Betko, doskonale Cię rozumiem! Dużo czasu minie, nim rana w sercu się zagoi.Blizna jednak pozostanie na zawsze. Czasami jest mi tak ciężko, tak boli, że nie jestem w stanie wytrzymać, proszę wtedy Boga ,żeby mnie zabrał ...bo już sił brak i woli do życia Wierzę jednak,że mój i Twój A... nie zbudują szczęścia na naszych łzach a my obie jeszcze kiedyś będziemy płakać... ale tylko z radości ! Trzymaj się cieplutko!

Anulo, wiem że mnie rozumiesz obie przeżywam coś podobnego. Wiem może nie to samo bo ja dzięki Bogu za mąż za tego A. nie wyszłam i nie cierpię tak bardzo jak Ty kochana, ale masz racje blizna pozostanie i myślę że nawet czas, który podobno jest "lekarstwem" na to co teraz przeżywam nie usunie z pamięci i serca tego wszystkiego, tych miesięcy gorzkich łez. Jeszcze długa droga przede mną muszę znaleźć swoje szczęście i wierze że i Ty kochana je znajdziesz. Przytulam mocno!

Witam Was po dłuugiej przerwie w pisaniu, spowodowanej między innymi rozpoczęciem studiów. Mam dużo mniej czasu, ale akurat cieszę się z tego, gdyż mam zajęcie i nie siedzę bezczynnie myśląc o problemach. Wróciłem też do zajmowania się swoją wielką pasją. Nie zapominam z pewnością o modlitwie i pamiętam w niej o Was, szczególnie o Anuli(nadrobiłem zaległości i przeczytałem w większości minione posty). Wiem też, Dariuszu, że martwiłeś się i przepraszam, że nie odzywałem się, a dziękuję za modlitwę.
Co do mojego problemu... Z tymi ludźmi nie miałem więcej kontaktu, wiem jednak, że moi znajomi mają, że oni nie zniknęli. Cieszę się bardzo, że nie dzieje mi się nic złego i dziękuję za to w modlitwie, natomiast te wszystkie wydarzenia też zostawiły u mnie jakąś mała bliznę (ale pewnie nie taką jak Wasza betko i Anulo). Nie wiem, czy kiedyś zniknie, ale rozmyślając o tym wszystkim na modlitwie staram to wszystko wykorzystać do jakiejś pozytywnej zmiany w moim życiu. Głęboko rozmawiając z Bogiem szukam tego co było nie tak, co mógłbym naprawić. I dziękuję też za to, że mogłem spotkać tutaj Was, że wspieraliście mnie w tych najgorszych chwilach. Oby nigdy nie powróciły... Wierzę w to, że stając się lepszy zostawię to całe zło gdzieś za mną... Modlę się o to i modlę też się za Was. Żebyśmy płakałi faktycznie tylko ze szczęścia.

Ja natomiast czuje sie coraz gorzej. Pracy nie mam nadal, a cv wyslalam juz z chyba 80...najgorsze jest to ze coraz bardziej siada mi to na psychike. cały dzien potrafie spedzic przy komputerze i zamartwiać sie szukając kolejnego ogłoszenia. a tu akurat sama akwizycja .. co za czasy modle sie ale sił mi zaczyna brakować do św Rity, teraz też do Judy Tadeusza i św Józefa, szczególnie jest mi on bliski, czuje do niego dziwną sympatię, jak do ojca niemalże...

tarczynko, nie wiem, czy to pomoże Ci raźniej spojrzeć na swoje problemy, ale wysłanie 80 cv w tych czasach to nie jest dużo więc nie załamuj się tym, tylko dalej szukaj
a może wyjdź do ludzi i zapytaj czy proboszcza, czy w sklepie, czy kogoś ze znajomych (nie wiem, czy mieszkasz na wsi, czy na jakimś osiedlu) - może podpowiedzą Ci, komu mogłabyś pomóc, nawet za darmo
bo pomaganie drugiemu człowiekowi wyrywa z poczucia braku własnej wartości,a za dobro, które czynimy innym, Bóg odpłaca dziesięciokroć więcej
pozdrawiam serdecznie

Tarczynko, Ela ma rację. Ja bardzo długo nie pracowałam(żałuję), ewentualnie na "czarno" zarabiałam jakieś grosze. Jesteś chyba po studiach? ale może praca w sklepie, czy opieka nad dzieckiem nie będzie dla Ciebie poniżająca? Spróbuj gdziekolwiek się "zaczepić" i szukaj dalej. Wspomniałam o Tobie i Twojej pracy w piątek naszej kochanej Patronce od spraw beznadziejnych

nareszcie jesteś Stasiu , spodziewałem się najgorszego . i niech Ci się dobrze wiedzie . droga Tarczynko , ja w latach 2002 - 2007 byłem aktywnym uczestnikiem "ruchu obrony bezrobotnych" ( do dzisiaj nawet troche się jeszcze angażuje ) . mógłbym dużo na ten temat . w skrócie powiem tak - niedługo wybory lokalne , kandydaci obiecują wszystko wszystkim . nawet gruszki na wierzbie . miej trochę sprytu i podejdź do któregokolwiek z nich aby Ci pomógł znaleźć pracę , a Ty obiecaj mu że wraz z całą Twoją rodziną zagłosujesz na niego . jak dołożysz do tego modlitwy do św Rity - oczekiwany efekt na 99 % .
pozdr

Pozdrawiam was. Ostatnio na nic nie mam czasu, taki zamęt, ale dobrze mi to robi, nie myśli się tyle. I pamiętam o was w modlitwie. Miłego dnia

świeta Rito , uratuj nas wszystkich , Betkę , Anule , Tarczynke , pozostałych . u mnie kiepsko - maksimum wysiłku , efekty żadne . od trzech miesięcy pluje krwią od wysiłku wkładanego w mój związek małżeński i nie wiem czy śmiać czy płakać . na tę chwile mogę powiedzieć , Betko , Anulo - witam w klubie . reszta nie przechodzi mi przez gardło . czyżby 21 wiek też był wiekiem szatana ?
święta Rito ....gdy człowiek nie daje rady , wkrocz do akcji ! wkrocz , bo Anuli , Betce , Tarczynce ... i mnie już łez brakuje ! jutro kto chce , o 18.00 modli się do świętej Rity , ja będę na pewno obecny .

Dariuszu przykro mi, że i Ciebie cierpienie nie omija Ten rok nie jest dla nas wszystkich najlepszy Dołączam się dzisiaj o 18 do modlitwy za naszą całą grupę. Dariuszu, dziewczyny trzymajcie się!

Święta Rita pomogła mi już wiele razy, prosiłam m.in. o wyzdrowienie dwóch osób z stanie krytycznym-małej dziewczynki z sepsą i znajomego na intensywnej terapii i oboje żyją, są zdrowi aha i o miłość też!
o Świętej powiedziała mi moja nauczycielka na studiach, od lat się do Niej zwraca i zostaje wysłuchana przez Boga

droga święta Rito , zatem uratuj to , co jeszcze gdziekolwiek da się ratować . dzisiaj ok 10.45 w Radiu Maryja co nieco było o św Ricie , chwyciłem za komórkę , dzwoniłem jak szalony lecz albo zajęty albo nikt nie podnosił słuchawki . chciałem ogłosić że ilość parafii pod Jej wezwaniem wynosi zero w czwartej rzeczpospolitej . droga nasza święta , tylko Ty teraz wiesz co obmyśla ta moja była czy nie była bo już nie wiem jak nazwać . pewnie we wrześniu sam pojadę do Cascia . może też moja kochana Mama jak będzie na siłach pojedzie. daj Jej św Rito dużo sił życiowych . mój kolega Zbyszek od 11 lat , 2 godziny dziennie modli się o powrót jego żony . Betko , Anulo , Tarczynko - nasze problemy razem wzięte to mały pikuś w porównaniu z torturami Zbyszka ze strony jego byłej żony . jestem jedynym , któremu on zdradza te horrory . rozwody to plaga 21 wieku . schwyćmy się zatem dzisiaj o 18.00 wirtualnie za ręce i pomódlmy do naszej Patronki . JP2 mówił " jeden z drugim , jeden dla drugiego , jeden obok drugiego , nigdy jeden przeciw drugiemu " . święta Rito , dopilnuj aby ci , którzy tego nie przestrzegają , po wsze czasy byli w piekle . Amen . Ty też Betko Trzymaj się . cierpisz prawie jak mój kumpel Zbyszek . gadżety św Rity ( płatki róż itp ) od sióstr Augustianek dla mnie , oczywiście nasza poczta gdzieś przechlapała . pozdr dla wszystkich .

nie sądzę, by Bogu miła była prośba o skazanie innych ludzi na wieczne odłączenie od Niego

"święta Rito , dopilnuj aby ci , którzy tego nie przestrzegają , po wsze czasy byli w piekle ." - myślę, że nie masz pojęcia o co prosisz...

masz 100 % racji Elko . dobrze znasz pismo święte . Trójcy Świętej mocno zależy na zbawieniu wszystkich dusz . Bóg rzeczywiście nie chce aby ktokolwiek odłączył się od Niego i trwał w otchłani piekielnej lub czyśćcowej . natomiast dyskutowałbym z tym zdaniem pod kreską ( o św Janie od Krzyża ) , ale to jest forum o św Ricie a nie o św Janie od Krzyża . pozdr

Dariusz-555 to prawdziwy Polak-Katolik, nie pozwoli sobie zwrócić uwagi bez odbicia piłeczki w drugą stronę. Jestem pod wrażeniem