Dural nikt tu nie zgrywa fachowca ani nie namawia do zakończenia współpracy z terapeutą jakby nie wypłynął ten wątek z zielonoświątkowcami to nie odzywałbym bym się. Natomiast kontakt z nimi teraz dla VasqueSa mógłbym być szkodliwy.Niech się wypowie ktoś kompetentny w sprawie tego kursu!

Skoro nikt się nie wypowiedział, to raczej nikt nie zna tego kursu, zatem ciężko wyrazić jednoznaczną opinię. Ale też w związku z tym, nie polecałbym go nikomu, a szczególnie komuś, kto czuje się zagubiony i ma zaburzenia lękowe. Co do RM, to pewnie tylko sam możesz ocenić, czy ma na Ciebie pozytywny, czy negatywny wpływ.

VasqueS, najlepsza dla Ciebie jest z pewnością psychoterapia. Na to jednak potrzeba dużo czasu. Droga na skróty niestety nie istnieje. Podsumowując, abyś poradził sobie ze swoimi problemami, potrzebne są trzy rzeczy. Terapia, praca i czas.

No tak, a ja uważam że Bóg, wiara i to co wymieniłeś
+ wsparcie moich zwierząt, szczura i psa.

Dostałem pocztą KKK, czy możecie mi powiedzieć od czego zacząć ?

Skoro są podatni na manipulacje, to może nie tacy zaradni.Podobnie jak w zakonach o pewnych rygorystycznych regułach.
Czym to nawracanie na siłę się objawia?
Czy dochodzi do rękoczynów lub psychicznego szantażu?A jak długo oni tam zostają?
Bo wiesz - równie dobrze mąż mógłby spędzać czas z kolegami w barze lub przed telewizorem.
A to jest sprzeczne z czym? Z tradycją katolicką?
Nie widzę w tym nic złego (jeśli oczywiście ci wędrowni pastorowie zasługują na to finansowanie).To nawracanie polegało na przekrzykiwaniu się?
Aż dziw, że próbują w takich przypadkach i w taki sposób.A dokładniej jak to nawracanie wyglądało
(oprócz wysłuchiwania krzyków katolików i obalania "wszystkiego", czego uczy i co robi Kościół Katolicki?Może to przez to obolałe gardło (ciekawe od czego)?

Katolicy uznają wiele świętości i
z pewnością nie wszystkie są przez zielonoświątkowców odrzucane.Maryja była kimś wyjątkowym i oni tego nie negują.Nie uznają tylko tych świętych, którzy zostali ustanowieni takimi decyzją człowieka a nie Boga.
Nie każdy i nie zawsze. Zwyczajnie - nie uznają jego zwierzchnictwa i nieomylności.To nieprawda, że niczego nie uznają.
Bo w chrześcijaństwie istnieje takie coś jak kapłaństwo wszystkich wiernych, jak głosi Pismo (1 Piotra 2:5, 9)
i sam Kościół Katolicki naucza:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/M/MS/bz_kaplanstwo00.html
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/kaplanstwo_np.html (Kapłaństwo Nowego Przymierza)
http://www.teologia.pl/m_k/zag06-1b.htm#8 (patrz punkt 8.)

Nie uznają tylko kapłaństwa w sensie ofiarniczo-posredniczącym (konsekracyjnym).
Musiałabyś wytłumaczyć na przykładzie, bo nie wiem, co masz na myśli.
Prawdopodobnie nieliczne zbory i w inym sensie niż katolicy.A pytałaś się, czy występuje to w innych wspólnotach?
Bo wypowiadała się na tym forum pewna osoba,
która twierdziła, że baptyści z pewnej wspólnoty chcieli chrzcić małe dzieci w jeziorze,
ale jakoś nie potrafiła wytłumaczyć na podstawie jakiej nauki to robili.
Niezbyt to było wiarygodne, bo większość baptystów robi właśnie coś przeciwnego - wstrzymuje się z chrztem
a dzieciom nie chce go udzielać.

Podobna metoda dyskusji - wiele emocji, mało informacji o zborze i jego przynależności denominacyjnej.Jeśli "penitent" wyznaje szczerze grzechy i zwraca się z tym do Boga, to tak.
Ani pastor, ani cała wspólnota nie ma mocy odpuszczania grzechów,
które nie zostały popełnione przeciwko nim.
Na krzyżu - a oni o tym nie wspominali?
Jeśli nie, to nie byli protestantami.

Osoba o słabej psychice może zostać zmanipulowana nawet przez szeregowego członka związku hodowców gołębi pocztowych (bez urazy).
Typ i charakter zrzeczenia nie ma większego znaczenia.


A mogłabyś powiedzieć jeszcze, do jakiego aliansu/grupy wspólnot należał tamten zbór
i czy mieli ustanowionego jakiegoś biskupa lub prezbitera?

Nie jest dużo gorzej niż w nim (opinia subiektywna).
Sami zielonoświątkowcy to niemal 200 mln wiernych na całym świecie,
a wraz z innymi ruchami odnowy charyzmatycznej stanowią blisko 520-milionową rzeszę wiernych.

Częściowo rozwarstwił, a częściowo tylko przyciągnął do siebie ludzi obojętnych religijnie,
a będących już w jakichś wspólnotach chrześcijańskich (Ameryka Południowa),
a także tych którzy żyli z dala od Ewangelii i Jezusa wcześniej nie znali (Afryka, Azja).
A jakie konkretnie tworzą?Zbyt ogólnie a nawet kłamliwie (no i nie wszystkie).O jakich odłamach piszesz?
Ale czy te osoby stały się takie po odłączeniu się od Kościoła czy już wcześniej?
Sekciarskiej mentalności nie nabywa się z dnia na dzień.

Zacznij od tego, z czym masz największe kłopoty, czyli z tym
czego albo nie rozumiesz, albo rozumiesz źle (heretycko),
albo nic nie wiesz w danym temacie i błądzisz po omacku (kierując się intuicją i włanymi domniemaniami).

Nie tylko "częściowo rozwarstwił" ogólna ilość wynań i denominacji protestanckich stanowi setki.
Nie zgłębiałam tematu kościołów, sekt protestanckich, więc nie będę wchodzic w szczegóły.

Zmieniały się wraz ze wspólnotą, która odchodziła od KK.

Czyli były bezwiednie posłuszne charyzmatycznemu/ej/ym guru - nie mogło się to dobrze skończyć.

No to dużo tego jest, ale powoli zacznę

Po twoim grubszym wypracowaniu już nie wiem co mam robić, bo mi radzisz katolicyzm a tu mówisz o protestantach.

Polecacie mi przeczytanie ewangelii Jana i uczestniczenie w tym kursie z katolikiem jako e-doradcą ?

VasqueS jak masz szczura i psa to już dobrze Św Roch miał psa mój niestety odszedł 2 lata temu ale towarzystwa dotrzymuje mi myszoskoczek

O protestantach było nie do ciebie.
Najpierw katechizm.
Lektura Ewangelii może przynieść zbyt wiele wątpliwości i powodować większe zagubienie
(sam przytaczałeś na pierwszych stronach problemy z odczytaniem sensu pewnych treści).Zrób wywiad i zadaj kilka pytań "kontrolnych",
żeby dowiedzieć się coś więcej o tym doradcy i jego poradach.

~Elbrus, dziękuję, że to wszystko napisałeś. To była właśnie ta maska, o której zdjęcie cię prosiłam. To nie ładnie tak polować pod przykrywką na katolickich forach. Jak chcesz zapolować, to poluj bez maski.
Żadnych bliższych namiarów na siebie ani na te osoby, o których pisałam, dawać Ci nie zamierzam i chyba nie muszę Ci tłumaczyć dlaczego, bo jesteś inteligentny.
Według mojej oceny poluje Was tu więcej.

Kolejne pudło. Nie pytałem o żadne namiary, adresy czy e-maile.
Pytam o rodzaj denominacji z którą miałaś do czynienia.
Czy był to świeży (świeżo założony, o którym nie wiedzą nawet inni protestanci), niezależny zbór,
czy może jakiś zrzeszony w aliansie ewangelicznym.
Pomogłoby to w wyjaśnieniu, czy takie rzeczy (właściwie to nie wiem jakie)
dzieją się za przyzwoleniem przełożonych,
czy też dochodzi do nadużyć, o których żadna "góra" nie wie i nie ma na to wpływu.
Widzę, że posiadanie wiedzy na jakiś temat jest podejrzane.

~Ja też mam pewną wiedzę, ale to Ty walczysz jak lew po stronie zielonoświątkowego nauczania.