Taki mały dylemat.

Jezus stał się człowiekiem i umarł dla naszego zbawienia

I wszystko jasne.

Też tak myślę

Też tak myślę

Tylko to stawia jedno, fundamentalne pytanie (abstrahując już od faktu, że Twoja odpowiedź nie jest odpowiedzią na moje pytanie) - po co? Po co Bóg zstąpił z Niebios stając się Jezusem? Po co umarł za nasze grzechy, skoro jesteśmy jego dziełem stworzenia, powstałym na jego podobieństwo? Skoro jest Wszechmogący, to dlaczego Lucyfer zbuntował się, a Bóg nie ma nad nim kontroli? Jeżeli nie ma, to nie jest Wszechmogący, a jeżeli ma, to działania Diabła są działaniami Boga. A skoro my, tu na Ziemi, wykonujemy wolę Bożą, to po jaką cho... umierać za swoje własne decyzje?

Pierwsza odpowiedź jaka mi się nasunęła(raczej pytanie)-może ale po co?W jakim celu miałby przestać być Bogiem?
I jeszcze tak myślę-to,że jest Wszechmogący nie znaczy,że jest "wszechmuszący",czyli,że jak może wszystko,to zaraz musi to zrobić.Uważam,że wszechmoc Boga przejawia się w tym właśnie,że może zrobić wszystko,ale celowo się powstrzymuje przed określonym działaniem w ściśle określonym celu.

Uważam że odpowiedziałam Ci konkretnie i właściwie na twoje pytanie, czyli : "Czy Bóg wszechmogący może przestać być Bogiem ?". Jezus stał się człowiekiem, zmienił się z Boga w człowieka.

Coś chyba prowokujesz do dyskusji bo najpierw napisałeś " I wszystko jasne". A twój kolejny post to już zadawanie innych pytań. Na pewno jeśli Bóg stworzył nas na swój obraz i podobieństwo to nie znaczy że stworzył nas Bogami nie jesteśmy idealni w szczególności jeśli chodzi o sferę duchową. Bóg ma kontrolę nad Lucyferem i pozwala na to żeby na tym świecie działał, dlaczego na to jest też pewnie wiele odpowiedz np. żeby ludzi doświadczać "sprawdzać" taki jest plan Boży i tajemnica.

Myślę że każdą istotę którą Bóg stworzył obdarzył wolną wolą i także anioł mógł z tego skorzystać i niestety odwrócił się od Boga chcąc być równym, myśląc że jest równy Bogu a nawet "lepszy" .

Owszem, moja wcześniejsza odpowiedź znalazła się tutaj w formie sarkazmu. Przypuszczałem, że będzie dobrym wstępem oraz delikatną sugestią z mojej strony, abyś rozwinął swoją wypowiedź.

Jeżeli Bóg zmienił się w Jezusa/człowieka, to znaczy, że koncepcja Świętej Trójcy w której objawia się Pan: Bóg, Jezus i Duch Święty jest nieprawdziwa, ponieważ Bóg będący Jezusem/człowiekiem nie jest już Bogiem, gdyż tak jak piszesz, wykorzystał swą Wszechmoc by przestać być Bogiem. Lecz mimo to, Jezus mówił, że w nim jest Królestwo Niebieskie, że On jest Bogiem, jednością. Zatem wynika z tego, że Bóg zmienił się w człowieka, aby nas wszystkich oszukać, ponieważ wcale nie wyzbył się swoich boskich mocy?

Piszesz, że Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo, ale sprawił byśmy w sferze duchowej byli niedoskonali. Czy zatem Bóg również jest w tej materii niedoskonały? Na to wygląda, skoro kontroluje Lucyfera i jego działania. Co więcej, służy mu on pomocą jako swoiste narzędzie kontroli, testowania i doświadczania ludzi. Zatem jest częścią boskiego dzieła, boskiego planu. Działania Diabła, zamęt, chaos, zwątpienie, podżeganie do niewiary jest tak naprawdę wolą Boga. I tutaj pojawia się pewna delikatna sprzeczność, ponieważ w swoim kolejnym poście piszesz, że każdemu nadano wolną wolę i Lucyfer miał prawo zbuntować się przeciwko Bogu (i de facto to zrobił).

Zatem pozwól, reasumując, ja to zrozumiałem tak: Bóg nie mógł kontrolować Lucyfera, ponieważ obdarzył go wolną wolą. Lecz w momencie, w którym Lucyfer zbuntował się przeciw Bogu, Bóg zesłał go na wieczne potępienie - jako karę - za to, że dzięki temu aktowi Bóg odzyskał kontrolę nad Diabłem i zaczął "wykorzystywać" go jako swoje narzędzie w doświadczaniu człowieka?

Nachodzi mnie jeszcze jedno pytanie. Skąd i po co u szatana pojawiło się uczucie pychy? Czy bez niego nie jest możliwa wolność.? Przecie Bóg jest wolny a obce są mu złe uczucia.

IMHO, wg tradycyjnych filozofii wszystko jest ograniczone swoją naturą, bo byty sie w niej zawierają i nią definiują.
Bóg jest ograniczony swoją boską naturą - np. nie może czynić zła (nie może nawet chcieć).
Gdyby Bóg zmienił swoją boską naturę, nie byłby już Bogiem, byłby ex-Bogiem.
Jego wszechmoc jest raczej związana z bytami stworzonymi, a nie jego natury, ta jest stała.

Zatem opowieści o jego wszechmocy są mocno przesadzone. Ba, to wręcz sugeruje, że Bóg jest wyraźnie czymś ograniczony i ma ponad sobą jakieś prawa, którym się podporządkowuje i których nie może zmienić.

Ja mam inne. Co taka pycha daje w swiecie duchow? Podziwiaja, ze szybciej przez sciane przenika?