
gratuluję frustratom miłości...bez seksu... toż to można się nabawić nerwicy...

.................................................
to znaczy ze ty juz takiej nerwicy sie nabawiles ?? rozumiem ze mowisz to na swoim przykladzie ? :)

_________________
Bog jest Miloscia :)


Wt wrz 21, 2010 8:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13
Posty: 800
Post Re: Jak można (na siłę?) pokochać Boga?
Gdzie się ośmieszyłem? Zadałem pytanie: czy Boga można pokochać na siłę? Bo inaczej modlitwa i zwracanie się "Najlepszy, Najukochańszy Ojcze" będzie zwykłą hipokryzją!

Ponieważ na forum ktoś poruszył wątek dot. cierpienia, dlaczego mam "po ludzku" przyjmować rolę Boga jako Dobrego Rodzica, który dba i troszczy się o swoje dzieci, kiedy "po ludzku" zachowuje się tak jak ktoś, kto idzie zrobić sobie kawę, gdy jego 3 letnie dziecko wkłada palce do kontaktu!

To, że Boga nie rozumiem, jeszcze nie znaczy, że mam mam zaraz zacząć udzielać się na forach Onetu...


Wt wrz 21, 2010 9:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Jak można (na siłę?) pokochać Boga?
Moim zdaniem pytanie Zephyra jest bardzo dobre.

Mamy oto bowiem taką kwadrature koła: żeby uwierzyć, zaleca się szczerą modlitwę. Żeby szczerze się modlić, potrzebna jest wiara. Żeby pokochać Boga, trzeba sie szczerze modlić. Żeby się szczerze modlić (czyli nie klepac bezmyslnie, ale za to intensywnie, formułki) potrzebna jest miłość do Boga. Czy tego kregu niemocy nie powinien przerwać Duch św? A jeśli nie przerywa, nie zsyła łaski wiary, to czemu miec potem pretensje do owego bebożnika - wszak on tylko wolę boską wypełnia...

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Wt wrz 21, 2010 9:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13
Posty: 1226
Post Re: Jak można (na siłę?) pokochać Boga?
zephyr7 napisał(a):
Gdzie się ośmieszyłem? Zadałem pytanie: czy Boga można pokochać na siłę? Bo inaczej modlitwa i zwracanie się "Najlepszy, Najukochańszy Ojcze" będzie zwykłą hipokryzją!

Ponieważ na forum ktoś poruszył wątek dot. cierpienia, dlaczego mam "po ludzku" przyjmować rolę Boga jako Dobrego Rodzica, który dba i troszczy się o swoje dzieci, kiedy "po ludzku" zachowuje się tak jak ktoś, kto idzie zrobić sobie kawę, gdy jego 3 letnie dziecko wkłada palce do kontaktu!

To, że Boga nie rozumiem, jeszcze nie znaczy, że mam mam zaraz zacząć udzielać się na forach Onetu...

...................................................................

Przyjmowac Boga jako dobrego rodzica nie musisz, tylko ze kiedy smierc zaglada w oczy nagle wszyscy lub prawie wszyscy przestaja dyskutowac tylko zaczynaja gorliwie sie modlic do ``tego nie dobrego rodzica `` cierpliwoc jest darem Boga poczekamy zobaczymy :)
Co do onetu widze jak bardzo mozna przeniesc pewne nawyki :)

_________________
Bog jest Miloscia :)


Wt wrz 21, 2010 10:00
Zobacz profil
Post Re: Jak można (na siłę?) pokochać Boga?
Z tego,co Biblia nam mówi,to Bóg nas pierwszy pokochał/umiłował a my możemy na tę miłość odpowiedzieć bądź nie:

"W tym przejawia się miłość,że nie my umiłowaliśmy Boga,ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy" 1 Jana 4:10.


Wt wrz 21, 2010 10:04
Post Re: Jak można (na siłę?) pokochać Boga?
amadeus35 wlasnie widze, jak te nawyki wychodza w co drugim twoim poscie.

Przeczytales regulamin, na ktory sie zgodziles?
viewtopic.php?t=10498

Cytuj:
3. Zobowiązuje się wszystkich dyskutantów do poszanowania poglądów innych oraz rzeczowości w dyskusji i sporach. Oznacza to, że żaden pogląd, choćby wydawał się dziwny i żadna wypowiedź, choćby świadczyła o niewielkiej wiedzy osoby wypowiadającej się, nie może być wyśmiewana czy atakowana. Głównym celem rozmowy jest poszukiwanie prawdy, a nie udowadnianie własnych racji. Argumenty stosowane w dyskusji powinny opierać się na faktach i sprawdzonych źródłach, a dowodzenie tezy powinno być logicznie spójne. Należy trzymać się rozpoczętego wątku, bez zbędnych dygresji. Poglądy, jeśli stanowią oskarżenia, powinny zawierać argumenty, a nie jedynie nie podlegające dyskusji stanowiska. Ciężar dowodzenia oskarżenia spoczywa na oskarżającym, a brak dowodu jest równoznaczny z oszczerstwem.

4. Na forum zabrania się:
- łamania prawa;
- wypowiedzi wulgarnych, obraźliwych, ośmieszających lub poniżających;
- werbowania do sekt;
- agitacji na rzecz poglądów i działań sprzecznych z zasadami wyznawanymi przez gospodarzy forum;
- trollingu (działań mających na celu wzniecenie kłótni internetowej); definicja tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Trolling


Wt wrz 21, 2010 10:05
Post Re: Jak można (na siłę?) pokochać Boga?
Acro napisał(a):
Moim zdaniem pytanie Zephyra jest bardzo dobre.

Mamy oto bowiem taką kwadrature koła: żeby uwierzyć, zaleca się szczerą modlitwę. Żeby szczerze się modlić, potrzebna jest wiara. Żeby pokochać Boga, trzeba sie szczerze modlić. Żeby się szczerze modlić (czyli nie klepac bezmyslnie, ale za to intensywnie, formułki) potrzebna jest miłość do Boga. Czy tego kregu niemocy nie powinien przerwać Duch św? A jeśli nie przerywa, nie zsyła łaski wiary, to czemu miec potem pretensje do owego bebożnika - wszak on tylko wolę boską wypełnia...

Zsyła na wszystkich, tylko wielu nie przyjmuje.
Klepanie formułek nie jest modlitwą...co najwyżej marną deklamacją.
Wiara nie jest uzależniona od modlitw słownych, całe życie człowieka bazujące na miłości jest modlitwą.


Wt wrz 21, 2010 10:15

Dołączył(a): Śr lip 21, 2010 21:32
Posty: 182
Post Re: Jak można (na siłę?) pokochać Boga?
@zephyr7
Masz bardzo trafne spostrzeżenia. Ciesze się że widzisz te nieścisłości których wielu nie chcę zobaczyć. Jesteś już bardzo nie daleko od dostrzeżenia prawdy, te sprawy o których mówisz bardzo mocno pokazują że ten bóg nie istnieje. Nie działa, jest nielogiczny, sprzeczny, bo niby nieskończenie miłosierny a przecież jak sam mówiłeś zezwala na cierpienie. Jedynym wytłumaczeniem jest to że go po prostu nie ma. Z mojej strony mogę Ci powiedzieć że kiedy dojdziesz do momentu gdzie sobie uświadomisz że żyjesz sam dla siebie, i może dla innych ludzi to odkryjesz na czym to tak na prawdę polega. Kierujesz właśnym życiem bo tylko do Ciebie ono należy, pomijając przypadki losowe możesz osiągnąć co tylko chcesz. Nie oglądaj się na nic i na nikogo (bóg), weż życie we własne ręce i pracuj nad własnym szczęściem. Ja już tam jestem, życzę Ci żebyś szybko to zrozumiał, zrzucił z siebie tą fałszywość i poczuł ulgę :)


Wt wrz 21, 2010 10:37
Zobacz profil
Post Re: Jak można (na siłę?) pokochać Boga?
Cytuj:
Kierujesz właśnym życiem bo tylko do Ciebie ono należy, pomijając przypadki losowe możesz osiągnąć co tylko chcesz. Nie oglądaj się na nic i na nikogo (bóg), weż życie we własne ręce i pracuj nad własnym szczęściem. Ja już tam jestem, życzę Ci żebyś szybko to zrozumiał, zrzucił z siebie tą fałszywość i poczuł ulgę :)

Zwłaszcza samodzielnie selekcjonujesz choroby, sam zadecydowałaś kiedy się urodzisz, zadecydujesz o momencie śmierci....


Wt wrz 21, 2010 10:55
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13
Posty: 1226
Post Re: Jak można (na siłę?) pokochać Boga?
Kamala napisał(a):
amadeus35 wlasnie widze, jak te nawyki wychodza w co drugim twoim poscie.

Przeczytales regulamin, na ktory sie zgodziles?
viewtopic.php?t=10498

Cytuj:
3. Zobowiązuje się wszystkich dyskutantów do poszanowania poglądów innych oraz rzeczowości w dyskusji i sporach. Oznacza to, że żaden pogląd, choćby wydawał się dziwny i żadna wypowiedź, choćby świadczyła o niewielkiej wiedzy osoby wypowiadającej się, nie może być wyśmiewana czy atakowana. Głównym celem rozmowy jest poszukiwanie prawdy, a nie udowadnianie własnych racji. Argumenty stosowane w dyskusji powinny opierać się na faktach i sprawdzonych źródłach, a dowodzenie tezy powinno być logicznie spójne. Należy trzymać się rozpoczętego wątku, bez zbędnych dygresji. Poglądy, jeśli stanowią oskarżenia, powinny zawierać argumenty, a nie jedynie nie podlegające dyskusji stanowiska. Ciężar dowodzenia oskarżenia spoczywa na oskarżającym, a brak dowodu jest równoznaczny z oszczerstwem.

4. Na forum zabrania się:
- łamania prawa;
- wypowiedzi wulgarnych, obraźliwych, ośmieszających lub poniżających;
- werbowania do sekt;
- agitacji na rzecz poglądów i działań sprzecznych z zasadami wyznawanymi przez gospodarzy forum;
- trollingu (działań mających na celu wzniecenie kłótni internetowej); definicja tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Trolling

.........................................................................
Kamala jakie nawyki wychodza w co drugim moim poscie ?? :)

_________________
Bog jest Miloscia :)


Wt wrz 21, 2010 11:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13
Posty: 800
Post Re: Jak można (na siłę?) pokochać Boga?
@Niedoskonały,

heheh, precz szatanie :)

Gdybym chciał zostać ateistą, zaangażowałbym się w buddyzm :D

Teraz przeczytaj uważnie poniższe, pomimo tego, że trąci ciemnotą!

- być może Twoja wizja świata kiedyś stanie się powszechna, jednak z całym szacunkiem, do ateizmu trzeba dojrzeć, do-ewoluować. Jedynie naprawdę oświecony człowiek może być stuprocentowym ateistą. Nie mówię o wojujących grafomanach, jak np. Dawkins, którzy zachowują się jak wojujące feministki, które na znak protestu nie golą włosów na nogach.

Rybom "wyjście" z morza na ląd zajęło tysiące lat. Zwalanie na człowieka całego betonu ateizmu jest jak wyciąganie ryb z wody i poddawaniu ich nauce siadania na komendę. Człowiek nie-do-ewoluowany, współćzesny posiada całe pokłady emocji i pragnień, których z czysto psychologicznego punktu widzenia nie da się niczym innym wypełnić. Jeszcze nie teraz.

- ateizm nigdy nie będzie dobry - człowiek nie jest w stanie wyznaczyć sobie obiektywnych standardów moralnych, zawsze będzie je "przesuwał", w zależności od tego, czy będzie mu wygodnie, czy też nie.

A czy Bóg istnieje? Cóż, nawet gdyby okazało się, że nie, miło przeżyć życie wiedząc, że nie było się świnią - że zrobiło się coś dobrego i z "ateistycznego" punktu widzenia sprawiło się, że ten świat choćby na chwilę był lepszy.

Co do sprzeczności? Głupi przykład, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy: światło jest jednocześnie falą i ruchem cząstek.

Myślę, że nasze błędne pojęcie o Bogu polega na tym, że wyobrażamy Go sobie, jako dziadka siedzącego na chmurce, gdy tymczasem to może być równocześnie Przestrzeń, Czas, Zjawisko - fizyka kwantowa dopuszcza obecność jednej cząstki w dwóch lub więcej miejsc równocześnie. Takie cuda nie mieściły nam się kiedyś w głowie.


Wt wrz 21, 2010 11:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13
Posty: 1226
Post Re: Jak można (na siłę?) pokochać Boga?
Droga Kamalo czy cytat z regulaminu ktory przytoczylas zrozumialas naprawde co w nim pisze ??

_________________
Bog jest Miloscia :)


Wt wrz 21, 2010 11:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25
Posty: 975
Post Re: Jak można (na siłę?) pokochać Boga?
Ja mam ogólnie takie podejście, że ufam Bogu. Jeśli ukochał nas w cierpieniu i zsyła je też na nas, to musi mieć sens (choć też nie rozumiem kwestii maluszków z nowotworem np.). Jeśli mówi, że nas kocha, tak jest, mimo iż człowiek tego jakoś mocno nie odczuwa. Dla mnie Chrześcijaństwo to niesamowita "dziedzina", fascynująca, pełna tajemnic i zakamarków, dająca pole do popisu naszemu człowieczeństwu. I zaufaniu. Bo wielką pychą i zarozumiałością byłoby chcieć pojąć Boga.


Wt wrz 21, 2010 11:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Jak można (na siłę?) pokochać Boga?
Alus napisał(a):
Acro napisał(a):
Moim zdaniem pytanie Zephyra jest bardzo dobre.

Mamy oto bowiem taką kwadrature koła: żeby uwierzyć, zaleca się szczerą modlitwę. Żeby szczerze się modlić, potrzebna jest wiara. Żeby pokochać Boga, trzeba sie szczerze modlić. Żeby się szczerze modlić (czyli nie klepac bezmyslnie, ale za to intensywnie, formułki) potrzebna jest miłość do Boga. Czy tego kregu niemocy nie powinien przerwać Duch św? A jeśli nie przerywa, nie zsyła łaski wiary, to czemu miec potem pretensje do owego bebożnika - wszak on tylko wolę boską wypełnia...

Zsyła na wszystkich, tylko wielu nie przyjmuje.
Klepanie formułek nie jest modlitwą...co najwyżej marną deklamacją.
Wiara nie jest uzależniona od modlitw słownych, całe życie człowieka bazujące na miłości jest modlitwą.


Jak nie przyjmuje? Na czym ma polegac owo przyjęcie lub nieprzyjęcie? Co zrobić, żeby przyjąć? ustalilismy, że na pewno nie modlitwa bez zaangażowania (klepanie pacierza). Żeby się zaangazować prawdziwie (a nie udawać zaangażowanie), trzeba uwierzyć... i znów sytuacja bez wyjścia...
'życie bazujace na miłości' - ładny zwrot, ale co znaczy? że jesli żyję porzadnie, nie krzywdze ludzi tylko okazuje im życzliwość to sie modlę? Wyglada na to (patrząc na statystyki przestępstw), że ateiści modlą się w takim razie wiecej od wierzących. I co z tego - skoro dalej pozostaja ateistami?

Zephyr!

Cytuj:
- ateizm nigdy nie będzie dobry - człowiek nie jest w stanie wyznaczyć sobie obiektywnych standardów moralnych, zawsze będzie je "przesuwał", w zależności od tego, czy będzie mu wygodnie, czy też nie.

Praktyka przeczy temu twierdzeniu. Ateiści popełniają mniej przestępstw, ale tez np. mniej aborcji czy nawet rzadziej się rozwodzą od wierzących (dane - patrz wiki, hasło ateizm). Z kolei historia pokazuje, ja owe 'obiektywne standardy moralne' baaaardzo się w religiach zmieniały - a na pewno w chrześcijaństwie. Ale to offtop.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Wt wrz 21, 2010 11:45
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL