Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 24, 2025 20:27



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 340 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 23  Następna strona
 Syndrom in-vitro 
Autor Wiadomość
Post Re: Syndrom in-vitro
Mroczny Pasażer napisał(a):

Liam: daj spokój, skoro AHAWA mówi, że to niemożliwe to znaczy, że to jest niemożliwe, nie wiesz?

No właśnie widzę... A najśmieszniejsze jest to, że nawet jak się już komuś wbije do głowy że jest możliwe in vitro bez uśmiercania zarodków, to zapytany o inne argumenty Kościoła nie umie powiedzieć nic konkretnego tylko zbywa mnie w stylu "nie chce mi się z tobą gadać" - jak Marek kilka postów temu. :(

A mnie się wydaje, że Kościół w wielu przypadkach reaguje negatywnie ze strachu przed nieznanym. I nawet nie uważam, że to coś złego, w końcu od tego jest Kościół, żeby pilnować naszej moralności, odrobina ostrożności nie zaszkodzi w tym całym pędzie cywilizacyjno-naukowym. Ale z drugiej strony nie należy też potępiać wszystkiego w czambuł. Trochę mi to przypomina inną sytuację, w której Kościół upiera się, że orientację homoseksualną można wyleczyć psychoterapią. Albo transseksualizm. I nie trafia, że nie można, że trzeba szukać innych środków. Nie i koniec.

Tyle że zamiast otwarcie powiedzieć: nie wiemy jakie są możliwości i konsekwencje, trzeba sprawę zbadać, od razu krzyczy się głośno że nie wolno, że to grzech albo zbrodnia. Ja wiem, że księża czy biskupi na ogół nie bywają ginekologami czy seksuologami. Ale może warto byłoby ich szkolić? No wiecie, jakąś część w ramach seminarium posyłać na kierunki psychologiczne, psychiatrię czy socjologię? Bo na dzień dzisiejszy to jest chyba tak, że powołuje się niezależnych ekspertów w tego typu dziedzinach? I to trwa, i niezależność tych ekspertów bywa cienka? Jak mi się marzy, żeby Kościół otwierał się bardziej na środowiska naukowe i podejmował dialog... I wcale nie uważam, że powinien natychmiast przyklaskiwać wszystkim nowinkom. Ale powinien pomagać w poszukiwaniach zanim zacznie grzmieć z ambony i grozić ekskomuniką.


Pn paź 25, 2010 17:47
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Syndrom in-vitro
Jeśli chodzi o moje zdanie na temat metody in vitro.. sytuacja o której pisze Liam rzadko ma miejsce. Praktyka jest taka- po pierwsze - jest to metoda nadużywana. Niedawno spotkałam parę około 27-28 lat więc młodzi jeszcze- 3 lata po ślubie, od roku starają się o ciąże. Pojechali do prywatnej kliniki niepłodności w Krakowie. Chcieli dobrze, ale realia są takie- tylko podstawowe badanie, usg, badanie nasienia- i propozycja in vitro za tyle i tyle. Zero diagnostyki. Nie bądźcie naiwni to jest wielka kasa. Pytam tą dziewczynę czy miała chociaż HSG czyli badanie drożności jajowodów- to naparwde podstawowa rzecz- otwiera na mnie wielkie oczy. Ludziom którzy robią majątek na in vitro nie zalezy żeby okazało się że może się uda znacznie prościej, taniej, bardziej etycznie.
To samo dotyczy etyki i niszczenia zarodków. Teoretycznie można pobrać dwie komórki i wszczepić dwa zarodki. I byłoby etycznie. No może 3, ciąże trojacze się zdarzają nawet naturalnie (ja zaznaczam że nie akceptuję żadnego mrożenia zarodków). Można ale sie nie opłaca. Na in vitro ludzie płacą gigantyczną kasę. Nie zapłacą jesli im powiedzą że będa mieli etycznie ale szanse o połowe mniejsze.
Czy może być etyczne in vitro? Nie wiem. Może może. Póki co nie jest.

_________________
Ania


Pn paź 25, 2010 17:57
Zobacz profil
Post 
No widzisz, kropeczko, moim zdaniem może. Aborcja też kiedyś była... znaczy etyczna nie była nigdy, ale była dochodowym przemysłem. A jednak została uregulowana prawnie. Tematem na inną dyskusję jest, czy to dobre czy złe prawo - ale możliwe.

W tym artykule w części o turystyce prokreacyjnej (!) są przykłady uregulowań prawnych w różnych krajach europejskich: http://ebobas.pl/artykuly/czytaj/189/starania-o-dziecko/dostepnosc-in-vitro. W niektórych krajach dopuszcza się możliwość adopcji niewykorzystanych zarodków, w innych nie dopuszcza się w ogóle ich mrożenia. Jak widać, można to różnie rozwiązać.

"Moje" rozwiązanie z pewnością drastycznie ograniczyłoby ilość wykonywanych zabiegów, ale gdyby w takiej formie było refundowane przez państwo, to kto wie? Tylko trzeba by się na to odważyć. :)


Pn paź 25, 2010 18:11
Post Re: Syndrom in-vitro
kropeczko_ns i o to chodzi, zeby ta wolna amerykanke, ktora jest teraz uregulowac. Po to ma byc ustalone prawo, ktore wlasnie ograniczy to nabijanie kasy w klinikach. Oczywiscie wiemy wszyscy, ze lekarze powinni byc aniolami w fartuchach, ale jak my nimi nie jestesmy (takze bez fartuchow) i pilnuje nas (nikoniecznie wystarczajaco) prawo, ktore reguluje chocby kto jest za co odpowiedzialny i kto placi za spowodowanie wypadku, tak bez zadnego prawa nie bedzie zadnej kontroli.

A moze Kosciol (czyli wyksztalceni swieccy) zamiast nakazywac i zakazywac, zajalby sie uswiadamianiem, pokazywaniem metod leczenia, poradnictwem dla tych par? I to profesjonalnie, a nie "w zakrystii" i ideologicznie, tylko czarno na bialym: takie sa fakty, takie sa mozliwosci, takie sa skutki uboczne roznych metod?
Tu robi to np Poradnictwo w Caritasie, w Polsce moglyby sie wyspecjalizowac jakies poradnie rodzinne. Tyle, ze jezeli z gory wiadomo, ze osobom porad udzielajacym, wolno mowic tylko o metodzie objawowo-termicznej, a cala reszta dla nich nie istnieje, to raczej niewiele osob tam przyjdzie...
I zeby uprzedzic zarzuty: nie chodzi mi o rozdawanie prezerwatyw, ale o INFORMACJE szczera i uczciwa.


Pn paź 25, 2010 18:21
Post Re: Syndrom in-vitro
kropeczka_ns napisał(a):
Jeśli chodzi o moje zdanie na temat metody in vitro.. sytuacja o której pisze Liam rzadko ma miejsce. Praktyka jest taka- po pierwsze - jest to metoda nadużywana. Niedawno spotkałam parę około 27-28 lat więc młodzi jeszcze- 3 lata po ślubie, od roku starają się o ciąże. Pojechali do prywatnej kliniki niepłodności w Krakowie. Chcieli dobrze, ale realia są takie- tylko podstawowe badanie, usg, badanie nasienia- i propozycja in vitro za tyle i tyle. Zero diagnostyki. Nie bądźcie naiwni to jest wielka kasa. Pytam tą dziewczynę czy miała chociaż HSG czyli badanie drożności jajowodów- to naparwde podstawowa rzecz- otwiera na mnie wielkie oczy. Ludziom którzy robią majątek na in vitro nie zalezy żeby okazało się że może się uda znacznie prościej, taniej, bardziej etycznie.

Zatem ustawodawca winien obwarować in vitro podobnie jak prawo do aborcji....konsultacje u kilku lekarzy i potwierdzenie konsylium lekarskiego.
Interes robienia kasy zostałby zdecydowanie ukrócony.
Cytuj:
To samo dotyczy etyki i niszczenia zarodków. Teoretycznie można pobrać dwie komórki i wszczepić dwa zarodki. I byłoby etycznie. No może 3, ciąże trojacze się zdarzają nawet naturalnie (ja zaznaczam że nie akceptuję żadnego mrożenia zarodków). Można ale sie nie opłaca. Na in vitro ludzie płacą gigantyczną kasę. Nie zapłacą jesli im powiedzą że będa mieli etycznie ale szanse o połowe mniejsze.
Czy może być etyczne in vitro? Nie wiem. Może może. Póki co nie jest.

Nie mam wystarczającej wiedzy, ale ufam, że projekt Gowina uwzględnia tw kwestie.
Bo projekty Kodawy Błońskiej z tego słyszałam to liberalizm na maxa,


Pn paź 25, 2010 18:53

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post Re: Syndrom in-vitro
Marek MRB napisał(a):
Mroczny Pasażer napisał(a):
Wszystko prostym językiem wytłumaczyłem, jeśli dalej nie rozumiesz, trudno.
NIe myl zaprzeczenia głupotom z nierozumieniem głupot :)


Nie mylę. Ja wytłumaczyłem, Ty nie zrozumiałeś, prościej nie umiem. Wybacz.

Cytuj:
No właśnie widzę... A najśmieszniejsze jest to, że nawet jak się już komuś wbije do głowy że jest możliwe in vitro bez uśmiercania zarodków, to zapytany o inne argumenty Kościoła nie umie powiedzieć nic konkretnego tylko zbywa mnie w stylu "nie chce mi się z tobą gadać" - jak Marek kilka postów temu.


Ja się kiedyś gdzieś katolików pytałem czy gdyby w in vitro nie zamrażało się nigdy żadnych zarodków i zawsze wykorzystywało je w 100% to czy by się na to zgodzili. W odpowiedzi oczywiście usłyszałem, że nie bo (i tutaj wiązanka argumentów pokroju moralność, etyka itp.). Tak więc katolikom wcale nie chodzi tylko o życie zarodków, sprzeciwiają się dla samej zasady sprzeciwu. Przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie.

Ale cóż, KK na przestrzeni wieków setki razy zmieniał zdanie, w tej kwestii też zmieni. :)

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Pn paź 25, 2010 18:54
Zobacz profil
Post Re: Syndrom in-vitro
:x


Pn paź 25, 2010 19:08

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post Re: Syndrom in-vitro
http://wiadomosci.wp.pl/sr01,rss,kat,13 ... caid=1b214

Mądry głos w temacie.

Cytuj:
Tadeusz Pieronek: : Proszę pani, ja nie dopuszczam żadnego in vitro, zgodnie z nauką Kościoła, ale kiedyś tu powiedziałem niedawno, że politycy muszą decydować, ustawodawca musi podjąć jakieś decyzje, które mu podyktuje sumienie, powie mu co może, a czego mu nie wolno. I od razu dodałem, że żyjemy w kraju demokratycznym, w którym wpisany jest pluarlizm i wolność, wolność religijna, która paradoksalnie dotyczy nie tylko tych, którzy wierzą, ale także tych, którzy nie wierzą, albo inaczej wierzą i dlatego ustawodawca musi się liczyć z tym, że tworzy prawo dla wszystkich. I tu jest niewątpliwie potrzebny jakiś kompromis i ten kompromis musi iść w tym kierunku żeby otworzyć możliwości dla tych, którzy nie wierzą, a ci, którzy wierzą i uznają, że tego nie wolno, bo przecież prawo świeckie w żadnym przypadku nie znosi prawa moralnego, prawa bożego, no to będą się chronić tym nakazem sumienia i nie będą tego stosować. To nie jest otwarcie drzwi przez ustawodawstwo dla jakiejś rzeczy, która jest sprzeczna z prawem bożym, nie jest przekreśleniem tego prawa, jest tylko sygnałem dla tych, którzy chcą je zachowywać, że powinni je zachowywać nadal.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Wt paź 26, 2010 11:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post Re: Syndrom in-vitro
liam napisał(a):
Nie bądź śmieszny. Ty cytujesz jakiś artykuł z wątpliwej źródłowo strony, ja mówię o przykładzie z życia: chodzącym (teraz już z pewnym trudem) i pokazującym mi zdjęcia USG swoich "dzieciaczków" jak o nich mówi. :D

Lekarz z Twojego artykułu mówi o rzeczach, które wiem, że nie miały miejsca w jej przypadku, zatem nie jest to niemożliwe. Inna sprawa, że być może rzadko praktykowane, ale toż właśnie powtarzam: trzeba takie prawo uchwalić, aby to co robi moja znajoma było nie jej prywatną decyzją, ale obowiązkiem.


podaj jej imie nazwisko klinike w której sie "leczyła" scan karty medycznej nazwisko lekarza prowadzącego wtedy powiem tak jak pragnieszzz że masz "racje" bo narazie Twoja wypowiedź nie ma żadnej wartości w moich oczach, ja przynajmniej przytoczyłem artykuł w którym są dane autora a ty gadasz o jakiejś kobicinie która jest wielką niewiadomą i zapewne wytworem twojej fantazji...


Mroczny Pasażer, widzę Cię widzę tylko nie ma na co odpowiadać, moge tylko o tej wypowiedzi bp. Pieronka coś powiedzieć że widocznie nie wierzy skoro mówi wolność to wolność tamto, tak mówili jak Hitler do władzy do chodził...

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


Wt paź 26, 2010 12:03
Zobacz profil WWW
Post Re: Syndrom in-vitro
Spokojnie, wydaje mi się że obaj macie rację.
Nie wątpię że zdarzają się sytuacje w których są np. pobierane 2 komórki jajowe, przygotowywane 2 zarodki i oba zagnieżdżane (zapewne czasem nawet oba z sukcesem). Nie mniej nie jest to norma i jestem głęboko przekonany że normą nie będzie, podejście do zarodków jest wybitnie niepodmiotowe.

Nawet w przykładzie jaki podajesz Liamie jest dużo kontrowersji związanych z mrożeniem zarodków - nawet jeśli faktycznie zostaną wykorzystane... w co wątpię (powodów może być multum- od najprostszego czyli niechęci rodziców do posiadania wielodzietnej rodziny, przez względy medyczne , finansowe a nawet możliwą śmierć matki). Mrożenie raczej nie służy zarodkom.


Wt paź 26, 2010 12:10
Post Re: Syndrom in-vitro
AHAWA napisał(a):

podaj jej imie nazwisko klinike w której sie "leczyła" scan karty medycznej nazwisko lekarza prowadzącego


Jasne. Już, zaraz. A skan dowodu osobistego też, czy zdjęcie i adres Ci wystarczy? :D

AHAWA napisał(a):
ty gadasz o jakiejś kobicinie która jest wielką niewiadomą i zapewne wytworem twojej fantazji...


Wiesz, jakby Ci to... Ja rozumiem Twój dylemat, ale zazwyczaj miewam ciekawsze fantazje, dziękuję bardzo. ;)

Po co niby miałbym coś takiego wymyślać? Mnie osobiście in vitro do niczego nie potrzebne, syn mi dorasta, poczęty był zupełnie naturalnie, więcej dzieci nie planuję. Temat nie obchodziłby mnie zapewne bardziej niż setki innych gdyby właśnie koleżanka nie przechodziła przez cały ten bajzel. A już na pewno nie wiedziałbym o tym więcej niż Ty.

Chcesz dowodów? Naprawdę Ci na tym zależy? Przejdź się do kliniki, pogadaj z jakimś seksuologiem, pokaż mu ten artykuł... może Cię nie wyśmieje.

Powinieneś zrozumieć, że sam fakt iż "w internecie pisało" nawet z tytułem przy nazwisku, jeszcze nie oznacza że coś jest prawdą. Ja Ci taką stronkę jak tamta mogę zrobić w kilka dni i też umieścić parę ciekawych artykułów jako, powiedzmy... dr n. med. Eugeniusz Anastazy Blech. Obiecasz że zaczniesz mnie cytować? Jako wybitnego fachowca... :)


Wt paź 26, 2010 12:22
Post Re: Syndrom in-vitro
Cytuj:
Mroczny Pasażer, widzę Cię widzę tylko nie ma na co odpowiadać, moge tylko o tej wypowiedzi bp. Pieronka coś powiedzieć że widocznie nie wierzy skoro mówi wolność to wolność tamto, tak mówili jak Hitler do władzy do chodził...

-" Nie można pomijac niezliczonych uwarunkowań, w których urzeczywistania się wolnośc piojedynczego człowieka: to prawda, że wpływają one na wolnośc, ale nie determinują jej do końca; ułatwiają albo utrudniaja korzystanie z niej, ale nie mogą jej zniszczyć.
Lekceważenie natury człowieka stworzonego do wolnosci jest nie tylko niedozwolone z punktu widzenie etycznego, ale i praktycznie niemozliwe.
Gdzie organizacja społeczna ogranicza czy wręcz eliminuje sferę wolności przysługującej obywatelom, tam zycie społeczne ulega stopniowemu rozkładowi i zamiera", Jan Paweł II.....może należy przemysleć czy i on wierzył..........


Wt paź 26, 2010 12:35

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post Re: Syndrom in-vitro
Cytuj:
Mroczny Pasażer, widzę Cię widzę tylko nie ma na co odpowiadać, moge tylko o tej wypowiedzi bp. Pieronka coś powiedzieć że widocznie nie wierzy skoro mówi wolność to wolność tamto, tak mówili jak Hitler do władzy do chodził...


Weee, kolejny wierny mądrzejszy od swoich przełożonych. ;D

Odpowiesz na mojego poprzedniego posta czy mam uznać dyskusję za wygraną? Przypomnę Ci nawet żebyś nie musiał się za dużo naklikać:

Cytuj:
Czyli nie rozumiesz, eh.

Prosta sprawa - zakazy nie są rozwiązaniem. Czy Ty, i inni zwolennicy zakazów (nie mówię tylko i in vitro, ale też aborcji czy ostatnio modnych dopalaczy) naprawdę nie zdajecie sobie sprawy, że wpisując w ustawie zwrot "zakazuje się" nie rozwiązujecie W OGÓLE problemu? Nawet w N A J M N I E J S Z Y M stopniu. Czy naprawdę jeśli przejdzie (co jest niemożliwe, ale załóżmy) ustawa zakazująca in vitro to będziecie mieć czyste i spokojne sumienia?

To obłuda, krótkowzroczność i pójście na łatwiznę. In vitro powinno być uregulowane, ale nie zakazane.

Marek: post nie był kierowany do Ciebie to po pierwsze, a po drugie też nie zrozumiałeś. A myślałem, że to prosta analogia. Widzicie, zakaz głoszenia publicznie poglądów KK was oburzył, nie dopuszczacie tego do myśli, jest to dla was absurdalny pomysł. Ale jednocześnie chcecie zakazywać innym ludziom innych aspektów w życiu. Moralność Kalego? Kali zakazać to dobrze, ale Kalemu zakazać to źle!

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Wt paź 26, 2010 12:44
Zobacz profil
Post Re: Syndrom in-vitro
Alus napisał(a):
Gdzie organizacja społeczna ogranicza czy wręcz eliminuje sferę wolności przysługującej obywatelom, tam zycie społeczne ulega stopniowemu rozkładowi i zamiera", Jan Paweł II.....może należy przemysleć czy i on wierzył..........
Bez związku.
Zabijanie dzieci nie należy do tej sfery.
Na temat bp.Pieronka nie będę się wypowiadał bo bez ostatecznej konieczności nie zwykłem komentować biskupów, zwracam tylko uwagę że w episkopacie nie pełni żadnej funkcji i swoją nadmierną obecność w mediach zawdzięcza tym ostatnim i podobnym jak ta wypowiedziom.

Mroczny: bp,Pieronek nie jest przełożonym Ahawy (chyba że mieszka w jego diecezji - ale w tej chwili nie jest on nawet biskupem ordynariuszem), a większość biskupów ma inne zdanie.
Co do zakazów : otrzymałeś odpowiedz, więc nie wiem czego domagasz się jeszcze od Ahawy.
Pogląd jakoby zakazy jako takie były niepotrzebne jest skrajnie głupi (najlepszy dowód że każde państwo czegoś zakazuje) zaś pogląd jakoby zakazy w ogóle były OK a akurat w przypadku mordowania najmłodszych i najbardziej bezbronnych były niepotrzebne jest jeszcze głupszy.


Ostatnio edytowano Wt paź 26, 2010 12:57 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 4 razy



Wt paź 26, 2010 12:51
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Syndrom in-vitro
Mroczny Pasażer napisał(a):
kolejny wierny mądrzejszy od swoich przełożonych. ;D
Bp Pieronek nie jest już przełożonym (w sensie pastoralnym).

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Wt paź 26, 2010 12:51
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 340 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 23  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL