Szukam obietnic jakie są dla nas przygotowane ze odmawianie różnych modlitw bądź spełnienie określonych warunków. Jest ich sporo:
-Cudowny Medalik
-Szkaplerz
-Tajemnica Szczęścia
-Różaniec
-Koronka do miłosierdzia Bożego i obrazek ,,Jezu ufam Tobie''
-Obietnice dla czcicieli i tu podaje link http://www.angelus.pl/index.php?option= ... ut=default
-Za odprawienie 9 pierwszych piątków miesiąca
-Nabożeństwo do 9 pierwszych sobót miesiąca
-Nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi

Wiec pytam czy znacie więcej tego typu obietnic?
Dodatkowe pytanie, czy odprawianie ich zmieniło coś w waszym życiu? Mi myślę że pomógł różaniec w momencie gdy miałem problemy zdrowotne.
Pozdrawiam.

Gdzie zacząć?

Zacznę od tego, że odmawianie Koronki do Bożego Miłosierdzia uratowało moją rodzinę od rozwodu, rodzice są razem do dziś.

Kiedy miałem poważne kłopoty z pracodawcą, odmawiałem tą koronkę i sprawa szczęśliwie nie miała żadnych przykrych skutków.

Różaniec zacząłem odmawiać dopiero w tym roku, tak samo tajemnice szczęścia. Ale nie patrzyłbym na to jako na cudowne formułki. Więcej przykładów celowo nie podaję, ponieważ wiara to wiara, a nie dowody.

Poza tym, to doskonałe ćwiczenia ducha, charakteru i cierpliwości!

Dla mnie to nie są dowody wiary po prostu interesują mnie takie objawienia.
A może ktoś zna jakieś cudowne miejsca typu Licheń, Częstochowa nie tylko w Polsce?:)

Zapomniałeś o "7 Ojcze Nasz i 7 Zdrowaś Maryjo ku czci Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa"

Są to następujące obietnice:
1.Zostanie w godzinę śmierci zabrany bezpośrednio do Nieba bez Czyśćca.
2.Będzie zaliczony do grona największych świętych, jakoby przelewał krew za wiarę Chrystusową.
3.Bóg Ojciec będzie utrzymywał w jego rodzinie trzy Dusze w stanie łaski uświęcającej według jego wyboru.
4.Dusze jego krewnych aż do czwartego pokolenia nie pójdą do piekła.
5.Będzie powiadomiony przed swą śmiercią.

Uwaga: Gdyby osoba odmawiająca te modlitwy wcześniej zmarła, zaliczone będzie jakby odmówiła je w całości.

Ja bym radził uważać z tymi modlitwami po siedmiokroć.

W innym temacie wypowiedzieli się na temat 7 krotnego powtórzenia Ojcze Nasz dobrzy katolicy i zdecydowanie tę modlitwę potępili jako magiczną. Podobno 10 krotne powtórzenia Ojcze Nasz czy Zdrowaś Mario nie mają żadnej mocy magicznej i można je śmiało odmawiać. Na pewno nie zaszkodzi.

viewtopic.php?f=31&t=23708

W przypadku modlitwy polecanej przez Adim44 aż mnie mrozi w związku z przewidywaną śmiercią odmawiającego. Brrr....

Może Gwadelupa w Meksyku? Tylko musisz trochę więcej kasy uzbierać to pozwiedzasz przy okazji

A jakie się z tym wiążą obietnice?

Dziwi mnie szczególnie punkt 3 - to chyba troche niesprawiedliwe dla członków rodziny, że ktoś kupczy stanem ich duszy i jednych wyróznia, a drugich nie.

Punkt 4 - niezależnie od postępowania i wiary? Mogą być ateistami? Albo seryjnymi zabójcami nawet?

Nie rozumiem też tej uwagi - "gdyby osoba zmarła wczesniej" - tzn. przed odmowieniem 7 Ojcze i 7 Zdrowaś, czy moze trzeba je odmawiac przez ileś lat czy miesięcy?

Poza tym zadziwia mnie to zamiłowanie do wyliczeń rzekomego Boga, który składa takie obietnice... Nie wydaje mi sie to boskim objawieniem, jak również wydaje mi sie, że Kosciół uczy, że to Jezus nas zbawił, a nie 7 Zdrowasiek.

„Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was,
lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił” (Ef 2,8-9)

Bóg nie może przeczyć sam sobie.

Za dużo tego wydaje mi się.
Jeśli chodzi o Tajemnice Szczęścia Św. Brygidy Szwedzkiej, to
opinia Kościoła została wyrażona jako pozytywna:
http://www.tajem_sz.republika.pl/
\\w tym wypadku "szczególną liczbą" jest 15
Więcej o objawieniach świętej mistyczki:
http://www.objawienia.com/swieci/sw-brygida/

Pozwolę sobie zwrócić uwagę, że wszystkie te "szczególne liczby" a zwłaszcza specjalne przywiązanie do nich może mieć charakter magiczny i działać magicznie.
Traci się kontakt z Bogiem, po przywiązaniu do liczby.
Modlitwa traci całkowicie sens. Działa już tylko magia.
Człowiek zamiast się modlić, to nerwowo sprawdza, czy aby na pewno nie pomylił się w liczeniu Ojcze Nasz i Zdrowaś Mario.

Zwracam uwagę na to, bo kiedyś zwróciła na te liczby uwagę Silva.

Więc nie martwcie się czy powtórzeń było 7 czy 10 czy 11, tylko zważajcie, czy Wasza modlitwa dociera do Boga, czy ściele się w kurzu i błocie żywota Waszego...

I nie patrzcie na "obietnice" bo Bóg to nie jest jedna z konkurujących ze sobą firm w promocji dająca korzystne pakiety. Patrzcie na Wasze uwielbienie Boga, bo godzien Waszego uwielbienia Bóg jest.

W jakim celu więc Bóg (bezpośrednio lub przez swoich wysłanników) takie obietnice daje?
Dlaczego nie należy na nie patrzeć, skoro zawierające je objawienia Kościół uznał za pochodzące od Niego, czyli są prawdziwe?

Bo takie są moje przypuszczenia, jednak pewności mieć nie mogę - wszyscy tu powtarzają, że to wiara, a nie wiedza, a interpretacji jest wiele - ja przedstawiam jedynie moj punkt widzenia, ale nie jako nieomylny.



A moze wcale ich nie daje, a nawet nie ma z nimi nic wspólnego.

Bezpośrednio, to chyba nie, przesadziłeś.
Myślę, że Bóg, jeśli rzeczywiście mówił przez tych wizjonerów, a przeważnie wizjonerki, to tak jak tysiące lat temu, brał pod uwagę poziom świadomości ludzi, poziom ich wrażliwości i sposób myślenia.

Mimo 2 tysięcy lat od czasów Jezusa, ludzie nadal myślą magicznie a to myślenie robi czasem szalone kariery, że dam tylko przykład kariery metod NLP na całym świecie.

Mimo 2 tysięcy lat chrześcijaństwa, mamy sytuację, że Przykazań Miłości Jezusa mało kto zna, zarówno duchowni, jak wierni, wolą być przywiązani do magicznego NIE:
NIE zabijaj, NIE kradnij, NIE cudzołóż itd.

Zabiłeś, ukradłeś, cudzołożyłeś? masz grzech i MUSISZ się wyspowiadać, bo jak NIE - pójdziesz do Piekła.

Z przykazaniami Miłości nie da się tak prosto.
Dla niektórych - w ogóle się nie da. Z miłością kojarzy im się głównie sex.

No i Bóg bierze to wszystko pod uwagę.
Także w bieżących objawieniach prywatnych.

Lepiej człowiekowi niech się modli po 7 razy niż żeby się w ogóle nie modlił.
A Bóg wie, że człowiek nie zainteresuje się ogólnym zaleceniem modlitwy. Jeśli do modlitwy doda się gadżet, to człowiek się znacznie bardziej zainteresuje.
Czy te gadżety zadziałają?
Jeden sam Pan Bóg wie.

W moim życiu miało znaczenie praktykowanie tzw. 9 pierwszych piątków miesiąca i Komunii Świętej w te dni. Wierzyłem w to i udało mi się przez 5 kolejnych cykli spełnić warunki. Moje dalsze życie było życiem, w którym zawsze czułem obecność Jezusa blisko siebie.
Wątpię, by to wynikało stąd, że Jezus MUSI przychodzić do mnie, bo wypełniłem warunki tych 9 pierwszych piątków. Gdyby tak miało być, to przyszedłby do mnie tylko w godzinie śmierci, bo to obiecał.

My się po prostu wzajemnie miłujemy.
I w tych powtórzeniach może o to chodzi, by się wzajemnie poznawać, bo przy powtórzeniach modlitw ma się więcej czasu dla Boga.

"Kto 9 piątków odprawi jak trzeba, nie umrze w grzechu, a pójdzie do nieba" - dla pewności dwa razy odbębniłem w podstawówce, teraz jestem spokojny o moje życie pośmiertne. Choć nie omieszkam się umówić z dziećmi żeby odpust zupełny w mojej intencji odprawiły kiedy zejdę z tego świata...

Może nie na temat.
Ale co magicznego jest w NLP?
Mógłbyś rozwinąc ten wątek?
NLP jest bardzo technicze, mało jest pozycji w tym temacie pisanych ku pokrzepieniu. Nie ma tam pozytywnego myślenia, afirmacji itp. Pisze o tych wartościowych jak "Studium struktury subiektywnych doświadzeń" czy inne duetu Bandler - Grinder itd.
Oczywiście NLP zostało wchłonięte przez Rynek wiele z tego co ukazuje sie pod szyldem NLP to taka przemysłowa produkcja a jako cos co ma się sprzedać musi dawac obietnicę, być uproszczone i łatwo przyswajalne ( Batko, Grzesiak, NLS )
Rynek pochłania, przerabia na własne podobieństwo niemal wszystko np. moda na Emo która nijak ma sie do oryginału oraz cała masa firmowych produktów w tej stylistyce...
Dotyczy to również rynku książek religijnych ( papka pana Hołowni).

Z tym że ludzie nadal myślą magicznie to się zgadzam.

Panie Boże spraw aby....a będe....
Przeczytam ten czy inny poradnik a moje życie zmieni sie na lepsze.