Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz lis 06, 2025 16:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 126 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 9  Następna strona
 Wątpliwości Katolika - ciekawy artykuł 
Autor Wiadomość
Post Re: Wątpliwości Katolika - ciekawy artykuł
Co do wizji Kosciola, jezeli nie przeczytalas artykulu.
Cytuj:
Zrozumienie siebie i swojej relacji do Boga jest konieczne w ludzkim dążeniu do Boga. Dlatego prowadzenie do jedności z Bogiem obejmuje, jako jeden z kluczowych elementów, pomoc w zrozumieniu tej relacji. Tu pojawia się kwestia tzw. nauczania Kościoła. Jaka jest treść tego pojęcia? Wizja pasterskoinstytucjonalna prowadzi do interpretacji, wedle której nauczanie Kościoła wyraża się w tym, co mówi papież, biskupi i księża. Szeregowym katolikom pozostaje chrześcijańskie posłuszeństwo i przyjęcie „nauczania Kościoła” na wiarę. Chcesz wiedzieć, jaka jest nauka Kościoła na jakiś temat? Zapytaj księdza, posłuchaj biskupów, poczytaj, co na ten temat napisał papież. Czy jest np. powszechnie przyjęte, by gdy chce się poznać naukę Kościoła na temat chrześcijańskiego przeżywania małżeństwa, słuchać, co mają na ten temat do powiedzenia doświadczeni, szczęśliwi małżonkowie? Ilu katolików wie, że dobrze byłoby, gdyby sami poszukiwali, zgłębiali, dociekali, a nawet eksperymentowali, by znaleźć najwłaściwszą drogę do Boga, sposób otwarcia się na Jego obecność w aktualnych, jedynych i niepowtarzalnych okolicznościach własnego życia?(...)

Nic dziwnego, że wielu ludzi sądzi, iż istnieje konflikt między samodzielnym, odpowiedzialnym myśleniem nad najważniejszymi zagadnieniami egzystencji, samodzielnym (dorosłym) poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie, jak najlepiej przeżyć życie, a postawą dobrego katolika, który powinien przyjmować to, co mówi Kościół (tj. papież, biskupi i księża), a swoją aktywność intelektualną ograniczyć do co najwyżej obrony nauczania instytucji Kościoła przed zarzutami z zewnątrz.

Kompendialne pojmowanie przesłania chrześcijańskiego zrównuje też w świadomości społecznej wagę wypowiedzi przedstawicieli hierarchii. Oczywiście, bardziej liczy się zdanie papieża od zdania lokalnych biskupów, ale już np. w obrębie wypowiedzi papieskich trudno odróżnić ważniejsze od mniej istotnych. Wszystkie traktuje się najczęściej jako ostateczne określenia wiary i moralności katolickiej. Zapomina się o tym, że wypowiedzi papieskie mają różną rangę, że tylko nieliczne z nich (w XX wieku była taka jedna! – ogłoszenie dogmatu o wniebowzięciu Matki Bożej) mają charakter rozstrzygnięć nieomylnych, z którymi nie można się nie zgadzać i nie wolno dyskutować, jeśli chce się pozostać w Kościele.


A jak ty postepujesz?
Potrafisz kierowac sie wlasnym sumieniem, czy kazde slowo dowolnego ksiedza jest wazniejsze niz twoje sumienie?
Potrafisz wybrac to co w nauce Kosciola jest naprawde wazne, czy kazdy list pasterski biskupow jest dla ciebie nieomylnym dogmatem?
Idziesz do Boga w Kosciele? Czy pozwalasz sie Kosciolowi niesc "na fali", zaliczajac (brzydko mowiac) niezbedne obowiazki: niedzielna Msza sw, karteczki do niezbednych spowiedzi, obowiazkowa spowiedz, a u dzieci zbieranie podpisow do bierzmowania i bezmyslne wkuwanie forumlek itp? I to wszystko bez protestu i watpliwosci "bo ksiadz wie lepiej"?

I nigdy, nigdy nie zadajesz sobie pytania: dlaczego? Dlaczego to moj proboszcz sam decyduje o finansach calej parafii i wydaje majatek na kolejne ozdoby do swiatyni nie pytajac nikogo o zdanie? Dlaczego swieccy sa tylko zapchajdziura do prac, na ktore ksiezom czasu i ochoty nie starcza? I czesto sa tak traktowani (patrz watki na forum o katechetach i ich zaleznosci od fanaberii proboszcza). Dlaczego mimo kilkunastu lat nauki religii, "zaliczenia " przygotowania do sakramentow, otrzymania tychze sakramentow, w tym sakramentu dojrzalosci chrzescijanskiej, jestesmy traktowani jak niedorozwinieci, niedouczeni i "ksiadz zawsze wie lepiej"? Nawet jezeli masz porownywalne wyksztalcenie teologiczne, jak ksiadz, to masz obowiazek pytac ksiedza w razie kazdej watpliwosci...

Pozazdroscic pewnosci, albo bezmyslnosci...


Cz gru 09, 2010 17:51
Post Re: Wątpliwości Katolika - ciekawy artykuł
Podrzucę inną wątpliwość.
Mój znajomy, niedoszły kapłan (wystąpił na 4tym roku) pracował jako katecheta.
Na przełomie wieku likwidowano szkoły, nieststy padło na tą w której pracował.
Wysłano go do wiesjskiej szkoły, ale i tą samorząd zliwkidował.
Został bez pracy, pracowała jedynie żona i z trójką małych dzieci.
Pies z kulawą nogą pośród duchownych nie zainteresował się jego i rodziny losem.
Biskup nawet go nie przyjął na rozmowę.....za to głosi pariotyczne kazania o niszczeniu rodziny, o premierze, który buduje laickie państwo.
Pracuje dorywczo, zarabia grosze, przeszedł między czasie silną depresję.
Gdy znasz taką obojetnośc na los bliźniego jak słuchać pouczeń z ambony o trosce o rodzinę, o partiotyzm?????....pustosłowie :( :(
Po czynach ich poznacie, nie po słowach.....
Wiary ani znajomy, jego rodzina, koledzy, znajomi nie straciliśmy......ale......swoje wiemy...


Cz gru 09, 2010 18:24

Dołączył(a): Cz lis 04, 2010 21:21
Posty: 123
Post Re: Wątpliwości Katolika - ciekawy artykuł
zsoborniki napisał(a):
..wielu posiadających wiarę infantylna myśli o Kościele jako o instytucji świadczącej usługi religijne... ...............Tymczasem Kościół jest czymś wspaniałym, jest CIAŁEM JEZUSA CHRYSTUSA ZMARTWYCHWSTAŁEGO!


1. O Katolickim Infantylizmie np. TU

To jest dobre a dobre bo jasne, klarowne i zrozumiałe
większość ważnych decyzji w Krk jest nieomylna dlatego, że nad ich podejmowaniem sprawuje pieczę Duch Święty. Już to stwierdzenie stanowi idiotyzm: Jeśli na przykład wybór papieża odbywa się pod natchnieniem Ducha Świętego, to każdy papież powinien zostać wybrany w pierwszym głosowaniu i przy stuprocentowej zgodności czyli przez aklamację.
A jak było z ustanowieniem kultu maryjnego? Otóż w przeddzień tej decyzji większość decydentów była przeciwna otaczania kultem kobiety o której nic nie wiadomo. Więc prekursorzy tego kultu postawili przy wejściu na salę obrad swoich goryli, którzy po prostu nie wpuszczali przeciwników kultu maryjnego. Mimo to jednomyślności nie osiągnięto ale bezwzględną większością głosów kult uchwalono. Czy można równocześnie wierzyć w to, że nasze działanie jest podyktowane przez Boga i pomagać sobie w tym działaniu oszustwem lub przemocą?


2.
Cytuj:
....Tymczasem Kościół ........ jest CIAŁEM JEZUSA CHRYSTUSA ZMARTWYCHWSTAŁEGO!


O co tu chodzi, jakie ciało ?. Pewno jakieś ciało mistyczne czyli cytując za wiki hipotetyczne zjawiska religijne polegające na bezpośredniej łączności z Bogiem lub inną formą absolutu

Ale ta bezpośrednia "łączność" jest dla tego, kto tego doświadcza czyli tu dla kolegi zsoborniki, więc powinien napisać

Tymczasem Kościół DLA MNIE jest CIAŁEM JEZUSA CHRYSTUSA ZMARTWYCHWSTAŁEGO

Albo z kontekstu powinno to wynikać, że dla kolegi. Bo na świecie żyją mld ludzi nie przeżywających tej mistyki. Ślepi, głusi, kalecy na duszy ?

Reasumując mamy manipulację. Przeżycie kolegi napisane jest jako prawda absolutna. Że coś jest i koniec kropka, JEST. A jest, w głowie kolegi (i nie tylko jego). To, że coś jest w głowie nie oznacza, że istnieje realnie.

Przy okazji żartobliwie odniosłem się do słowa AKT HOMOSEKSUALNY. Mnie razi piękne słowa AKT użyte w połączeniu ze słowem HOMOSEKSUALNY. Ale post mój wcięło :roll: . Zagubiona jakaś tam (chyba 21 ;-) ) nie zwróciła na to uwagi tylko poczuła się zniesmaczona moim żartem a nie był wulgarny - choć przyznaję, napisałem jego po wlaniu w siebie browara ;)

A.

_________________
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?" — Fryderyk Nietzsche


Cz gru 09, 2010 21:45
Zobacz profil
Post Re: Wątpliwości Katolika - ciekawy artykuł
Arkadiousz_O, temat jest o watpliwosciach katoliow. Jak rozumiem z twojego postu, ty nim nie jestes, wiec wypowiadasz sie mocno nie na temat. Twoje watpliwosci (?), to raczej powieniens wpisac w nowym watku, pt "poglady niekatolika skopiowane z racjonalisty"


Pt gru 10, 2010 8:20

Dołączył(a): Cz lis 04, 2010 21:21
Posty: 123
Post Re: Wątpliwości Katolika - ciekawy artykuł
Kamala napisał(a):
Arkadiousz_O, temat jest o watpliwosciach katoliow. Jak rozumiem z twojego postu, ty nim nie jestes, wiec wypowiadasz sie mocno nie na temat. Twoje watpliwosci (?), to raczej powieniens wpisac w nowym watku, pt "poglady niekatolika skopiowane z racjonalisty"

Proponuję zapoznanie się z regulaminem tego forum - Arkadiuszu.
Może wtedy zrozumiesz, że nie w każdym temacie Twoje "pisanie bo chce" - będzie akceptowane :)

Asienkka

_________________
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?" — Fryderyk Nietzsche


Pt gru 10, 2010 8:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Maria-Magdalena napisał(a):
Uderz w stół a nożyce się odezwą.
Nawet nie wiecie jak się cieszę z Waszych wypowiedzi. Tyle szumu że moje poglądy różnią się od Waszych, ze ja nie ide na kompromis, i że tak można.
Cieszę się że poruszyłam Wasze sumienia, to dobrze. Prostujcie ścieżki Panu, jak pisze Ewangelista.
Chwała Panu Najwyższemu!

Przerażasz mnie tą pewnością siebie - moje na górze, i Bóg na pewno po mojej stronie.

Poza tym, o ile pamiętam, Jezus nie kazał cieszyć się z tego, że ktoś jest w błędzie - stawiając się w Twojej roli i postawie.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pt gru 10, 2010 15:42
Zobacz profil WWW
Post Re:
ToMu napisał(a):
Maria-Magdalena napisał(a):
Uderz w stół a nożyce się odezwą.
Nawet nie wiecie jak się cieszę z Waszych wypowiedzi. Tyle szumu że moje poglądy różnią się od Waszych, ze ja nie ide na kompromis, i że tak można.
Cieszę się że poruszyłam Wasze sumienia, to dobrze. Prostujcie ścieżki Panu, jak pisze Ewangelista.
Chwała Panu Najwyższemu!



Przerażasz mnie tą pewnością siebie - moje na górze, i Bóg na pewno po mojej stronie.

Poza tym, o ile pamiętam, Jezus nie kazał cieszyć się z tego, że ktoś jest w błędzie - stawiając się w Twojej roli i postawie.


ToMu,
ja się cieszę, bo chodzi mi o rozdzielenie Boga, wiary w Niego od kościoła, złych księży. Czy ty myślisz że w mojej parafii jest super, nie, jest tragicznie. Najświętszy Sakrament wystawiany jest w piątek na 15 min koronki do Bożego Miłosierdzia . A potem wynocha z kościoła . Wyjątek to I-y piątek miesiąca. Moderator oazy nie przychodzi na spotkania bo olewa nas wszystkich. Miałam chwile załamania, ale nie poddam się myslę sobie. Duch Sw postanowił że bedziemy z mężem animatorami po roku bycia w oazie (zupenie zieloni) Dwa lata po naszym nawróceniu. Nie poddam się. Bo księża odejdą do innych parafii a my pozostaniemy. Dlatego głośno mówię że mi się niepodoba tam gdzie trzeba. niekoniecznie na forum. Czas pokaże co będzie dalej.
Z Bogiem

Ps. Ufam, że teraz lepiej mnie zrozumiesz... a przy okazji inni


Pt gru 10, 2010 20:02

Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02
Posty: 267
Post Re: Wątpliwości Katolika - ciekawy artykuł
Mario-Magdaleno, już na podstawie twojego nicku można było przypuszczać, że jesteś neofitką, a wiadomo co cechuje neofitów - radykalizm. Takie przegięcie z jednej strony w drugą, od ściany do ściany.
"Uderz w stół, a nożyce się odezwą" to niestety tylko takie twoje chciejstwo neofity. A oburzanko jest normalną reakcją, na wypisywanie głupot. Bo idąc twoim tropem radykalizmu, możemy w sumie uznać, że Maryja z Józefem jedynie zarejestrowali swój związek... w rycie judaistycznym, wszak sakramentu sobie nie udzielili.
Wytłumaczę na przykładzie jak widzę twoją postawę dot. ślubu. Załóżmy, że jesteś hodowcą jamników, który uważa, że jedynie jamniki to wartościowa rasa (ślub sakramentalny), reszta to kundle (śluby niesakramentalne).
Zastanawia mnie, jak można miłować bliźniego jednocześnie go nie szanując (wszak nie każdy jest katolikiem, nawet w naszej katolickiej ojczyźnie). Spotykając ostatnio takich katolików, mam ochotę przywołać słowa Gandhiego: Lubię waszego Chrystusa. Nie lubię waszych chrześcijan. Wasi Chrześcijanie są tacy niepodobni do Waszego Chrystusa.


So gru 11, 2010 14:27
Zobacz profil
Post Re: Re:
Maria-Magdalena napisał(a):

ToMu,
ja się cieszę, bo chodzi mi o rozdzielenie Boga, wiary w Niego od kościoła, złych księży.

Ps. Ufam, że teraz lepiej mnie zrozumiesz... a przy okazji inni

No wiec ja dalej nie rozumiem twojego oburzenia na artykul i na nas. W artykule nie chodzi nawet o "zlych ksiezy", a juz na pewno nie o walke z Panem Jezusem i wiara katolicka.
Chodzi o ustabilizowany przez stulecia podzial hierarchia (czyli nie-swieccy na roznych poziomach "swietosci" i "nieomylnosci") i stado owiec (badz baranow), czyli kazdy swiecki. Zamiast wspolnoty obdarzonej roznymi darami potrzebnymi a wrecz niezbednymi Kosciolowi, zrobil sie "Kosciol" czyli papiez, biskupi, ksieza, zakonnicy i reszta, czyli owce potrzebne (brzydko mowiac) do strzyzenia finansowego a poza tym maja siedziec cicho nie zadawac glupich pytan, zaliczac spowiedzi, nauki, sakramenty i zywic "hierarchie".

Ja wiem, ze nie jest to wizja Kosciola, jaka mial Jezus, ale jest to wystarczajaco wygodna wizja dla wielu z tych, ktorzy maja z takiego ustawienia korzysci. A kazda proba zmiany uznawana jest za "zamach na Kosciol". A tak naprawde chodzi o wladze i wygode. Plus niechrzescijanska pogarde dla "niepowolanych".
Dosyc mialam kontaktow z roznymi zakonami, zeby zauwazyc, ze ich podstawowym pytaniem do mlodych jest "a nie myslalas w pojsciu do klasztoru?". Jezeli ktos wystepowal, bo stwierdzal, ze to nie jego droga, byl "straconym powolaniem". O takim czyms, jak "powolanie do zycia w malzenstwie" praktycznie sie nie mowi (nie mowilo). Powolanie to zawsze bylo wybranie specjalne na droge zycia duchowego. No a jak sie juz (niezasluzenie podobno) ten dar mialo, to automatycznie dla wielu, reszta bez owego daru jest przez Pana Boga traktowana gorzej, a przynajmnie takie wrazenie mozna odniesc.
Jak w tym artykule, ze 25-letni swiezo wyswiecony ksiadz zwraca sie do kobiety, ktora moglaby byc jego matka "corko". Przeciez to kpina, a przede wszystkim brak szacunku.
Ale wychodzi tu seminaryjne wychowanie, ktore tak kaze traktowac swieckich: jak dzieci, a ksieza sa "ojcami". sztuczne budowanie autorytetu "osob duchownych".

Czy jest gdzies teologiczne wyjasnienie, ze swiecenia kaplanskie daja specjalne cechy osobowosci i rozumu? Bo moje doswiadczenie mowi mi, ze nawet w kwestiach teologicznych nie ma gwarancji, ze kaplan udzieli tylko prawidlowych odpowiedzi.

Mam wrazenie, ze sens i laska swiecen kaplanskich polegaja na czyms innym...


Ostatnio edytowano So gru 11, 2010 16:02 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



So gru 11, 2010 15:47
Post Re: Wątpliwości Katolika - ciekawy artykuł
Bebe napisał(a):
.
Wytłumaczę na przykładzie jak widzę twoją postawę dot. ślubu. Załóżmy, że jesteś hodowcą jamników, który uważa, że jedynie jamniki to wartościowa rasa (ślub sakramentalny), reszta to kundle (śluby niesakramentalne). [/i].


Bebe,
ja wiem, że prawda boli. Prawda o tym, że nie wszyscy choćby i chcieli mogą zawrzeć zwiazek sakramentalny. Możesz tłumaczyć sobie (i innym) ważność innych związków mężczyzny i kobiety. Masz do tego prawo. Tak samo jak ja mam prawo uważać, że sakrament małżeństwa jest najważniejszym w oczach Boga. Jest sakramentem, któryJezus ustanowił. Dziwi mnie twoja logika. Jedyne tłumaczenie twojego rozumowania jakie przychodzi mi do głowy to ta, że wyznajesz jakąś inną wiarę niż katolicka.

A kto ustanowił ślub cywilny?

Człowiek pragnie szczęścia, i za wszelką cenę będzie do niego dążył. Nawet za cenę wewnętrznego zakłamania. I też ma do tego prawo. Bóg dał nam przykazania, sakramenty i wolną wolę.

Bebe napisał(a):
A oburzanko jest normalną reakcją, na wypisywanie głupot

?

Bebe napisał(a):
możemy w sumie uznać, że Maryja z Józefem jedynie zarejestrowali swój związek...


Bez komentarza


So gru 11, 2010 15:55
Post Re: Wątpliwości Katolika - ciekawy artykuł
Maria-Magdalena, osoby niewierzace, ktore maja tylko slub cywilny, tez moga traktowac go rownie powaznie, jak ty koscielny.

Czy ty nie wpadlas w przesade, ze jezeli ty sie akurat niedawno nawrocilas, to kazdy inny tez juz dawno powinien "przejrzec na oczy" i sie nawrocic?


So gru 11, 2010 16:04
Post Re: Wątpliwości Katolika - ciekawy artykuł
ToMu
A czy apostołowie byli idealni? Nie szukaj idealnych ludzi, nie ma takich. Co więcej, mają prawo do swoich słabości, złego zachwowania, biedy, która im dokucza.
Ja nie patrzę na wiarę przez pryzmat o którym piszesz. To o czym piszesz graniczy z jakimś wyobrażeniem księdza super-człowieka, chodzącego ideału. A tak nie jest, jak wiemy. Jedni idą z powołania, drudzy dla wygodnego zycia. Nie oceniaj wszystkich jednakową miarą. Wśród nich zdarzają się świetni kapłani, wrażliwi, rozmodleni, pokorni, wierni swemu powołaniu.

Wierzę w Boga, a nie w człowieka.

Polecam rekolekcje ignacjańskie.
Albo:
posłuchaj o. Augustyna Pelanowskiego w konferencji od Ducha do ucha.

Perfekcjonizm jest pychą.


So gru 11, 2010 16:13
Post Re: Wątpliwości Katolika - ciekawy artykuł
Kamala napisał(a):
Maria-Magdalena, osoby niewierzace, ktore maja tylko slub cywilny, tez moga traktowac go rownie powaznie, jak ty koscielny.


To że ja poważnie traktuję sakrament małżeństwa, wcale nie oznacza nieważności ślubu cywilnego. Niech inni traktują go tak samo poważnie jak ja sakrament małżeństwa.Jeden jest ważny w oczach Boga, drugi w oczach ludzi.

Czasami zastanawia mnie fakt, jak ludzie potrafią robić pewne rzeczy przed Bogiem, ale przed innymi ludźmi nigdy by się na takie nie odważyli ze wstydu. Możesz tu podciągniąc wszystko: dłubanie w nosie, nieczyste myśli, czyny, zazdrość, pożądliwość, kradzież co ci przyjdzie do głowy.

Kamala napisał(a):
Czy ty nie wpadlas w przesade, ze jezeli ty sie akurat niedawno nawrocilas, to kazdy inny tez juz dawno powinien "przejrzec na oczy" i sie nawrocic?


A czym jest nawrócenie?
Zmianą swego życia. Zmieniłam je diametralnie. Zapewne z ludzkiego pkt widzenia wpadłam w przesadę.
No i co z tego.


So gru 11, 2010 16:27

Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02
Posty: 267
Post Re: Wątpliwości Katolika - ciekawy artykuł
Maria-Magdalena napisał(a):

Bebe,
ja wiem, że prawda boli. Prawda o tym, że nie wszyscy choćby i chcieli mogą zawrzeć zwiazek sakramentalny. Możesz tłumaczyć sobie (i innym) ważność innych związków mężczyzny i kobiety. Masz do tego prawo. Tak samo jak ja mam prawo uważać, że sakrament małżeństwa jest najważniejszym w oczach Boga. Jest sakramentem, któryJezus ustanowił. Dziwi mnie twoja logika. Jedyne tłumaczenie twojego rozumowania jakie przychodzi mi do głowy to ta, że wyznajesz jakąś inną wiarę niż katolicka.


A kto ustanowił ślub cywilny?

No kiedy chyba właśnie ciebie boli, skoro deprecjonujesz prawo naturalne, ślub cywilny jest oczywistą konsekwencją tego prawa.

Maria-Magdalena napisał(a):
Człowiek pragnie szczęścia, i za wszelką cenę będzie do niego dążył. Nawet za cenę wewnętrznego zakłamania. I też ma do tego prawo. Bóg dał nam przykazania, sakramenty i wolną wolę.

Najwyraźniej potrzebujesz szpilki do spuszczenia powietrza z twojego balonu pychy. A nie przyszło ci do głowy, że ludzie właśnie w imię prawdy, w imię zachowania czystego sumienia nie biorą ślubu kościelnego?

Maria-Magdalena napisał(a):
Bebe napisał(a):
A oburzanko jest normalną reakcją, na wypisywanie głupot

?


Ślub cywilny, muzułmański itd., itp., pomimo tego, że nie jest sakramentem, jest nadal ślubem, nie tylko samą rejestracją! To jest proste jak budowa cepa! Ja naprawdę, rozumiem, że dla ciebie najważniejszy jest ten sakramentalny i ok., ale po jaką choinkę resztę sprowadzasz do rejestracji?!

Maria-Magdalena napisał(a):
Bebe napisał(a):
możemy w sumie uznać, że Maryja z Józefem jedynie zarejestrowali swój związek...


Bez komentarza


No, tak najprościej, a przecież jest to konsekwencja twojego sposobu myślenia, nie mojego - przeca sama wiesz, że przed Jezusem Chrystusem nie było sakramentu małżeństwa, czyż nie? A skoro wszystkie inne śluby wg. ciebie to rejestracja, więc?


So gru 11, 2010 16:35
Zobacz profil
Post Re: Wątpliwości Katolika - ciekawy artykuł
Ja pisze o przesadzie neofity, o ktorej pisala Bebe: widzisz teraz swiat inaczej niz przedtem, ale nie zauwazasz, ze to ty sie zmienilas. Dla wielu ludzi "nienawroconych" ich swiat jest jaki byl. To ze ty postrzegasz teraz pewne rzeczy jako zle, nie oznacza, ze tak widza to wszyscy. I byc moze tez maja racje.

Zawsze mnie zastanawialo, jak sw. Augustyn po nawroceniu sie zradykalizowal i to wszystko co bylo mu mile, z seksem wlacznie, zaczal traktowac jak wymysl szatana. I taka nauke przejal w duzej mierze Kosciol, bo przeciez "to Augustyn" tak nauczal. A ze swoja kobiete potraktowal jak rzecz i "jako nawrocony" zostawil ja wlasnemu losowi, to malo kto dostrzegal.
Na to, zeby dostrzec, ze Bog inaczej potrzega zwiazek mezczyzny i kobiety potrzeba bylo znowu kilkuset lat.


So gru 11, 2010 16:42
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 126 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL