
Re: METAFORY I ALEGORIE W OBRONIE PRZED OŚMIESZANIEM BIBLII
Nobodylikeyou2099, trudno mi sprecyzować do czego zmierzasz. Czy chodzi ci tylko o pokazanie osobom wierzącym bezpodstawności ich wiary. Czy może to wskazanie sprzeczności w księdze, będącej podstawą dla religii. A może krytyka wyjaśnień elementów z tej księgi, budzących w wielu ludziach wątpliwości. To czego nie widzę, to chęci zrozumienia – czy to autorów Biblii, ich zamierzeń i przesłania, czy też jej odbiorców. Dobrze jest mieć krytyczne spojrzenie, ale przekonanie o swojej całkowitej słuszności zamyka drogę do zobaczenia czegoś więcej, co jest poza granicą wzroku i pojmowania. Fragmenty, które wymieniłeś, mają wytłumaczenia, ale będzie ich wiele, a nie podsumowanie jednym słowem, jak alegoria, bzdura, bajka, metafora. Określenie czegoś jako bzdura, to najczęstszy objaw całkowitego braku zrozumienia, a także chęci jego osiągnięcia. A właśnie wtedy ma się szansę zobaczyć najwięcej – gdy otworzy swój umysł na coś, co wydaje się całkowicie nie do pojęcia.
Biblię można zrozumieć i nie potrzeba do tego używać wiary. Każda w niej "bzdura" ma sens, który niekoniecznie ma coś wspólnego z religią. Niestety, na razie możesz to stwierdzenie przyjąć "na wiarę". Lub nie. Jak będziesz gotowy na poznanie szczegółów, to trafi ci się taka okazja. Życzę ci, żeby to nastąpiło jak najszybciej. One są naprawdę fascynujące
