nie przystąpiłam do komunii św. ponieważ nie chodzę do spowiedzi w mojej parafii a nie myślałam o tym by iść do spowiedzi w tym tygodniu bo późno kończę pracę. Poza tym mam pewne kłopoty zdrowotne i mam dietę bez białej pszennej mąki - odezwała się już grzybica i zaczęłam brać leki przeciwgrzybicze. Biała mąka powoduje wzrost grzybicy. Tak więc już drugi tydzień nie przystąpiłam do komunii tłumacząc się trochę potrzebą diety a trochę tym, ze rzeczywiście trochę nagrzeszyłam i musze sie wyspowidać- chość ciężkiego grzechu nie popełniłam. Wcześniej chodziłam do komunii co niedzielę bo w tygodniu też już nie chodze na mszę. Ale dziś w czasie gdy ludzie podchodzili do komunii a ja siedziałam w ławce słyszłam jakies głosy za mną i być może to było na mój temat. W sumie co kogo obchodzi czy chodze do komunii czy nie ale może zgorszyłam kogoś? Jak myślicie? (Proszę o powód odejścia z zkonu pytać)

ja proponuje pogadać z proboszczem i poprosic o mini hostie lub jej mały kawałek, bo przecież w maleńkim kawałku hosti jest cały pan Jezus
no i ten kawałek moze byc dodatkowo zanuzony w winie/krwi Pana żeby zneutralizowac powstawanie grzybów u ciebie w brzuchu
a żeby nie robic sensacji ksiądz moze wytłumaczyc parafianom na kazaniu o co chodzi lub odkładac kawałek hosti zanuzony w winie i udzielic ci go po Mszy w zakrystii

ja tu specjalnie nie widze zgorszenia, na czym miałoby polegać ?

grzechy powszednie sa odpuszczane w spowiedzi powszechnej na początku Echarystii

A ty sie interesujesz dlaczego inne osoby z lawki nie ida do komunii? Nie?
No to problem tych "zyczliwych" albo "niezyczliwych", czy i dlaczego nie przystepujesz do Komunii sw. Przeciez nie robisz tego dla ludzi...

dokładnie. Ja wogóle nie rozumiem twojego problemu. Przeciez zawsze na mszy częśc osób przystępuje do komunii, częśc nie i chyba nie jest to powód do sensacji i plotek? Przecież każdy z nas raz przystępuje, raz nie. Co to kogo obchodzi? Dlaczego jakiś tam szept usłyszany od razu bierzesz do siebie? Mogło to dotyczyć czegokolwiek. Nie sądze żeby ludzi interesowało czy przystępujesz do Komuni. Jeżeli sumienie coś ci wyrzuca idź do spowiedzi ale nie dlatego żeby cię ludzie widzieli prawda? A z dietą nie przesadzaj, taka ilośc opłatka... no nie żartuj..

mnie ciekawi sam tytul watku bo czegos tu nie rozumiem. a ni to sie styka zbytnio z trescia postu. mam kolezanke ktora po roku wystapila ma meza i jakos chodzi do Komunii. ja sama nie bylam chyba juz ze 3 m-ce ale to inna bajka i mam gdzies co ludzie gadaja to jest indywidualna sprawa kazdego z osobna. poza tym tutaj pomysl o przyjeciu kawaleczka Hostii jest dobry poza tym mozna rownie dobrze umowic sie z Ksiedzem na indywidualna spowiedz. albo normalnie w konfesjonale albo jako taka bardziej w forumie rozmowy. zawsze mozna znalesc jakies rozwiazanie.

cos nie moge edytowac a chcem dopisac ze druga znajoma byla chyba jakos 3lata w zakonie i wystapila i jakos uczeszcza normalnie w zyciu Kosciola

ja też normalnie przystępuję do komunii świętej ale to, że byłam w zakonie i nie przystąpiłam do komuni raz czy dwa mogło kogoś zgorszyć.... Tak sobie pomyślałam chociaż aż tak bardzo sie tym nie dręczę. A kawałeczkiem hostii sobie bardzo nie zaszkodzę ale ostsatno moja grzybica układowa (już prawie) postąpiła (od przyjmowania innych leków) wiec nawet kawałka hostii nie chciałam przyjąć... Ale skoro piszecie, ze nie powinnam sie martwić to już tego nie czynię. Pozdrawiam

zgorszeniem może być publiczne grzeszenie i obnoszenie sie z tym albo głoszenie poglądów całkowicie sprzecznych z chrześcijaństwem. To że każdy z nas miewa to czy tamto na sumieniu, jest jasne i oczywiste i samo w sobie nie jest żadnym zgorszeniem jako że nie ma wsród nas osób bez grzechu. Dlatego jeśli ktoś nie przystępuje do komunii bo nie jest w danym dniu w stanie łaski i nie był jeszcze do spowiedzi jest to powiedziałabym rzecz normalna i kazdego czesto dotyczy. Gdybyś nie chodziła latami do spowiedzi i jeszcze publicznie o tym opowiadała to napewno byłoby zgorszenie.