Aktorka - moja dziewczyna...
Autor |
Wiadomość |
amarcik
Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 19:37 Posty: 20
|
 Aktorka - moja dziewczyna...
Witam,
Jestem tu nowy, Od niedawna zmaga się z problemem który przedstawiłem w temacie. Bardzo mnie to "dobija" ponieważ mojej dziewczynie coraz bardziej podoba sie aktorstwo. Chodzi do normalnej szkoły, ale uczęszcza na warsztaty związane właśnie z kierunkiem aktorstwa. Narazie to nic poważnego ale ja już mam pewne obawy. Boje się, boje się że wkońcu nadejdzie dzień w którym będzie musiała zagrać scene intymną. Nie potrafie tego przyjąć do świadomości, dla mnie to poprostu w pewnym stopniu cudzołóstwo, cudzołóstwo za kase. Św Jan mówil że miłość jest najważniejsza, ale nie potrafie być z dziewczyna która... całuje sie za kase, bo inaczej tego nie potrafie nazwać. Czy grzeszcze? Wiem że za wcześnie, na takie pytania bo wszystko zakładam z góry. Dla mnie całowanie, pewne intymne pieszczoty są czymś pięknym od Boga, ale tylko dla osób które się naprawde kochają, które wiedzą że to jest prawdziwa miłość. Co sądzicie na ten temat? Dziękuje za odp.
_________________ "Miłość jest najważniejsza"
|
Wt sty 04, 2011 22:26 |
|
|
|
 |
zagubiona_21
Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23 Posty: 806
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
A ja nie wiem, co sądzę. Albo się zdystansujesz do tej sytuacji i ją zaakceptujesz, albo nie. Jak masz dużo cash'u możesz jej dublerkę znaleźć;)
_________________ Szukaj mnie Bo sama nie wiem już Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.
|
Wt sty 04, 2011 23:18 |
|
 |
Selgrado
Dołączył(a): Cz gru 31, 2009 19:07 Posty: 361
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
A czy ona, jako aktorka, jest gotowa zagrać wszystko, każdą scenę, bez odrzucania scenariuszy??
_________________ [KMI ...] ------------.
|
Śr sty 05, 2011 10:55 |
|
|
|
 |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
Wszystko pewnie zależy od jej podejścia. I też nie przesadzałabym z hasłami typu "całowanie za kasę", bo nie wiem, czy tylko dla kasy chce być aktorką... Jeśli nie będziesz w stanie tego znieść, a ona tego nie zrozumie, ciężko będzie Wam utrzymać się razem. Ty masz prawo nie akceptować jej w ramionach innego, ona ma prawo grać rolę, jaką zawodowo jej powierzono (do pewnych granic, oczywiście).
Ja osobiście nie potrafiłabym grać takich scen i całować kogoś poza mężem.
|
Śr sty 05, 2011 11:47 |
|
 |
*MoniQue*
Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49 Posty: 216
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
To, że twoja dziewczyna uczęszcza na warsztaty aktorskie jeszcze nic nie znaczy. Nawet jeśli w przyszłości skończy studia związane z tym kierunkiem - też nie daje gwarancji zaistnienia i grywania ról w filmach. Reżyserzy najchętniej zatrudniają (też do ról rozbieranych) osobowości znane, a takich aktorów którzy zdołają zaistnieć i wybić się w tym światku jest jednak niezbyt wielu - w stosunku do liczby absolwentów kończących ten kierunek każdego roku.
Twoje obawy więc są mocno na zapas....
_________________ dawniej monika001
|
Śr sty 05, 2011 12:25 |
|
|
|
 |
amarcik
Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 19:37 Posty: 20
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
Selgrado napisał(a): A czy ona, jako aktorka, jest gotowa zagrać wszystko, każdą scenę, bez odrzucania scenariuszy?? Tak, myśle że tak. Trudne to dla zaakceptowania. Naprawde jest mi ciężko. Nie potrafie tego zaakceptować, ciągle o tym myśle.*MoniQue* mam nadzieje że twoje słowa w przyszłość się spełnią.
_________________ "Miłość jest najważniejsza"
|
Śr sty 05, 2011 16:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Idź do teatru. Tylko kup bilet koniecznie w pierwszym rzędzie, jak najbliżej sceny. A potem dobrze obserwuj jak się aktorom makijaż rozpływa od potu. Może zauważysz, że tej intymności tam dużo mniej niż myślisz. 
|
Śr sty 05, 2011 16:59 |
|
 |
amarcik
Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 19:37 Posty: 20
|
 Re:
liam napisał(a): Idź do teatru. Tylko kup bilet koniecznie w pierwszym rzędzie, jak najbliżej sceny. A potem dobrze obserwuj jak się aktorom makijaż rozpływa od potu. Może zauważysz, że tej intymności tam dużo mniej niż myślisz.  Mała intymność to już mała zdrada. Jeśli jest ze mną, to czemu całuje sie z innym chłopakiem? Lub dotyka? Meżczyzna jest tak stworzony przez Boga że czerpie z tego korzyści, niezaleznie czy kocha dziewczyne czy jest to przypadkowo napotkana kobieta. Dobija mnie to że ciągle o tym myśle, nie daje mi to spokoju, ponieważ mam poważne plany co do mojej dziewczyny, czuje, poprostu czuje że to ta kobieta, ale nie bede z nią potrafił być jeśli zaistnie taka sytuacja. Od nie dawna mam olbrzymi wstręt do scen intymnych w filmach. Nie uważam za grzech całowania się, intymnych pieszczot ale jeśli to jest robione w związku gdzie istnieje prawdziwa miłosć, a nie dla pieniedzy. "Miłość jest najważniejsza"
_________________ "Miłość jest najważniejsza"
|
Śr sty 05, 2011 17:28 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
To jej to wyartykułuj. Powiedz wprost, ile dla Ciebie znaczy, i że nie wyobrażasz sobie jej w takich a takich rolach.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr sty 05, 2011 17:54 |
|
 |
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
Zmarnowanie talentu czy powołania to jeden z bardziej bolesnych sposobów na zmarnowanie sobie życia. Zdajesz sobie w ogóle sprawę, jakie świństwo możesz jej zrobić?
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Śr sty 05, 2011 20:31 |
|
 |
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
Bardzo dużo zakładasz z góry. Coś mi się wydaje - może nie słusznie, nie znam się na kinie - że jednak mniejszość aktorek gra "rozbierane" sceny czy choćby całuje się na ekranie. Tak więc nie przejmuj się na zapas - powiedz jej co o tym myślisz a martw się dopiero jak na prawdę będzie się zanosić na coś takiego (np. będzie mieć w scenariuszu coś, co ci się nie spodoba). A do tego czasu nie przesadzaj, na prawdę nie ma powodów do tego żeby już się tym denerwować.
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
Śr sty 05, 2011 22:25 |
|
 |
nurhia
Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42 Posty: 695
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
ja proponuje kaganiec, smycz i zakaz pójścia na wymarzone studia.
a tak na poważnie, od razu zakładasz najgorsze-po co? w końcu się dziewczyna zdenerwuje, ze chcesz niszczyć jej marzenia, albo życie układać i będziesz miał dużo większy problem na głowie niż jej zachcianki aktorskie. poza tym, czy wiesz jak ciężko dostać się na studia aktorskie?
też się czasem nad tym zastanawiałam, jak to jest że mając żonę/męża aktor/aktorka gra sceny łóżkowe, pocałunków itp. Ale widocznie ustalili między sobą pewne zasady i dają sobie z tym radę;) W sumie to trochę tak jakby żona miała w pewnym sensie pretensje do ginekologa, że bada kobiety, jak śmie dotykać inne skoro ona jest jego żoną. zawód to zawód a dom to dom
_________________ Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...
|
Cz sty 06, 2011 0:59 |
|
 |
amarcik
Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 19:37 Posty: 20
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
nurhia napisał(a): ja proponuje kaganiec, smycz i zakaz pójścia na wymarzone studia.
a tak na poważnie, od razu zakładasz najgorsze-po co? w końcu się dziewczyna zdenerwuje, ze chcesz niszczyć jej marzenia, albo życie układać i będziesz miał dużo większy problem na głowie niż jej zachcianki aktorskie. poza tym, czy wiesz jak ciężko dostać się na studia aktorskie?
też się czasem nad tym zastanawiałam, jak to jest że mając żonę/męża aktor/aktorka gra sceny łóżkowe, pocałunków itp. Ale widocznie ustalili między sobą pewne zasady i dają sobie z tym radę;) W sumie to trochę tak jakby żona miała w pewnym sensie pretensje do ginekologa, że bada kobiety, jak śmie dotykać inne skoro ona jest jego żoną. zawód to zawód a dom to dom Ginekolog leczy ludzi, to jego praca która daje życie wielu kobietą, nie widze w tym nic złego. Może rzeczywiście martwie sie na zapas, nie poruszam narazie tego tematu z dziewczyną bo nie lubie o tym gadać. Zmarnowanie talentu? czy miłość nie jest najważniejsza? czy warto dla sławy,pieniedzy zrezygnować z rzeczy najpiękniejszej na świecie? W moim przekonaniu takie zachowanie nie podoba sie Bogu, ponieważ zaprzecza to wiernośći, uczciwości w związku.
_________________ "Miłość jest najważniejsza"
|
Cz sty 06, 2011 12:17 |
|
 |
amarcik
Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 19:37 Posty: 20
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
Rojza Genendel napisał(a): Zmarnowanie talentu czy powołania to jeden z bardziej bolesnych sposobów na zmarnowanie sobie życia. Zdajesz sobie w ogóle sprawę, jakie świństwo możesz jej zrobić? Ona mi żadnego świństwa nie zrobi, całując się z innym chłopakiem, dotykając? "Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe", dla mnie to jest najważniejsze przykazanie.
_________________ "Miłość jest najważniejsza"
|
Cz sty 06, 2011 12:22 |
|
 |
amarcik
Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 19:37 Posty: 20
|
 Re: Aktorka - moja dziewczyna...
amarcik napisał(a): Rojza Genendel napisał(a): Zmarnowanie talentu czy powołania to jeden z bardziej bolesnych sposobów na zmarnowanie sobie życia. Zdajesz sobie w ogóle sprawę, jakie świństwo możesz jej zrobić? Ona mi żadnego świństwa nie zrobi, całując się z innym chłopakiem, dotykając? "Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe", dla mnie to jest najważniejsze przykazanie. Uważasz że zrezygnowanie z talentów na rzecz miłości nie bedzie sie podobać Bogu?
_________________ "Miłość jest najważniejsza"
|
Cz sty 06, 2011 12:23 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|