a na czym polega twoje pojęcie satanizmu?

Bubek, na niczym, jest mnostwo odlamow satanizmu, kazdy na swoj sposob inny.

Każdy trochę inny oczywiście. W jedym cześć oddaje się Belzebubowi albo innemu demonowi a w innym nieokreślonej sile/energii. Jednak wszystkie satanizmy dają się wrzucić do trzech góra czterech worków. Pierwsze teistyczne są odwrotnością chrześcijaństwa a trzeci odwrotnością New Age'u i jego pozytywnych energii.

Bubek twoja wiedza mnie oszalamia, kto cie uczyl!?!? Gdzie sie tego wszystkiego dowiedziales? Zgaduje ze od ksiedza...

1. U zadnym odlamie satanizmu nie czci sie ZADNEGO bytu. Wiem, trudno jest to zrozumiec ludzia religii monoteistycznych bo ich rozumienie wiary jest troche inne.
2. Nie do trzech - czterech workow
3. Jest satanizm ateistyczny czy jakos tak, wedlug mnie to po prostu ateizm ale inni nazywaja to inaczej. Jest satanizm laveyowski na ktorym mniej sie znam oraz nie jest zbyt ciekawy (wedlug mnie).. Moze w internecie znajdziesz ze satanizm teistyczny to czczenie Szatana, lecz kakzdy satanista wie (przynajmniej powinien, po zrozumieniu i pojeciu archetypu Szatan, inaczej niech wraca do nauki) ze czczenie Szatana jako zewnetrznego bytu nie ma sensu. Jest lucyferianizm, ktory podarza po 22 sciezkach na drzewie smierci i 10 klifotach, by stac sie jak bog. Rozwijaja w sobie archetyp adwersarza, samaela, szatana, antychrysta, by stac sie jak on. Jest mnostwo jego odlamow, lecz zaden nie czci Szatana. A jesli jest, sam osobiscie nie nazwal bym tego satanizmem, lecz zwyklym kultem diabla.

Masz coś na poparcie tej tezy? Napisać można sobie cokolwiek np, że sataniści wierzą w Kaczora Donalda - tylko dlaczego miałbym uznać to za zgodne z rzeczywistością? Może sobie coś ubzdurałeś, przyśniło ci się albo zwyczajnie nie orientujesz się w temacie?

O tym, że sataniści czczą również diabły osobowe wspomina wiele serwisów np. racjonalista.pl, wikipedia brytyjska (bardzo obszerny artykuł), psychomanipulacja.pl i inne. a ty możesz podać link do jakiegoś opracowania potwierdzającego twoje słowa?

A masz coś na poparcie tezy że satanisci czczą diabła?

Uwierz mi że jestem w temacie, jako że sam jestem luciferianinem (odłam satanizmu) oraz zajmuje sie religioznastwem.


Tak, Kościół też mowi że czczą. Lecz to nie jest dowód. Tak jak już powiedziałeś również moge coś napisać, co nie znaczy że to będzie prawdą. Ciekawi mnie czy portale takie jak racjonalista.pl czy psychomanipulacja.pl ma w swojej redakcji sataniste.

Nie moge ponieważ regulamin tego zabrania. Wystarczy że poszukasz informacji ze źródła, od satanistów, a nie od Kościoła i portali nie-satanistycznych. Strona Zakonu Lucyfera (oficjalne przedstawicielstwo The Order of Phosphorus w polsce) też zawiera dużo info o tym.

Podaj link albo zacytuj zobaczymy czy usuną. Nie chodzi o jakieś "dużo informacji" tylko konkretnie, potwiedzające to co tak stanowczo twierdzisz, że "w żadnym odłamie satanizmu nie czci się żadnego bytu."

Przykłady współczesnych grup i kościołów satanistów teistycznych: Order of the Nine Angles, Black Goat Cabal, The Society of the Onyx Star. Odmiany panteistyczne i pananteistyczne, które również są formą teizmu: First Church of Satan, OFS Demonolatry, Church of Azazel.

bubek, żadna z tych organizacji nie CZCI diabla. wejdz na ich strony i sobie o nich poczytaj. A co do linkow, nic nie linkne z "nadzieja ze nie skasuja", bo nie chce lamac regulaminu a ty mnie do tego namawiasz. wpisz w google nazwe organizacji co ci napisalem angielska lub lepiej polska (Zakon Lucyfera) i sam sprawdz.

A ja tylko jednego nie rozumiem. Dlaczego - jak mi się wydaje - milcząco zakładacie, że satanizm LaVey'a jest "lepszy"? I dlaczego uważacie, że czczenie Szatana ma się objawiać wyłącznie w postaci elementów kultycznych?

Satanizm ten od kotów i cmentarzy jest w mojej opinii dziecinny. Nawet jeśli uwzględnić ewentualne mordy (nie wnikam, czy się dzieją i jak często, potraktujcie to hipotetycznie) jego szkodliwość społeczną uważam za niewielką. Głównie ze względu na marginalność.

Każdy satanizm szkodzi człowiekowi, który go "uprawia". Każdy dopuszcza Szatana, nawet jeśli nie ma mowy o ceremoniach kultycznych. Każdy de facto czci Zło, bo wybiera zło. Wybiera brak miłości. Niczego więcej tu nie trzeba.

Jeśli czczę Boga, to wybieram dobro i miłość. Przez to Go czczę, więc można powiedzieć odwrotnie: jeśli wybieram dobro i miłość to czczę Tego, który jest dobry i jest Miłością czyli Boga. Odwrotnie jeśli wybieram zło.

I tyle.

Prawda jest taka, ze człowiek jest zdolny zarówno do milości jak i do nienawiści. Potrafi wznieśc się na wyzyny ducha, tworzyć dziela sztuki, ale również przyczynic się do zaistnienia Holocaustu. Oto Człowiek. I dotyczy to również Satanisty.. Twierdzenie że w satanizmie chodzi o zło, nienawiśc, gniew itp. oraz odrzucenie miłości jest fałszywe. Zwłaszcza gdy uwzględni się że satanista jest egoistą. Chce on być szczęśliwy, a negatywne emocje, gniew, nienawiść, to uniemożliwiają, pożerając człowieka od środka. Satanista naprawde potrafi kochać. Ale nie każdego. Trafnie oddaje to sformuowanie: „ traktuj inych tak, jak oni traktują ciebie”. Jeżeli ktoś jest wobec mnie uprzejmy, dlaczego mialbym go nienawidzieć- także jestem uprzejmy. Ale gdy: „11. Kiedy jesteś na otwartym terenie nie zaczepiaj nikogo. Jeśli ktoś zaczepia ciebie poproś go by przestał. Jeśli nie przestanie, zniszcz go.”

By uniknąc dyskusji na temat czym jest „egoizm” i czy egoista zdolny jest do miłości, zapraszam do lektury ksiązki Ayn Rand „Cnota egoizmu”.

Therion - nie napisałam ani słowa o nienawiści czy gniewie. To bardzo duże uproszczenie. Napisałam o wyborze zła, który jest brakiem miłości. Tylko tyle.

Słowa miłość, egoizm i poświęcenie są bardzo różnie rozumiane. Nie ma miłości drugiego człowieka bez miłości siebie. Nie ma dobrego - czytaj: wolnego - poświęcenia bez miłości siebie. W tym sensie konieczny jest "egoizm", który jest miłością własną. A jednocześnie nie ma miłości bez dopuszczenia poświęcenia dla drugiego. Miłość o której mówisz jest tylko wzajemnością. Prostą cywilizowaną wymianą. Czymś bardziej zbliżonym do wymiany bezgotówkowej niż daru.

Miłość potrafi dawać. Bezzwrotnie (także w wymiarach satysfakcji itp.) Miłość potrafi wybrać (w sposób wolny) dar z siebie. Nie musi - nie ma obowiązku - chce. Brak takiej miłości nazywam złem.

Nawiasem mówiąc: miłość nie wyklucza gniewu. Wyklucza za to nienawiść i pogardę.

Satanista może być "cywilizowany". Kulturalny. W pełni akceptowany społecznie, nawet podziwiany. Satanizm nie jest przez to ani odrobinę lepszy.

Ja mysle, ze satanizm to swego rodzaju bunt przeciw ustalonym zasadom. Dla mnie jest on troche mlodzienczym wyskokiem. Satanistow mozna zrownac z anarchistami czy weganami, ludzmi o pogladach przeciwstawnych obowiazujacemu porzadkowi A dlaczego dakimi sa? "No bo tak!". Specjalnego powodu ja nie widze.

A czy próba przywrócenia "normalności"
(jako przeciwwaga dla chrześcijańskiego upodlenia i ukorzenia przed Bogiem)
może być takim nie-młodzieńczym powodem?

Wezmy dla przykladu dwie z nich.

Order of the Nine Angles http://tinyurl.com/2uzutkk

"Zgodnie z tradycyjnym i judaistycznym pogladem, satanism jest oddawanem czci lub uznawaniem autorytetu istoty nazywanej Satan, jako np. przeciwienstwo super istoty nazywanej czesto Bogiem. /.../ Mozemy zdefiniowac Satanism jako uznanie lub wiare w istnienie ponadnaturalnej istoty osobowej okreslanej terminem Satan. /.../ groupy takie jak Church of Satan (LaVey'isci) nie moga byc uwazane za satanistow lub kogokolwiek reprezentujacego satanism, z prostego powodu, poniewaz nie akceptuja istnienia ponadnaturalnej istoty nazywanej Satanem."

OFS Demonolatry http://tinyurl.com/32knhyj

"Wspolczesna Demonolatria jest religia politeistyczna polegajaca na oddawaniu czci i wspolpracy z Demonami. Demony przez niektorych rozumiane sa jako forma skupionej, czystej energii, a dla innych sa to realne byty z wlasna osobowoscia i swiadomoscia."

Ja do tego tak nie podchodze. Satanizm to jeszcze jedna religia, zreszta oparta prawie dokladnie na chrzescijanstwie. a wiec uznajaca przypisywana wladze Boga. Na tej podstawie mozna stwierdzic, ze satanisci walcza z wiatrakami. Cos w podobie naburmuszonego smyka ktoremu nie kupiles lizaka. No i co? Przejmujesz sie, ze mruczy pod nosem? Jesli uznajemy istnienie Stworcy (chrzescijansko-satanistycznego) jakiekolwiek wystapienie przeciw niemu jest glupota. Mozna probowac interpretowac Jego dzialanie, nigdy byc przeciw.
Rozne wyznania walcza ze soba od niepamietnych czasow. Kazde ma swoj motor napedowy, swoich "wiedzacych najlepiej". LaVey jest jednym z nich.