Czyli wszystko z zamiaru Boga się dzieje? W takim prostym rozumowaniu nie ma co prosić Anioła, tylko od razu do samej góry uderzać?

Jeśli Ci tak sumienie dyktuje, to jaknajbardziej możesz. A Pan Bóg wykonawstwo może niezależnie od tego zlecić Twemu Aniołowi. Szczęść Boże.

Wydawało mi się, że "pośrednicy" czyli anioły i święci są głównie po to by zwykli ludzie mogli kierować swoje modlitwy do kogoś mniejszego niż sam Bóg-Absolut który może ich onieśmielać ale poco tenże absolut miałby się kimś wysługiwać? Po to jest absolutem żeby nikogo ani niczego nie potrzebować, oczywiście może mieć taki kaprys, ludzie czasem robią rzeczy w sposób skomplikowany choć mogliby je zrobić znacznie prościej ale takie zachowanie jakoś nie pasuje mi do chrześcijańskiego Boga. Wątpię by miał jakieś sentymenty czy miłe wspomnienia związane z niebiańską biurokracją ale pewnie zawsze można powiedzieć, że to "tajemnica".

Mam wiele odpowiedzi na podany tekst. Wybiore tą: Lubię Cię. Dobrze, że jesteś.
Dawid.

Podzielam Twój pogląd (wiarę). Nie kwestionuję jednak bezpośredniej, ufnej modlitwy np. do Boga Ojca, Jego Syna, czy też Ducha św.
Pozdrawiam. Dawid.

Wydaje mi się, że anioł stróż, to jest tak trochę naciągane pojęcie.
Ten anioł nie zawsze chroni, a czasem nawet dopuszcza do katastrofy.
Chociażby w tym ostatnim wypadku, gdzie zginęło wielu biskupów.
Może być też tak, że anioły stróże, jak ludzie są lepsi i gorsi.
Ci biskupi i politycy co lecieli do smoleńska mogli mieć gorszych aniołów stróżów,
a my np. możemy mieć lepszych i nas chronią.

czy tego chcesz czy nie , masz swojego anioła , najlepszego przyjaciela , który prowadzi cię równymi drogami do Boga . ale nie będzie przeciwstawiał się twoim decyzjom , może poprzez stosowną myśl ukierunkować twoje działanie . wsłuchaj się tylko w siebie . to nie anioł dopuszcza . i swoje modlitwy przynajmniej ja staram się kierować do Boga poprzez swojego anioła . a moc jego jest wielka .musisz pojąć że ten anioł opiekuje się tobą ze względu na wspaniały skarb - twoją duszę . którą chciałby po twoim życiu tu na ziemi zaprowadzić przed oblicze Ojca .

Albo jedni znaja judo i karate, inni nie. Albo jedni bardziej tedzy inni mniej, albo... eeh!

Ten budowlaniec miał chyba kiepskiego anioła stróża. Na budowę tej rangi to chyba powinno się bardziej wykwalifikowane anioły wysyłać. Ciekawe czy ten anioł z artykułu wylądował za to u szefa na dywaniku. Chyba powinien.

Element który zmiażdżył mu stopę mógł bez problemu zmiażdżyć mu głowę. Człowiek żyje i może zastanawiać się nad swoim życiem. Może nie będzie więcej kpił .

Telewizja radziecka kręci film o dobroci Stalina. Jedno z ujęć; Do Stalina podchodzi małe dziecko i mówi:
- Wujku, daj cukierka.
- Won ty s.....u! - Krzyczy Stalin
W tym momencie kamera kieruje obiektyw na planszę z napisem: A mógł zabić!

Po pierwsze nie było takiego filmu
Po drugie to stary i niesmaczny dowcip
Po trzecie co ma wspólnego Stalin z Aniołem Stróżem

To, ze tez mial?
Dosyc dlugo rzadzil, mial dobrego!

Intelektem to ty Seweryn nie grzeszysz, co?
Nie żebym był zaskoczony...

Witold powiedział co wiedział.