Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
CzłowiekBezOczu napisał(a): I wcale ich wykonania nie sprawdza. Czy sprawdza ? Zagląda się pod pierzynkę czy nie ? Ty mi powiedz:Zaglądnął Ci ? Kościół ma za zadanie podawać zasady. Ma tez zadania duszpasterskie. Nie ma sfery wyłączonej z wiary - ponieważ wiara albo dotyczy całego człowieka, albo jej nie ma.
|
Pn wrz 27, 2010 16:10 |
|
|
|
 |
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Marek MRB napisał(a): CzłowiekBezOczu napisał(a): I wcale ich wykonania nie sprawdza. Czy sprawdza ? Zagląda się pod pierzynkę czy nie ? Ty mi powiedz:Zaglądnął Ci ? Kościół ma za zadanie podawać zasady. Ma tez zadania duszpasterskie. Nie ma sfery wyłączonej z wiary - ponieważ wiara albo dotyczy całego człowieka, albo jej nie ma. Też sobie wybrałeś przykład. Mi to nawet żona nie zagląda a co dopiero Kościół  Natomiast co do wiary to jest oczywiste że olbrzymia ilość ludzi jej potrzebuje ale czy akurat w łóżku ? Cóż by się takiego stało jakby zaspokojone igraszkami nocnymi osoby wychodziły uśmiechnięte i zadowolone z domu i czyniły dobro bez wyrzutów sumienia bo coś tam. Przecież nawet na zdrowy chłopski rozum ważniejsze jest jak człowiek działa w ciągu dnia niż w nocy z babą pod pierzyną.
|
Pn wrz 27, 2010 22:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Nie.
|
Pn wrz 27, 2010 23:16 |
|
|
|
 |
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Apage ?
|
Pn wrz 27, 2010 23:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Po prostu nie zgadzam się na wyłączenie jakiejś sfery spod wiary na zasadzie "ważniejsze jest". Gdybyś wierzył, nie mówiłbys tak.
|
Wt wrz 28, 2010 8:06 |
|
|
|
 |
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Marek MRB napisał(a): Gdybyś wierzył, nie mówiłbys tak. Pewnie nie. Ale podyskutować o poglądach zawsze warto. A nuż wyniknie z tego coś dobrego ? Albo i nie ? Tego nie wie nikt.
|
Wt wrz 28, 2010 9:07 |
|
 |
AntoniuszElfHumback
Dołączył(a): Śr wrz 01, 2010 0:24 Posty: 111
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Dobra przeczytałem pobieżnie kilka stron tej dyskusji i wychodzi na jedno ,jak zwykle nic nie można ,najbardziej zadziwiająca jest taka sprzeczność ,iż mówi się ,że seks jest dla małżonków ,ma stanowić dla nich przyjemność.Wszystko fajnie tylko jeżeli wszelka antykoncepcja jest zabroniona i stosunek przerywany też czyli nie ma innej opcji jak zapłodnienie partnerki czyli ilość stosunków równać się będzie ilości dzieci.
|
Śr wrz 29, 2010 20:59 |
|
 |
zagubiona_21
Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23 Posty: 806
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Taaaa... tak szybko to tylko przypadkiem można wpaść;p
_________________ Szukaj mnie Bo sama nie wiem już Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.
|
Śr wrz 29, 2010 21:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
AntoniuszElfHumback napisał(a): Dobra przeczytałem pobieżnie kilka stron tej dyskusji i wychodzi na jedno ,jak zwykle nic nie można ,najbardziej zadziwiająca jest taka sprzeczność ,iż mówi się ,że seks jest dla małżonków ,ma stanowić dla nich przyjemność.Wszystko fajnie tylko jeżeli wszelka antykoncepcja jest zabroniona i stosunek przerywany też czyli nie ma innej opcji jak zapłodnienie partnerki czyli ilość stosunków równać się będzie ilości dzieci. I oto perspektywa - albo stosunek przerywany i antykoncepcja, albo zapłodnienie. I to pisze gość po 35 stronach wyjaśnień. Ręce opadają - jak na takim poziomie kumatości cokolwiek komuś tłumaczyć ? Lepiej kamienie tłuc...
|
Śr wrz 29, 2010 22:28 |
|
 |
Tadeusz44
Dołączył(a): Śr sty 23, 2008 11:33 Posty: 42
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Odpowiadam Markowi MRB Marku MRB jeśli chcesz dyskutować na forum to odpowiadaj konkretnie a nie w stylu "Doprawdy? nie itd. Trzymajmy się faktów i argumentów a nie demagogicznych stwierdzeń. 1. Czy Twoim zdaniem duchowni nie błogosławili związków w których małżonkowie wcale nie mieli ochoty się pobierać? tak czy nie? Czy sami nie maczali palców w różnego rodzaju politycznych związkach? 2.A jakie cele miało małżeństwo np 4 tysiące lat temu albo we wspólnotach tzw prymitywnych plemion? Cytuj: Cytuj: - kiedy dwie osoby różnej płci publicznie w obecności kapłana składają przed Bogiem ślub. Obecność kapłana nie jest bezwzglednie konieczna (np, w miejscach gdzie nie może dotrzeć w określonym czasie) 3. A po tym określonym czasie trzeba jeszcze coś zrobić czy już jest ok. O ile wiem we wszystkich kulturach ceremonia zaślubin miała i ma specjalna oprawę. Cytuj: Cytuj: A kto może wam coś zabronić jeśli nie wyrządzacie innym i sobie krzywdy? 1.Jesli robicie rzeczy niewłaściwe to wyrządzacie krzywdę - choćbyście oboje mieli wolę czynu popełnienia. 2.Grzech to nie tylko "krzywda wyrządzona komuś". Mylisz religię z Kodeksem Karnym 4 A co to są rzeczy niewłaściwe? Może jestem w błędzie ale wszystkie przykazania dotyczą albo Boga, albo bliźniego lub siebie czyli kogoś konkretnego. Cytuj: Cytuj: A może teraz wszyscy strażnicy "moralności" odpowiedzą na pytanie jakie przykazanie jest najważniejsze?
Mnie uczyli że przykazanie miłości i że miłość jest najważniejsza. A uczyli Cię że miłość to nie maślane zapatrzenie, tylko coś bardzo wymagającego ? 5. A umiesz czytać ze zrozumieniem? Gdzie napisałem o maślanym zapatrzeniu? Jeśli chcesz to porozmawiamy o miłości ale trzymajmy się konkretów a nie wciskaj komuś tego czego nie napisał. Cytuj: A uczyli Cię że miłość to nie maślane zapatrzenie, tylko coś bardzo wymagającego ? Cytuj: Więc teraz pytam kto i jakim prawem wprowadził jakieś warunki? Możesz kochać żonę ale... tego nie możesz tamtego nie możesz bo ? Ano właśnie wszyscy "prawodawcy" uczepili się jednego fragmentu Biblii mówiącej o tym, że Żyd który miał wypełniać wówczas obowiązujące prawo nakazujące mu spłodzić potomstwo w przypadku śmierci jego brata nie chciał mieć dzieci z wdową po swoim bracie. Już któryś raz pisze że nauka na ten temat wcale nie jest oparta na tym wersecie. Ale gadaj tu z patefonem...
6. Chłopie już nie będę mówił kto jest w tej sytuacji patefonem ale skoro piszesz ,że nie na tym wersecie opiera się "nauka" to proszę podaj mi te cytaty z Biblii na których "ta nauka" się opiera. Cytuj: Cytuj: Cała sfera erotyczna w prawie kościelnym jest mocno pokręcona. Nie - to współczesny człowiek ma pokręcone podejście do sfery erotycznej. I z tej pokręconej perspektywy proste zasady wydają mu się pokręcone  7. I znowu proszę napisać co oznacza stwierdzenie "proste zasady" Cytuj: Cytuj: Z jednej strony miłość jest najważniejsza ,a z drugiej określa się co można, a czego nie. A niby jaka tu sprzeczność ? 8. Jak "coś" jest najważniejsze to nie podlega żadnej dyskusji jest ponad wszystko. W różnych sferach życia człowieka coś jest najważniejsze np w życiu Narodu najważniejsza jest miłość do Ojczyzny, a w życiu małżeńskim miłość małżonków. Cytuj: niby jaka tu sprzeczność ? Cytuj: Z jednej strony mówi się, że stosunki małżeńskie muszą być ukierunkowane na przekazywanie życia ,a z drugiej strony podaje się sposoby zapobiegania ciąży (oczywiście naturalne).  Nie podaje się sposobów zapobiegania ciąży - co najwyżej jej unikania. Róznica jest kolosalna, ale tego "dzieci MTV" nastawione utylitarnie nie sa w stanie wczytać. 9. W tym konkretnym przypadku unikanie zajścia w ciąże sprowadza się do tego że z definicji podejmujesz decyzje że podczas tego stosunku nie będziesz chciał mieć dziecka. Tak czy nie? Czyli chcesz mieć przyjemność ale bez konsekwencji. Tak czy nie? Jeśli natomiast mówi się że stosunek powinien być otwarty na nowe życie to chcąc być konsekwentnym trzeba by to robić wówczas kiedy jest pewność że "coś z tego będzie". Tak czy nie? Jeśli jednak małżonkowie mają dzielić się swoim ciałem nie tylko w celu przekazywania życia to dlaczego wprowadzać jakieś ograniczenia np w przypadku seksu oralnego? Cytuj: Cytuj: Jeśli tak rygorystycznie Kościół podchodzi do tematu co wolno z żoną to jak wyjaśnić zgodę na zawieranie małżeństwa przez pary które z definicji nie mogą mieć dzieci. Toż przecież oni cały czas będą grzeszyć. Bzdurzysz. Istotą jest wola nie-posiadania dzieci, a nie niemożność. Ale lepiej tak piep... na forum niż zajrzeć w dokumenty na temat tego co się krytykuje, nie ? Przyjemniej... 10. Człowieku argument na argument, a nie stwierdzenie że ktoś piep... na forum. Można prowadzić tylko merytoryczną dyskusję popartą argumentami. Tzn. według Ciebie facet bez jaj będzie miał wolę posiadania dzieci i to wystarczy, a ja mam wolę latania tylko skrzydła mi nie urosły i w związku z powyższym mogę spokojnie wyjść na wieżowiec i skoczyć w dół bo przecież mam wolę latania, a co tam, że skrzydeł nie mam.
|
Cz wrz 30, 2010 14:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Tadeusz44 napisał(a): Odpowiadam Markowi MRB Marku MRB jeśli chcesz dyskutować na forum to odpowiadaj konkretnie a nie w stylu "Doprawdy? nie itd. Trzymajmy się faktów i argumentów a nie demagogicznych stwierdzeń. Koniecznie. Tadeusz44 napisał(a): 1. Czy Twoim zdaniem duchowni nie błogosławili związków w których małżonkowie wcale nie mieli ochoty się pobierać? tak czy nie? Czy sami nie maczali palców w różnego rodzaju politycznych związkach? Moje "Doprawdy" dotyczyło zdania, którego tu teraz nie zacytowałeś. Pisałeś jakoby fakt że rodzice zadecydowali o małżeństwie stanowił teraz powód do unieważnienia małżeństwa. I tu chciałbym żebyś sprawdził i odpowiedział na moje pytanie "Doprawdy ?" Cytuj: 2.A jakie cele miało małżeństwo np 4 tysiące lat temu albo we wspólnotach tzw prymitywnych plemion? Nie wiem. Myślę że 4 tysiace lat temu ludzie się za bardzo od dzisiejszych nie różnili. Cytuj: Cytuj: - kiedy dwie osoby różnej płci publicznie w obecności kapłana składają przed Bogiem ślub. Obecność kapłana nie jest bezwzglednie konieczna (np, w miejscach gdzie nie może dotrzeć w określonym czasie) 3. A po tym określonym czasie trzeba jeszcze coś zrobić czy już jest ok.[/quote]Małżeństwo jest zawarte z chwilą uroczystego udzielenia go sobie przez małżonków wobec wspólnoty. Obecność księdza nie jest bezwzględnie konieczna. Cytuj: O ile wiem we wszystkich kulturach ceremonia zaślubin miała i ma specjalna oprawę. Nie pisałem o braku oprawy, tylko o braku obecności prezbitera. Cytuj: Cytuj: Cytuj: A kto może wam coś zabronić jeśli nie wyrządzacie innym i sobie krzywdy? 1.Jesli robicie rzeczy niewłaściwe to wyrządzacie krzywdę - choćbyście oboje mieli wolę czynu popełnienia. 2.Grzech to nie tylko "krzywda wyrządzona komuś". Mylisz religię z Kodeksem Karnym 4 A co to są rzeczy niewłaściwe? Może jestem w błędzie ale wszystkie przykazania dotyczą albo Boga, albo bliźniego lub siebie czyli kogoś konkretnego. Primo : prawo moralne to nie tylko przykazania. Secundo: gdy robicie coś wbrew zamysłowi Boga, to własnie jest grzech przeciw Niemu (i przeciw Wam nawzajem, nawet jesli oboje się na to godzicie. Cytuj: Cytuj: Cytuj: A może teraz wszyscy strażnicy "moralności" odpowiedzą na pytanie jakie przykazanie jest najważniejsze?
Mnie uczyli że przykazanie miłości i że miłość jest najważniejsza. A uczyli Cię że miłość to nie maślane zapatrzenie, tylko coś bardzo wymagającego ? 5. A umiesz czytać ze zrozumieniem? Gdzie napisałem o maślanym zapatrzeniu? Jeśli chcesz to porozmawiamy o miłości ale trzymajmy się konkretów a nie wciskaj komuś tego czego nie napisał. Przeciwstawiasz miłości konkretne zalecenia moralne. To jest równoznaczne temu że pojmujesz miłość w sposób zawężony. Cytuj: Cytuj: A uczyli Cię że miłość to nie maślane zapatrzenie, tylko coś bardzo wymagającego ? Cytuj: Więc teraz pytam kto i jakim prawem wprowadził jakieś warunki? Możesz kochać żonę ale... tego nie możesz tamtego nie możesz bo ? Ano właśnie wszyscy "prawodawcy" uczepili się jednego fragmentu Biblii mówiącej o tym, że Żyd który miał wypełniać wówczas obowiązujące prawo nakazujące mu spłodzić potomstwo w przypadku śmierci jego brata nie chciał mieć dzieci z wdową po swoim bracie. Już któryś raz pisze że nauka na ten temat wcale nie jest oparta na tym wersecie. Ale gadaj tu z patefonem...
6. Chłopie już nie będę mówił kto jest w tej sytuacji patefonem ale skoro piszesz ,że nie na tym wersecie opiera się "nauka" to proszę podaj mi te cytaty z Biblii na których "ta nauka" się opiera. Opiera się na refleksji nad małżeństwem i CAŁOŚCIĄ tego co mówi na temat małżeństwa Objawienie (a nie samo Pismo Święte) Cytuj: Cytuj: Cytuj: Cała sfera erotyczna w prawie kościelnym jest mocno pokręcona. Nie - to współczesny człowiek ma pokręcone podejście do sfery erotycznej. I z tej pokręconej perspektywy proste zasady wydają mu się pokręcone  7. I znowu proszę napisać co oznacza stwierdzenie "proste zasady" Nie wiesz co oznacza słowo "proste" czy "zasady" ?  Cytuj: Cytuj: Cytuj: Z jednej strony miłość jest najważniejsza ,a z drugiej określa się co można, a czego nie. A niby jaka tu sprzeczność ? 8. Jak "coś" jest najważniejsze to nie podlega żadnej dyskusji jest ponad wszystko. W różnych sferach życia człowieka coś jest najważniejsze np w życiu Narodu najważniejsza jest miłość do Ojczyzny, a w życiu małżeńskim miłość małżonków. To jest to o czym pisałem - zawężone podejście do miłości - piszesz jakby "miłość' to było "to co chcę". Natomiast właśnie te zasady ochraniają miłość. Cytuj: Cytuj: niby jaka tu sprzeczność ? Cytuj: Z jednej strony mówi się, że stosunki małżeńskie muszą być ukierunkowane na przekazywanie życia ,a z drugiej strony podaje się sposoby zapobiegania ciąży (oczywiście naturalne).  Nie podaje się sposobów zapobiegania ciąży - co najwyżej jej unikania. Róznica jest kolosalna, ale tego "dzieci MTV" nastawione utylitarnie nie sa w stanie wczytać. 9. W tym konkretnym przypadku unikanie zajścia w ciąże sprowadza się do tego że z definicji podejmujesz decyzje że podczas tego stosunku nie będziesz chciał mieć dziecka. Tak czy nie? Nie. Taką decyzję możesz przyjąć stosując antykoncepcję. Metody naturalne nie dają takiej możliwości. Możesz co najwyżej podjąć decyzję że w okresie płodnym nie będziesz miał stosunku. Cytuj: Czyli chcesz mieć przyjemność ale bez konsekwencji. Tak czy nie? Nie. Cytuj: Jeśli natomiast mówi się że stosunek powinien być otwarty na nowe życie to chcąc być konsekwentnym trzeba by to robić wówczas kiedy jest pewność że "coś z tego będzie". Tak czy nie? Nie. Wystarczy nie przeciwdziałać. Cytuj: Jeśli jednak małżonkowie mają dzielić się swoim ciałem nie tylko w celu przekazywania życia to dlaczego wprowadzać jakieś ograniczenia np w przypadku seksu oralnego? Ponieważ to że coś jest "nie tylko dla celu A, ale i dla B" nie oznacza bynajmniej że może to coś "może obejść się bez celu A, wyłącznie w celu B" Logika formalna się kłania. Cytuj: Cytuj: Cytuj: Jeśli tak rygorystycznie Kościół podchodzi do tematu co wolno z żoną to jak wyjaśnić zgodę na zawieranie małżeństwa przez pary które z definicji nie mogą mieć dzieci. Toż przecież oni cały czas będą grzeszyć. Bzdurzysz. Istotą jest wola nie-posiadania dzieci, a nie niemożność. Ale lepiej tak piep... na forum niż zajrzeć w dokumenty na temat tego co się krytykuje, nie ? Przyjemniej... 10. Człowieku argument na argument, a nie stwierdzenie że ktoś piep... na forum. Można prowadzić tylko merytoryczną dyskusję popartą argumentami. No właśnie. A do tego trzeba najpierw poznać naukę którą się zamierza skrytykować, ZANIM zacznie się to robić. Czy to dla Ciebie dostatecznie "prosta zasada" ? Cytuj: Tzn. według Ciebie facet bez jaj będzie miał wolę posiadania dzieci i to wystarczy, a ja mam wolę latania tylko skrzydła mi nie urosły i w związku z powyższym mogę spokojnie wyjść na wieżowiec i skoczyć w dół bo przecież mam wolę latania, a co tam, że skrzydeł nie mam. Nie posiadanie dzieci nie wypływa z jego decyzji woli - więc nie ma grzechu. I tyle. Co mają do tego Twoje skrzydła - trudno dociec.
|
Cz wrz 30, 2010 15:37 |
|
 |
eskimeaux
Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57 Posty: 464
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Cytuj: Nie posiadanie dzieci nie wypływa z jego decyzji woli - więc nie ma grzechu. I tyle. Antykoncepcja nie wyklucza posiadania dzieci.
_________________ Come and see the truth through lies you've been fed. Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?
|
Cz wrz 30, 2010 23:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Mówimy o konkretnym stosunku. Nie mieszaj.
|
Pt paź 01, 2010 0:12 |
|
 |
eskimeaux
Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57 Posty: 464
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Cytuj: Mówimy o konkretnym stosunku. Nie mieszaj. No właśnie. Kościół niepotrzebnie się skupia na pojedynczych stosunkach zamiast na całości życia seksualnego człowieka. Ale dyskutowaliśmy już o tym.
_________________ Come and see the truth through lies you've been fed. Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?
|
Pt paź 01, 2010 0:55 |
|
 |
lublin33338
Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26 Posty: 455
|
 Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
W ogóle jest to śmieszne, że panowie w sutannach interesują się sprawami, które w ogóle nie powinny ich interesować. Jeśli małżonkom- lub nawet partnerom bez tych wszystkich ślubowań - odpowiada dany rodzaj seksu, żadna ze stron nie czuje się poniżana, wręcz przeciwnie, jest zadowolona i spełniona - nie widzę powodu aby od razu klasyfikować to w sferze moralnej. Odnoszę wrażenie, że Kościół wyszukuje sobie sztuczne problemy, których i tak nie rozwiąże. Ingerencja w czyjeś życie intymne to delikatnie mówiąc brak kultury, innych epitetów nie użyję. Człowiek ambitny, z poczuciem własnej wartości, szanujący partnerkę (partnera), nie będzie obcemu facetowi - nawet księdzu - opowiadał o sekretach alkowy, nie będzie pytał o to czy np. prezerwatywa to grzech, albo czy uprawiając seks oralny--już pokładam się ze śmiechu-- nie zasłuży na wieczne męki.
|
Pt paź 01, 2010 17:33 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|