A ja radziłabym konsultację u innych lekarzy.
Nie wiele wiem o medycynie, ale znam przypadek mojej znajomej, której lekarz zaordynował kurację hormonalną.
Międzyczasie stwierdzono u niej nowotwór piersi.
Gdy onkolog usłyszał, że ona bierze hormony, aż usiadł z wrażenia.
Ponoc hormony działają jak katalizator w rozwoju nowotworów.
Siostra mojej znajomej zmarła na nowotwór - lekarz winien przeprowadzić wywiad z pacientką, czy w rodzinie nie było chorób nowotworowych, powinna ona przejśc wczesniej badania na markery nowotworu i dopiero po konsultacji z onkologiem mogła zacząć przyjmowac hormony.

masz rację, nie ma co gdybać.

Ja wlasnie dostałam skierowanie na markery, które maja wykluczyc raka jajnika
i mam nadzieje, ze go wykluczą ...

Lekarz narazie powiedział, ze mam rozwazyc taka mozliwość, aby brac hormony,
bo wie ze jestem anty i ze stosuje NPR i ze hormony dla mnie to ostatecznosc.
Wie równiez, ze mama w tym roku zachorowała na raka, ze jest po amputacji piersi i bierze chemię. Dlatego kazał mi pilnie robić te markery.

Wszystko sie okaze po otrzymaniu wyników z markerów i po kontrolnym usg za 7 dni czy płyn się wchłonał i czy jajnik się pomniejszył. Czy zabieg konieczny czy wystarczy leczenie farmakologiczne.

Mam tez umowioną wizyte u innego lekarza na 16.11
więc zobacze co powie tym razem pani doktor

A jeśli w wyniku jego zaniedbania dojdzie do pogorszenia się stanu zdrowia lub śmierci,
to jest to wynikiem jego błędu a nie wina hormonów.

A czy dowcipy o Wąchocku to też "podła i haniebna" próba ośmieszenia mieszkańców tego miasta ?
Poza tym niesławny nakaz finału w pochwie może być odbierany właśnie jako kult nasienia...

To nie kult nasienia, tylko troska o godność człowieka i godność sakramentu Kościoła.

Godność, heh. A ja myślałem że chodziło o ubezpładnianie stosunku !? Cóż, pewnie pojawi się i wersja że to "przeciwko prawu naturalnemu". Nawiązać do aborcji będzie ciężko, ale wierzę że się uda

Dokładnie - jest to wykroczenie przeciwko prawu naturalnemu.Nie - z aborcją nie ma to związku (poza tym, że ona też jest niegodziwa).

Kasiu leczenie hormonalne to nie zawsze jest to samo co antykoncepcja. Bywają kurację które np bierzesz tylko z drugiej fazie cyklu, tak się leczy np niewydolnośc fazy lutealnej, wtedy normalnie zachowujesz płodnośc i musisz sobie radzić po swojemu.
Ale w Twoim przypadku. Kasiu, dobry ginekolog w takiej sytuacji powinien zlecić ci badania hormonalne przez rozpoczęciem leczenia. Możesz mieć np zespół policystycznych jajników przy którym będziesz miała zaburzone poziomy hormonów.
Kasiu czy ty masz dzieci? Planujesz jeszcze ciąze?
Torbiele jajników zwykle najpierw się obserwuje, potem próbuje leczyć hormonalnie, a w ostatecznosci operuje. Chyba że jest jakiekolwiek podejrzenie zmiany złosliwej, wtedy operacja natychmiast.
Jeżeli bedziesz brała tabletki leczniczo, ja bym w Twojej sytuacji powstrzymała się od współzycia w okresie okołoowulacyjnym- jeśli obawiasz się nie zablokowanej owulacji i działania wczesnoporonnego. Tabletki raczej zablokują ci owulację (możesz to sprawdzić mierząc temperaturę, wykres będzie jednofazowy) ale jakiś tam margines błedu zawsze jest. Niemniej leczyć się powinnaś.


KASIU. I najwazniejsze. Marker (Ca-125) NIE WYKLUCZA RAKA JAJNIKA!
Żadne marker nie wyklucza żadnego raka, jest ujemny we wczesnych nowotworach!!!! A z drugiej strony Ca-125 jest bardzo często podwyższony w innych chrobach jajnika łagodnych, np endometriozie czy łagodnych guzkach!
Więc- jesli wyjdzie podwyższony, nie panikuj
jeśli wyjdzie w normie niestety nie daje to 100% pewności.
Jeśli Twojemu ginekologowi nie podobała by się jakakolwiek zmiana w jajniku trzeba ją wyciąć. Tylko badanie histopatologiczne daje ci pewność.

Jak będzie trzeba się leczyć hormonami i mi nie zaszkodzą ( choruje na nadcisnienie ) to będę się leczyć, bo wiem ze nic złego nie robię.

kropeczka_ns mam sliczną 3 letnią córeczkę. Chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko, ale mam problemy z nadcisnieniem od 21 r.ż i byłaby to kolejna ciaża wysokiego ryzyka. Tak więc decyzja o drugiej ciazy musi być poprzedzona badaniami, analizą za i przeciw ( czy mi i dziecku coś grozi ), dobranie odpowiednich leków na czas ciaży, które nie będą szkodzić dziecku itd.

W pierwszej ciazy miałam straszne problemy, w 3 miesiącu odkleiło się łozysko, lekarze nie dawali szans. Tymczasem cudem wszystko dobrze się skończyło, zostałam uzdrowiona za wstawiennictwem Jana Pawła II, łozysko się przykleiło z powrotem , a córeczka urodziła się zdrowa.

Chciałabym miec jeszcze jedno dziecko, ale boje się ...
nie chciałabym przechodzić jeszcze raz przez to wszystko co przeszłam ...

Możesz podać link do ustawy "prawo naturalne" ?

"Kult nasienia" istnieje w KK i jest to fakt. Prócz wspomnianego wyżej przykładu przypomnę o zakazie oddawania spermy do badania poprzez masturbację.

Z tego wyśmiewa się Monty Python.

To prawo jest niepisane.
No chyba że Kościół podjął się takiego zadania, ale wszystkich dokumentów na ten temat nie znam.
Poszukaj sobie.
Ja mogę tylko przekierować cię tutaj:
viewtopic.php?f=26&t=25810 (Prawo naturalne)
viewtopic.php?f=21&t=10807 (Prawo naturalne.).
To nie jest żaden kult - znieważasz to słowo odnoszące się tylko do Boga.

W takim razie takie prawo nie istnieje.





Nie, słowo "kult" nie odnosi się tylko do Boga. ;D

No, ale koniec offtopa.

Generalnie odnosi się tylko do Boga - w stosunku do świętych używa się sformułowania cześć.

Kochani własnie otrzymałam telefon ze szpitala.
Wyniki mam w normie. Markery nie sa podwyzszone, więc to nie endometrioza, ani zaawansowany rak Poczułam ogromną ulgę. Teraz tylko, zeby płyn się wchłonał z jamy brzusznej i uniknę zabiegu. Czuję, że wogóle te torbiele mi poznikają same W każdym razie w piatek na usg, na kontrolę i wszystko się okaże, czy wystarczy obserwować, czy leczymy hormonami czy zachodzimy w ciążę

Dziękuję za modlitwę