kryzys zwiazku malzenskiego
Autor |
Wiadomość |
jagoda_1405
Dołączył(a): N lis 21, 2010 21:31 Posty: 3
|
 kryzys zwiazku malzenskiego
witam, poddaje pod dyskusje siebie i swoje plany,jestem w zwazku malzenkim od 3 lat, nie mamy dzieci. czy jest usprawiedliwione poprosic meza to aby dal mi czas na zastanowieniem sie nad soba i 'chwilowe rozstanie sie' .u i sammam depresje , nie radze saa ze soba i zaczynam terapie dla dzieci z rodzin dysfunkcyjnych...wiem ze cos musze zrobic zbysmy mogli razem w przyszlosci budowac dom milosci... a ja po prostu potrzebuje czasu i samotnsci....
|
Wt lis 23, 2010 8:26 |
|
|
|
 |
jagoda_1405
Dołączył(a): N lis 21, 2010 21:31 Posty: 3
|
 Re: kryzys zwiazku malzenskiego
 ???????????????????
|
Wt lis 23, 2010 19:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: kryzys zwiazku malzenskiego
Nie jest usprawiedliwione.
|
Wt lis 23, 2010 20:13 |
|
|
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: kryzys zwiazku malzenskiego
- Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i w chorobie, w dobrej i złej doli, aż do końca życia? - Tak, chcemy.
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Wt lis 23, 2010 20:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: kryzys zwiazku malzenskiego
Nie wiem, czy jest usprawiedliwone, ale na pewno jest wazne, zebys byla z mezem szczera. Jezeli ustalicie obustronnie jakis konkretny czas "separacji", to nie widze przeszkod. Byle to nie bylo 5 lat...
|
Wt lis 23, 2010 20:33 |
|
|
|
 |
zagubiona_21
Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23 Posty: 806
|
 Re: kryzys zwiazku malzenskiego
Moim zdaniem jeżeli potrzebujesz trochę samotności, aby poradzić sobie ze sobą, swoimi problemami to masz prawo o to poprosić męża.
_________________ Szukaj mnie Bo sama nie wiem już Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.
|
Wt lis 23, 2010 20:34 |
|
 |
terezjusz
Dołączył(a): N lis 07, 2010 15:04 Posty: 800
|
 Re: kryzys zwiazku malzenskiego
Mysle ze jesli sie kochacie to razem powinniscie przez to przebrnac.
|
Wt lis 23, 2010 20:35 |
|
 |
nikt-
Dołączył(a): So paź 16, 2010 14:29 Posty: 72
|
 Re: kryzys zwiazku malzenskiego
Jagoda, a nie lepiej by było, żeby mąż Ci pomagał poradzić sobie z depresją i jakoś wspierał? przecież możesz rozpocząć terapię i nie musisz separować się od męża. Skoro jesteście małżeństwem to razem musicie sobie pomagać, a nie rozstawać się na czas Twojego zdrowienia. Nie bardzo rozumiem do czego Ci jest potrzebna ta "samotność" ?
|
Wt lis 23, 2010 20:36 |
|
 |
zagubiona_21
Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23 Posty: 806
|
 Re: kryzys zwiazku malzenskiego
Są rzeczy, z którymi każdy musi się uporać sam, sam ze sobą.
_________________ Szukaj mnie Bo sama nie wiem już Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.
|
Wt lis 23, 2010 21:15 |
|
 |
Szarotka
Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54 Posty: 707
|
 Re: kryzys zwiazku malzenskiego
Rozumiem taka potrzebę, ale nie wiem, czy to dobry pomysł. Gdy ja mam "przebłyski nawrotów depresji" marze o tym, żeby mnie mąż (cywilny) zostawił. Chcę samotności. Ale tak naprawdę - chce tego, żeby nie mieć dla kogo walczyć. Chcę się bardziej załamać i pozwolić sobie skrzywdzić siebie samą.
Mam nadzieję, że uda Ci się przejść przez chorobę razem z mężem mimo wszystko.
|
Wt lis 23, 2010 21:28 |
|
 |
terezjusz
Dołączył(a): N lis 07, 2010 15:04 Posty: 800
|
 Re: kryzys zwiazku malzenskiego
znam goscia ktorego zona nie umiala poradzic sobie w malzenstwie odchodzila i wracala w koncu odeszla na dobre z drugim panem a wystarczylo aby w zaufaniu do siebie chcieli wspolnie rozwiazywac problemy.Masz racje Zagubiona 21 ze sa rzeczy z ktorymi kazdy musi uporac sie sam ze soba ale w tym uporaniu nic nie stoi na przeszkodzie aby byla blisko nas ta ukochana i wybrana osoba
|
Wt lis 23, 2010 21:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
I ja rozumiem potrzebę samotności ale myślę że szczególnie w małżeństwie trzeba z nią ostrożnie. Im dłużej się sobie na to pozwala, tym bywa trudniej wrócić.
|
Wt lis 23, 2010 21:35 |
|
 |
jagoda_1405
Dołączył(a): N lis 21, 2010 21:31 Posty: 3
|
 Re: kryzys zwiazku malzenskiego
boje sie ze za bardzo go zranie, i tak juz nie panuje nad swoimi emocjami i on musi to czuc ! nie spie,nie jem , jestem obojetna a on nie wie o co chodzi, a ja niie potrafie mu wytlumaczyc....
dzieki za wszystkie opdowiedzi , nie jest to jednak takie proste .... sa rozna zdania. wydaje mi sie ze jest to kwestia sumienia tej konkretnej osoby , czyli mnie w tym przypadku? dzieki
|
Śr lis 24, 2010 1:23 |
|
 |
Szarotka
Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54 Posty: 707
|
 Re: kryzys zwiazku malzenskiego
Myślę, że to nie kwestia sumienia, a uczciwości w relacji.
|
Śr lis 24, 2010 11:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tak czy siak nikt poza Tobą nie będzie w stanie wytłumaczyć Twojemu mężowi co się z Tobą dzieje. I nic nie zastąpi szczerej rozmowy z nim. My tu możemy Ci radzić, czy nawet kibicować, ale to on jest z Tobą na co dzień i przede wszystkim on ma prawo wiedzieć o co chodzi.
Porozmawiaj z nim, nie z nami.
|
Śr lis 24, 2010 11:12 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|