Witam, przez przypadek natchnąłem się na stronę wyglądającą na katolicką, a moim zdaniem szkodliwą... Chodzi mi o http://www.cytatybiblijne.pl
Strona jest pełna naiwnych, nieaktualnych, oderwanych od kontekstu kulturowego interpretacji tekstów Biblijnych, nazywanych tam "Czego uczy nas Słowo Boże". Przykład: http://www.cytatybiblijne.pl

Moim zdaniem tutaj np interpretacja Pwt 25, 11-12 jest idiotyczna: http://www.cytatybiblijne.pl/tag/%C5%BCona/

Przykłady można mnożyć...

Post powstał pod wpływem kolegi który się "nawrócił" na ateizm.
Prosiłbym o ocenę kogoś kompetentnego czy moja ocena jest słuszna, a jeżeli mam rację, to może jakąś reakcję na tego typu strony, żeby nie gorszyły one ludzi?

pozdrawiam

Myślę że ta strona ma po prostu na celu wyśmiać Pismo Święte. Tutaj nawet nie ma sensu wdawanie się w polemikę, czy zasięganie głosu ekspertów.

A dlaczego twoim zdaniem ta strona jest katolicka?
Tak wygląda? Po czym to poznałeś? Po tytule?
Kościół Katolicki nie ma monopolu na cytaty biblijne - takie strony może tworzyć każdy.

Ha, ha, ha
Kolega stracił wiarę pod wpływem tej strony?
Zaiste, małej wiary był on zapewne

Moim zdaniem ta strona jest żartem i tak ją odbieram.
Być może niestosownym, jednak żartem.

Myślę że "żart" to zbyt łagodne potraktowanie tej strony.

adam90 nie napisał, że pod wpływem tej strony.Też tak uważam, trzeba się opowiedzieć konkretnie - albo na tak, albo na nie.
Żartobliwe mogą być co najwyżej komentarze, ale nie idea samej strony.

Na mnie ta strona nie działa gorsząco, choć wyobrażam sobie, że wielu ludzi może ona zgorszyć. To kwestia wrażliwości indywidualnej. Po prostu pewni ludzie nie powinni tej strony otwierać i oglądać.

Adam pyta, co można zrobić. Przede wszystkim NIE OTWIERAĆ tej strony, jeśli forma i treść Cię tam gorszy. No i nie rozpowszechniać jej adresu

Wiele rzeczy można po prostu nie otwierać, ale problem jest w tym że one nadal istnieją. I nie jest to kwestia indywidualna. Jednego może bardziej, innego mniej gorszyć, ale sama idea jest obraźliwa i tu nie ma miejsca na prywatne opinie. Mnie wiele rzeczy ledwo rusza, ale nie uznaje automatycznie że niech sobie będą, a ja tylko nie będę tam wchodził, czy słuchał.

WIST,
nic nie zrobię, że ta strona mnie bardziej śmieszy niż gorszy. Uczuć nie da się grać i nie zamierzam.
A co do zakresu wrażliwości indywidualnej, przytoczę przykład sprzed lat, gdy bardzo zgorszyła mnie strona reklamowana między innymi przez publikowane na niej artykuły księdza Posackiego i reklamującej poglądy księdza moderator o wdzięcznym nicku "baranek".

Wzmiankowana strona ma adres www.polonica.net przez całe lata tkwiła nieprzerwanie w necie. Dopiero od niedawna jej nie ma.
Popatrz jaka był wrażliwość całego forum na temat tej gorszącej strony (wypowiedziało się w temacie raptem 6 osób, z czego większość nie widziała w niej nic specjalnie gorszącego).

viewtopic.php?f=9&t=13075

Gorsząca strona Redwatch ubliżająca Polakom i agresywna wobec konkretnych osób, namawiająca do agresji wobec nich od lat jest w internecie. Polskie władze czy to Kaczyńskie czy Tuskowe nie powodują by ona zniknęła.

http://www.redwatch.info/sites/redwatch.htm

Może porozmawiamy o indywidualnej wrażliwości na przykładach tych dwóch stron?
Pierwsza strona krzyczała głośno, ze jest katolicka.
Druga jaka jest, każdy widzi.

Widzisz, ja przedstawiam mój punkt widzenia, gdzie odczucia nie są jedynym czynnikiem. Na pewne rzeczy można się uodpornić, może mnie to też śmieszyć i możemy się razem pośmiać, ale to nie znaczy że uznaje że ok, niech zostanie bo mi to nic nie robi. Kłamstwo z definicji należy tępić.

A jak chciałbyś je tępić?

Obie strony, które wspominam były niezwłocznie zgłoszone na policję do ścigania lata temu. W pierwszym przypadku stronę zdjęto po ponad 5 latach na pewno a podejrzewam, że istniała ona dużo dłużej. Strona Redwatch istnieje też co najmniej 5 lat i nic się jej nie dzieje.

Jak uważacie, co policja polska zrobi po zgłoszeniu strony http://www.cytatybiblijne.pl jako obraźliwej i kłamliwej? Czy w ogóle podejmie czynności? A jeśli podejmie, to co zrobi, gdy autorzy powiedzą, że strona jest żartem?

Nic nie zrobi. Może skomentuje, że nie zajmuje się d.perelami.Autorzy strony na pewno znajdą bardziej wyszukane wytłumaczenie.
A jeśli policja miałaby się takimi stronami zajmować na poważnie,
to czy starczyłoby jej czasu na inne (bardziej pożyteczne) działania?

No więc, właśnie. Elbrus słusznie prawi.
Dlatego ja nie oglądam satanistycznych stron w internecie, nie słucham ciężkiego metalu, nie odwiedzam domów publicznych, nie czytam Faktów i Mitów.

Bo to wszystko, co wymieniłem, albo mnie gorszy, albo zniesmacza, albo męczy po prostu.

Podziwiam natomiast osoby, które z wypiekami na twarzach robią to wszystko, czego ja nie robię, po to by potem głosić jakie to jest gorszące.

Pomijam sytuacje, gdy gorszyciel łamie prawo. To powinna ścigać policja, prokurator i sądy. A jak to się robi w Polsce widać po stronie Redwatch.

I wszystko na ten temat.

O ile pamiętam, redwatch zostało zamknięte. A potem właściciel wykupił serwer w Stanach Zjednoczonych i przeniósł stronę. Polska policja nie ma władzy nad serwerami któe znajdują się poza granicami naszego kraju. Zdaje się, że na podobnej zasadzie działają teraz strony reklamujące dopalacze.

Cóż, technologia przekracza granice prawa.