Przykład byłby dobry, gdyby nie fakt, że czynność spożywania alkoholu jest moralnie obojętna. Nie jest tak w przypadku zabijania dzieci w łonach matki, stąd też pozostaje postulat ustanowienia prawa zapewniającego człowiekowi prawo do życia i konieczność nazwania obłudnikiem osoby, która z jednej strony jest przeciwna zabijaniu człowieka w łonie matki, a z drugiej popiera prawo do swobodnego dokonywania aborcji.

Niezbicie wykazał to M. Jurek opuszczając w proteście na przyzwolenie zabijania szeregi PiS.
Czynność spożywania alkoholu nie jest moralnie obojętna - zapominasz o nagannych wzorcach w procesie wychowania do trzeźwości - a skutki spożywania w kwestii zdrowia i życia nie są obojętne.

Co do kwestii spożywania alkoholu to nie będę tego rozwijał, by nie robić pobocznego wątku. Stwierdzę jedynie, że przecież spożywanie alkoholu nieraz ma bardzo dobry wpływ na zdrowie ciała i duszy i sam fakt spożywania alkoholu nie jest ani dobry ani zły. O dobru lub złu w tym wypadku decyduje cel, któremu owe spożywanie ma służyć. Nie jest tak w przypadku takich czynów, jak aborcja, eutanazja, przyjmowanie narkotyków, czy inne, o których decydują nieraz politycy, a które same w sobie są obciążenie złem etycznym.

Zgadzam się, że czynność spożywania alkoholu, nawet jeśli nie jest całkiem moralnie obojętna, to ma dużo mniejszy ciężar niż celowe pozbawienie kogoś życia. Ale mowa była o in-vitro ("w sprawach zapłodnienia w szklance"), gdzie akurat Gowin starał się przeforsować prawo ratujące wszystkie zarodki.
Zgadzam się też, że deklarowanie przywiązania do zasady "człowiek jako osoba od chwili poczęcia" i poparcie prawa do aborcji w dowolnym przypadku czy prawa do in-vitro z unicestwianiem zarodków rodzi sprzeczności. Człowieka, który jest świadomy tych sprzeczności, można by nazwać obłudnikiem.

Odbijając piłeczkę - ad temat "Dlaczego Kościół popiera PIS?" - zapytam: skąd pomysł (nieprawdziwe twierdzenie), jakoby Kościół popierał PiS?

Bo proboszcz w jakieś wiosce tak postąpił z ambony? Na szczęście, na nim i kilku innych takich (nawet i biskupach) Kościół się nie kończy.

dokładnie. Ale tak poważnie to abstrachując od moich własnych poglądów Kościół nie powinien oficjalnie wypowiadać się po stronie jakiejkolwiek partii. Każdy ksiądz ma prawo do swoich poglądów politycznych, ale nie powinien ich głosić z ambony. Nieraz już było tak że partia wydawała się jak najbardziej okej a potem.... szkoda słów....Myślę że księza w aspekcie wyborów powinni przypominac wiernym o wartościach, takich jak zycie, jak uczciwość, prawda. A już chrześcijanin powinien sam odpowiedzieć sobie na pytanie czy głosując na osobę popierającą aborcję postępuje moralnie.

Kościół nie powinien i tego nie robi.

Robią to - mniej lub bardziej bezmyślnie czy świadomie - pewni duchowni, którzy szkodzą tym samym Kościołowi.

Kościół ma prawo i obowiązek, przez duchownych, przypominania o obowiązku udziału w wyborach i tym, czym powinniśmy się kierować, oddając głosy. Chodzi o postawy, poglądy - a nie nazwiska i nazwy partii.

Księża nie mają prawa wypowiadać się o konkretnej partii czy politykach. Nie mają prawa też zmuszać ludzi do brania udziału w głosowaniu ToMu. Mogą jedynie przypominać iż kandydat powinien być prawy itp... ale też nie za bardzo typu "kandydat powinien, być niski i mieć brata bliźniaka".

Ja w ostatnich wyborach wogóle nie głosowałem. Po prostu nie było na kogo

SLD - jedno pasmo afer , lewactwo
Ruch Palikota - wojujące lewactwo, kompletnie amoralni (przywileje dla tzw "mniejszości seksualnych", propozycje legalizacji narkotyków, bimbru i sutenerstwa)
PIS - histerycy żyjący przeszłością i chorymi spiskowymi teoriami (ciągłe skupianie się na lustracji, tropienie agentów, Smoleńsk jako zamach itd), do tego hołubiący stadionowe bandziorstwo....
PO - cynicy nieliczący się z ludźmi (przykładem np ustawa refundacyjna, pomysły szefa KRRIT na dojenie ludzi na żałosnej jakości media publiczne ). Cięcia budzetowe uderzające w najsłabszych podczas gdy posłowie dostają najdroższe modele ipadów, zwiększenie budżetu KRRIT itd....
PSL - jak pnącze podpinają się do silniejszych (gotowi skumać się z każdym kto da im dostęp do stołków)
O PJN nawet nie wspominam - kanapowa partyjka
JKM - pomysł np z legalizacją ziela, demagogiczny liberalizm
Wszyscy są siebie warci

To prada,że nie było na kogo głosować, chociaż PiS to mniejsze zło, dlatego szkoda każdego głosu, ale już za późno płakać nad rozlanym mlekiem...

PiS mniejsze zło?? Dobre sobie
Zmieniali zdanie jak rękawiczki