Czy to moralne ?

A czy uczenie dzieci rodzimego języka i tego, że ogień parzy, jest moralne ?

Dzięki nauce języka dziecko może porozumiewac się z otoczeniem, co do ognia- dzieki temu się nie poparzy, czyli krzywdy sobie nie zrobi.
Ale po co dziecku wiara?

Jeżeli rodzice wierzą, to starają się przekazac to dziecku. A te jak dorośnie to i tak samo zdecyduje w co wierzyć, ja np. jestem wierzącym w Boga dzieckiem agnostyka i ateistki.

Jesteś zatem rzadkim przypadkiem.

Ale po co dziecku wiara?Czy wykorzystywanie czyjejś naiwności jest moralne?

Jeżeli wiara w Boga jest słuszna, to jest ona dla człowieka zbawienna, od dziecka po starca.

Zaden ateista nie powinien mieć pewności, że Boga nie ma. Skad więc u Ciebie taka pewność. Dawkinsa czytałeś?

Moralne z jakiego punktu widzenia?



A po co dziecku niewiara? A po co dziecku cokolwiek innego?



Gdzie tu niby wykorzystywanie czyjejś naiwności?

Jeżeli jest słuszna...
A czy taka zbawienna konkretnie dla dziecka?


Żaden wierzący nie powinien mieć pewności że jest.


Też.


Konkretnej odpowiedzi na moje pytania konsekwentnie nie udzielasz.

Ależ udzielam, w Boga się wierzy, trudno tu o pewność. Ludzie wierzący, przekazują to co uznają za słuszne swoim dzieciom, ot cała odpowiedz. Jeżeli to nie szkoidzi innym, jest moralne.

Przecież takie tematy już były. Trzeba tylko poszukać.