| Autor |
Wiadomość |
|
grzmot
Dołączył(a): N gru 26, 2010 18:03 Posty: 177
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Alus napisał(a): Cytuj: I to jest twój problem - nie odróżniasz wiary i logiki. Jak np piszę - jeśli Bóg jest wszechmocny i miłosierny, to czemu nie zlikwiduje cierpienia - jako miłosierny powinien chcieć, a jako wszechmocny móc - to to jest LOGIKA! Logika mówi, że nie chciał uczynić Ciebie jako bezwolnego głazu. Alus napisał(a): Cytuj: Dlaczego ludzie na Ziemi musza rywalizować? Móg NIE MÓGŁ stworzyć świata bez rywalizacji? Świat automatów?....bez woli, bez uczuć, bez pragnień? A więc, ja się tylko chciałem upewnić, w niebie nie ma być cierpienia i rywalizacji?
_________________ A rychło nastanie niepozorne wydarzenie. I jedni będą płakać, a inni się radować. Bs-c 21:39
|
| Cz sty 06, 2011 10:19 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Cytuj: A więc, ja się tylko chciałem upewnić, w niebie nie ma być cierpienia i rywalizacji? Gdyby było cierpienie lub rywalizacja, to wiara zatracałaby zupełnie wszelki sens. Niebo to świat z którego znikło "śmierć, płacz, krzyk, cierpienie, brud, ciemność" (Ap 21,4; 21,27; 22,5).
|
| Cz sty 06, 2011 11:12 |
|
 |
|
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Cytuj: "Czegoś nie moze"...nie może odebrać nam wolności, bo miast Bogiem "fajtłapą"- jak Go nazywasz, stałby sie tyranem. 1. Skoro nie może - to nie jest wszechmocny. Rozumiesz tę opozycję? Nie może - nie jest wszechmocny. Może wszystko - jest wszechmocny. 2. Nie możesz wytłumaczyć, czemu brak cierpienia pozbawia nas wolności. Czy ponieważ nie mamy zmysłu magnetycznego to jesteśmy bezwolni? Dusze w niebie są bezwolne? Tak czy nie? Cytuj: Świat automatów?....bez woli, bez uczuć, bez pragnień? W niebie sa same automaty? Jak ja się cieszę, że nie pójde do nieba... Cytuj: Potrafi grzeszyć/krzywdzić, co nie znaczy, ze musi. Ponoć nikt nigny tego nie uczynił - czyli nie potrafimy. Może tez twierdzisz, że potafimy oddychać pod wodą - tylko tak jakoś się złożyło, że jeszcze nikt... Cytuj: Bez daru wolności Bóg byłby jedynie przyjaznym tyranem trzymających wszyskich "za mordę", ale trudno byłoby wtedy mówic o Jego miłości. W niebie Bóg trzyma za mordę?! To postanowione - idę do piekła! Cytuj: Cytuj: Nie dokończyłas myśli. Pomogę. Skoro Hitler jest odpowiedzialny na Holocaust, choć osobiście pewno nie zabił żadnego Zyda, ale stworzył mechanizmy/środowkisko do tego, to i Bóg odpowiada za cieprienia, nawet jeśli osobiście nikogo nie torturuje. Logiczne? Jasne?
Nie bardzo logiczne.....Bóg przestrzegł, zakazał...a wiec nie stworzył mechanizmu zła. Nie. Stworzył mechanizm zła (bo skąd by się on wziął, wszak wszystko na świecie od Boga pochodzi) i równocześnie przed nim ostrzegł. Ciekawe jak wygląda ostrzeżenie przed rakiem? Nie łapcie raka?  sytuacja przypomina gościa, który po całym mieście pochował masę min - i pozawieszał ostrzeżenia: nie wchodżcie na miny. I dziwi się, że ktoś ma pretencje to niego, jak ludziom nogi urywa... Przecież on nie rozłożył min bo przed nimi ostrzegł!
Cytuj: Cierpienie, zło stanowią zagadkę życia, związaną z tajemnicą Boga. No wreszcie padło to słowo-wytrych: zagadka, tajemnica! W łumaczeniu na język normalny: tajemnica Boga oznacza: nie mam pojęcia, to się kupy nie trzyma więc tak to nazwę, bo inaczej wyszłoby , że moje wierzenia, mało że niepoważne, to jeszcze nielogiczne i głupie.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
| Cz sty 06, 2011 11:58 |
|
|
|
 |
|
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Cytuj: Nie napisałeś  ....ale brak możliwosci wyboru, a co za tym idzie popełniania błędów, grzechów, a w konekwencji krzywdy, cierpienia, sprowadza człowieka do natury martwej albo zupełnie ubezwłasnowolnionej. Jeszcze raz: nie mam wyboru czy do kuchni polecę, czy pójdę, bo nie potrafię latać. Zdaniem Alus oznacza to, że jestem ubezwłasnowolniony? Tak czy nie? Cytuj: A co ma wspólnego kopniecie kota z rakiem watroby?....jeslo kto moze od tego kopniaka zachorować, to napewno kot.....i to nie Bóg będzie winien cierpień kocura, ale tylko Ty.
To chyba ty twierdzisz, że ma - bo brak cieprienia ((np raka) pozbawia mnie możliwości wyboru. No więc jak z tym komapiem kota - jeśli mnie nic nie zaboli to mogę go kopnąć lub pogłaskać, czy stracę tę możliwośc wyboru? Cytuj: Cytuj: Jeśli nie będzie mi groziła śmierć w męczarniach, to nie będę mógł wybierać między lodami a schabowym? Nie łapię....nie będzie groziła i nie będziesz mógł dokonac wyboru?  Wybór tylko pod presją, strachem przed karą, jest aby napewno wyborem, czy tylko tchórzostwem? twierdzisz, że brak cieprienia (np tortur) pozbawia mnie możliwości wyboru. Czyli jeśli nie grożba męczarni to stracę możliwość wyboru między lodami a schoabowym? Cytuj: Cytuj: A - to Jezusa skatowali, bo taki zły był! Katowanie było złem, a sięgnęłi bo Go nienwidzili, był im zawadą....jak dla wielu przez wieki  Napisałaś, że cierpienie wzięło się stąd, że ludzie sięgają po zło. Czyli: Jezus cierpianł, bo sięgnął po zło. Cytuj: Cytuj: I ludzie dostają raka a dzieci duszą się na skutek bezdechu bo to żli ludzie byli, tak?
A kto tak twierdzi???. Ty. Cieprienie niemowląt jako wynik ich zła. Cytuj: Ułatw sobie i znajdź takiego boga [/quote Wtedy pogadamy o moim. Na razie tematem jest twój - który nie może sobie poradzić nawet tylko z fizycznym cieprieniem. Tak czy nie? Cytuj: Cytuj: Alus uważa - rak dla wszystkich! Uszczęśliwianie ludzi metodą gestapo: jak się ich przestaje bić, są tacy szczęśliwi...
Ja tak nie uważam, a Ty jedynie ujawiasz swoją irytację przypisując intencję, którą nie zawieram w odpowiedziach.
Pokazuję ci logiczne konsekwencje twoich tez. Głupie są, prawda? To może jednak teza, że cieprienie jest po to, abyśmy, gdy ustanie, bardziej cieszyli się szczęsciem, też jest głupia? Cytuj: Ano takiego, że gdy przestaje nas coś boleć, pogodzimy się ze skłóconą z nami osobą, naprawimy krzywde komuś wyrządzoną, znajdziemy pracę po okresie bezrobocia, doznajemy autentycznej radości. Bo jak nie boli, to nikt z nikim się nie godzi i nie znajduje pracy? Cytuj: Rak, którym tak szermujesz, dopada nawet tych, co plują w niebo i tych, którzy biją pokłony Złemu.... Najaktywniejszych satanistów rwących na scenie Biblię też dopada choroba nowotworowa - a ich bóg powinien im tego oszczedzić
Dlaczego? Tzn jestem za - uważam, że nas , ateistów, Bóg nie powinien kochać swoją dziwną miłością przez zsyłanie bólu. Ciekawy jestem tylko dlaczego. Cytuj: Ty myślisz, ze wiesz, a ja wiem, że nie adekwatny. Ty myślisz, ze wiesz, a ja wiem, że nie adekwatny. (jak mi idzie dopasowywanie się do twojego poziomu argumentacji? Prawda, że idealne?) Cytuj: Cytuj: To pomówmy o prześladowaniach w 1935 , kiedy jeszcze ludzie nie byli zastraszeni( a ile w ogóle faktycznie w III Rzeszy kiedykolwiek Hitler nie miał poparcie większości) -
Podobne miał poparcie większosci jak Stalin pośród więźniów łagrów.
W 1935? Na pewno miał jeszcze ogronme. Nie w obozach (te dopiro powstawały), ale w całym społęczeństwie. Możliwe że w samych więzieniach nie miał, ale więżniowie to nie całe społeczeństwo. Rozróżniasz? Poprawcie w 35 jeszcze rosło. Spadać zaczęło wraz z pierwszymi przegranymi, czyli gdzieś od 1944 może. Ale znów ciekasz mi na boki. Załóżmy że miał (a tak na pewno było zresztą). To ustawy norymberskie byłyby wtedy cacy zdaniem Alus? Cytuj: Cytuj: taki ustawy norymberskie były cacy prawda? No bo większość i w ogóle, czyli Alus wszystko się zgadza...
"Większość" monopartyjna NSDAP, który w 1945r liczyła 8,5 miliona członków przy liczbie ludnosci 69 milionów. Zdaniem Alus ustawa konkordatowa jest nieważna, bo SLD, które ją uchwaliło, nie miało 20 milionów członków!!! Cytuj: Cytuj: Rozumiesz znaczenie słowa "proporcjonalnie"? Dostrzegam, że Ty masz z tym trudności  Ja wiem, co znaczy moje zdanie "proporcjonalnie - budują tak samo jak chceściajnie. CZemu - proporcjonalnie - mają ponosić większe obciążenia, płacąc takze na katolików?"Masz dziecko min w podstawówce? Zapytaj go, wytłumaczy ci. Ka nauczaniem początkowym na tym forum zajmować się nie będę. Cytuj: Ludzie innych wyznań niż chrzescijanie otrzymują dotacje proporcjonalnie do ilości. Ateiści/agnostycy korzystają w ze wszystkich posług budżetówki na równi z osobami wierzącymi....a stanowią 2-4% populacji. Może pokusisz się o wyliczenie proporcji, kto kogo finansuje  Mogę się pokusić, tylko że ty i tak tego nie zrozumiesz. Ale może inni to czytają, więc proszę: Załóżmy, że ateiści to 3% populacji.Ich wkład do budżetu to też 3% całości dochodów budżetówych (raczej więcej, bno - jak pisąłem - s ato ludzie lepiej wykształceni, lepiej sytuowani więc o większych dochodach a więc i podatkach, ale niech będzie, że płącą dokłądnie średnio). Wkład do budzetu wierzących to 97% budżetu. Teraz: ateiści dostają z tego budżetu 2,5% (w postaci finansowania edukacji ich dzieci, dróg , swój udział w opiece policji itd.) [Naprawdę jeszcze mniej, bo będąc lepiej sytuowanymi np więcej prywatnie się leczą, mniej korzystają z zapomog itp] Wierzący - 97,5%Czemu ateiści nie 3 a wierzący nie 97%? Bo 1% idzie na wspieranie wyłącznie wierzących - w postaci np katechez. To zwiększa wsparcie wierzących - kosztem niewierzących. Jeśli czego nie rozumiesz - zapytaj się dziecka, ono ci wyłumaczy tę arytmetykę. Cytuj: Przestępców ateistów jak narazie nikt w naszym kraju nie likwiduje, a więc 90% wierzących utrzymuje, resocjalizuje 2-4% więźniów ateistów....może znów jakieś wyliczenie proporcji? Rozumując tak jak Alus to 3% ateistów w takim razie utrzymuje 90% katolików-więźniów. Rety, co za głopota. Zapytaj dzecka, czemu to nie ma sensu, co piszesz. Cytuj: Cytuj: Jak daleko w metrach widzi rozum?
Widzi niewidoczne dla oka. Cytuj: Co to jest "instynkt wzroku, dotyku."?
Oczywiscie zmysł.....ależ czepiadło z Ciebie, przecież przy takich tasiemcach można sie pomylić?
No i co z tego wynika dla tezy że rozum skutkuje wiarą? A czemu nie poczucie humoru? Wrzody na tyłku? Cytuj: Ty stale nie pamietasz, ze wiara nie wymaga udowadniania.... ... a ty zapominasz, że w taki razie wiara nie może być traktowana poważnie (na co się zgodziłaś). Ale domagasz się poważnych pieniędzy na nią, poważnego wsparcia politycznycgo itd. Cytuj: Cytuj: Umówmy się tak - dopóki nie udowodnisz, że nie jesteś chora psychicznie możemy tu wszyscy na forum nazywać cię 'psycholką' a tym musisz naszą wiare uszanować, tak?
Nie wierę, ale niegrzeczność, bo zaczynasz z braku argumentów stosowac taktyke odpowiedzi ad personam....
Zmuszasz mnie do tego. Jakbym napisał że wierzę, że jesteś motylkiem, to znów zrobiłabyś unik pisząć - a wierz se. Prawda? Kochasz kluczyć, nie lubisz odpowiadać wprost. Więc wyprałem wersję drastyczną. Zatem - musisz uszanować moją wiarę, że jesteś psych.... ups! motylkiem, mogę się tak nazywać, czy nie? Cytuj: Usiłujesz udzielić zabawnej odpowiedzi, ale w minimalnym stopniu nie oddaje to Twojej wiedzy o akcie śmierci. Co moja wiedza o śmierci ma do rzeczy. Ile razy mogę się o to pytać? Albo dobra - zabawmy się po twojemu:co wiesz o supresji crossing over jako implikacji inwersji paracentrycznej? Czekam na odpowiedź. Cytuj: Cytuj: Primo - Bóg ponoć może.
Bóg może, ale i wie, że zamknięty w kamieniu byłbyś niewyobrażalnym nieszczęśliwcem Czyli nie może stworzyć szczęśliwego kamienia. Nie uciekniesz od tej go niemocy... Cytuj: Choroba innych ma wpływ na Twoje zachowania...możesz wspomóc ze wszystkich sił ratując życie lub łagodząc cierpienia, a równie dobrze mozesz odwrócić się obojętnie, po cichu ciesząc sie, ze nie Ciebie dotknęło cierpienie. To prawda. Tylko znowu zapomniałaś odpowiedzeć na moje pytanie: co ma rak niemowlęcia mojej woli? W jaki sposób brak tej choroby pozbawi mnie wyboru? Bez raka trace możliwość wyboru? Nie ma raka - nie wybiorę, czy skręcić w lewo czy w prawo? Cytuj: Narazie mówisz tylko o wypowiedziach do ankiety....nie dostrzegam żadnych decyzji, działania w kierunku dokonania zmian. Nie kwestionuję prawa wyboru, ale postrzegam realnie: ankieta nie przekłada się na rzeczywistośc. A ile osób zadeklaruje swoja wiare, wyznanie, ateizm poznamy tego roku po powszechnym spisie ludnosci. Deklaracja gdzieś w spicie 'jestem katolikiem' to jeszcze w mniejszym stopniu brak decyji czy działania - ale tu już ci to nie przeszkadza. Dla Alus odpowiedź w badaniu , że jest się za wyprowadzeniem katechez ze szkół to takie czcze gadanie, natomiast fakt bycia ochrzczonym (czy podanie w spicie odpowiedzi: katolik) już twardo przekłada się na rzeczywistość - czego dowodem jest np to, że wszyscy tacy ludzie regularnie chodzą do kościoła. Tak Alus? Jest tak? Tak czy nie?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
| Cz sty 06, 2011 12:46 |
|
 |
|
xeloreu
Dołączył(a): Pt maja 16, 2008 22:50 Posty: 559
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Acro, czego się spodziewałeś? Wierzenia są nielogiczne i głupie. W ci zaślepieni, zindoktrynowani ludzi będą ci wciskać nietrzymający się kupy kit wyjaśniając go właśnie takimi słowami-wytrychami - Bóg jest miłością - Bóg jest tajemnicą - Niezbadane są wyroki boskie - Bóg widzi sens w tym cierpieniu niewinnych dzieci - itp itd
A na ludzki język to oznacza mniej więcej: "Wiem, że moja wiara się kupy nie trzyma, ale jakoś muszę jej bronić. Bo przecież nie odwrócę się od Boga bo, o rety, pójdę do piekła na wieczne męczarnie". Sytuacji gdy ktoś wierzący nie widzi w tym wszystkim braku logiki (lub chociaż nie ma jakichkolwiek wątpliwości w tym względzie) nawet nie rozpatruję bo to już najwyższy stopień zaślepienia i/lub głupoty.
_________________ ...
|
| Cz sty 06, 2011 12:50 |
|
|
|
 |
|
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Wiesz, są wierzący i wierzący. Są fanatycy i sceptycy. Jest sporo ludzi wierzących, także na tym forum, myślących i uczciwych wobec siebie i innych, że wymienię tylko Mazli albo Wista. I oni mówią: wiem, że to czasem wydaje się, że nie ma sensu, ja wierzę, że mimo braku logiki jakiś jest, akceptuję tę uchybę ale jestem jej świadomy i nie będę przekonywał, że jest inaczej, bo nie mam argumentów. Takie osoby odróżniają wiarę od faktów - ze wszelkimi konsekwencjami. I ja się łatwo z tymi osobami dogaduję, nie mam z nimi problemu, bo wiem, że nie będa domagać się specjalnych przywilejów kosztem niewierzących, bronić tez nie do obrony - czy - na koniec - nie obwiną się dynamitem i nie pójdą wysadzić na targ. I ja chcę tylko "nawracać " bezrefleksyjnych fanatyków na taki typ wiary. Kurczę, poważnie zabrzmiało. Chyba sobie z tego manifest zrobię! 
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
| Cz sty 06, 2011 13:14 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
xeloreu napisał(a): Acro, czego się spodziewałeś? Wierzenia są nielogiczne i głupie. W ci zaślepieni, zindoktrynowani ludzi będą ci wciskać nietrzymający się kupy kit wyjaśniając go właśnie takimi słowami-wytrychami I oto ukazałeś "wyższość" logiki niewierzacych - pogardę, i inwektywy... 
|
| Cz sty 06, 2011 13:16 |
|
 |
|
xeloreu
Dołączył(a): Pt maja 16, 2008 22:50 Posty: 559
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Otóż droga Alus pogardy i inwektywy działają w obie strony. Nie możesz więc na podstawie jednej mojej sceptycznej wypowiedzi oceniać całej logiki niewierzących. Przyganiał kocioł garnkowi! A przy okazji jakich niewierzących? Czuję się urażony. To, że ktoś nie wierzy w Boga w takiej postaci w jakiej ty wierzysz nie oznacza, że w nic nie wierzy. Przemyśl to sobie.
Przy okazji: Jeżeli ktoś będzie cię przekonywał, że 2+2=5 i tłumaczył to "tajemnicą" albo "miłością Boską" to też z pogardą na to spojrzysz.
_________________ ...
|
| Cz sty 06, 2011 13:21 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Cytuj: 1. Skoro nie może - to nie jest wszechmocny. Rozumiesz tę opozycję? Nie może - nie jest wszechmocny. Może wszystko - jest wszechmocny. Nie moze....nie z racji braku mocy, ale z racji szacunku dla człowieka. Nie może z własnego wyboru - bo nie chce ograniczać wolność ludzi. Cytuj: 2. Nie możesz wytłumaczyć, czemu brak cierpienia pozbawia nas wolności. Czy ponieważ nie mamy zmysłu magnetycznego to jesteśmy bezwolni? Dusze w niebie są bezwolne? Tak czy nie? Brak wolności to brak wszelkiego działania, a więc mozliwości obdarzania dobrem, ale takze zadawania cierpienia. W niebie nikt nie dokonuje już zadnych wyborów. Cytuj: W niebie sa same automaty? Jak ja się cieszę, że nie pójde do nieba... Czy będziesz się cieszył, to sie okaże. Cytuj: Ponoć nikt nigny tego nie uczynił - czyli nie potrafimy. Może tez twierdzisz, że potafimy oddychać pod wodą - tylko tak jakoś się złożyło, że jeszcze nikt... "Ponoć" uczynił - Maryja i Jezus. Cytuj: W niebie Bóg trzyma za mordę?! To postanowione - idę do piekła! Powodzenia w piekle Cytuj: Nie. Stworzył mechanizm zła (bo skąd by się on wziął, wszak wszystko na świecie od Boga pochodzi) i równocześnie przed nim ostrzegł. Ciekawe jak wygląda ostrzeżenie przed rakiem? Nie łapcie raka? Ostrzeżenie przed rakiem też ludzie znają.....nie niszcz przez pazernośc Ziemi, faszerując ją tonami chemii. Cytuj: Sytuacja przypomina gościa, który po całym mieście pochował masę min - i pozawieszał ostrzeżenia: nie wchodżcie na miny. I dziwi się, że ktoś ma pretencje to niego, jak ludziom nogi urywa... [b]Przecież on nie rozłożył min bo przed nimi ostrzegł! I dał wszystkim mapę z zanaczonymi wszystkimi rozmieszczonymi minami. Cytuj: No wreszcie padło to słowo-wytrych: zagadka, tajemnica! W łumaczeniu na język normalny: tajemnica Boga oznacza: nie mam pojęcia, to się kupy nie trzyma więc tak to nazwę, bo inaczej wyszłoby , że moje wierzenia, mało że niepoważne, to jeszcze nielogiczne i głupie. Zagadka, podobnie jak dla nauki jeszcze zagadką jest i zapewne długi jeszcze będzie, o ile w ogółe możliwe do wyjasnienia człowiek, zycie, wszechświat.
|
| Cz sty 06, 2011 13:30 |
|
 |
|
xeloreu
Dołączył(a): Pt maja 16, 2008 22:50 Posty: 559
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Alus napisał(a): I dał wszystkim mapę z zanaczonymi wszystkimi rozmieszczonymi minami. A raczej dali ją jego koledzy, którzy go ubóstwiali i którym kiedyś się przyśniło, że gdzieś tam są jakieś miny i spisali tą wiedzę setki lat temu w "świętej książce" Atlas Święty i wymaga się teraz, żeby ludzie w to uwierzyli chociaż od tego czasu wiele min się przesunęło, wielu już nie ma i doszło wiele nowych.
_________________ ...
|
| Cz sty 06, 2011 13:38 |
|
 |
|
amadeus35
Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13 Posty: 1226
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
xeloreu napisał(a): Acro, czego się spodziewałeś? Wierzenia są nielogiczne i głupie. W ci zaślepieni, zindoktrynowani ludzi będą ci wciskać nietrzymający się kupy kit wyjaśniając go właśnie takimi słowami-wytrychami - Bóg jest miłością - Bóg jest tajemnicą - Niezbadane są wyroki boskie - Bóg widzi sens w tym cierpieniu niewinnych dzieci - itp itd
A na ludzki język to oznacza mniej więcej: "Wiem, że moja wiara się kupy nie trzyma, ale jakoś muszę jej bronić. Bo przecież nie odwrócę się od Boga bo, o rety, pójdę do piekła na wieczne męczarnie". Sytuacji gdy ktoś wierzący nie widzi w tym wszystkim braku logiki (lub chociaż nie ma jakichkolwiek wątpliwości w tym względzie) nawet nie rozpatruję bo to już najwyższy stopień zaślepienia i/lub głupoty. ......................................................... Czytajac twoje wypowiedzi dochodze do wniosku ze ty masz jakies problemy z samym soba ? czy ktos zmusza cie do wiary a jesli twoja wiara kupy sie nie trzyma to nas tym nie obwiniaj tylko uwierz ze to twoja wina 
_________________ Bog jest Miloscia :)
|
| Cz sty 06, 2011 13:39 |
|
 |
|
amadeus35
Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13 Posty: 1226
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
xeloreu napisał(a): Alus napisał(a): I dał wszystkim mapę z zanaczonymi wszystkimi rozmieszczonymi minami. A raczej dali ją jego koledzy, którzy go ubóstwiali i którym kiedyś się przyśniło, że gdzieś tam są jakieś miny i spisali tą wiedzę setki lat temu w "świętej książce" Atlas Święty i wymaga się teraz, żeby ludzie w to uwierzyli chociaż od tego czasu wiele min się przesunęło, wielu już nie ma i doszło wiele nowych. ................................................... Misiu drogi piszesz tak chaotycznie ze nic nie mozna zrozumiec co przelewasz na papier zlituj sie nad nami 
_________________ Bog jest Miloscia :)
|
| Cz sty 06, 2011 13:41 |
|
 |
|
xeloreu
Dołączył(a): Pt maja 16, 2008 22:50 Posty: 559
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
To, że nie wierzę w to co ty nie oznacza, że mam problemy z samym sobą. To, że nie potrafisz pojąć niezbyt skomplikowanego zdania nie oznacza, że jest chaotyczne. Nie moja wiara się kupy nie trzyma tylko wasza. Zlituj się sam nad sobą. A i jeszcze najważniejsze: Nazwij mnie jeszcze raz misiem to tak się zdenerwuję, że zacznę pisać wielkimi literami 
_________________ ...
|
| Cz sty 06, 2011 13:45 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Cytuj: Jeszcze raz: nie mam wyboru czy do kuchni polecę, czy pójdę, bo nie potrafię latać. Zdaniem Alus oznacza to, że jestem ubezwłasnowolniony? Tak czy nie? Ani się nawet nie poczołgasz....z braku mozliwosci wyboru nawet nie wybirzesz sie do owej kuchni. Cytuj: To chyba ty twierdzisz, że ma - bo brak cieprienia ((np raka) pozbawia mnie możliwości wyboru. No więc jak z tym komapiem kota - jeśli mnie nic nie zaboli to mogę go kopnąć lub pogłaskać, czy stracę tę możliwośc wyboru? Gdybyś nie dostał prawa wyboru, nawet nie miałbyś swiadomosci swojej możliwosci wykonania gestu pogłaskania/kopnięcia. Cytuj: twierdzisz, że brak cieprienia (np tortur) pozbawia mnie możliwości wyboru. Czyli jeśli nie grożba męczarni to stracę możliwość wyboru między lodami a schoabowym? Nie cierpienie determinuje prawo wyboru. Ale właśnie prawo wyboru determinuje cierpienie. Cytuj: Napisałaś, że cierpienie wzięło się stąd, że ludzie sięgają po zło. Czyli: Jezus cierpianł, bo sięgnął po zło. Od kiedy to ofiara jest przyczyną zła.....Twój ulubiony rak jest skutkiem zaistnienia zła w niemowlęciu??? Cytuj: Ty. Cieprienie niemowląt jako wynik ich zła. Większego nonsensu nie słyszałam  .....zło, które skutkuje chorobą niemowlęcia, to zniszczenie warunków naturalnych, wszechobecna chemia, zaniedbania, złe nawyki zdrowotne przodków. Cytuj: Wtedy pogadamy o moim. Na razie tematem jest twój - który nie może sobie poradzić nawet tylko z fizycznym cieprieniem. Tak czy nie? Może sobie poradzić  ....tylko pragnie abyś żył wolnością, nie jako kamienna figurka pozbawiona wyborów i zmysłów. Cytuj: Pokazuję ci logiczne konsekwencje twoich tez. Głupie są, prawda? To może jednak teza, że cieprienie jest po to, abyśmy, gdy ustanie, bardziej cieszyli się szczęsciem, też jest głupia? Głupie dla zdrowych, ale gdy dotknie Cie kiedyś cierpienie - a jest ono nieuniknione - poznasz czy rzeczywiscie głupie. Cytuj: Bo jak nie boli, to nikt z nikim się nie godzi i nie znajduje pracy? Godzi, znajduje prace i traktuje, ze mu się ten stan stale należy jak psy gnat.....a gdy dopadnie cierpienie to pluje na Boga, którego ponoć nie ma. Cytuj: Dlaczego? Tzn jestem za - uważam, że nas , ateistów, Bóg nie powinien kochać swoją dziwną miłością przez zsyłanie bólu. Ciekawy jestem tylko dlaczego. To czemu zawracasz sobie głowe Bogiem?.....oddaj się w opiekę Jego przeciwnikowi. Cytuj: Zdaniem Alus ustawa konkordatowa jest nieważna, bo SLD, które ją uchwaliło, nie miało 20 milionów członków!!! Nie dyskutowaliśmy o ważności ustaw norymberskich, a teraz od kwestii poparcia przerzucasz się na kontestowanie wazności Konkordatu. Cytuj: Ja wiem, co znaczy moje zdanie "proporcjonalnie - budują tak samo jak chceściajnie. CZemu - proporcjonalnie - mają ponosić większe obciążenia, płacąc takze na katolików?"Masz dziecko min w podstawówce? Zapytaj go, wytłumaczy ci. Ka nauczaniem początkowym na tym forum zajmować się nie będę. od kiedy to ateisci płacą większe podatki ponosząc koszty katechezy.....max 4% utrzymuje ok 80%....niezła proporcja Cytuj: Mogę się pokusić, tylko że ty i tak tego nie zrozumiesz. Ale może inni to czytają, więc proszę:
Załóżmy, że ateiści to 3% populacji.
Ich wkład do budżetu to też 3% całości dochodów budżetówych (raczej więcej, bno - jak pisąłem - s ato ludzie lepiej wykształceni, lepiej sytuowani więc o większych dochodach a więc i podatkach, ale niech będzie, że płącą dokłądnie średnio).
Wkład do budzetu wierzących to 97% budżetu.
Teraz: ateiści dostają z tego budżetu 2,5% (w postaci finansowania edukacji ich dzieci, dróg , swój udział w opiece policji itd.) [Naprawdę jeszcze mniej, bo będąc lepiej sytuowanymi np więcej prywatnie się leczą, mniej korzystają z zapomog itp] Wierzący - 97,5%
Czemu ateiści nie 3 a wierzący nie 97%? Bo 1% idzie na wspieranie wyłącznie wierzących - w postaci np katechez. To zwiększa wsparcie wierzących - kosztem niewierzących. Jeśli czego nie rozumiesz - zapytaj się dziecka, ono ci wyłumaczy tę arytmetykę. Najpierw udowodnij wyższy status majątkowy i poziom wykształcenia ateistów....o bajkach nie dyskutujemy. Cytuj: Rozumując tak jak Alus to 3% ateistów w takim razie utrzymuje 90% katolików-więźniów. Rety, co za głopota. Zapytaj dzecka, czemu to nie ma sensu, co piszesz. Tych bogatszych i lepiej wykształconych Cytuj: No i co z tego wynika dla tezy że rozum skutkuje wiarą? A czemu nie poczucie humoru? Wrzody na tyłku? Poczucie humoru jest charakterystyczne dla ludzi mądrych. Wrzód na tyłku tez pośrednio moze doprowadzić do Boga.....szukając lekarstwa, ulgi mozna zacząć szukac ratunku u Boga. Cytuj: ... a ty zapominasz, że w taki razie wiara nie może być traktowana poważnie (na co się zgodziłaś). Ale domagasz się poważnych pieniędzy na nią, poważnego wsparcia politycznycgo itd. Nie domagam, bo ludzie to czynią, więc uznają za korzystne dla dobra osobistego i wspólnego.. Cytuj: Zmuszasz mnie do tego. Jakbym napisał że wierzę, że jesteś motylkiem, to znów zrobiłabyś unik pisząć - a wierz se. Prawda? Kochasz kluczyć, nie lubisz odpowiadać wprost. Więc wyprałem wersję drastyczną. Do niczego Cie nie zmuszam, piszesz z własnego wyboru.....irytują Cię poglądy, które nie podzielasz, zaprzestań polemiki.... Cytuj: Zatem - musisz uszanować moją wiarę, że jesteś psych.... ups! motylkiem, mogę się tak nazywać, czy nie? Możesz siebie nazywac wedłe własnego upodobania. Cytuj: Co moja wiedza o śmierci ma do rzeczy. Ile razy mogę się o to pytać? Albo dobra - zabawmy się po twojemu:co wiesz o supresji crossing over jako implikacji inwersji paracentrycznej? Czekam na odpowiedź. Nie wiem, to nie teoretyzuję....jak Ty o akcie śmierci. Cytuj: Czyli nie może stworzyć szczęśliwego kamienia. Nie uciekniesz od tej go niemocy... Może i kamień jest szczęśliwy pozbawiony wyboru, rozterek, cierpienia, nieruchomy i bezwolny.....jeśli sytacja kamienia Ci odpowiada, to życzę spełnienia. Cytuj: To prawda. Tylko znowu zapomniałaś odpowiedzeć na moje pytanie: co ma rak niemowlęcia mojej woli? W jaki sposób brak tej choroby pozbawi mnie wyboru? Bez raka trace możliwość wyboru? Nie ma raka - nie wybiorę, czy skręcić w lewo czy w prawo? Nie jestes pepiem świata, aby Twoja wola decydowała i czyjejś chorobie. Twoja wola może tylko zadecydować o Twoim zachowaniu wobec chorego. Cytuj: Deklaracja gdzieś w spicie 'jestem katolikiem' to jeszcze w mniejszym stopniu brak decyji czy działania - ale tu już ci to nie przeszkadza. Dla Alus odpowiedź w badaniu , że jest się za wyprowadzeniem katechez ze szkół to takie czcze gadanie, natomiast fakt bycia ochrzczonym (czy podanie w spicie odpowiedzi: katolik) już twardo przekłada się na rzeczywistość - czego dowodem jest np to, że wszyscy tacy ludzie regularnie chodzą do kościoła. Tak Alus? Jest tak? Tak czy nie? Puki tylko wypowiedź do ankiety, to czcze gadanie. Ochrzczony może dokonać aktu apostazji i nie "robić statystyk". Nie wiesz jak tego dokonać?......poszperaj w necie.
|
| Cz sty 06, 2011 14:15 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: BÓG NIE JEST MIŁOŚCIĄ
Czy mógłby mi ktoś zdefiniować pojęcia: miłość , miłosierność.Gdybyśmy uścislili, wtedy przynajmniej wiadomo, by było do czego się odnosić.
|
| Cz sty 06, 2011 16:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|