Trudne czasy dla odważnych księży.
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Trudne czasy dla odważnych księży.
Cytuj: To znaczy wybierasz go jak masz wybór pomiędzy nim a Mazowieckim, który swoje oszczerstwa rzucał wówczas, kiedy rzeczywiście mogły mieć wpływ na los oskarżonego biskupa ?[/qyote] Temat tyczy kapłanów, więc nie stosuję wyborów ks Boniecki kontra T. Mazowiecki Cytuj: Co do TP to Jan Paweł II w sposób dostatecznie dobitny na rocznicę tego tygodnika wyraził swój żal co do jego linii programowej. Wtedy jakoś nikt z Waszego obozu nie krzyczał że ks.Boniecki "powinien być posłuszny"... Tak...pogroził TP palcem. Adekwatnie jak biskupowi z Ameryki Płd z formacji teologia wyzwolenia i na oczach całego świata przygarnął owego biskupa do piersi. Podobnie było z TP - nigdy nie zerwał kontaktów, utrzymywał stały listowny i osobisty kontakt z Tygodnikiem, pamietał o wszystkich rocznicach, osobiście napisał nekrolog poi smierci J. Turowicza. Marek Skwarnicki od lat związany z TP, przez całe lata był najbliższym przyjacielem JPII, az do dnia jego smierci. Ale niektórzy chcą tylko pamiętać owe pogrożenie  oleksa - wątek nie tyczy obrońców krzyża. Dyskutujemy o postawie kapłana - ja oceniam ją jako naganną - przeczytaj słowa Jana Pawła II i słowa Chrystusa o gniewie (Mt 5, 21-26).
|
Cz lis 04, 2010 23:28 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Trudne czasy dla odważnych księży.
Alus napisał(a): Ewelinka napisał(a): W tym temacie "Trudne czasy dla odważnych księży" można też umieścić taką wiadomość. 40-letni zakonnik przyznał się do kradzieży przedmiotów kultu religijnego z pomieszczeń klasztoru franciszkanów w Pińczowie (Świętokrzyskie). Za pomocą jednego z portali aukcyjnych sprzedawał szaty liturgiczne, obrazy, stuły, sztandar oraz książki o tematyce religijnej. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... caid=1b2bdZakonnik trudny czy odważny?  Co oznaczała ta odpowiedż? Bo dyskutować chyba nie było o czym.
|
Cz lis 04, 2010 23:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Trudne czasy dla odważnych księży.
Cytuj: Co oznaczała ta odpowiedż? Bo dyskutować chyba nie było o czym. Nie zauważyłaś puszczania oczka?  - bo tylko tak można skwitować podobną informację w watku o odwadze duchownych.
|
Cz lis 04, 2010 23:39 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Trudne czasy dla odważnych księży.
Alus napisał(a): Tak...pogroził TP palcem. Adekwatnie jak biskupowi z Ameryki Płd z formacji teologia wyzwolenia i na oczach całego świata przygarnął owego biskupa do piersi. Podobnie było z TP - nigdy nie zerwał kontaktów, utrzymywał stały listowny i osobisty kontakt z Tygodnikiem, pamietał o wszystkich rocznicach, osobiście napisał nekrolog poi smierci J. Turowicza. Ale niektórzy chcą tylko pamietać owe pogrożenie  Pogroził jako papież, a pamiętał o starych współpracownikach jako kulturalny człowiek. Podobnie jak w sprawie tego biskupa Ameryki Płd. Ale niektórzy chcą przekuć kulturę papieża na poparcie... I dlatego że nie "przestał z nimi rozmawiać" mogą być nieposłuszni ? A TP nawet wówczas z papieżem sie nie zgodziło (komentarze). I co z tym posłuszeństwem ? Moralność Kalego ? Alus napisał(a): oleksa - wątek nie tyczy obrońców krzyża. Dyskutujemy o postawie kapłana - ja oceniam ją jako naganną - przeczytaj słowa Jana Pawła II i słowa Chrystusa o gniewie (Mt 5, 21-26). Ci ludzie nikogo nie atakowali. Chamska tłuszcza, podjudzana przez Twoje ulubione media, przy wsparciu Twojego Ulubionego Prezydenta wyczyniała różne bluźnierstwa i chamstwa przy bezczynności policji. Wobec ludzi, którym ten krzyż był jedyną nadzieją - bo nie mieli za sobą policji, porządkowych z barierkami, telewizji, radia, prezydenta, premiera, Gazety Wyborczej, zblazowanych "intelektualistów", Kuby Wojewódzkiego, Szkła kontaktowego i nie-wiadomo-czego-jeszcze. Mieli krzyż. Tylko krzyż.
|
Cz lis 04, 2010 23:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Trudne czasy dla odważnych księży.
Cytuj: I dlatego że nie "przestał z nimi rozmawiać" mogą być nieposłuszni ? A TP nawet wówczas z papieżem sie nie zgodziło (komentarze). I co z tym posłuszeństwem ? Moralność Kalego ? Gdyby JPII uznawał, że non stop sa nieposłuszni, nie omieszkałby tego wskazac i zganić. Nieposłuszni wedle Twojej oceny, nie jest wykładnią nieposłuszeństwa jako takiego. Cytuj: Ci ludzie nikogo nie atakowali. Chamska tłuszcza, podjudzana przez Twoje ulubione media, przy wsparciu Twojego Ulubionego Prezydenta wyczyniała różne bluźnierstwa i chamstwa przy bezczynności policji. Wobec ludzi, którym ten krzyż był jedyną nadzieją - bo nie mieli za sobą policji, porządkowych z barierkami, telewizji, radia, prezydenta, premiera, Gazety Wyborczej, zblazowanych "intelektualistów", Kuby Wojewódzkiego, Szkła kontaktowego i nie-wiadomo-czego-jeszcze. Mieli krzyż. Tylko krzyż. Wątek nie tyczy obrońców krzyża. A krzyż dla nikogo, w żadnej sytuacji nie moze być substytutem, orężem w walce z przeciwnikami politycznymi.
|
Cz lis 04, 2010 23:52 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Trudne czasy dla odważnych księży.
Alus napisał(a): Nieposłuszni wedle Twojej oceny, nie jest wykładnią nieposłuszeństwa jako takiego Nie kręc, Ala, dobrze ? Nieposłuszni byli według oceny papieża. Zganił ich za to a oni się jeszcze odszczekiwali. Cytuj: A krzyż dla nikogo, w żadnej sytuacji nie moze być substytutem, orężem w walce z przeciwnikami politycznymi. Konstantyn Wielki by się nie zgodził... Nasi pod Grunwaldem też. Ani Prymas Tysiąclecia... To są takie "okrągłe" i "gładkie" sfomułowania. Archanioł Michał jest rysowany w niezłej zbroi i z potężną lancą... Krzyż może być - i często bywa - orężem. Moze - i często jest - obroną przed potężnym (po ziemsku) przeciwnikiem. DLa ludzi którzy nie mają tego wszystkiego czym dziś dysponują w Polsce władze. Dla ludzi którzy mają tylko krzyż. i nie pomoże tu propagandowe czepianie się słówek ("substytut" czy inaczej). Fakty są takie - po jednej stronie władza, siła, media, służby jawne tajne i dwupłciowe (nierzadko z aktualnego i poprzedniego ustroju). Z drugiej garstka ludzi pod krzyżem. Wyśmiewana. Obrażana. Pokazywana w krzywym zwierciadle w mediach. Potępiana przez "salon", celebrytów i "autorytety telewizyjne" I przy tych ludziach stanął ks.Małkowski. Tak jak kiedyś - kiedy niektórzy z krzyczących dziś o "posłuszeństwie" współpracowali z SB. To się opłacało - dostali paszport, pojechali na studia do Rzymu, zostali rektorami, zrobili kariery. ks.Małkowski nie zrobił. I znów jest potępiany.
Ostatnio edytowano Pt lis 05, 2010 0:11 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
Pt lis 05, 2010 0:05 |
|
 |
Gita2
Dołączył(a): So lis 21, 2009 10:50 Posty: 1679
|
 Re: Trudne czasy dla odważnych księży.
Alus! Wątek nie tyczy obrońców krzyża, ale przy krzyżu znalazł się odważny ksiądz Małkowski, a tematem wątku jest: "Trudne czasy dla odważnych księży" Dla księdza Małkowskiego czasy okazały się trudne.
|
Pt lis 05, 2010 0:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Trudne czasy dla odważnych księży.
Alus, domagasz się,by ksiądz Małkowski okazywał swemu biskupowi bezwzględne posłuszeństwo. Zajmijmy się tym. Obserwowałam bieg wydarzeń i jestem pewna ich kolejności, lecz będzie bez dat , bo nie notowałam. 1). Prezydent obwieścił, że krzyż zostanie usunięty i wpadł w tarapaty. 2). Z inicjatywy prezydenta powstał plan przeniesienia krzyża do kościoła św. Anny. Arcybiskup warszawski zaakceptował plan i decyzja ta była decyzją polityczną; chodziło o pośpieszenie prezydentowi z szybką odsieczą. Krzyż nie był własnością kościoła , nie był też cudowny ani nawet poświęcony. Do dziś nie mogę pojąć, dlaczego arcybiskup przystał na zorganizowanie tego przedstawienia 3). Nieudana próba przeniesienia krzyża. 4). Przed kamerami (chyba nazajutrz) wystąpił arcybiskup warszawski w towarzystwie (chyba)b-pa Budzika i wezwał wiernych do posłuszeństwa (tak, tak, to nie pomyłka, wezwał do posłuszeństwa wiernych, a nie księdza Małkowskiego). Kto ma rozum, niech myśli. Oglądając to wystąpienie przeżyłam szok, taka akcja dla nawet nie poswięconego krzyża. Media przystąpiły do młócenia tematu. 5). Ksiądz Małkowski święci krzyż 6). Kilka dni póżniej biskupi diecezjalni obradują w Częstochowie. Zapamiętałam to dobrze, bo wynik tych obrad był dla mnie testem na to, czy arcybiskup warszawski ma w tym gremium decydujący głos. Komunikat z obrad nie dał b-powi warszawskiemu umocowania do zbierania krzyży i znoszenia wszystkich do kościoła. Media wpadły w rozpacz. 7). Po odczekaniu, żeby wrażenie braku umocowania w opinii episkopatu nieco się zatarło, kuria warszawska powróciła do swojej retoryki.Rozpoczęła się akcja dyskredytowania księdza Małkowskiego w mediach , z przykrością trzeba stwierdzić, że z udziałem niektórych duchownych. W tym miejscu nie mówmy już o posłuszeństwie, tylko o apokalipsie.
|
Pt lis 05, 2010 0:40 |
|
 |
maly_kwiatek
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02 Posty: 3507
|
 Re: Trudne czasy dla odważnych księży.
To są czasy wprowadzenia do Polski podejścia do przeciwników w stylu amerykańskiego KU KluX Klan, Ktoś to z USA przywiózł i tu szczepi. Czasy są trudne nie tylko dla księży, one zaczynają być bardzo trudne dla ludzi uczciwych, ludzi którzy pragną prawdy i sprawiedliwości.
W trakcie tych przepychanek pod Pałacem Pana Prezydenta ciągle raniony jest Chrystus. Odczuwam, że tak jest. To też znak czasów.
Oleksa, dziękuję, że wspierasz prawdę. Jest jakoś raźniej. Marku, Tygodnik Powszechny przez dziesięciolecia, był ośrodkiem skupiającym inteligencję katolicką a nie katolików wyobrażających sobie, że są inteligentni. Gdyby nie było Tygodnika, gdyby nie było Turowicza, to nie byłoby Polski pełnej nadziei. Walkę z Tygodnikiem podjęto niedługo po osiągnięciu wolności przez Polskę, a właściwie jeszcze wówczas, gdy wojska rosyjskie stacjonowały w Polsce. Papieżowi, któremu wypadło wówczas popierać ZChN - wypadało grozić palcem Tygodnikowi. Bo Tygodnik hucpy ZChNowskiej i późniejszej AWSowskiej - na pewno nie popierał. Wszystko jest logiczne.
_________________ Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji. Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.
|
Pt lis 05, 2010 1:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Trudne czasy dla odważnych księży.
maly_kwiatek napisał(a): Marku, Tygodnik Powszechny przez dziesięciolecia, był ośrodkiem skupiającym inteligencję katolicką a nie katolików wyobrażających sobie, że są inteligentni. Gdyby nie było Tygodnika, gdyby nie było Turowicza, to nie byłoby Polski pełnej nadziei. Dużo w tym Prawdy (nie do końca - tak jak PAX - był "koncesjonowaną opozycją") - ale to był ZUPEŁNIE inny Tygodnik. Właśnie na to zwracał uwagę papież. Wówczas TP nie dyskutował z Kościołem, tylko dla Kościoła. I, co warto zauważyć - wówczas był w sensie katolickim legalny, miał oficjalnego rezydenta kościelnego itd. Dziś nosi swój podtytuł niezgodnie z Kodeksem Kanonicznym i nie ma nawet asystenta. Cytuj: Walkę z Tygodnikiem podjęto niedługo po osiągnięciu wolności przez Polskę, a właściwie jeszcze wówczas, gdy wojska rosyjskie stacjonowały w Polsce. Papieżowi, któremu wypadło wówczas popierać ZChN - wypadało grozić palcem Tygodnikowi. Bo Tygodnik hucpy ZChNowskiej i późniejszej AWSowskiej - na pewno nie popierał. Jaaasne. Papież popierał hucpę... i groził palcem bo mu wypadało... Co Ty pleciesz ?! AWS nie ma tu nic do rzeczy, a ZChn była bardzo potrzebną partią (jak na mój gust zbyt lewicową gospodarczo, ale dzielnie sprzeciwiała się hucpie UD-cji z jednej strony a (potem) Wałęsowskiej z drugiej. Oczywiście TP był całym sercem za UD-cją (żeby nie było wątpliwości - w sensie ideowym ROAD=>UD=>UW=>PO) To zresztą nieważne - bo papież wyraził żal ze zmiany linii TP nie z powodów politycznych, tylko z powodu odśrodkowości w Kościele. Od 1989 roku Tygodnik Powszechny zwykle zabierał głos w sposób ktory budził w Kościele niepokój i zamieszanie - chwiejąc, a nie umacniając wiarę. Wkrótce stał się jeszcze jedną gazetą w linii Neewsweek-Wyborcza_Tygodnik Powszechny I tak już niestety zostało. Na szczęście nawet po przejęciu prze koncern medialny TP się zmarginalizował. Z czego się niezmiernie cieszę.
|
Pt lis 05, 2010 3:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Trudne czasy dla odważnych księży.
Cytuj: Nieposłuszni byli według oceny papieża. Zganił ich za to a oni się jeszcze odszczekiwali. A konkretnie??? Cytuj: Konstantyn Wielki by się nie zgodził... Nasi pod Grunwaldem też. Ani Prymas Tysiąclecia... To są takie "okrągłe" i "gładkie" sfomułowania. Archanioł Michał jest rysowany w niezłej zbroi i z potężną lancą...
Krzyż może być - i często bywa - orężem. Moze - i często jest - obroną przed potężnym (po ziemsku) przeciwnikiem. DLa ludzi którzy nie mają tego wszystkiego czym dziś dysponują w Polsce władze. Dla ludzi którzy mają tylko krzyż.
i nie pomoże tu propagandowe czepianie się słówek ("substytut" czy inaczej). Fakty są takie - po jednej stronie władza, siła, media, służby jawne tajne i dwupłciowe (nierzadko z aktualnego i poprzedniego ustroju). Z drugiej garstka ludzi pod krzyżem. Wyśmiewana. Obrażana. Pokazywana w krzywym zwierciadle w mediach. Potępiana przez "salon", celebrytów i "autorytety telewizyjne"
I przy tych ludziach stanął ks.Małkowski. Tak jak kiedyś - kiedy niektórzy z krzyczących dziś o "posłuszeństwie" współpracowali z SB. To się opłacało - dostali paszport, pojechali na studia do Rzymu, zostali rektorami, zrobili kariery. ks.Małkowski nie zrobił. I znów jest potępiany. Ks Małkowski miał mozliwośc wyjechac i zrobić karierę - kuria wielokroc, podobnie jak ks. Popiełuszce proponowała wyjazd na studia do Vatykanu. Zawsze kiedy krzyż jest użyty jako orędzie przeciw ludziom, taci na tym Kosciół, słabnie wiara. Owszem można go używac, ale i przyjąć konsekwencję. Grupek kontestujących rzeczywistość, niezadowolonych, poczuwających się pokrzywdzonymi jest mnóstwo....każda uprawniona jest do postawienia krzyża i protestowania wokół niego we własnych, często bardzo słusznych interesach????.... Cytuj: Dla księdza Małkowskiego czasy okazały się trudne. A kiedy były łatwe?.....czy prymas Wyszyński po uwolnieniu z więzienia winien zorganizowac ogólnopolskie pikiety z krzyżem p-ko władzy? A może o. Pio po cofnieciu wieloletniego zakazu ogłosić powszechny protest p-ko duchownym, którzy go źle potraktowali? Osiem błogosławieństw jest aktualne i powinno być drogowskazem w każdych najbardziej trudnych czasach. Cytuj: 1). Prezydent obwieścił, że krzyż zostanie usunięty i wpadł w tarapaty. Obwieścił, że uzgodniono z kurią PRZENIESIENIE krzyża. Aby dojść do prawdy, należy cenić prawe w każdym słowie....nie mówił o usunieciu. Jeśli dla kogoś przeniesienie i usunięcie znaczy jedno, to w Wielki Piątek Ciało Chrystusa jest usunięte do ciemnicy???? Cytuj: 2). Z inicjatywy prezydenta powstał plan przeniesienia krzyża do kościoła św. Anny. Arcybiskup warszawski zaakceptował plan i decyzja ta była decyzją polityczną; chodziło o pośpieszenie prezydentowi z szybką odsieczą. Krzyż nie był własnością kościoła , nie był też cudowny ani nawet poświęcony. Do dziś nie mogę pojąć, dlaczego arcybiskup przystał na zorganizowanie tego przedstawienia Bo nawet nie poświęcony krzyż jest zawsze "drzewem krzyża na którym zawisło zbawienie świata". Nie poświecony nie załuguje na uwagę biskupa....a niepoświęcone świecidełka w kształcie krzyża wpięte w nos, uszy, pępek i inne cżęści ciała, też nie budzą Twojego zniesmaczenia???? Cytuj: 3). Nieudana próba przeniesienia krzyża. Nie udana, bo kuria zbagatelizowała ten akt. Cytuj: 4). Przed kamerami (chyba nazajutrz) wystąpił arcybiskup warszawski w towarzystwie (chyba)b-pa Budzika i wezwał wiernych do posłuszeństwa (tak, tak, to nie pomyłka, wezwał do posłuszeństwa wiernych, a nie księdza Małkowskiego). Kto ma rozum, niech myśli. Oglądając to wystąpienie przeżyłam szok, taka akcja dla nawet nie poswięconego krzyża. Media przystąpiły do młócenia tematu. Każdy ksiądz podczas święceń kapłańskich slubuje posłuszeństwo....chyba nie trzeba przez lata każdego kapłana napominać o jego powinnościach. - logiczne. Cytuj: 5). Ksiądz Małkowski święci krzyż Na znak sprzeciwu wobec współbraci. Cytuj: 6). Kilka dni póżniej biskupi diecezjalni obradują w Częstochowie. Zapamiętałam to dobrze, bo wynik tych obrad był dla mnie testem na to, czy arcybiskup warszawski ma w tym gremium decydujący głos. Komunikat z obrad nie dał b-powi warszawskiemu umocowania do zbierania krzyży i znoszenia wszystkich do kościoła. Najwidoczniej niezbyt dokładnie czytałaś. Cytuj: 7). Po odczekaniu, żeby wrażenie braku umocowania w opinii episkopatu nieco się zatarło, kuria warszawska powróciła do swojej retoryki.Rozpoczęła się akcja dyskredytowania księdza Małkowskiego w mediach , z przykrością trzeba stwierdzić, że z udziałem niektórych duchownych. Od tego jest kuria, aby regulowała zycie w diecezji i korygowała, uczyła kapłanów swoich powinności - jeśli zdarza się im o tym zapomnieć. Cytuj: W tym miejscu nie mówmy już o posłuszeństwie, tylko o apokalipsie. Apokalipsa czyli objawienie - a co ma współnego posłuszeństwo z objawieniem....czyzy ks Małkowski był prorokiem?? Cytuj: W trakcie tych przepychanek pod Pałacem Pana Prezydenta ciągle raniony jest Chrystus. Odczuwam, że tak jest. To też znak czasów. O tym cały czas piszę....gdyby osoby sprzeciwiające się obecnej władzy, prezydentowi, ustawili pod pałacem np. godło, zdjęcia osób, które zginęły pod Smoleńskiem, nie byłoby sprawy krzyża, która najbardziej godzi w Chrystusa i Kosciół, i niestety ludzi słabej wiary wymiata z Koscioła. PS. Ks Małkowski nieustannie krytykuje prymasa Glempa za jego stosunek do niegi i ks Piopiełuszki. Ale ks Popiełuszko potrafił zrozumieć szorstkie, często z perspektywy księdza niesprawiedliwe słowa prymasa. - "Oczywiście, że kiedy ks Prymas czy biskupi mają na uwadze troskę o wszystkich ludzi, konieczna jest czasem na wysokim szczeblu dyplomacja, by uchronić ludzi od cierpień i poniewierki tam, gdzie można to zrobić. Może to czasem budzić niezrozumienie i sprzeciw ze strony ludzi, którzy chcieliby, aby Kościół bardzo zdecydowanie stanął przeciwko władzy. Jednak nie jest to zadanie Kościoła", błogosławiony ks Jerzy, wywiad dla brytyjskiej gazety, wiosna 1984r (zamieszczony w książce P.Raina).
|
Pt lis 05, 2010 9:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Trudne czasy dla odważnych księży.
Alus napisał(a): Cytuj: Nieposłuszni byli według oceny papieża. Zganił ich za to a oni się jeszcze odszczekiwali. A konkretnie??? Zajrzyj do rocznika TP. Tam jest BARDZO konkretnie... Cytuj: Ks Małkowski miał mozliwośc wyjechac i zrobić karierę - kuria wielokroc, podobnie jak ks. Popiełuszce proponowała wyjazd na studia do Vatykanu. Co za dwóch frajerów, nie ?... Cytuj: Zawsze kiedy krzyż jest użyty jako orędzie przeciw ludziom, taci na tym Kosciół, słabnie wiara. Zawsze gdy ludzie pozbawieni przez rządzących jakichkolwiek możliwości mówienia gromadzą się pod krzyżem, wiara rośnie. I zawsze wywołuje wściekłość i szał zarówno rządzących jak i "postępowych katolików" Cytuj: Cytuj: 1). Prezydent obwieścił, że krzyż zostanie usunięty i wpadł w tarapaty. Obwieścił, że uzgodniono z kurią PRZENIESIENIE krzyża. Aby dojść do prawdy, należy cenić prawe w każdym słowie....nie mówił o usunieciu. Przeniesienie było duuuużo później. Zresztą jak zwał tak zwał - nie chodziło przecież o to by krzyż BYŁ w kościele św.Anny, lecz by go NIE BYŁO przed Pałacem, Prawda ? Cytuj: O tym cały czas piszę....gdyby osoby sprzeciwiające się obecnej władzy, prezydentowi, ustawili pod pałacem np. godło, zdjęcia osób, które zginęły pod Smoleńskiem, nie byłoby sprawy krzyża, Alu, czasem się zastanawiam czy naprawdę jesteś tak skrajnie naiwna, czy też po prostu nie piszesz co myślisz. Cytuj: Ks Małkowski nieustannie krytykuje prymasa Glempa za jego stosunek do niegi i ks Piopiełuszki. To tak jak ja. I wybacz, by ks.Popiełuszko wypowiadał się do zagranicznej gazety przeciw Prymasowi. To nie środowisko Michnikowsko-Geremkowskie, które pluło na Polskę za granicą gdzie mogło tylko dlatego że rządziły "Kaczory"
|
Pt lis 05, 2010 9:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Trudne czasy dla odważnych księży.
Cytuj: Zajrzyj do rocznika TP. Tam jest BARDZO konkretnie... Zależy jak kto czyta.....jeden dostrzeże tylko "Nie ma Boga", inny obejmie całe zdanie "Mówi głupi w sercu swoim". Cytuj: Co za dwóch frajerów, nie ?... Twoja ocena..... Cytuj: Zawsze gdy ludzie pozbawieni przez rządzących jakichkolwiek możliwości mówienia gromadzą się pod krzyżem, wiara rośnie. I zawsze wywołuje wściekłość i szał zarówno rządzących jak i "postępowych katolików" Puste, zyczeniowe postrzeganie, oderwane od rzeczywistości....tylko skąd tyle narzekannia o trudnych czasach, ponurych wizji przyszłości......wszak należałoby się cieszyć - wiara urośnie.... Cytuj: Przeniesienie było duuuużo później. Zresztą jak zwał tak zwał - nie chodziło przecież o to by krzyż BYŁ w kościele św.Anny, lecz by go NIE BYŁO przed Pałacem, Prawda ? Prawda - i co w tym nagannego....czy nalezy stawiac krzyże w rozmaitych, dowolnych miejscach wedle upodobań różnych gremiów ludzkich? Cytuj: Alu, czasem się zastanawiam czy naprawdę jesteś tak skrajnie naiwna, czy też po prostu nie piszesz co myślisz. Myslałam, że masz już dostatecznie ugruntowaną opinie o mnie, mojej zdolności myslenia....a Ty jeszcze nadal myślisz??? Cytuj: To tak jak ja. I wybacz, by ks.Popiełuszko wypowiadał się do zagranicznej gazety przeciw Prymasowi. To nie środowisko Michnikowsko-Geremkowskie, które pluło na Polskę za granicą gdzie mogło tylko dlatego że rządziły "Kaczory" Sięgnij do ksiązki P. Raine. I przeczytaj dokładnie wypowiedź ks Jerzego - on nie wypowiadał się przeciw Prymasowi, ale wskazywał, że rozumie zachowanie prymasa, postrzegane przez wielu ludzi jako krzywdzace wobec kapłana.
|
Pt lis 05, 2010 9:54 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Trudne czasy dla odważnych księży.
Przykro to mówić, ale już Alu nie dyskutujesz, tylko odpowiadasz. Nie na argumenty, tylko tak by "zabejcować". na fakty odpowiadasz "Zależy jak kto czyta", jak piszę dlaczego ks.Popiełuszko nie żalił się zagranicznym gazetom na prymasa ty odpowiadasz że "się nie żalił"... To już przypomina popisy Twoich pupilów w TV. Przesiąkłaś... szkoda.
|
Pt lis 05, 2010 10:05 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Trudne czasy dla odważnych księży.
Marek MRB napisał(a): To że czasem tu wpadnę i coś powiem, to tylko dlatego ze nie trawię i nie wytrzymuję takiego poziomu ślepoty (lub obłudy, jak kto woli). Teraz też żałuję że sie odezwałem - szkoda klawiatury. Bardzo szlachetne z Twojej strony, że tak się poświęcasz oleksa57 napisał(a): W tym miejscu mówię moje pierwsze "nie". "Tzw. obrońcy krzyża" stali tam rówież w moim imieniu.Nie jestem ogłupiałym moherem, ani rozbestwionym tłumem, ani kandydatką do psychiatryka z koszmarnie wykrzywioną twarzą. Jestem ~oleksa57, mieszkam w Polsce D i rozumiem więcej, niż jestem w stanie znieść. To że ktoś stoi w Twoim imieniu nie znaczy, że stoi ponad prawem. oleksa57 napisał(a): Tylko po co było ich pytać?Odpowiedż znaliśmy wszyscy.To było wołanie o prawdę, o godność narodu , również o prawo do publicznego wyznawania wiary. Po co przytaczasz odpowiedź, którą znaliśmy wszyscy? oleksa57 napisał(a): Więc skoro byli przegrani, to po co stali? Musieli. Gdy ludzie nie chcą słuchać, słucha Bóg. Ocknij się, oleksa57. Każdy rozumny człowiek wie, że stali tam z przyczyn politycznych. A kto myśli inaczej, ten dopuszcza się poważnego moralnego nadużycia. Marek MRB napisał(a): I dlatego że nie "przestał z nimi rozmawiać" mogą być nieposłuszni ? A TP nawet wówczas z papieżem sie nie zgodziło (komentarze). I co z tym posłuszeństwem ? Moralność Kalego ? A była jakaś kara kościelna dla TP, której to TP się nie podporządkował? oleksa57 napisał(a): Obserwowałam bieg wydarzeń i jestem pewna ich kolejności, lecz będzie bez dat , bo nie notowałam. 1). Prezydent obwieścił, że krzyż zostanie usunięty i wpadł w tarapaty. 2). Z inicjatywy prezydenta powstał plan przeniesienia krzyża do kościoła św. Anny. Arcybiskup warszawski zaakceptował plan i decyzja ta była decyzją polityczną; chodziło o pośpieszenie prezydentowi z szybką odsieczą. Krzyż nie był własnością kościoła , nie był też cudowny ani nawet poświęcony. Do dziś nie mogę pojąć, dlaczego arcybiskup przystał na zorganizowanie tego przedstawienia To proste, gdy przestanie się myśleć w kategoriach wojennych. Krzyż stał w tym miejscu tymczasowo na czas żałoby i było oczywistą oczywistością, że trzeba go przenieść w odpowiednie miejsce. Z inicjatywą wystąpił prezydent, a ustalił plan ze stronami w sprawie. Nie oczekujcie, że każda decyzja w państwie musi być "klepnięta" przez GaPola, niczym w PRLu przez Komitet Centralny. oleksa57 napisał(a): 3). Nieudana próba przeniesienia krzyża. Nieudana próba, która była wynikiem sabotażu porozumienia przez samozwańców, stojących w swoim własnym i Waszym mniemaniu ponad prawem. Grupy, która nie respektuje zasad demokratycznego państwa prawa dlatego, że przecież to ona ma monopol na Prawdę. oleksa57 napisał(a): 4). Przed kamerami (chyba nazajutrz) wystąpił arcybiskup warszawski w towarzystwie (chyba)b-pa Budzika i wezwał wiernych do posłuszeństwa (tak, tak, to nie pomyłka, wezwał do posłuszeństwa wiernych, a nie księdza Małkowskiego). Kto ma rozum, niech myśli. Co za sadyzm  oleksa57 napisał(a): 6). Kilka dni póżniej biskupi diecezjalni obradują w Częstochowie. Zapamiętałam to dobrze, bo wynik tych obrad był dla mnie testem na to, czy arcybiskup warszawski ma w tym gremium decydujący głos. Komunikat z obrad nie dał b-powi warszawskiemu umocowania do zbierania krzyży i znoszenia wszystkich do kościoła. Media wpadły w rozpacz. Tu muszę przyznać Ci rację, komunikat biskupów był rozczarowujący i nie wyrażał jasnego poparcia dla stanowiska arcybiskupa warszawskiego. Na pytanie "dlaczego" odpowiedzi udzielił bp. Pieronek. Ale oczywiście do osób zmanipulowanych przez GaPola czy RM słowa Prawdy nie trafiają 
|
Pt lis 05, 2010 10:06 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|