Byc moze jet to moje subiektywne wrazenie, ale w kosciele widzi sie w 99% ludzi w podeszlym wieku lub doroslych. Zwykle msza dla mlodszych dzieci wypychana jest do kapliczki i odwolywana w kazde ferie i wakacje.
A msza dla starszych dzieci z reguly nie ma odpowiedniego dla nich kazania ani
piesni a lawki masowo okupuja agresywne staruszki.
Do czego doprowadzi takie lenistwo i slepota kleru w tak waznej dla KK sprawie jak wymiana pokolen wiernych?

Sytuacja jest inna w zależności od parafii. Trzeba tylko określić czy sytuacja większości parafii jest dobra czy zla pod kątem omawianego tematu. A jeśli nawet w większości parafii jest mijesce dla ludzi mlodych, to czemu nie ma go we wszystkich?

Dla przykładu u mnie w parafii są specjalne msze do dzieci i jest na nich specjalnie skierowane do nich kazanie. Ksiądz zwołuje wszystkie dzieci i blisko ołtarza otoczony nimi, głosi dla nich kazanie.

Są wspólnoty parafialne otwarte na ludzi młodych. Sytuacja jest oczywiście różna, ale jakieś środowiska istnieją. Co istotne kursy dla bierzmowanych są prowadzone z dużą starannością i przy okazji ci młodzi ludzie mają szanse poznać "ofertę" ze strony Kościoła dla nich w ich miejscu zamieszkania.

Rzecz nie tylko w tym aby księża coś robili, ale aby ludzie świeccy wzięli na siebie sporą odpowiedzialność. A niebem jest już współpraca księży z osobami świeckimi.

Na szczęście Kościół dysponuje gorliwością i dalekowzrocznością normana43 i da sobie radę.

Mamy szczęście/nieszczęście ? Żyć w czasach wielkich zmian jeżeli chodzi o podejście ludzi do kwestii wiary. Co z tego wyniknie to się okaże. Nie mniej jednak Kościół nie zniknie bo jest wiele osób które czują niepokój związany ze śmiercią i potrzebują wskazania drogi. Być może szeregi się oczyszczą z tych którzy uczestniczą bo "tak wypada" a zostaną tylko prawdziwie wierzący. Dla Wspólnoty będzie to bolesne (bo jest po ludzku zachłanna i stawia na ilość a nie na jakość) ale prawdopodobnie to jej wyjdzie na dobre. To takie moje przypuszczenia.

Nie prowadze zadnych badan i moge tylko oprzec sie na wlasnych obserwacjach kilku kosciolow gdzie na mszy bywam.
Czy kosciol ma opierac sie tylko na strachu staruszkow przed smiercia?
Kluczowa inwestycja mojej parafii to budowany obok kosciola dom starcow.
O godzinie 11 na mszy dla dzieci byla taca na dom starcow - uginala sie od 20 zlotowych banknotow.
I trudno sie dziwic - 90% obecnych to byly staruszki i 30 dzieci (parafia 10 tysiecy wiernych).
A dzis Boze Narodzenie - swieto DZIECIATKA Jezus. A wiekszosc polskich dzieci w domach przy telewizji.
A msze dla przedszkolakow odwolano dzis WE WSZYSTKICH KOSCIOLACH W POLSCE. Oj klerze, klerze - skonczysz przy odsniezaniu i zamiataniu ulic jesli nie zainwestujesz i czas i serce w mlode pokolenie.

Ateizm staję się bardziej wiarygodny za każdym razem kiedy deklaruje go 70-latek.
A jak wiadomo większość leciwych osób w naszym kraju jest co niedziela na Mszy św.

"Bo kto dużo z życia wziął, przeżuł, przełknął, posmakował ten więcej powiedzieć może" - nie pamiętam dokładnie kto, ale bodaj jakiś ruski pisarz.


A poza tym, to chyba najwięcej ateistów jest wśród młodzieży gimnazjalnej, a jak wiadomo ludzie w tym wieku cechują się ogromnym bagażem doświadczeń, wiedzą i mądrością życiową.


I jeszcze Antony Flew, poczytaj.

norman43 możesz odpowiedzieć na 2 pytania?
1. Ile masz lat?
2. co znaczy liczba 43 w twoim nicku?

Jestem ojcem rodziny wielodzietnej. I nigdy nie zrozumiem dlaczego w najwieksze swieta Bozego Narodzenia i Wielkanocy msze dla przedszkolakow sa odwolywane? W mojej parafii jest 7 (!) ksiezy i sa zbyt leniwi aby dac szanse najmlodszym zachlysnac sie radoscia swiatecznej liturgii i swiatecznych dzieciecych koled dzieciom do lat 6 !!!!!
A przeciez tak dzieje sie w calej Polsce.
A sproboj przyprowadzic takie dzieci na msze dla doroslych. Nienawistnym sykaniom dewotek nie bedzie konca a ksiadz bez ceregieli z kosciola was wygoni bo "dzieci go denerwuja".

Dziwne to Twoje przywiązanie do spraw dzieci w takim wieku. A jak to wygląda poza kościołem?
Dzieci sobie dają radę, na pewno. To jest raczej jakiś Twój problem, wybacz.

U nas(Koszalin) widać w kościołach ludzi z maluchami, i nie zauwazam problemów ze strony ksiezy i innych. Moze to specyfika Twoich terenow.

W jakim wieku? Jestem biologicznym ojcem 4-ga dzieci w wieku od 8-miu do dwoch lat a piate jest w drodze. Jestem dobrym ojcem i jezeli nie naucze dziecka milosci do Jezusa i mszy, gdy jest dzieckiem, to nie naucze go nigdy. Jezus surowo sforowal apostolow""Pozwolcie dzeciom przyjsz do mnie"'. I dziecko musi miec liturgie i kazanie dostosowane do jego poziomu.
Kler jest leniwy, gnusny i zwalanie czarnej roboty na katechetow religioznawcow kosciolow mlodymi wiernym nie zapelni.

W wieku m/w 3-10 lat.
Wg mnie, to wystarczy modlitwa za dzieci i ufanie Bogu, że pokieruje właściwie ich życiem. Pozdrawiam.

Gargamel , a nie wiidziales , gdy dziecko zaplacze, to ksiadz uzbrojony w 10 megafonow zawiesza kazanie i czeka az ty z dzieckiem z kosciola sie wyniesiesz?
A czy nie widziales , kiedy 2-latek zacznie rzaczkowac po schodach oltarza ,to czerowny jak burak probosz
kaze wyploszonej matce dziecko zabrac?
A czy nie widziales dewotow i dewotek , ktorzy zacheceni takim przykladem ksiedza robia po mszy rodzicom karczemne awantury , ze dzieci przeszkadzaly im sie ""modlic""?
Taka jest codziennosc w polskich kosciolach i jesli tego nie widzisz to albo slepy jestes albo lzesz.

Uzbrójmy się w nadzieję i zaufajmy Panu
Pozdrawiam Ciebie i Matkę dzieci
Twoje Dzieci pozdrawiam także

Norman, Ty idź lepiej pogadaj z którymś księdzem o tym co Cię trapi... Jeżeli jest to problem, to z pewnością jest więcej rodziców, którzy czują podobnie... Skoro macie w parafii 7 księży, z pewnością są w różnym wieku i znajdzie się ktoś, kto Ci pomoże rozwiązać tę sprawę... Świeccy powinni się włączać w życie wspólnoty.
Nie trzeba od razu ubliżać...
Jestem szczęściara, w naszej parafii jest jeden ksiądz, są na mszach dzieci, młodzież, dorośli i starsze osoby, którym należy się szacunek, chociażby z racji wieku... Nie ma sykania, jest pięknie
pozdrawiam