Oczywiście, święto Trzech Króli może się podobać lub nie, mi chodzi jedynie o to, aby nie robić z tego dramatu. Bo słowa Mrocznego Pasażera:



brzmią niemal jak zapowiedź końca świata u Świadków Jehowy

Ale za to radują się wyznawcy prawosławia, którzy 6 stycznia świętują Boże Narodzenie.

Ja pracuję na zmiany więc mnie to ryba.



Oj tam bez przesady. ;P Po prostu denerwuje mnie to, że państwo ZAWSZE idzie na rękę Kościołowi katolickiemu [ostatnia afera z gruntami i komisją, która od początku była farsą (brak odwołania od decyzji w demokratycznym kraju?!)].

A ja mieszkam teraz w Anglii i mam wolne w Wielki Piątek. I to mi się wydaje ważniejsze niż wolne w święto Trzech Króli. Po prostu nie rozumiem czemu ktoś walczy o to wolne 6go stycznia a nie o Triduum Paschalne.

Z tego samego powodu, dla którego ktoś "broni" krzyża. Z głupoty.

zajmowanie się przez rządzących takimi sprawami pokazuje jak nisko upadamy. żenada

Tru. W obliczu coraz częstszych upadków firm, długu publicznego i ogólnego kryzysu zajmowanie się takimi pierdami jest żałosne. Ale co zrobić, takich ludzi sobie wybieramy, od 20 lat tych samych więc czego oczekujemy? Że nagle coś dobrego wymyślą?

Mroczny, ja się obroną krzyża na Krakowskim Przedmieściu nie zajmowałam, bo uważałam, że jego miejsce jest gdzie indziej więc mnie pod to nie podciągaj. Po prostu nie rozumiem po co wolne 6go stycznia skoro Wielki Piątek nie jest dniem wolnym. I tyle.

A o co w sumie biega, przecież to nie dodatkowy dzień, bo w zamian nie będzie wolnego za dni ustawowo wolne, które wypadną w sobotę lub niedzielę.
Trzech Króli czyli święto Objawienia Pańskiego obchodzono od wieków - wczesniej niż ustanowiono święto Bożego Narodzenia.

No i? To nie powód by po raz kolejny dawać przywileje katolikom. Możecie sobie obchodzić swoje święta i jednocześnie chodzić do pracy (o czym sama pisałaś) lub wziąć urlop jeśli ktoś chce mieć cały dzień wolny.

Nie rozumiem w czym problem. Wiadomo że ktoś kto pracuje u innego woli mieć więcej wolnego a ktoś kto na cudzej pracy zarabia jest szczęśliwy jak wolnego pracownik nie ma. Trzeba się zastanowić kto z wypowiadających się w temacie jest kim
Natomiast moja opinia jest taka że praca to nie jest jakieś cudo wymagane i potrzebne. To przykry obowiązek i oby go było jak najmniej.

A co powiesz o tych, którzy pracują na własny rachunek: sami u siebie?

Godni szacunku ? Ale to inna bajka bo wtedy często robisz więcej niż u kogoś. Taki paradoks Nie mniej wolne masz wtedy kiedy sam zdecydujesz. I to mi się podoba. Mam nadzieję że się kiedyś uda...

Oj nie polecam. Wymaga cholernej dyscypliny. Dla leniwców żeby w ogóle ruszyć cztery litery, dla pracoholików, żeby nie pracować w Wielkanoc. A i tak, czy pracujesz czy nie, zawsze masz wyrzuty sumienia.

Ale faktycznie, mnie święta państwowe mało interesują.

Protestantom, prawosławnym także
To święto przywrócono na skutek inicjatywy społecznej....w PRL bez konsultacji go zlikwidowano, a obdarowano nas wolnym w 22 lipca.
Więc żaden przywilej, tylko przywrócenie normalnosci.