Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 20:17



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 70 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Dlaczego nie śpiewamy w Kościele!!?? 
Autor Wiadomość
Post 
Momento, momento!

Nie jestem jeszcze organistką na etacie, jednak trochę w tym siedzę, interesuję się tym i co nieco wiem od starszych kolegów - organistów, obserwuję od niedawna nawet sama gram.
Narzekamy na organistów... To bardzo obszerna sprawa bo w Polsce jest problem z tym, żeby na to jakże ważne i odpowiedzialne stanowisko zatrudniać odpowiednie do tego i kompetentne osoby! Kwestia tego, że jak "organista śpiewa to ludzie też śpiewają, a jak nie śpiewa to ludzie też nie chcą" jest jeno absurdem i nonsensem! Wszystko jak mówię zależy od tego JAKI organista jest w parafii. Są naprawdę świetni ale też sporo jest kiepskich. Jest taki, który do tego stopnia rozśpiewa parafię, że po pewnym czasie tylko INTONUJE pieśń a ludzie bez problemu ciagną sami! To jest niestety wciąż jeszcze rzadkość. Ale są też tacy, którzy nie śpiewają bo im się nie chce - i taka jest prawda. Co do solowych śpiewów (vide: scholki, zepsoły muzyczne i in.) pisałam obszerniej w innym miejscu, nie ma sensu tego powtarzać. Śpiew jest jedną z form modlitwy w Kościele także wszyscy wierni powinni (w miarę oczywiscie swych możliwości) czynnie i żywo uczetniczyć a nie słuchać popisów czy to gitarzyzny czy też, jak czasem bywa nadgorliwego organisty, który śpiewa wszystko i wszędzie. Ludzie, proszę zrozumcie, że organista w niedzielę ma 6 czy 7 Mszy, do tego często inne extra-nabożeństwa i niemożliwością jest żeby śpiewał non stop! To normalny człowiek, z normalnym gardłem które też się po pewnym czasie buntuje! To trzeba zrozumieć i uszanować. Tym bardziej, ze czasem przychodzi do pracy chory...
Gdzieś w tle pojawił się temat występów solowych trębaczy lub orkiestry w czasie Mszy. W konstytucji dot. muzyki liturgicznej jest jasny podział na instrumenty dopuszczone do Liturgii i te, które mają tam zakaz wstępu. Zainteresowanych odsyłam do http://www.organy.art.pl/index.php?dzial_id=4 , a szerzej:
http://www.organy.art.pl/liturgia.php?lit_kat_id=4 i tu: http://www.organy.art.pl/liturgia.php?lit_kat_id=1 .
Heh, natomiast co do starszych osób (zwłaszcza starszych pań) sprawa jest również niełatwa ale problem jak sobie z nimi poradzić należy już do organisty ;)
Jeszcze sprawa wprowadzania nowych pieśni. Jest oczywiscie rzecza konieczną aby uczyć ludzi nowych pieśni. Wtedy trzeba pofatygować się i przygotować slajdy, wrzucić w rzutnik i trochę pośpiewać. Trochę roboty i naturalnie nie wszystkim się chce ale jest to koniecznym jeśli zależy organiście na dobrze śpiewającej parafii. Podawanie numeru strony ma sens o tyle, jeśli wszyscy korzystają z tego samego śpiewnika i tego samego wydania - to oczywiste ale pewna dość istotna kwestia: ilu ludzi tak naprawdę nosi czy śpiewnik czy książeczkę do nabożeństwa? ... właśnie, nie ma już tego zwyczaju przynajmniej w większości parafii.
"Organista - lepszy facet czy kobieta?" ten wątek był poruszany na forum organowym. Nie ma sie co spierać, w większości są to faceci co nie znaczy że kobiety za kontuarem są gorsze! Dość wqrzające się soprany koloraturowe itp. ponieważ wtedy właśnie Msza staje się okazją do występu i popisu solowego takiej damulki a nie o to przecież chodzi. Mi to nie grozi - śpiewam altem :p
To chyba tyle. Przepraszam, jeśli ten post zabrzmiał momentami jakoś zarozumiale czy wyniośle ale nie o to mi chodziło. Przepraszam jeśli jednak tak się stało. Chciałam po prostu zwrócić Waszą uwage na pewne sprawy, które nie zawsze są jasne i mogą budzić kontrowersje zwłaszcza u tych, którzy nie znają się na organistowaniu od "tej" strony zawodowej. Pozdrawiam serdecznie wszystkich!


So mar 19, 2005 6:30
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt paź 12, 2004 18:06
Posty: 66
Post 
:brawo: :brawo: :brawo:
Koralinek myśle, że twoja wypowiedz to odpowiednie podsumowanie tego tematu !!!!!! :) :) :) choć nieznam się na tym fachu :D

_________________
„wyrwij mnie i wyzwól o Panie mój”


So mar 19, 2005 19:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 23, 2004 17:56
Posty: 98
Post 
koralinek napisał(a):
Momento, momento!

Nie jestem jeszcze organistką na etacie, jednak trochę w tym siedzę, interesuję się tym i co nieco wiem od starszych kolegów - organistów, obserwuję od niedawna nawet sama gram.
Narzekamy na organistów... To bardzo obszerna sprawa bo w Polsce jest problem z tym, żeby na to jakże ważne i odpowiedzialne stanowisko zatrudniać odpowiednie do tego i kompetentne osoby! Kwestia tego, że jak "organista śpiewa to ludzie też śpiewają, a jak nie śpiewa to ludzie też nie chcą" jest jeno absurdem i nonsensem! Wszystko jak mówię zależy od tego JAKI organista jest w parafii. Są naprawdę świetni ale też sporo jest kiepskich. Jest taki, który do tego stopnia rozśpiewa parafię, że po pewnym czasie tylko INTONUJE pieśń a ludzie bez problemu ciagną sami! To jest niestety wciąż jeszcze rzadkość. Ale są też tacy, którzy nie śpiewają bo im się nie chce - i taka jest prawda. Co do solowych śpiewów (vide: scholki, zepsoły muzyczne i in.) pisałam obszerniej w innym miejscu, nie ma sensu tego powtarzać. Śpiew jest jedną z form modlitwy w Kościele także wszyscy wierni powinni (w miarę oczywiscie swych możliwości) czynnie i żywo uczetniczyć a nie słuchać popisów czy to gitarzyzny czy też, jak czasem bywa nadgorliwego organisty, który śpiewa wszystko i wszędzie. Ludzie, proszę zrozumcie, że organista w niedzielę ma 6 czy 7 Mszy, do tego często inne extra-nabożeństwa i niemożliwością jest żeby śpiewał non stop! To normalny człowiek, z normalnym gardłem które też się po pewnym czasie buntuje! To trzeba zrozumieć i uszanować. Tym bardziej, ze czasem przychodzi do pracy chory...
Gdzieś w tle pojawił się temat występów solowych trębaczy lub orkiestry w czasie Mszy. W konstytucji dot. muzyki liturgicznej jest jasny podział na instrumenty dopuszczone do Liturgii i te, które mają tam zakaz wstępu. Zainteresowanych odsyłam do http://www.organy.art.pl/index.php?dzial_id=4 , a szerzej:
http://www.organy.art.pl/liturgia.php?lit_kat_id=4 i tu: http://www.organy.art.pl/liturgia.php?lit_kat_id=1 .
Heh, natomiast co do starszych osób (zwłaszcza starszych pań) sprawa jest również niełatwa ale problem jak sobie z nimi poradzić należy już do organisty ;)
Jeszcze sprawa wprowadzania nowych pieśni. Jest oczywiscie rzecza konieczną aby uczyć ludzi nowych pieśni. Wtedy trzeba pofatygować się i przygotować slajdy, wrzucić w rzutnik i trochę pośpiewać. Trochę roboty i naturalnie nie wszystkim się chce ale jest to koniecznym jeśli zależy organiście na dobrze śpiewającej parafii. Podawanie numeru strony ma sens o tyle, jeśli wszyscy korzystają z tego samego śpiewnika i tego samego wydania - to oczywiste ale pewna dość istotna kwestia: ilu ludzi tak naprawdę nosi czy śpiewnik czy książeczkę do nabożeństwa? ... właśnie, nie ma już tego zwyczaju przynajmniej w większości parafii.
"Organista - lepszy facet czy kobieta?" ten wątek był poruszany na forum organowym. Nie ma sie co spierać, w większości są to faceci co nie znaczy że kobiety za kontuarem są gorsze! Dość wqrzające się soprany koloraturowe itp. ponieważ wtedy właśnie Msza staje się okazją do występu i popisu solowego takiej damulki a nie o to przecież chodzi. Mi to nie grozi - śpiewam altem :p
To chyba tyle. Przepraszam, jeśli ten post zabrzmiał momentami jakoś zarozumiale czy wyniośle ale nie o to mi chodziło. Przepraszam jeśli jednak tak się stało. Chciałam po prostu zwrócić Waszą uwage na pewne sprawy, które nie zawsze są jasne i mogą budzić kontrowersje zwłaszcza u tych, którzy nie znają się na organistowaniu od "tej" strony zawodowej. Pozdrawiam serdecznie wszystkich!


Jako autor tego wątku bardzo serdecznie dziękuję Ci Karolinku za tę wypowiedź!!!!
Pozdrawiam

_________________
Wróciłem :)


So mar 19, 2005 20:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
a u nas w parafii są dobrzy organiści i śpiewacze zarazem
ja nienarzekam
:biggrin: :D :biggrin:

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


N mar 20, 2005 23:33
Zobacz profil
Post 
Jakubowi nie podoba się, że
Cytuj:
np. w kolędzie "Wśród nocnej ciszy" ludzie zamiast "tyle tysięcy" śpiewają "cztery tysiące" itp.

A czy Ty wiesz Jakubie skąd się to bierze? Zapytaj jakiegoś niewykształconego staruszka o wiek ziemi, na pewno Ci odpowie, że ziemia liczy ok. 6 tys. lat. Ja także dzieckiem będąc byłem o tym przekonany, albowiem moi rodzice (mieliby ok 110 lat) byli przekonani, że od Adama do Chrystusa minęło 4 tys. lat. A więc Jakubie uszanuj stare tradycje, pomimo, iż często są już zweryfikowane. I przyjm do wiadomości, że już w mojej młodości, posiadanie matury nobilitowało, a tytuł inżyniera był niezwykłą rzadkością.
Jeżeli Ty dzisiaj możesz się popisywać swoją wiedzą, to pamiętaj, że została ona okupiona nieraz krwawym trudem Twoich przodków. To nie przesada, że piszę krwawym, bo nieraz widziałem krwawiące ręce mojego ojca.


Pn mar 21, 2005 7:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 11:46
Posty: 42
Lokalizacja: Warszawa
Post Organista
[i]Nie jestem jeszcze organistką na etacie...[/i]

A ja już jestem od 14 lat i borykam sie własnie z tym problemem słabego zaangażowania wiernych w śpiew.Moglabym się dwoić i troić, aby ludziom przybliżyć nieba, ale jak ktos nie chce, nie rozumie to na takiego nie ma rady...
Obecnie mamy takie czasy, ze ludzie słuchaja duzo muzyki, TV, radia i innych odbiorników, ale nie probują nawet w domu spiewać czegokolwiek.
Mamy raczej postawe konsumentów niż uczestników i dlatego przychodząc do kosciola idziemy aby wysluchać mszy jak za cxasow poprzedniego soboru gdy msze odprawialy sie po łacinie...i nic nie mozna było zrozumieć.Cóz świat się zmienia, a my nie możemy nadążyć za tymi zmianami.


Pn kwi 04, 2005 20:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 15, 2004 15:31
Posty: 2652
Post 
To tak:
Jak się zbiorą babcie i zaczną rozwlekać, rozciągać, zabijać każdą pieśń niezależnie od jej treści, intencji autora i klimatu pieści i mszy ; i jak ja to słyszę to mi sie chce :placze: albo zawołać "trochę ducha włóżcie w to"
I często poprostu nie śpiewam
Jak mi się jeszcze jakiś ambitny śpiewak bez głosu/słuchu rozedrze nad uchem to już zupełnie ....... czekam kiedy się to skńczy

Pieśni tradycyjne są ok ale za przeproszeniem ludzie są różni i różne im rzeczy pasują więc proszę z łaski swojej nie uogólniać.

_________________
Obrazek Obrazek


Pn kwi 04, 2005 21:42
Zobacz profil YIM
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 17, 2005 22:28
Posty: 1652
Post 
A chcecie zobaczyć, jak jest w piekle? posłuchajcie naszego organisty... :biggrin:


Pn kwi 04, 2005 22:43
Zobacz profil WWW
Post 
Witaj Krysiu! Czyżbyśmy odnalzłay sie na innym forum niż organowe? ;)
Karolina


Wt kwi 05, 2005 5:07
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 02, 2005 11:46
Posty: 42
Lokalizacja: Warszawa
Post Spotkanie
[quote="koralinek"] Witaj Krysiu! Czyżbyśmy odnalzłay sie na innym forum niż organowe? ;)
Karolina [/quote]

Chyba tak, dlatego, że bardzo lubie pisać niż mowić, a ponieważ nie szukalam do tej pory innych forum( -ów) to nie moglyśmy się spotkać.
Ja dziele się swoimi spostrzezeniami i doswiadczeniami z pracy w parafii. Nie chcę aby niektórzy ludzie mysleli, ze to co ja powiem jest świete...nie chcę pouczać, po prostu pisze o tym, co dzieje się w mojej parafii, w innych parafiach jest inaczej, ale mozemy sobie przekazywać te informacje i czegoś sie od innych nauczyć.


Wt kwi 05, 2005 8:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 17, 2005 18:30
Posty: 268
Lokalizacja: Gdańsk
Post 
Jakub napisał(a):
wszelkich książeczek do nabożeństwach oraz slajdów wyświetlanych w kościołach koniec jej pierwszej zwrotki brzmi tak: "Wzniosłeś, wzniosłeś na krzyż ręce swoje, gładząc, gładząc nieprawości moje". Tymczasem mnóstwo ludzi śpiewa tak "wzniosłeś na krzyż ręce swoje, zanie, zanie, sprawiedliwość moją". Nie wiem, skąd to się ludziom wzięło, tym bardziej że to jest zupełnie bez sensu, nie wiem co może oznaczać słowo "zanie". A księża, organiści, w ogóle przechodzą nad tym do porządku dziennego, a przecież powinni zwrócić uwagę , że ludzie obrażają Pana Jezusa tym bełkotem. Mnie samemu czasem odechciewa się śpiewania, jak słyszę takie rzeczy. Przykłady można mnożyć, również z innych okresów liturgicznych, np. w kolędzie "Wśród nocnej ciszy" ludzie zamiast "tyle tysięcy" śpiewają "cztery tysiące" itp.

To proste :-D "zanie" - "za niesprawiedliwość moją"
To są po prostu tradycyjne teksty. Mam przed sobą śpiewnik z 1978 roku.
stoi jak byk napisane. "cztery tysiące lat wyglądany" :razz:
A wiecie co to "nacudja"? Jest taka pieśń wielkanocna "zwycięzca śmierci"
tam w ostatniej linijce wszyscy spiewają: "nacudjo nasza" :-D


N kwi 17, 2005 20:42
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Ludzie nie śpiewają w kościele pewnie z kilku powodów. Po pierwsze - może im się nie chcieć. Po drugie - może im się wydawać, że nie umieją śpiewać. Trzecie - może organista grać w jakimś dziwnym tempie. Czwarte - organista może grać rzeczy, których ludzie nie znają.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


N kwi 17, 2005 21:20
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 17, 2005 22:28
Posty: 1652
Post 
Ja nawet ostatnio (jak coś znam) zaczęłam śpiewać. Załaszacza "Barkę"
ToMu u mnie występują wszystkie z powodów, które napisałeś/aś


N kwi 17, 2005 21:32
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2004 17:34
Posty: 179
Post 
niektórzy nie mają siły by śpiewać, mają taki dół że nie mogą, tez tak bywa


N kwi 17, 2005 21:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 11, 2004 17:35
Posty: 1082
Post 
Meg napisał(a):
ToMu u mnie występują wszystkie z powodów, które napisałeś/aś

Meg :)
-nie chce Ci sie spiewac ??
wszak kto spiewa ten dwa razy sie modli :)
-nie umiesz spiewac ??
i co z tego ? to nie ludziom ma sie podobac a Bogu i wierz mi, ze On sie nie obrazi za to, ze troche pofalszujesz :)
-hmmm sprawa organisty ... tu nie mam argumentu ;) jak on zle gra to czasem i najlepsi nie potrafia spiewac :D
-a co do nowosci ... tutaj w sumie tez nic nie poradzimy ... jak organista jest "nawiedzony" to ciezko czlowiekowi ;)

a w ogole to mimo wszystko zachecam do spiewania ... bierzesz wtedy pelniejszy udzial w Eucharystii ... moim zdaniem :)

_________________
Życie jest walką, z której nie możemy się wycofać, ale w której musimy odnieść zwycięstwo.


N kwi 17, 2005 21:39
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 70 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL