Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 22:23



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 134 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
 wiara kontra rzeczywistość 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 27, 2010 17:04
Posty: 13
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Coś Ty taki/taka złośliwa? Poświąteczne frustracje?! ; P


Pn gru 27, 2010 20:04
Zobacz profil
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Celesta napisał(a):
Coś Ty taki/taka złośliwa? Poświąteczne frustracje?! ; P

A u Ciebie? I co Wy z tymi świętami?


Pn gru 27, 2010 20:09
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 27, 2010 17:04
Posty: 13
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Święta całkiem przyjemny czas, zwłaszcza dla... Moich kubeczków smakowych. Zostały nieźle wypieszczone przez te wszystkie makowczyki, rybki etc. Twoje najwyraźniej nie...

Off-top raczej niemile tu widziany przez "władze", prawda?


Pn gru 27, 2010 20:28
Zobacz profil
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Celesta napisał(a):
Święta całkiem przyjemny czas, zwłaszcza dla... Moich kubeczków smakowych. Zostały nieźle wypieszczone przez te wszystkie makowczyki, rybki etc. Twoje najwyraźniej nie...

Off-top raczej niemile tu widziany przez "władze", prawda?


A ja sie trochę nudzę więc dla rozrywki nabijam sobie posty.
A co do off=topa -to prawda :x


Pn gru 27, 2010 20:32
zbanowany na stałe

Dołączył(a): So gru 25, 2010 13:31
Posty: 157
Post Ateisci kradna nasze swieta
Swieta Bozego Narodzenia sa dla wierzacych. Ateisci powinni zapychac do roboty i swietowac rocznice rewolucji pazdzernikowej


Pn gru 27, 2010 20:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 27, 2010 17:04
Posty: 13
Post Re: Ateisci kradna nasze swieta
norman43 napisał(a):
Swieta Bozego Narodzenia sa dla wierzacych. Ateisci powinni zapychac do roboty i swietowac rocznice rewolucji pazdzernikowej

To naprawdę nie temat o świętach Bożego Narodzenia...


Pn gru 27, 2010 20:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 04, 2010 9:59
Posty: 12
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Bzyk: nie musisz przyznawac mi racji, bo nie wymagam tego od ciebie. Od ciebie zależty czy wierzysz w boga i czy "rozmawiasz" z nim podczas modlitwy. Co do dzieci to powiem tyle, że one przede wszystkim wierzą w to co rodzice im mówią! A co do chorych umysłowo to samo. Nie są zdolni do myślenia o życiu codziennym więc skąd wiadomo, że wierzą w boga? Że to nie osoby, które się nimi opiekują im wmawiają? Ja też wychowałam się rodzinie katolickiej, w której wmawiano mi, że bóg istnieje, że mam w niego wierzyć i inne steki bzdur ( z perspektywy czasu uważam to za bzdury). Przestałam się zmuszać kiedy sama zaczęłam myśleć o życiu.
norman43: Będę perfidnie szczera i bezczelna. Możesz uznac to za obraze, ale to powiem: Jesteś głupi. I niezdecydowany. W jednym poście szydzisz z nauki określeniem pseudonauka, a w następnym powołujesz się na tą pseudonaukę! To jak rozumiem z leków i metod zwalczania chorób też szydzisz (to też jest "pseudonauka"), ale z nich korzystasz. No chyba, że mieszkasz w jakieś zapchajdziurze i leczysz się samymi metodami biblijnymi? Bez telefonu, radia, telewizji, a internet? Korzystasz z tego pseudonaukowe wymysłu?! Niemożliwe. A może nie chcesz być gorszy od innych, ale chyba musisz się z tym strasznie czuć!
apriori napisał(a):
Celesta napisał(a):
Ale cytat "wiem, że nic nie wiem" dobrze oddaje sytuację naukowców. Oni zdają sobie sprawę, że stan ich wiedzy jest mocno ograniczony, do tego często opiera się jedynie na hipotezach, a nie tzw. pewniakach.

Za to wierzący dysponują całym multum takich pewniaków...


apriori oni nie mają pewniaków! Oni wierzą w coś co uważają za prawdziwe. Mitomani też tworzą sobie świat iluzji a z czasem zaczynają wierzyć w kłamstwa, które sobie wymyślają. Ich świat staje się dla nich prawdziwy. To w nim sa bohaterami własnego wspaniałego życia ale to nie znaczy, że dla innych ten świat też jest prawdą.

norman43 napisał(a):
Swieta Bozego Narodzenia sa dla wierzacych. Ateisci powinni zapychac do roboty i swietowac rocznice rewolucji pazdzernikowej

i tym postem potwierdzasz tylko tytuł tego tematu. Jesteś oderwany od rzeczywistości. Jakbyś nie zauważył w tym kraju rządzi większość czyli katolicy (ile z nich jest prawdziwych a ile tych od święta to inna sprawa), więc to twoje oburzenie jest śmieszne. Może życzyłbyś sobie żeby ateistów i innowierców nie traktować na równi z tym, ale to nie koncert życzeń.

Niestety na tym forum jest już 111 postów, ale żaden nie udzielił mi odpowiedzi na moje pytania, ani nie zachęcił do tej wiary, a wręcz przeciwnie. Mam wrażenie, że nie potraficie udzielić odpowiedzi na konkretne pytanie, a jedynie kluczyć wokół tematu nadinterpretując wszystko co napiszę. Nie poruszacie tego co ważne!


Wt gru 28, 2010 20:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Cytuj:
Niestety na tym forum jest już 111 postów, ale żaden nie udzielił mi odpowiedzi na moje pytania, ani nie zachęcił do tej wiary, a wręcz przeciwnie.


Przykro mi, z doświadczenia wiadomo, że ktoś, kto dyskusję zaczyna w taki sposób: Nie rozumiem tej wiary jak i zachwytu nad nią. Dla mnie to jedna wielka bzdura, ale chętnie bym porozmawiała z kimś kto uważa inaczej. zwykle nie oczekuje "zachęt", tylko nowych okazji do nawrzucania wyznawcom tej wiary. W praktyce najczęściej wygląda to tak, że ów ktoś za dyskusję uważa zadawanie mnóstwa "trudnych" pytań, a następnie demonstracyjne okazywanie dezaprobaty/lekceważenia/pogardy/rozbawienia dla wszelkich otrzymanych odpowiedzi.

Cytuj:
Ja też wychowałam się rodzinie katolickiej, w której wmawiano mi, że bóg istnieje, że mam w niego wierzyć i inne steki bzdur ( z perspektywy czasu uważam to za bzdury). Przestałam się zmuszać kiedy sama zaczęłam myśleć o życiu.


Nie przejmuj się, każdy musi przejść swój okres buntu przeciwko temu, co przeżył, kiedy był dzieckiem i musiał słuchać rodziców. Gorzej jak mu to na całe życie zostanie.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt gru 28, 2010 20:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 23, 2010 16:37
Posty: 151
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
ateistka1284 napisał(a):
Nie rozumiem tej wiary jak i zachwytu nad nią.

Ja też tej wiary nie rozumiem, bo nie da się jej rozumieć, ona nie neguje rozumu, ale przewyższa rozum. A zachwyt? Jak się człowiek jej przygląda, to jest się czym zachwycić. Droga wiary to przygoda na całe życie. To nie takie "pstryk". Ale droga. Na początku tej drogi dobrze, gdy ktoś zadaje takie pytania, jak Ty. Bo szuka. Mówi się, że w świat wiary wprowadza człowiek - świadek. Teraz młode pokolenie ma z tym chyba największy problem. Dawniej dla wielu to był Jan Paweł II. Autorytet wiary i modlitwy. Zatopiony w Boga. Czy patrząc na Jego życie można powiedzieć, że nie był zachwycony wiarą? Że nie był zachwycony Bogiem? Można było Mu zaufać, że znalazł w życiu to, czego wszyscy szukamy. Prawdę.

_________________
To, co wiem jest kroplą. Czego nie wiem - oceanem.


Wt gru 28, 2010 22:19
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Z wiarą jest tak, że czasem możemy z radością kąpać się w światłości iluminacji wiary, a czasem będąc opuszczonym i wygnanym, skazanym na śmierć, wziąć swój krzyż i iść na Golgotę, nie kierując się już niczym innym, jak wzbudzoną przez wiarę, miłością.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Wt gru 28, 2010 22:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 26, 2010 18:03
Posty: 177
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
naturalwoman napisał(a):
ateistka1284 napisał(a):
Nie rozumiem tej wiary jak i zachwytu nad nią.

Ja też tej wiary nie rozumiem, bo nie da się jej rozumieć, ona nie neguje rozumu, ale przewyższa rozum. A zachwyt? Jak się człowiek jej przygląda, to jest się czym zachwycić. Droga wiary to przygoda na całe życie. To nie takie "pstryk". Ale droga. Na początku tej drogi dobrze, gdy ktoś zadaje takie pytania, jak Ty. Bo szuka. Mówi się, że w świat wiary wprowadza człowiek - świadek. Teraz młode pokolenie ma z tym chyba największy problem. Dawniej dla wielu to był Jan Paweł II. Autorytet wiary i modlitwy. Zatopiony w Boga. Czy patrząc na Jego życie można powiedzieć, że nie był zachwycony wiarą? Że nie był zachwycony Bogiem? Można było Mu zaufać, że znalazł w życiu to, czego wszyscy szukamy. Prawdę.

A jeśli ktoś podczas poszukiwań zdobędzie inną wiedzę, dojdzie do innych wniosków niż Grupa Mająca Zawsze Rację i przy nich pozostanie, bo są logiczne - to znaczy, że zamknął się na "Prawdę", specjalnie nie próbuje GMZR zrozumieć i w ogóle będzie potępiony?

_________________
A rychło nastanie niepozorne wydarzenie. I jedni będą płakać, a inni się radować. Bs-c 21:39


Wt gru 28, 2010 22:32
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Grzmot,
między innymi dlatego, ze zestaw danych, sposób ich zbierania, indywidualne cechy zbierających dane i analizujących je są po prostu obarczone zmiennością, to nie można mówić o jednej jedynek prawdzie tylko o różnych poglądach i odcieniach prawdy.

Nie ma w tym nic dziwnego. Ponadto, prawdziwsza od prawdy tzw. racjonalnej, jest prawda z odczuć. I w tej dziedzinie jest dokładnie tyle prawd ile osób odczuwających w danej sprawie.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Wt gru 28, 2010 22:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 26, 2010 18:03
Posty: 177
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
maly_kwiatek napisał(a):
Ponadto, prawdziwsza od prawdy tzw. racjonalnej, jest prawda z odczuć. I w tej dziedzinie jest dokładnie tyle prawd ile osób odczuwających w danej sprawie.

Z faktami się nie dyskutuje, więc co do drugiego zdania, przyznam Ci rację. Na tym forum doskonale widać mnogość sprzecznych prawd wyznawanych przez ludzi należących teoretycznie do tej samej, dość wyrafinowanej i rozwiniętej religii.

Ale, że uczucia są prawdziwsze od prawdy racjonalnej - to znaczy od czego? Od zarejestrowanych faktów, teorii naukowych, spójnych wywodów logicznych? To już wniosek zaskakujący (może inaczej rozumiemy słowo prawda), zwłaszcza po popatrzeniu na zmienność uczuć i ich często chemiczny, dość banalny charakter.

_________________
A rychło nastanie niepozorne wydarzenie. I jedni będą płakać, a inni się radować. Bs-c 21:39


Wt gru 28, 2010 22:44
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
Bo widzisz, z odczuciami się nie dyskutuje, one są jakie są i często maja charakter zupełnie irracjonalny. Odczuwamy to samo boleśnie, albo obojętnie. Ktoś kto ma wizje, odczuwa jakieś Anioły, duchy, samego Boga, czego inni nie odczuwają zupełnie. Jednocześnie nie można zaprzeczyć prawdziwości odczuć czy takich wizji, bo nie ma na to żadnych argumentów.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Wt gru 28, 2010 22:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 23, 2010 16:37
Posty: 151
Post Re: wiara kontra rzeczywistość
grzmot napisał(a):
A jeśli ktoś podczas poszukiwań zdobędzie inną wiedzę, dojdzie do innych wniosków niż Grupa Mająca Zawsze Rację i przy nich pozostanie, bo są logiczne - to znaczy, że zamknął się na "Prawdę", specjalnie nie próbuje GMZR zrozumieć i w ogóle będzie potępiony?

Tylko, że chyba większość myślących wierzących szukało wcześniej swojej prawdy. U mnie zaczęły się puzle układać, gdy zaskoczyłam. I wcale nie jest tak, że wie się wszystko. O nie! Najpierw jest dziwne uczucie, uważam, że rewelacyjne, że wszystko, co uważało się za słuszne, jest dokładnie do góry nogami. To tak odsłania się etapami. Zaskakuje człowieka. I przychodzi myśl... noż kurcze, to właśnie tak jest, a nie tak jak myślałam wcześniej. To nie jest przeczytane, ale doświadczone. To wędrówka od pytania do pytania. Czyli - człowiek wierzący znajduje w sobie cały czas obszary niewiary.
grzmot napisał(a):
specjalnie nie próbuje GMZR zrozumieć i w ogóle będzie potępiony?

Może to jeszcze mój obszar niewiary - nie wiem - ale póki co ufam, że nie będzie potępiony.

_________________
To, co wiem jest kroplą. Czego nie wiem - oceanem.


Wt gru 28, 2010 23:01
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 134 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL