Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 10:30



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 82 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Skoro Bóg jest taki dobry... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Skoro Bóg jest taki dobry...
Cytuj:
Nie rozumiem jak obecność Boga zmienia to, w imię czego byli męczeni i zginęli Ci ludzie?


Nie to zmienia obecność Boga. Obecność Boga daje nadzieję.

Cytuj:
A jaka jest nadzieja, jeżeli Bóg jest?


Nie rozumiem w czym problem. Nadzieja jest taka, że w takim wypadku zły czyn nigdy nie jest dla człowieka ostateczny. Mówiąc prościej: Hitler nie zwycięża.

Cytuj:
Popraw mnie jeżeli źle to rozumiem, ale chodzi Ci o to, że jeżeli nie ma życia po śmierci, to życie samo w sobie jest tragiczne, z powodu kruchości i tego, że jeden krok potrafi zniszczyć to życie?


Ależ zupełnie nie o to mi chodziło. Ja nie piszę o ogólnej filozofii życia, ja piszę o konkretnym przypadku.

Cytuj:
Nie uważam, że gdyby ktoś mnie zabił tak ot za 5 minut, to zadecydowałoby to o tym jaki byłem przez cały poprzedni okres mojego istnienia.


Bo miałeś szczęście żyć na świecie przez ileś tam lat we względnym spokoju, zdążyłeś coś zrobić, o czymś zadecydować i dzięki temu możesz sobie teraz snuć rozważania na temat tego, jakiż to sens ma twoje życie. Nie wszyscy mieli tyle szczęścia.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn lis 01, 2010 12:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post Re: Skoro Bóg jest taki dobry...
Johnny99 napisał(a):
Odpowiedzi jest mnóstwo.

I wszystkie kiepskie.
Cytuj:
Oto np. wyjaśnienie lubelskich realistów: to wszystko jest właśnie dlatego, że Bóg jest. Gdyby bowiem Go nie było, Bogiem byłby świat - a więc świat byłby doskonały (i nie byłoby w nim zła).

Albo Boga niema albo jest nim świat.
Zresztą nie bardzo rozumiem jak świat mógłby być Bogiem... Znaczy miałby samoświadomość i jakieś skomplikowane uczucia jak Bóg chrześcijan tyle, że nie byłby bytem duchowym tylko materialnym albo materialno duchowym? Tyle, że coś mi się widzi, że nie byłby w takim razie niezmienny (skoro świat-wszechświat jest zmienny), nie byłby też raczej ponad czasem ani wieczny więc czy mógłby być jednocześnie doskonałym światem i niedoskonałym (wg.waszych kryteriów) Bogiem? Lubelscy realiści powinni to chyba sobie jeszcze lepiej przemyśleć bo nie widzę powodu dla którego jeśli Bóg jest niedoskonały i jest światem to świat miałby być automatycznie doskonały i nie byłoby w nim tego co my rozumiemy pod pojęciem zła.
Cytuj:
Inna odpowiedź: Stworzenie nie będące Bogiem poznaje Boga w pełni poprzez samopoznanie siebie, które dokonuje się w poznaniu własnej nie-boskości (czyli zła). Wystarczy uświadomić sobie, jak wielki ferment intelektualny wywołał Holokaust w samoświadomości człowieka. Nikt tego oczywiście na głos nie wypowie, ale spoza wielu dzieł, tekstów, wypowiedzi itd. wyraźnie wyłania się idea, że gdyby nie Holokaust, nasza wiedza o nas samych nie byłaby pełna.

Mówienie o samoświadomości człowieka jak całego rodzaju ludzkiego jest w takich wypadkach dość mylące bo zakłada, że holocaust został odebrany w tak samo silnie negatywny sposób na całym świecie co niestety nie jest do końca prawdą. Z resztą czy ludzie umarli przed II wojną światową są jakoś gorsi przez to, ze nie poznali siebie przez obserwację holokaustu? Wydaje mi się, że większość ludzi nauczyła się co najwyżej tego, że naziści byli źli i ludzie mogą robić różne potworne rzeczy co nie jest szczególnie oryginalna obserwacją.

Cytuj:
Cała rzecz polega na tym, że rozumowo ten problem można rozwiązać stosunkowo łatwo.

Naprawdę?

Cytuj:
Jest natomiast niemożliwe rozwiązanie go na poziomie emocjonalnym. Tego się często nie dostrzega. Tymczasem ci sami ludzie, którzy skądinąd wielbią zimny, rozumowy, bezstronny i bezemocjonalny, logiczny namysł nad światem, potrafią jednocześnie wygłaszać stwierdzenia typu: "jedno cierpiące dziecko jest wystarczającym dowodem na nieistnienie Boga", nie mające nic wspólnego z rozumem, natomiast wiele wspólnego z emocjonalną (niekiedy histeryczną) niezgodą na istnienie zła, która jest czymś oczywistym także dla wierzących.

To, że cierpienie niewinnego dziecka bardziej działa na emocje niż brudnego żebraka nie znaczy, że argument jest czysto emocjonalny. Dziecko jest jeszcze nie w pełni świadome, nie wyciąga żadnej lekcji ze swojego cierpienia bo tego nie potrafi nawet gdyby chciało, nie zbliży się dzięki niemu do Pana Jezusa który też cierpiał za nasze grzechy ani nie zmieni swojego życia ani pod wpływem choroby ani w podzięce za uzdrowienie jeśli nastąpi więc jego cierpienie jest bezsensowne. Pytanie więc czemu Bóg dopuszcza cierpienie z którego właściwie nic dobrego nie wynika?


Pn lis 01, 2010 13:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Skoro Bóg jest taki dobry...
Cytuj:
I wszystkie kiepskie.


To ty tak twierdzisz.

Cytuj:
Zresztą nie bardzo rozumiem jak świat mógłby być Bogiem, znaczy miałby samoświadomość


Prawdopodobnie. Chodzi o doskonałość.

Cytuj:
Tyle, że coś mi się widzi, że nie byłby


Nie rozumiem niczego, co jest dalej, w szczególności co mają tu do rzeczy rozważania o materii, duchu, czy niezmienności.

Cytuj:
Mówienie o samoświadomości człowieka jak całego rodzaju ludzkiego jest w takich wypadkach dość mylące


To nie o to chodzi. Każdy ma swoją drogę. Ale dla wielu tą drogą okazało się doświadczenie Holokaustu. Poza tym człowiek jest istotą społeczną - doświadczenie jednych wpływa na doświadczenie drugich.

Cytuj:
Z resztą czy ludzie umarli przed II wojną światową są jakoś gorsi


Ależ skąd - bo przecież dalej istnieją. Problem powstaje wtedy, gdy się jest ateistą i się w to nie wierzy.

Cytuj:
Wydaje mi się, że większość ludzi nauczyła się co najwyżej tego


Mniejszość też jest istotna.

Cytuj:
Naprawdę?


Naprawdę.

Cytuj:
To, że cierpienie niewinnego dziecka bardziej działa na emocje niż brudnego żebraka nie znaczy, że argument jest czysto emocjonalny.


Jednak nikt nie prowadzi tutaj rozważań z każdego punktu widzenia. Być może żebrak jest brudny, ale jednak żył dłużej, zdążył się komuś przydać, zrobić jakiś dobry uczynek itp. a dziecko? Więc może jednak żebraka bardziej żal? Rozum tego nie rozstrzygnie. Tu grają emocje.

Cytuj:
Dziecko jest jeszcze nie w pełni świadome, nie wyciąga żadnej lekcji ze swojego cierpienia


Cytuj:
nie zbliży się dzięki niemu do Pana Jezusa który też cierpiał za nasze grzechy


Cytuj:
nie zmieni swojego życia ani pod wpływem choroby ani w podzięce za uzdrowienie jeśli nastąpi więc jego cierpienie jest bezsensowne.


Cytuj:
Pytanie więc czemu Bóg dopuszcza cierpienie z którego właściwie nic dobrego nie wynika?


Istota rzeczy polega na tym, że wszystkie powyższe stwierdzenia mają sens jedynie Z PUNKTU WIDZENIA ATEISTY. Punkt widzenia wiary POLEGA na tym (w zasadzie nie jest NICZYM WIĘCEJ i NICZYM INNYM), że się powyższym stwierdzeniom ZAPRZECZA i nie wyraża na nie zgody. Tu jest clue sprawy.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn lis 01, 2010 14:03
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: Skoro Bóg jest taki dobry...
Wierzacy maja ciekawe podejscie do zycia. Przez cale tysiaclecia "tarmosza sie za lby" ktory bog lepszy, ktorego wlasciwie nie ma, ktory jest Szatanem, a od ateisty wymagaja zrozumienia i dziwia sie jak mozna byc tak glupim by nie zauwazyc Najwiekszego-Jedynego.

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Pn lis 01, 2010 15:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Skoro Bóg jest taki dobry...
No bo dość dziwne jest podejście, w którym w religii nie widzi się niczego poza tarmoszącymi się za łby wierzącymi. To się chyba nazywa "zawężony ogląd" albo "zamknięcie umysłowe", lub coś w tym stylu.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn lis 01, 2010 16:16
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: Skoro Bóg jest taki dobry...
Ja bym to nazwal rozsadkiem. My oczekujemy az z tych Waszych projekcji atrybutowych (tutaj dokladnie opisanych; link) polegajacych na przypisywaniu wlasnych uczuc i zachowan innym osobom (bogom), wyciagniecie jednolity, wspolny wniosek. Nie chce byc skrzyczany po smierci, ze uleglem wplywowi nie tym Johnnym ktorym nalezalo. :)

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Pn lis 01, 2010 16:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Skoro Bóg jest taki dobry...
Jak rozumiem, kiedy już wyciągniemy, to wszyscy ateiści gremialnie uwierzą? :D

Cóż, widać, że wiara ma przynajmniej jedną przewagę nad ateizmem - składa się z czegoś więcej niż czekanie na to, co powiedzą ateiści.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn lis 01, 2010 16:58
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: Skoro Bóg jest taki dobry...
Rozumiesz zle. Wtedy bedzie mozna zaledwie ocenic do jakich wnioskow dochodzi homo sapiens po tysiacletnich tarmoszeniach i projekcjach. Przeciez prawdy w tym co wymyslicie byc nie musi. :)
Jednak wszystko przed nami. Kto jak kto, ale ateista to zwierze gleboko zakorzenione w rzeczywistosci i jesli Wasza Prawda bedzie prawda, to taka mozliwosc widze.

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Pn lis 01, 2010 17:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post Re: Skoro Bóg jest taki dobry...
Johnny99 napisał(a):
Prawdopodobnie. Chodzi o doskonałość.

Nie rozumiem niczego, co jest dalej, w szczególności co mają tu do rzeczy rozważania o materii, duchu, czy niezmienności.

Zastanawiam się po prostu co to znaczy, że to świat jest Bogiem bo chyba są jakieś głębsze różnice niż nazwa? Gdy mówiłem o niezmienności chodziło właśnie o doskonałość, nie wiem czego tu nie zrozumiałeś...

Cytuj:
To nie o to chodzi. Każdy ma swoją drogę. Ale dla wielu tą drogą okazało się doświadczenie Holokaustu. Poza tym człowiek jest istotą społeczną - doświadczenie jednych wpływa na doświadczenie drugich.

Oczywiście ale gdyby nie Holokaust byłyby to jakieś inne doświadczenia nie koniecznie mniej pouczające, być może w jakiejś alternatywnej rzeczywistości Hitler został malarzem a w Europie jest teraz znacznie więcej antysemityzmu bo i żydów jest więcej, kto wie. Dla większości ludzi Holokaust mówi o ludziach tyle, że są w stanie zabijać innych ludzi w ogromnych ilościach tylko dlatego, że są inni co nie jest jakimś szczególnie oryginalnym odkryciem. Natomiast bardziej skomplikowane wnioski wynikające z głębszej i szerszej analizy tych wydarzeń są udziałem znacznie mniejszej grupy i poważnie bym się zastanowił czy można dojść do podobnych wniosków tylko poprzez analizę holokaustu, wiele z nich w ogóle nie wymaga jakiegoś ludobójstwa bo dotyczy ogólnie społeczeństwa, roli autorytetów, ekonomi, roli stereotypów itd.

Cytuj:
Ależ skąd - bo przecież dalej istnieją. Problem powstaje wtedy, gdy się jest ateistą i się w to nie wierzy.

jaki problem?

Cytuj:
Mniejszość też jest istotna.

Może i jest ale poświęcanie milionów ludzi tylko po to by ta mniejszość miała dodatkowy materiał do rozważań nad ludzką naturą jakoś mnie nie przekonuje. Z resztą większość tych rozważań nie jest wcale jakoś szczególnie oryginalna a i samo zdarzenie niema tak znowu ponadczasowego znaczenia bo było produktem bardzo specyficznych okoliczności.


Cytuj:
Jednak nikt nie prowadzi tutaj rozważań z każdego punktu widzenia. Być może żebrak jest brudny, ale jednak żył dłużej, zdążył się komuś przydać, zrobić jakiś dobry uczynek itp. a dziecko? Więc może jednak żebraka bardziej żal? Rozum tego nie rozstrzygnie. Tu grają emocje.

Zasadniczo nieszczęścia dzieci wywołują silniejsze emocje niż żebraków czy ogólnie dorosłych ludzi. Jednocześnie przykład z dzieckiem jest całkiem dobry właśnie dlatego, że dziecko nie miało okazji tak naprawdę żyć więc jego śmierć w tym wieku jest bezsensowna, oczywiście można powiedzieć, że to nic nie znaczy bo przecież żyje sobie teraz wiecznie i szczęśliwie w niebie ale na tej zasadzie można zapytać poco my tu w ogóle męczymy się z tym życiem skoro śmierć to żadna strata.

Cytuj:
Istota rzeczy polega na tym, że wszystkie powyższe stwierdzenia mają sens jedynie Z PUNKTU WIDZENIA ATEISTY. Punkt widzenia wiary POLEGA na tym (w zasadzie nie jest NICZYM WIĘCEJ i NICZYM INNYM), że się powyższym stwierdzeniom ZAPRZECZA i nie wyraża na nie zgody. Tu jest clue sprawy.

Ja starałem się na to patrzeć właśnie z punktu widzenia wiary. Dla ateisty niema tu raczej problemu, świat nie jest dziełem jakiegoś wyższego intelektu który by nas z jakiegoś powodu kochał więc takie rzeczy się zdarzają w końcu nikt nie stworzył wszechświata specjalnie dla nas.
To nie znaczy, że jest to jakoś dobre... Po prostu nie wydaje się dziwne i nie wymaga pokrętnych tłumaczeń.


Pn lis 01, 2010 23:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 21, 2009 8:36
Posty: 366
Post Re: Skoro Bóg jest taki dobry...
Cytuj:
Ja starałem się na to patrzeć właśnie z punktu widzenia wiary. Dla ateisty niema tu raczej problemu, świat nie jest dziełem jakiegoś wyższego intelektu który by nas z jakiegoś powodu kochał więc takie rzeczy się zdarzają w końcu nikt nie stworzył wszechświata specjalnie dla nas.
To nie znaczy, że jest to jakoś dobre... Po prostu nie wydaje się dziwne i nie wymaga pokrętnych tłumaczeń.

Bo generalnie każde pytanie "Jak to jest możliwe, że jest Bóg, skoro...(miejsce na całe zło tego świata)" wypowiadane jest z pozycji wiary. Ateista od razu wychodzi z "Boga nie ma" więc zło ma miejsce. To wierzący musi wciąż wynajdywać kolejne zagadki, przed jakimi stawia go jego istota wyższa. A może chciał mi coś pokazać? Może nauczyć współczucia? Może oni byli grzeszni? Może...


Wt lis 02, 2010 10:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post Re: Skoro Bóg jest taki dobry...
A jak jeszcze zaczną interpretować święte pisma lub Pismo święte to już masakra. O zgodę i porządek tu trudno. Ludzie sami nie wiedzą w co albo Kogo dokładnie wierzą

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


Wt lis 02, 2010 12:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Skoro Bóg jest taki dobry...
Cytuj:
Przeciez prawdy w tym co wymyslicie byc nie musi.


Jak i w ateizmie. A wierzący z ateizmem ma jeszcze większy problem - bo każdy ateista mówi co innego i odcina się od poglądów innych :D

Cytuj:
Zastanawiam się po prostu co to znaczy, że to świat jest Bogiem


To jest temat do innej dyskusji.

Cytuj:
ale gdyby nie Holokaust byłyby to jakieś inne doświadczenia nie koniecznie mniej pouczające


Nie licytujemy się tu na mniejszy czy większy stopień "pouczalności". Byłyby inne, ale TEGO by nie było.

Cytuj:
jaki problem?


Taki, że zmarli nie mają dostępu do tego, co wydarza się po ich śmierci.

Cytuj:
Może i jest ale poświęcanie milionów ludzi tylko po to by ta mniejszość miała dodatkowy materiał do rozważań nad ludzką naturą jakoś mnie nie przekonuje.


Po pierwsze mniejszość nie funkcjonuje w próżni - człowiek jest istotą społeczną. Po drugie to "tylko po to" nie ma żadnego uzasadnienia i jest straszliwym uproszczeniem. Podaję odpowiedzi możliwe, a nie ostateczne i wykluczające wszelkie inne.

Cytuj:
dziecko nie miało okazji tak naprawdę żyć więc jego śmierć w tym wieku jest bezsensowna


Nie ma tu żadnego wynikania. Tzn. może dla kogoś być, ale nie musi. C.S. Lewis napisał kiedyś, że dzieci umierające przed urodzeniem to najszczęśliwsi ludzie na świecie, bo nie zdążyli doświadczyć cierpienia.

Cytuj:
poco my tu w ogóle męczymy się z tym życiem skoro śmierć to żadna strata.


Ponieważ nie jesteśmy Bogiem, każdy tu coś traci. Można jednakże wierzyć, że każda strata zostanie skompensowana. Każdy człowiek doświadczy (prędzej czy później) wszystkiego, co jest konieczne, by poznał siebie i Boga.

Cytuj:
Ja starałem się na to patrzeć właśnie z punktu widzenia wiary.


No to nie rozumiem, jak mogły ci takie zdania powychodzić.

Cytuj:
Dla ateisty niema tu raczej problemu


Tzn. w czym ateista nie widzi problemu? W cierpieniu dzieci?

Cytuj:
Po prostu nie wydaje się dziwne i nie wymaga pokrętnych tłumaczeń.


Nikt nie mówi, że to jest dziwne albo że wymaga tłumaczeń. Wierzący (ci bardziej świadomi przynajmniej) zwykle wiedzą, że tłumaczenie niczego tu nie załatwi, trzeba po prostu zachować nadzieję. Natomiast ateiści domagają się tłumaczeń..

Cytuj:
Bo generalnie każde pytanie "Jak to jest możliwe, że jest Bóg, skoro...(miejsce na całe zło tego świata)" wypowiadane jest z pozycji wiary.


Cóż, ja to pytanie słyszę głównie z ust ateistów.

Cytuj:
Ateista od razu wychodzi z "Boga nie ma" więc zło ma miejsce.


Pierwszy raz się spotykam z przypadkiem przyznania, że ateizm jest ZAŁOŻENIEM, a nie WNIOSKIEM. Radosna chwila :brawo:

Cytuj:
To wierzący musi wciąż wynajdywać kolejne zagadki, przed jakimi stawia go jego istota wyższa.


To się nazywa "refleksja", wynikająca z rozumnego oglądu. Odpowiedź "no, dzieje się i już" nie jest żadną odpowiedzią, nie wynika z żadnej refleksji, nie mówi niczego, w niczym nie pomaga i do niczego nie posłuży. Jest brakiem odpowiedzi. Wyobraźmy sobie, jak wyglądałaby nauka, gdyby postępowała tak samo. Nijak. Dlatego nijak wygląda sam ateizm - i później ateiści tłumaczą, że z ateizmu nic nie wynika.. tylko w takim razie PO CO KOMU ATEIZM?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt lis 02, 2010 13:23
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: Skoro Bóg jest taki dobry...
Cytuj:
C.S. Lewis napisał kiedyś, że dzieci umierające przed urodzeniem to najszczęśliwsi ludzie na świecie, bo nie zdążyli doświadczyć cierpienia.

"I zaraz potem sie zastrzelil, poniewaz dazenie do szczescia jest wbudowane w ludzka psychike. Postapil nalezycie, jak kazdy katolik NIE korzystajacy z pomocy lekarza stojacego na drodze do bram niebianskich." - cytat z ksiazki ktorej jeszcze nie napisalem. :D
Cytuj:
PO CO KOMU ATEIZM?

Ateizm powstal w trzy sekundy po teizmie. Po co komu ten teizm? A bylo tak pieknie i spokojnie na swiecie. :(

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Wt lis 02, 2010 16:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post Re: Skoro Bóg jest taki dobry...
Zatem po co zakazywać aborcji? Przecie to sposób uszczęśliwiania i definitywnego oddalenia niebezpieczeństwa trafienia do piekła (kto się nie urodził ten nie pogrzeszy a dobre uczynki nie są wymagane aby zaznać wiecznego oglądania Pana). Od tych dzieci nie wymaga się nawet wiary (co wydaje się rozsądne) Ja się pytam, gdzie jest sprawiedliwość ;-)

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


Wt lis 02, 2010 21:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 10, 2009 15:06
Posty: 225
Post Re: Skoro Bóg jest taki dobry...
Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
Przeciez prawdy w tym co wymyslicie byc nie musi.


Jak i w ateizmie. A wierzący z ateizmem ma jeszcze większy problem - bo każdy ateista mówi co innego i odcina się od poglądów innych :D



Wciąż nie wiesz czym jest ateizm? Zupełnie jak Seweryn... :/ Ehh dzieciaki, to tak trudno sięgnąć po encyklopedię? Przypominam, że ateistów nie musi łączyć NIC oprócz NIEWIARY w Boga. I może se uważać o świecie co se chce. To tak bardzo skomplikowane?

Ależ ja jestem cierpliwy :D


Wt lis 02, 2010 22:24
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 82 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL