Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz lis 20, 2025 12:59



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 422 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 29  Następna strona
 Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny 
Autor Wiadomość
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Sawoj napisał(a):
A Arkadiuszowi_O polecam ksiażkę Marka Antonnaciego napisaną w 2002 roku, wydana po polsku przez wydawnictwo AMBER w 2004 roku, pt: "Zmartwychwstanie Całunu".
Na podstawie artykułu Alberta Einsteina z 1935 roku, w którym Wielki Fizyk przewidział możliwość przejścia czasoprzestrzennego, Antonacci wykazał, ze Zmartwychwstanie Jezusa mogło być takim właśnie przejsciem czasoprzestrzennym. Przewidywane zjawiska towarzyszące takiemu przejsciu mogły spowodować utrwalenie sie wizerunku na Całunie Turyńskim.
Współczesne obliczenia wykazują, że do zrealizowania przejścia czasoprzestrzennego niewielkiej bryłki materii niezbędna jest energia miliony razy większa od tej, jaką ludzkosci w całej jej historii udało sie wytworzyc.
Ale nie ma przeszkód, aby Wszechmoc Boga rozumieć także jako dysponowanie nieskończenie wielka energią.


Szkoda tylko, że wszechmocny i wszechmogący Bóg dysponujący nieskończenie wielką energią i przejściami czasoprzestrzennymi, oraz wszelkimi innymi cudami, nie zadbał o parę drobnych szczegółów w tej sprawie. Np trzech wyjątkowo upartych ewangelistów, bezczelnie twierdzi, wbrew wszystkim boskim i nałkowo-kościelnym wytycznym iż niejakiego Jezusa zabandażowano - mówiąc po naszemu. Ciało namaszczono i owinięto płóciennymi taśmami.
No ale dla podróżników w czasie i fantazji nie ma rzeczy niemożliwych. Czary mary, hokus pokus i z taśm płóciennych ( szerszych od dzisiejszego bandaża, gwoli ścisłości ) robi się jeden całun. Ot taki jeszcze jeden niewinny cudzik...


N lis 28, 2010 18:51

Dołączył(a): Pt paź 15, 2010 19:27
Posty: 81
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
@Fretensis, znaczy te bandaże miały uniemożliwić Zmartwychwstanie ?
Trzej ewangeliści piszą o chustach (bandażach), jeden (Jan) o płótnie. NA PEWNO pod brodą Człowieka z Całunu była podwiązana chusta (zwiazana na czubku głowy), mentoniera, która przytrzymywała szczękę, aby nie opadała. Ale te rzeczy baaardzo dawno zostały wyjaśnione. Można mówić o pojedyńczych chustach czy bandażach (np. zwykle wiązano nie tylko szczękę, ale także nogi na wysokości łydek) i można mówić o jednym całunie płóciennym, którym okryte było Ciało od stóp do głowy. Zależy na jakim stopniu szczegółowości jest opis i jak samo wydarzenie pamietał ewangelista kilkadziesiąt lat później, gdy spisywał ewangelię.
Chciałbym Cię zarazem poinformować, że od 20.01.2005 roku nawet najwięksi sceptycy interesujacy się Całunem Turyńskim uznają, ze pochodzi on z pierwszego wieku naszej ery. Jest to skutek publikacji Raymonda Rogers w "Thermochimica acta" pt: "Studies on the radiocarbon samples of the Shroud of Turin", która ukazała sie właśnie tego dnia.


N lis 28, 2010 20:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 04, 2010 21:21
Posty: 123
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Spójrzmy na religie jak na firmę

Podstawowym celem każdego przedsiębiorstwa jest osiągnięcie w danych warunkach, maksymalnego zysku. .....Zysk maksymalny nie jest jednak ostatecznym celem przedsiębiorstwa. Jest on równoczesnie środkiem, który umożliwia osiągnięcie celu wyższego rzędu- finalnego. Może nim być wysokie uznanie społeczne, wysoki stopień samorealizacji, a według innych przetrwanie i rozwój.

Podoba mi się definicja biologiczna. Celem firmy jest PRZETRWAĆ. Religie (szczególnie te największe) muszą się więc dostosować do nowych okoliczności (np. Ziemia jednak nie jest płaska). Mamy więc już zmartwychwstanie jako przejscie czasoprzestrzenne :brawo: , a zamiana kija w żmiję to jakie przejście :badgrin:

Duchowni wiedzą, że chwytliwym hasłem jest słowo Miłość więc Bóg jest Miłością a nie tylko bo i Światłością, Nadzieją itp. słowa bębny bo głośne ale puste.

Skąd to zapotrzebowanie na słowo Miłość ?. Fakt, całe życie jej szukamy i często jej nie znajdujemy albo jest ale nie bezgraniczna a interesowna bo tylko Miłość matki jest bezgraniczna i niczego nie wymaga.

Niczym Odys poszukujemy Itaki bo z niej wyszliśmy. My byliśmy już w niebie i to doświadczenie szczęścia jest w nas zapisane. Byliśmy już otoczeni ciepłem, miłością, wyczekiwaniem nas. Tym niebem było łono matki. To jest tym co nasz wszystkich ludzi łączy i dlatego wszyscy tego samego szukają. Nieba i miłości, tej bezgranicznej.

Dlatego zdanie "Bóg jest Miłością" tak silnie na nas działa. A to tylko chwyt pijarowski firmy bo jaki jest Bóg nikt nie wie.

Łatwo się pisze "Bóg jest Milościa" jak busiol jest pełny i jest się ślepym np. na to

http://video.yahoo.com/watch/7117235/18524480

Ten film nie dowodzi, że Boga nie ma, ani że jest czy nie jest Miłością. Otacza jego TAJEMNICA.

A.

_________________
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?" — Fryderyk Nietzsche


N lis 28, 2010 20:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 15, 2010 19:27
Posty: 81
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Arkadiuszu, wybacz ostrość stwierdzenia- możemy patrzeć na religię jako na firmę, i możemy patrzec na każdego człowieka (równiez na Ciebie) jak na potomka małpy ! To rzeczywiście upraszcza i wyjaśnia niektóre wątpliwości. Ale jest zarazem dowodem na prymitywizm myślenia autora takich stwierdzeń.

Zwracam Ci uwagę, że o Zmartwychwstaniu jako przejściu czasoprzestrzennym napisał fizyk, profesor uniwersytetu, który tematem zajął sie z pozycji głęboko agnostycznych i wprost to przyznaje w swej książce. Tego nie wymyślił żaden ksiadz, biskup czy papież, bo nie mają potrzebnej do tego wiedzy w zakresie fizyki. Jeśli TO stwierdzenie jest dla Ciebie powodem do wzgardy, to niestety Twoja pycha mocno Ci uderzyła w tzw. dekiel.

A co do miłości : skąd się tak nagle wzięło pragnienei i dążenie do szczęścia u człowieka, który przecież "powstał w wyniku ewolucji", której podstawową regułą jest, ze przeżyje silniejszy ? Każdy słabszy zostanie pożarty lub w inny sposób zgładzony przez innego uczestnika ewolucji ?
Według takich z grubsza zasad działało przecież Cesarstwo Rzymskie - była to jedna z bardziej okrutnych cywilizacji.
Skąd nagle potrzeba szczęścia i miłości u ludzi, skąd sie wzięła ??? ?


Pn lis 29, 2010 9:15
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Zsoborniki !

Cytuj:
Przecież jest definicja => BÓG jest MIŁOŚCIĄ.


W takim razie dla zrozumienia sprawy musimy zdefiniować czym jest miłosć .

Może chodzi Ci o taką defnicje :
Miłość - zaburzenie równowagi umysłowej objawiające się niemożnością krytycznej oceny .

W takim razie logicznym by było , że cierpiący na nie naukowcy mogli by pożucać naukę na rzecz religii .

Rozumiem , że naukowcy mogą być zakochani :) .
Nie sądze jednak by było to zjawisko częstsze ostatnimi czasy .



Sawoj !

Cytuj:
danbog, to są nie tyle konwersje konkretnych osób, co raczej całego środowiska naukowców - fizyków.
Bardzo "szokujace" zwłaszcza dla europejczyków były wyniki badania światopoglądu wśród uczonych- fizyków pracujących w amerykańskich uniwersytetach.


Całego środowiska ?!
Amerykanie jeśli wierzą w cokolwiek to tylko w kase :) .

Amerykanie znani są ze swojej religijności , więc zwiększony odsetek religijnych naukowców w USA nikogo nie dziwi .
Dziwić może co najwyżej schizofreniczna religijnosć naukowca w ogóle .
Bo tak się składa , że bycie równocześnie naukowcem i wierzącym , oznacza schizofreniczne rozdwojenie jaźni :) .

Co nie zmienia faktu , że naukowcy to najbardziej ateistyczna grupa społeczna na świecie [ poza samą grupą ateistów :) ].

Cytuj:
A co do miłości : skąd się tak nagle wzięło pragnienei i dążenie do szczęścia u człowieka, który przecież "powstał w wyniku ewolucji", której podstawową regułą jest, ze przeżyje silniejszy ? Każdy słabszy zostanie pożarty lub w inny sposób zgładzony przez innego uczestnika ewolucji ?


Skąd Ty czerpiesz swoją wiedzę o Ewolucji ?

Szczęście to zaspokojenie ewolucyjnych potrzeb .

Instynkt stadny zwany niekiedy miłością to ewolucyjny mechanizm przystosowawczy umożliwiający współdziałanie w grupie - co zwiększa zdolność przetrwania [ a więc i rozmnażania ] jednostki , oraz zwiększa przeżywalność potomstwa .

_________________
-p => [ p => q ]


Pn lis 29, 2010 9:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
danbog

Na podstawie Twoich komentarzy wynika, że nie akceptujesz chrześcijaństwa.

Potwierdza się generalnie, przynajmniej na podstawie Twoich postów, aktualna rzeczywistość wokół nas, że Kościół jest dla wielu niewygodny i potwierdza się fakt, że głos Kościoła (ludzi Kościoła) chce się uciszyć, ośmieszyć. Czy chrześcijański sposób życia zagraża komukolwiek, czy pomaga żyć? Czy cywilizacja życia głoszona przez chrześcijan zagraża człowiekowi, narodom, światu?

W Twoim przypadku widzę, że wybierasz pojedyncze, wyrwane z kontekstu zdanie, i "atakujesz". Tak przynajmniej odebrałem. Jeśli jest to nieprawda, to najmocniej przepraszam. Co przez to chcesz udowodnić? Podejmij próbę odpowiedzi na te powyższe pytania.


Pozdrawiam!
zsoborniki

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


Pn lis 29, 2010 17:16
Zobacz profil
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Sawoj napisał(a):
@Fretensis, znaczy te bandaże miały uniemożliwić Zmartwychwstanie ?

Czy ty czasami czytasz co piszesz? I rozumiesz co zostało napisane, przez kogoś innego?
Nie sądzę...
Sawoj napisał(a):
Trzej ewangeliści piszą o chustach (bandażach), jeden (Jan) o płótnie.

To moje szczere gratulacje, jesteś kolejną osobą na tym forum , która nie przeczytała żadnej z Ewangelii, lub nie rozumie, co zostało tam napisane, a pomimo tego wypowiada się...Czyli norma. Widzisz Sawoj, jak na złość jest akurat odwrotnie. Problem wygląda następująco:
- Synoptycy; czyli Mateusz, Marek i Łukasz piszą o płótnie - liczba pojedyncza. Ale konsekwentnie liczbą pojedynczą posługuje się tylko Mk. Pozostali czyli Łk i Mt już tak konsekwentni nie są. Co więcej, obaj sugerują że ciało było tym płótnem owinięte ( obtoczone rzec by można, płótnami ) dookoła. Czyli przynajmniej ciało było tym samym zwojem owinięte dookoła więcej niż jeden raz !
- Kolej na Jana. Najpierw może o tym jak zmartwych powstaje niejaki Łazarz.
Umarły wyszedł z nogami i rękami powiązanymi taśmami, a twarz jego była owinięta chustą. Mówi im Jezus: - Rozwiążcie go i pozwólcie mu odejść.
W koine ten opis jeszcze bardziej sugestywny.
A teraz o coś o ''całunie''
Wyszedł więc Piotr i ten drugi uczeń i szli do grobu. (4) Obydwaj biegli razem, lecz ten drugi uczeń wyprzedził Piotra i pierwszy przybył do grobu. (5) I nachyliwszy się widzi leżące płócienne taśmy. Nie wszedł jednak do środka. (6) Przychodzi też Szymon Piotr, który biegł za nim. I wszedł do grobowca, i widzi leżące płócienne taśmy (7) i chustę, która była na Jego głowie, leżąca nie razem z płóciennymi taśmami, ale osobno zwinięta na innym miejscu. (8) Wtedy wyszedł też drugi uczeń, który był pierwszy przybył do grobowca. I zobaczył, i uwierzył. (9) Jeszcze bowiem nie rozumieli Pisma (które mówi), że On ma powstać z martwych. (10) Potem uczniowie odeszli do domu.
Płócienne taśmy, liczba mnoga Sawoj -keiriais. Taśmy te miały szerokośc od 30 do 60 cm. W obydwu przypadkach mamy więc zmarłego, ktorego sposób pochowania przypomina mumię egipską. Z tym, że w Egipcie używano węższych taśm. Także następnym razem, spójrz najpierw do tekstu źródłowego, bo taśmy płócienne które ''otaczają'' ciało, to nie to samo co jedno płótno. Gdybyś jeszcze próbował semantycznych sztuczek, zwróć uwagę na to, iż to właśnie Janowa wersja jest najbardziej bliska realiom historycznym, czyli żydowskiemu sposobowi pochówku.
Po pierwsze: taśmy płócienne.
Po drugie: dodatkowo związane kostki i przeguby dłoni. Warto tu zaznaczyć że ręce spoczywały skrzyżowane na piersiach, a nie zakrywały krocze. Sposób wiązania i przegubów i kostek był dwojaki: albo pętano ściśle, albo tworzono ''płócienne okowy''.

Sawoj napisał(a):
NA PEWNO pod brodą Człowieka z Całunu była podwiązana chusta (zwiazana na czubku głowy), mentoniera, która przytrzymywała szczękę, aby nie opadała.

Co potwierdza tylko, że mamy do czynienia ze średniowiecznym artefaktem. Wzorowanym na greckim lub bizantyjskim sposobie pochówku - vide ikona from Edessa.
Żydowski zwyczaj nie obejmował ani podwiązywania szczęki osobną taśma, a ni tym bardziej umieszczania monet na oczach!. W przypadku gdy szczęka opadała, głowę owijano mocno kilkukrotnie taśmą. Węzeł znajdował się najprawdopodobniej w okolicach potylicy.
Sawoj napisał(a):
Ale te rzeczy baaardzo dawno zostały wyjaśnione.

Jak zostały wyjaśnione, widać powyżej, zwykłe chciejstwo i tyle.
Sawoj napisał(a):
Można mówić o pojedyńczych chustach czy bandażach (np. zwykle wiązano nie tylko szczękę, ale także nogi na wysokości łydek) i można mówić o jednym całunie płóciennym, którym okryte było Ciało od stóp do głowy.

Chusta to chusta, taśma płócienna to taśma płócienna .
Sawoj napisał(a):
Zależy na jakim stopniu szczegółowości jest opis i jak samo wydarzenie pamietał ewangelista kilkadziesiąt lat później, gdy spisywał ewangelię.

Wow... powalające wytłumaczenie. Czyli jak prawa strona nie zgadza się ze stroną lewa równania, to znak, że ewangelistę pamięć zawodzi. No jakie to proste i genialne... A może ta pamięć zawiodła nie tylko w tym wypadku, co Sawoj?. Zwłaszcza jak się bierze pod uwagę, że przynajmniej dwóch z tych ewangelistów - rzecz jasna naocznych świadków jak chce Sawoj - było świadkiem z martwych powstania Łazarza, więc w sumie samo z martwych powstanie samozwańczego Mesjasza powinno być dla nich oczywistą oczywistością.
Ale w jednym masz rację: Ewangelie kanoniczne rzeczywiście powstawały kilkadziesiąt lat po fakcie, z tymże żaden z ich autorów ani był uczniem ani Jezusa na oczy nie widział. Co więcej dwóch z nich sugeruje wyraźnie, że opierają się na relacjach nie ich autorstwa.
Sawoj napisał(a):
Chciałbym Cię zarazem poinformować, że od 20.01.2005 roku nawet najwięksi sceptycy interesujacy się Całunem Turyńskim uznają, ze pochodzi on z pierwszego wieku naszej ery. Jest to skutek publikacji Raymonda Rogers w "Thermochimica acta" pt: "Studies on the radiocarbon samples of the Shroud of Turin", która ukazała sie właśnie tego dnia.

I kolejny przykład chciejstwa w wykonaniu Sawoja...
Jest raczej odwrotnie. Albowiem przytoczona pozycja to kolejny trick, napisana w celu jak wyjść z twarzą, gdy się po samą brodę w kłamstwie tkwi. Otóż Sawoj ma zapewne na myśli ten oto fragment R. Rogersa, w którym to ów nałkowiec próbuje bronic fikcji w ten sposób:
Cytuj:
"The radiocarbon sample was not part of the original cloth of the Shroud of Turin. The radiocarbon date was thus not valid for determining the true age of the shroud.”


i jest to odpowiedź iście w stylu Sawoja. Albowiem słowa te odnoszą się do badań przeprowadzonych w trzech ośrodkach, w roku 1988, i niezależnie od siebie, a które to datują powstanie całunu pomiędzy 1260 a 1390. Co w tym wypadku należy zrobić: Sawoj i Rogers, znają odpowiedź: to są średniowieczne łaty...Prawda że proste... :D


Pn lis 29, 2010 20:03

Dołączył(a): Cz lis 04, 2010 21:21
Posty: 123
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Sawoj napisał(a):
..... Twoja pycha mocno Ci uderzyła w tzw. dekiel.

A co do miłości : skąd się tak nagle wzięło pragnienei i dążenie do szczęścia u człowieka, który przecież "powstał w wyniku ewolucji", której podstawową regułą jest, ze przeżyje silniejszy ? Każdy słabszy zostanie pożarty lub w inny sposób zgładzony przez innego uczestnika ewolucji ? ?


Pychą jest wiedzieć, że jest się wyznawcą jednej z wielu religii i, że moja ma rację bo ma i koniec a jak nie to my ci to "wytłumaczymy" :badgrin: i "tlumaczono" przez wieki aż iskry szły :x .

Pisałem, miłość wyrasta w dziecku z miłości matki do niego, i to już w jej łonie a może szczególnie w łonie. Mam kolegę po studiach filozoficzno-teologicznych (dr) i nic nie wie aby takie wyjaśnienie już padło więc jestem jego autorem :-)

Jaką korzyść bo i o korzyści było odnoszę z mojego światopoglądu, którego fundamentem jest Bóg rozumiany jako TAJEMNICA ?



1. To w co owinięto Jezusa to dla mnie bandaże a kiedyś były to pewno jakieś czyste szmaty, tak samo jak dziś dla mnie całun to tylko ciekawostka muzealna i naukowa ( na allegro bym to sprzedał ;-) ) bo wierzę, że znajdzie się wytłumaczenie na powstanie odbicia ale co z tego ?. To odbicie jakiegoś gostka i tyle a może aż tyle. Guzik mnie obchodzi kim on był bo jego nie znam a nie znam bo umarł dawno, dawno temu. Nie łączą mnie z nim żadne emocje to mnie nie obchodzi kim był ten gościu. Może był dobrym, porządnym człowiekiem ale ja jemu życia nie przywrócę więc nie będę się nad nim rozczulał bo każdego dnia na drogach ginie wiele osób i też nad nimi się nie rozczulam choć odczuwam współczucie ale i tu życia nikomu nie wrócę.
2. Ewolucja nie przeczy istnieniu Boga tylko jest on bardziej "wysublimowany" ale do tego trzeba i wysublimowanej duszy jak by ją nie nazwać bo dla mnie jej istnienie też TAJEMNICA.
3. Rzezie pokazane na linku nie mają nic wspólnego z Bogiem a nie mają bo to też TAJEMNICA.
4. Chadzanie po wodzie, Jonasz w brzuchu wieloryba, rozstępowanie morza, jak urodzić dziecko i pozostać dziewicą, żmija z kija itp dyrdymały to baśń a jak ktoś w nią wierzy to nic dziwnego, że Kościół się ośmiesza skoro sam w to wierzy.
4. Nie zastanawiam się nad 95 % tematów jakie tu poruszacie więc mam w ch ... czasu ;-) na inne przyjemniejsze rzeczy :D

A co do walki o przeżycie czy dziś jej nie ma, choć życie mamy raczej (w Polsce i też raczej) chronione ?. Już podoba się mi (ale to też bajka) wyjaśnienie Dzinizmu, że świat ziemski to kraina potępiona, obejmująca siedem piekieł, piętrzących się jedno na drugim. Ale cóż zrobić ? Trzeba to życie jakoś przeżyć ;-) . No i reinkarnacja jakoś bardziej do mnie przemawia a mam na to moje własne wytłumaczenie, niech będzie, że quasi-naukowe ;) .

No i uznanie dla Fretensisa za ciekawy post, bo tak wygląda "wymiana myśli". O całunie coś czytałem, ponoć jakieś bakterie i inne mikroorganizmy zafałszowały datowanie węglem ;-) . Ale w nosie mam jego ...... a dlaczego stoi wyżej.

Żyć wiecznie ? Boże, mam nadzieję, że mnie nie ukarzesz w ten sposób.

A.

_________________
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?" — Fryderyk Nietzsche


Pn lis 29, 2010 21:52
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Zsoborniki !

Cytuj:
Na podstawie Twoich komentarzy wynika, że nie akceptujesz chrześcijaństwa.


Generalnie tak .
Chrześcuja nstwo nie jest jednak szczególnie wyróżnione . Nie akceptuje religii i religijności [ od wielkich religii , przez komunizm , do poglądów ekonomicznych Friedman 'a ].

Cytuj:
Potwierdza się generalnie, przynajmniej na podstawie Twoich postów, aktualna rzeczywistość wokół nas, że Kościół jest dla wielu niewygodny i potwierdza się fakt, że głos Kościoła (ludzi Kościoła) chce się uciszyć, ośmieszyć.


Owszem , Kościół dla wielu [ większości ] jest niewygodny .
Uważam także że wiele opartych na religijności poglądów należy ośmieszyć [ chociaż tak ściśle rzecz biorąc ośmieszają się one same , przez swoją głupotę , wystarczy ją jedynie uświadomić ] .

Jestem natomiast przeciwnikiem uciszania .
Jeśli ktoś opowiada głupoty , winno się to nagłaśniać , by inni nie popełniali tego samego błędu .

Cytuj:
Czy chrześcijański sposób życia zagraża komukolwiek, czy pomaga żyć? Czy cywilizacja życia głoszona przez chrześcijan zagraża człowiekowi, narodom, światu?


Oczywiście , że zagraża - człowiekowi , narodom , światu .
Oczywiście nie mogę zaprzeczyć , że istnieje także aspekt pozytywny [ pomagania w pewnych szczególnych przypadkach ] , jednak jest to pomaganie analogiczne do stosowania narkotyków .
Można sobie wyobrazić sytuacje gdy mogą być potrzebne - jednak powszechność i częstość używania nikomu nie wychodzi na dobre .

Cytuj:
W Twoim przypadku widzę, że wybierasz pojedyncze, wyrwane z kontekstu zdanie, i "atakujesz". Tak przynajmniej odebrałem. Jeśli jest to nieprawda, to najmocniej przepraszam. Co przez to chcesz udowodnić? Podejmij próbę odpowiedzi na te powyższe pytania.


Nie śledzę waszego wątku od początku .
Ostatnio nie zaglądałem na forum jakiś czas w ogóle .
Czytając ostatnie wypowiedzi natrafiłem , na absurdalne i kłamliwe stwierdzenie :
Cytuj:
......fizyków, w ostatnich dekadach masowo powracających do Boga.


Z twierdzeniem tym , mogę polemizować .

Byćmoże było ono tylko jakimś skrótem myślowym , czy innym nieporozumieniem . Jeśli tak , to autor winien się wytłumaczyć , lub przeprosić .
Czytelnik mógłyby bowiem odnieść mylne wrażenie , że nie istnieje fundamentalna sprzeczność między nauką i religią , lub że fizyka w jakikolwiek sposób potwierdza religijne urojenia .
Mniemanie takie było by szkodliwe dla przyjmujących je osób .

By przeanalizować to zagadnienie należy zdefiniować kogo/czego ono dotyczy . Mięzy innymi zdefiniować użyte w nm terminy [ np Boga ] .

Zaproponowałeś definicje Bóg=Miłość .
Pytam zatem czym jestmiłość ?

Podałem jedną z możliwych defnicji - co prawda dość prymitywną :) , licząc na zarzartą polemikę i dogłębną analizę , pozwalającą dojść do jakiś konsrtuktywnych wniosków , czym jest bóg i kto i w jakiej liczbie do niego wraca .

Pozdrawiam .

_________________
-p => [ p => q ]


Pn lis 29, 2010 22:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 15, 2010 19:27
Posty: 81
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Fretensis, co z tego, że próbki zostały przebadane w trzech laboratoriach, skoro zostały pobrane Z TEGO SAMEGO MIEJSCA NA PŁÓTNIE ?
Pobrano jedną próbkę (wbrew wcześniejszym ustaleniom) i to z miejsca, które wyraźnie inaczej reagowało na naświetlanie ultrafioletowe w 1978 roku. Próbkę przecieto na pół, jedną połowę na 3 częsci i te rozesłano do laboratoriów, ale nie jako tzw. próbki ślepoe, co wcześniej ustalono (razem z dwiema próbkami tkanin z I i z XIV wieku), tylko jako próbki Całunu. Na próby ślepe nie zgodzili sie naukowcy (?).
Tą drugą połowę próbki wyciętej z płótna badał Rogers.
Chyba przeczytałeś tylko pierwszą stronę jego artykułu, dalej tekst jest znacznie trudniejszy do lektury. Ale jest informacja o włóknach bawełnianych w płótnie lnianym i o barwniku którego użyto do ich pomalowania, aby nie różniły sie od lnu.
Jest też informacja o innej metodzie datowania: na zawartość waniliny w ligninie (nie bedę TU wyjaśniał co te pojęcia oznaczają w chemii organicznej).
W próbce poddanej testowi węglowemu jest 37 % początkowej ilości waniliny, co oznacza, ze ma ona ok. 750 lat (zależy to od temperatury przechowywania płótna, prędkość ulatniania waniliny opisuje równanie Arheniusa (przytoczone w artykule Rogersa).
W całej reszcie płótna Całyunu Turyńskiego jest tylko 5 % początkowej ilości waniliny
Gdyby wszystkie możliwe błędy pomiaru plus temperatura przechowywania zbiegły sie na tzw. najgorszy przypadek, to 5 % waniliny oznacza, ze Całun ma ponad 1300 lat, a więc pochodzi z 6 - 7 wieku.
Może mieć także nawet 3 000 lat - przy odchyłkach w drugą stronę.
Znacznie wcześniej ustalono, że Całun pochodzi albo z I wieku albo z XIV wieku, ustalono, ze nie ma innej możliwości (odsyłam do artykułów NAUKOWYCH, a nie naukawych) i do ich dokładnej lektury, a nie jak w przypadku Rogersa).
Od opublikowania artykułu przez Rogersa sceptycy mają już tylko jeden argument: nie ma dowodu, ze to napewno Chrystus był w to płótno owiniety.
NIE MA I NIE BĘDZIE. To jest zwolennikom autentyczności znane od początku.

A co do relacji nauka - wiara: widzisz, trochę wiedzy czyni z człowieka ateistę. Jeśli jednak tej wiedzy jest rzeczywiście wiele, to czyni ona człowieka pokornym, i zazwyczaj - przywraca mu wiarę. Wielu ludziom wydaje się, ze poznaliśmy juz prawie całą wiedzę o Świecie. Gdyby jednak umieścić posiadaną przez ludzkość wiedzę na 1-metrowym odcinku symbolizującym wiedzę absolutną, to - zaręczam Ci - nie ruszyliśmy jeszcze nawet o milimetr do przodu....
W modelu swiata tu przytoczonym czas jest dla ateistów newtonowskim niezależnym parametrem wszystkiego, co sie dzieje.... Tak, wiem, ateiści głośno wrzeszczą, ze czas jest czwartym wymiarem... i nie wyciągają z tego żadnych wniosków.
Który światopogląd ma prawo nazywać sie NAUKOWYM: czy ten, który pomimo odkryć fizyki nadal żyje w "czasie newtonowskim", czy może ten, który - co prawda nieświadomie, ale z podziwu godnym uporem od wielu tysięcy lat głosi, ze żyjemy w czterowymiarowej czasoprzestrzeni ? Od razu zaznaczam, że to pytanie zadaję nieco żartobliwie.

A co do ewangelii: zawsze mi sie wydawało, ze Ewangeliści opisują cud Zmartwychwstania, a nie sposoby owijania zmarłego w płótna, czy chusty. Zwracam Ci uwagę, że słowo, jakie zostanie użyte zależy także od tłumacza. Starałem sie podawać argumenty w sposób przystępny i łatwo zrozumiały. A Ty - chcąc moje argumenty zniszczyć - wykazałeś, że może i przeczytałeś Ewangelię baaaardzo dokładnie, ale - NIC z niej nie zrozumiałeś.


Wt lis 30, 2010 10:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 15, 2010 19:27
Posty: 81
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
@Danbog:
napisałeś jak poniżej:
>> Byćmoże było ono tylko jakimś skrótem myślowym , czy innym nieporozumieniem . Jeśli tak , to autor winien się wytłumaczyć , lub przeprosić .
Czytelnik mógłyby bowiem odnieść mylne wrażenie , że nie istnieje fundamentalna sprzeczność między nauką i religią , lub że fizyka w jakikolwiek sposób potwierdza religijne urojenia .
Mniemanie takie było by szkodliwe dla przyjmujących je osób .
By przeanalizować to zagadnienie należy zdefiniować kogo/czego ono dotyczy . Mięzy innymi zdefiniować użyte w nm terminy [ np Boga ] <<

Nie mam zamiaru przepraszać ani Ciebie ani nikogo innego. NIE MA sprzeczności między nauką a wiarą w Boga. Kilka "sprzeczności" (np. kwestia wolnej woli człowieka w aspekcie znajomości przyszłości przez Boga) zostało juz w tym wątku wyjaśnione i to od strony FIZYKI, a nie teologii. Jeśli cokolwiek jest nadal postrzegane jako sprzeczność - wydaje sie racjonalnym założenie, że wynika to wyłącznei z ograniczoności postrzegania świata przez osoby tak twierdzące.
Daruj, ale ucieczka w zdefiniowanie pojęć nie uda Ci sie. Po prostu dlatego, ze - niejako z definicji - każda definicja jest słuszna. Nawet skrajną niesprawiedliwość można było nazwać sprawiedliwością (socjalistyczną). Nawet absolutny brak demokracji nazwać demokracją (z tym samym przymiotnikiem). A gazetę publikującą poza nekrologami same kłamstwa - PRAWDĄ.

I pewnie wyobrażasz sobie, ze będziemy dyskutować w oparciu o TWOJE definicje.


Wt lis 30, 2010 10:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
danbog napisał(a):

Cytuj:
Czy chrześcijański sposób życia zagraża komukolwiek, czy pomaga żyć? Czy cywilizacja życia głoszona przez chrześcijan zagraża człowiekowi, narodom, światu?


Oczywiście , że zagraża - człowiekowi , narodom , światu .



Proszę, podaj przykłady takich zagrożeń. Naukę Chrystusa możesz przyjąć tylko dobrowolnie w pełnej wolności i nikt Cię do niej nie zmusi...jeśli uważasz ją za trudną i nie pomagającą Ci żyć. Jeśli nie - to nie.

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


Wt lis 30, 2010 16:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 04, 2010 21:21
Posty: 123
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Danbog napisał(a):
...Czytelnik mógłyby bowiem odnieść mylne wrażenie , że nie istnieje fundamentalna sprzeczność między nauką i religią , lub że fizyka w jakikolwiek sposób potwierdza religijne urojenia ...........


Sawoj napisał(a):
...NIE MA sprzeczności między nauką a wiarą w Boga..


Kolega Danbog pisze o religii a nie Bogu. A jedno z drugim ma się tak jak krzesło do sierdzenia z krzesłem elektrycznym.

Chrześcijaństwo kiedyś było wrogie nauce, dziś się w nią wsłuchuje licząc na jakiś ratunek. Gdyby udało się wykazać, że całun pochodzi z okresu gdy żył Chrystus to chrześcijaństwo łapie - tak bardzo jemu potrzebny - oddech. Stąd taka zaciekłość w udowadnianiu kto ma rację.

Już w 1776 Edward Gibbon pisząc o starożytnych Rzymianach powiedział: Różne rodzaje kultu, jakie panowały w świecie rzymskim, były uważane przez lud za równo prawdziwe, przez filozofów za równo fałszywe, a przez sędziów za równo użyteczne.

I od czasu starożytnego Rzymu (a pewno dużo wcześniej) nic się nie zmieniło. Religie dla każdej władzy są bardzo użyteczne.

A.

_________________
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?" — Fryderyk Nietzsche


Wt lis 30, 2010 20:51
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
Sawoj !

Cytuj:
Nie mam zamiaru przepraszać ani Ciebie ani nikogo innego.


Rozumiem , że chodzi Ci o to , że podtrzymujesz swoje twiedzenie o [ masowych ] powrotach fizyków do wiary w boga .

Cytuj:
NIE MA sprzeczności między nauką a wiarą w Boga.


Istnieje ewidentnai niepodważalna sprzeczność pomiędzy nauką a wiarą w cokolwiek .
Jeśli zaś chodzi o ewentualną sprzeczność pomiędzy fizyką a ideą boga , to by to rozważyć należy zdefiniować o czym mówimy .
Czym jest fizyka i czym jest ewentualny Bóg .

Zaproponowałeś defibnicje Bóg = Miłość .
Uprzejmie więc proszę o wyjaśnienie [ zdefniowanie ] czym jest miłość .

Cytuj:
Kilka "sprzeczności" (np. kwestia wolnej woli człowieka w aspekcie znajomości przyszłości przez Boga) zostało juz w tym wątku wyjaśnione i to od strony FIZYKI, a nie teologii. Jeśli cokolwiek jest nadal postrzegane jako sprzeczność - wydaje sie racjonalnym założenie, że wynika to wyłącznei z ograniczoności postrzegania świata przez osoby tak twierdzące.


Czy byłbyś tak uprzejmy by wyłożyć mi to rozwiązanie paradoksu wolnej woli i wszechwiedzy ?
Albo może wskaż mi posta z którym powinienem się zaznajomić .
Strasznie mnie to ciekawi [ widocznie mam tędencje do poszerzania postrzegania świata ] - zwłaszcza wyjaśnienie fizyczne mnie interesuje :) .

Cytuj:
Daruj, ale ucieczka w zdefiniowanie pojęć nie uda Ci sie.


Doceniam subtelność natury twego żartu :) .
Ucieczka w zdefiniowanie - doskonałe :) .

Ucieczką może być unikanie zdefniowania tego oczym mówisz , by nie było wiadomo co własciwie mówisz , czyli sprawianie wrażenia , że masz coś do powiedzenia i że jest to mądre , bez możliwości zrozumienia Cię , a więc zweryfikowania twojej mądrości .

Cytuj:
Po prostu dlatego, ze - niejako z definicji - każda definicja jest słuszna.


A to mnie ubawiłeś :) .

Więc weźmy sobie taką definicje :
Kółko jest to kwadrat o trzech bokach .

To , że ktoś napisze [ powie ] jakiś słowotok nie wynika jeszcze , że jest to definicja .
Definicja musi być logicznie spójna .
Jeśli zaś ma to być defnicja czegoś co rzecywiście istnieje musi być także zgodna z empirią .

Ja zaś pragnę byś zdefiniował używane przez siebie terminy , byśmy wiedzieli o czym mowa . Czy przypadkiem twoje poglądy nie zawierają nielogicznych [ wewnętrznie sprzecznych , trójkątnych kwadratów bedących kółkami ] twierdzeń i czy są zgodne z max. obiektywnie powtarzalnym doświadczeniem .

Cytuj:
Nawet skrajną niesprawiedliwość można było nazwać sprawiedliwością (socjalistyczną). Nawet absolutny brak demokracji nazwać demokracją (z tym samym przymiotnikiem). A gazetę publikującą poza nekrologami same kłamstwa - PRAWDĄ.



Oczywiście , że mżna napisać sobie wszystko ,co się komuś zechce . Tylko czy ma to jakiś sens [ ewentualnie jaki ] to właśnie winno być przedmiotem dyskusji .

Sprawiedliwość można sobie nazywać sprawiedliwością katolicką [ etyka katolicka ] .
Demokracje demokracją katolicką [ czyli wartościami katolicko chrześijańskimi ].
Prawdę zaś świętą prawdą wiary [ oczywiście katolicjiej w przypadku Plski ] .

Jak to się ma do etyki [ sprawiedliwości ] , demokracji [ pruralizmu społecznego ] i prawdy , oczywiście wiadomo .
W końcu komuniści wzorowali się na kosciele :) .

Cytuj:
I pewnie wyobrażasz sobie, ze będziemy dyskutować w oparciu o TWOJE definicje.


Dyskutować można w oparciu o zrozumiałe definicje . czyli wspólne .

Jak narazie grzecznie pytam Cię o twoje definicje i próbuje znaleść takie które nadają twoim słową jakiś sens .
Jeśli błądze , to wskaż mi drogę , bym wiedział o co Ci chodzi .

Cytuj:
Proszę, podaj przykłady takich zagrożeń.


Zakaz aborcji , eutanazji , zakaz antykoncepcji , zakaz in vitro , zakaz niektórych terapii .
Fanatyzm religijny , wspieranie nacjonalizmów [ zwłaszcza faszystowskich ] , podporządkowanie interesów narodowych Watykanowi , wspieranie feudalizmu [ Ameryka środkowa ] , itd.

Religia wspiera wszelki prymitywizm i sama będąc zespołem prymitywnych urojeń popycha zarówno jednostki , jak i całe społeczeństwa [ tworzące świat ] do postępowania idiotycznego .

Cytuj:
Naukę Chrystusa możesz przyjąć tylko dobrowolnie w pełnej wolności i nikt Cię do niej nie zmusi...jeśli uważasz ją za trudną i nie pomagającą Ci żyć. Jeśli nie - to nie.



A wyobraź sobie że inkwizytorzy o tym nie pomyśleli .
Wyobraź sobie , że nieomylna w swych naukach i niezmienna religia , nie dla tego przestała postępować tak jak postępowała że zmieniła zdanie - tylo że została zmuszona do tego przez coraz mądzrejszych ludzi .

Jeśli pozwolimy się panoszyć religii i nie będziemy wyśmiewać jej urojeń , to stosy mogą znów zapłonąć- oczywiście dla urojonego dobra człowieka , narodów i świata .
Oczywiście dobra katolickiego , etyki katolickiej , katolickiej prawdy i katolickiej demokracji :) .

Pozdrawiam .

_________________
-p => [ p => q ]


Śr gru 01, 2010 0:06
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 29, 2010 14:18
Posty: 195
Post Re: Czyj światopogląd jest bardziej wiarygodny
zsoborniki napisał(a):
... Naukę Chrystusa możesz przyjąć tylko dobrowolnie w pełnej wolności i nikt Cię do niej nie zmusi...


I dzięki Ci za to Horusie.

Jak to pisał Nietzsche:

"To nie miłość do ludzi, lecz bezsilność ich miłości do ludzi nie pozwala dzisiejszym chrześcijanom - spalić nas na stosie"


Śr gru 01, 2010 1:37
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 422 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 29  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL