Witam
Otóż ostatnio miałem erotyczny sen i w pewnym momencie uświadomiłem sobie że to sen ale dalej robiłem co w takim śnie robić można.Sen był wywołany chyba przez to że przed snem myślalem o tym.Ale tu jest moje pytanie trochę dziwne ale liczę że mi pomożecie.Bo podczas takiego snu erkecja w śnie jest w tym samym czasie co w prawdziwym życiu tzn gdy mam erekcje w śnie to po prostu jest erekcja.I czy jeśli mam taki sen wywołany przeze mnie i niedojdzie do erekcji to czy będę miał grzech I na odwrót jesli dojdzie do erekcji

Ogólnie to co dzieje się podczas snu nie można nazwać grzechem, ale inaczej ma się to do tego co sam napisałeś: "Sen był wywołany chyba przez to że przed snem myślalem o tym", takie coś już jest grzechem i nie ma znaczenie czy nastąpiła erekcja czy też nie. Trwałeś w tych nieczystych myślach, wywołałeś je świadomie. Co innego gdybyś je odrzucał.

PS. Erekcja nie jest grzechem. To naturalne zjawisko organizmu. Chyba, że chodziło co o coś innego, co nazwałeś "erekcją".

A tatę pytałeś ? Weź go na bok, powiedz że masz taki problem o którym chcesz porozmawiać i Ci wyjaśni. Chłop chłopu (a szczególnie synowi) lepiej sprawę wyłoży niż obcy ludzie.

A propos... czyli jeśli taki sen nie był wcześniej wywoływany żadnymi myślami to grzechu nie ma? Bo ja mam na myśli sytuację, w której nie prowokowałam takiego snu (byłam kilka dni po spowiedzi i nie miałam zamiaru zgrzeszyć nieczystościśą) ale podczas snu erotycznego w pewnym momencie miałam wrażenie pewnej świadomości i jakbym wiedziała że to co widze jest złe ale działo się to dalej. Obudziłam się nagle, kiedy tylko jakoś bardziej uświadomiłam sobie że te myśli są nieczyste, przestraszona, że zgrzeszyłam, ale zaraz się uspokoiłam bo sen to przecież nie grzech. Niepokoiłam się jednak tą dziwną świadomością, jakbym miała kontrolę nad tym co się działo w mojej głowie. Zastanawiałam się czy ten sen nie przekształcił się jakoś w moje myśli (a byłby to już grzech). Ale czy tuż przed przebudzeniem można myśleć? ( )
Czy żaden sen (nawet tzw świadomy - o ile mój taki był) nie jest grzechem? Zastanawiam się bo mimo wątpliwości (uzasadnionych bądz nie) przystępowałam do komunii i teraz nie wiem czy słusznie.
Z góry dziekuję za odpowiedzi.

Nie jest wyjaśnione skąd tak naprawdę bierze się tematyka snów. Stwierdzenie, że śni się nam to o czym przed snem myśleliśmy jest tylko jedną z hipotez. Idąc tym torem, sen nie może być grzechem.
Inaczej ma się sprawa ze snem świadomym - jeśli podczas takiego snu świadomie wejdziemy w stan LD, to już mógłby być grzech.
A swoją drogą... samych myśli dotyczących seksu nie uważam za grzech nieczystości. Seks jest darem od Boga dla małżonków, i jeśli swoimi myślami nie obrażamy nikogo to czemu miałoby być to złe ?

Nie wiem czy to był sen świadomy czy nie. Z takim określeniem spotkałam się po raz pierwszy właśnie po tym śnie gdy zaczęłam szukać czy to grzech czy nie. Tak jak napisałam, podczas tego snu wiedziałam że to jest złe. Nie wiem czy to wiedziałam ja - jako ja we śnie, czy ja - jako ja w rzeczywistości (troche to zawiłe ). Zaraz gdy byłam jakby bardziej świadoma to przerwałam ten sen.
PS. Nie mam męża więc myśli erotyczne w takim przypadku na ogól są grzechem

Skoro nie wiesz czy był świadomy i starałaś się go przerwać to nie ma możliwości by sen był grzechem. Tak myślę.

Pamiętaj, że tutaj co najwyżej możemy się powymieniać opiniami - nie jest to nigdy autorytatywne ani ostateczne. Jeśli sumienie nie daje Ci odpowiedzi, to zawsze można zapytać spowiednika.

Kilka odpowiedzi na takie same lub podobne pytania w dziale http://zapytaj.wiara.pl/ , które pewnie Ci pomogą:
1. http://zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/84b05

2. http://zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/8376d

3. http://zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/9a97f

można by rzec szkoda że to tylko sen , albo dlaczego tak krótko spałem .może jak dojdziesz trochę w latach to erekcje uznasz za cud , a nie za grzech .