Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 22, 2025 0:44



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5
 ktoś normalny..??!? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23
Posty: 806
Post Re: ktoś normalny..??!?
To jest pewne wewnętrzne zjawisko. Przywiązanie do cierpienia, widzę jakie wszystko jest trudne, popadam w melancholię, jestem dzięki temu wyjątkowa, myśląca, mam głebokie przeżycia wewnętrzne, nie to, co te puste dziewczynki w białych kozaczkach. Mimo, że jestem fajna laska, mam spooko faceta, studiuję to poszukuje sensu, egzystencja jest dla mnie cierpieniem, sama nie wiem czego oczekuję, mimo, że, co druga dziewczyna mi zazdrości wyglądu to w swoich oczach i tak jestem brzydka i gruba.
- Ale jak możesz być gruba, skoro ważysz 50 kg?
- Nie wiem, ale jestem.
- A dlaczego chcesz być taka jak one, po co Ci to?
- Dobre pytanie
- To skoro nie masz powodów do takiego dołowania, to dlaczego to robisz? Lubisz cierpiec?
- Nie wiem, możliwe.
Przykład z życia wzięty.
-
-

_________________
Szukaj mnie
Bo sama nie wiem już
Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.


So paź 16, 2010 14:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: ktoś normalny..??!?
Cierpień nie zsyła Bóg..nie zsyła też zła--i niech to wreszcie każdy przyjmie do wiadomości ;)
Co do dążenia osób mistycznych..nie wiem jakie stanowisko kościoła,i nie zastanawiałam się nigdy nad tym..ale to rzeczywiście wypływa z chęci współuczestniczenia,i zadośćuczynienia za zło innych ludzi..chęć uczenia Jezusowi w Jego bólu (ale także z miłości do bliźnich)--wydaje mi się,że jest to pewien naturalny stopień wiary i rozumienia sensu życia i zbawienia


So paź 16, 2010 15:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 23, 2009 18:34
Posty: 44
Post Re: ktoś normalny..??!?
z definicjami cierpienia podanymi wcześniej nie mogę się zgodzić

oto moja definicja

cierpienie-wbrew myśleniu większości ludzi nie jest to bez sensowny ból(nie jest to też coś co nikogo nie omija) jest to dar od Boga który ma naprowadzić nas na nową ścieżkę życia
człowiek który dużo przecierpiał zmienia się wraz ze swoimi poglądami
przykład: mi przyśniło się raz że wkoło mojego domu leżało mnóstwo padliny
chciałem się obudzić ale nie mogłem a nie chciałem patrzeć na to jak inni ludzie są obojętni wobec tego co się stało
gdy wreszcie się obudziłem postanowiłem że zostanę wegetarianinem
nie wyszło
ale od tamtego czasu aż do dzisiaj jestem wyczulony na cierpienie (główni niewinnych w tym zwierząt)
a gdy np widzę zabite zwierzę modle się o nie jakby był to człowiek
ale nie cierpi się po to żeby zostać zbawionym tylko po to by się zmienić

więc może nie żyłaś według planu bożego
ten plan z pewnością będzie ważny także dla Ciebie gdy już go odkryjesz
wiem z własnego doświadczenia


So paź 23, 2010 14:14
Zobacz profil
Post Re: ktoś normalny..??!?
Cytuj:
Więc może nie żyłaś według planu bożego
ten plan z pewnością będzie ważny także dla Ciebie gdy już go odkryjesz
wiem z własnego doświadczenia

O ile sen mozżmy nazwać cierpieniem.
Śp ks J. Tischner umierający w ciszy, znękany bólem nowotworu gardła, napisał do przyjaciela księdza "Nie uszlachetnia" :(
Świadomy tego Kosciół, w KK zamiescił paragraf o potrzebie stosowania środków przeciwbólowych w sytacjach chorych terminalnie, choćby miało to skutkować skróceniem życia..


So paź 23, 2010 15:12
Post Re: ktoś normalny..??!?
:aniol: wspomnieć by o hiobie , Bóg zezwolił szatanowi by doświadczał tego prawego męża , czyli Bóg może zsyłać na człowieka cierpienie , aby pomóc mu w jego drodze do siebie , :)


So paź 23, 2010 16:12
Post Re: ktoś normalny..??!?
tajfun napisał(a):
:aniol: wspomnieć by o hiobie , Bóg zezwolił szatanowi by doświadczał tego prawego męża , czyli Bóg może zsyłać na człowieka cierpienie , aby pomóc mu w jego drodze do siebie , :)

Poprawka......Bóg dopuszcza cierpienie.


So paź 23, 2010 16:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 07, 2010 15:04
Posty: 800
Post Re: ktoś normalny..??!?
szukanie kogos normalnego to moim zdaniem szukanie kogos na co dzien starajacego sie zyc Bogiem kogos z kim mozna porozmawiac o Bogu z kim mozna sie pomodlic z kims dla kogo religia to nie ciemnogrod i sredniowiecze ja sam spotkalem kiedys takich ludzi i to co BOG przez nich wniosl w moje zycie dziala jeszcze dzisiaj tak i Ty coccinelle musisz szukac wokol siebie takich ludzi sa rozne wspolnoty,D.A.ja w tej chwili takich ludzi obok siebie nie mam i dlatego wybralem te forme kontaktu jest ciezko jak sie kogos takiego obok nie ma jeszcze co do cierpienia jest ono nieodlaczne w naszym zyciu,ale nie chodzi aby szukac go na sile ale z wiara przyjmowac wszystko co nas spotyka i ofiarowac to Bogu o to prosila Maryja w Fatimie,ta droge realizowala mala Tereska i na koniec slowa Jezusa Ew.Lk.9.23 do 27


Pn lis 08, 2010 19:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lis 23, 2010 17:37
Posty: 83
Post Re: ktoś normalny..??!?
... kogoś, z kim można porozmawiać o Bogu, z kim można sie pomodlić ...
Tak. Marzenie. Czuć się przy kimś na tyle swobodnie, by starczyło odwagi na wspólną modlitwę. Jestem w dziedzinie wiary w pewien sposób nowicjuszem, ale dziś to dla mnie marzenie. Myślę, (ten sport też od niedawna próbuję uprawiać, choć często z mizernym skutkiem), że i znalezienie się we wspólnocie czy rekolekcje można zaprzepaścić, ludzi minąć, nie poznać na tyle, by realna była wspólna modlitwa. A co do cierpienia zgadzam się z tymi, którzy piszą, że może zmieniać. Wierzę też, że ofiarowane, współbrzmiąc ze swoją towarzyszką miłością zmienia świat.


Wt lis 23, 2010 20:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 23, 2010 16:37
Posty: 151
Post Re: ktoś normalny..??!?
coccinelle napisał(a):
Z każdym dniem oddalałam się od Boga, ale widziałam Go wszędzie.
Był na każdym moim kroku, ale nie w oczach ludzi.
Nienawidziłam tego. Może czasem jestem taka jak oni, bezczelna chamska, może nie żyję idealnie, ale czemu na swojej drodze spotykam tylko ludzi, którzy wyśmiewają Boga i na wszystko co z Nim związane plują??!!


Plują nie na Boga prawdziwego, ale na tego wyniesionego z tradycji, z domu, na ten obraz Boga który związany jest z zakazami, który wymaga a niczego nie daje, który upomina, który tylko sądzi i kiwa palcem - plują na Boga, który nie jest prawdziwy. Który nie istnieje. Na obraz Boga który powstał w nich i intuicyjnie się buntują, że to coś karykaturalnego. Ja ich właściwie rozumiem. Choć wiem, że nie jest im łatwo. Choć - jeżeli szydzą, to te sprawy nie są im obojętne, może gdzieś szukają prawdy. Ty Coccinelle wyczuwasz Boga inaczej, widzisz Go wszędzie, On Ci w życiu nie przeszkadza, nie traktujesz Go jako wroga, wyczuwasz bardziej, kim On jest. A kim nie jest. Oni nie szydzą z prawdziwego Boga. Gdyby Go naprawdę poznali - zachwycili by się Nim. Może ktoś im Go pokaże?
Pozdrawiam - szukająca

_________________
To, co wiem jest kroplą. Czego nie wiem - oceanem.


Wt lis 23, 2010 22:41
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL